Cytaty
Lepiej zaliczać się do niektórych, niż do wszystkich.
Lepiej bez celu iść naprzód niż bez celu stać w miejscu, a z pewnością o niebo lepiej, niż bez celu się cofać.
Nie przewrócę się, nawet się kurwa nie potknę.
– Na moim sihillu – warknął Zoltan, obnażając miecz – wyryte jest starodawnymi krasnoludzkimi runami prastare krasnoludzkie zaklęcie. Niech no jeno który ghul zbliży się na długość klingi, popamięta mnie. O, popatrzcie. – Ha – zaciekawił się Jaskier, który właśnie zbliżył się do nich. – Więc to są te słynne tajne runy krasnoludów? Co głosi ten napis? – „Na pohybel skurwysynom!...
RozwińA potem świat znowu zaczął istnieć, ale istniał zupełnie inaczej.
– Kompania mi się trafiła – podjął Geralt, kręcąc głową. – Towarzysze broni! Drużyna bohaterów! Nic, tylko ręce załamać. Wierszokleta z lutnią. Dzikie i pyskate pół driady, pół baby. Wampir, któremu idzie na pięćdziesiąty krzyżyk. I cholerny Nilfgaardczyk, który upiera się, że nie jest Nilfgaardczykiem. – A na czele drużyny wiedźmin, chory na wyrzuty sumienia, bezsiłę i niemożn...
RozwińTy jesteś wiedźminem anachronicznym, a ja wiedźminem nowoczesnym, idącym z duchem czasu. Dlatego ty wkrótce będziesz bezrobotny, a ja będę prosperował. Strzyg, wiwern, endriag i wilkołaków wkrótce nie będzie już na świecie. A skurwysyny będą zawsze.
Ludzie myślą, że ból zależy od siły kopniaka. Ale sekret nie w tym, jak mocno kopniesz, lecz gdzie.
- Puść trony! - Utknęły! - Chalkedry? - Walczą ze smokami! - Kurwa! - Kurew też nie mam! - Fajnie...
W każdym momencie, w każdej chwili, w każdym zdarzeniu kryją się przeszłość, przyszłość i teraźniejszość. W każdej chwili kryje się wieczność. Każde odejście jest zarazem powrotem, każde pożegnanie powitaniem, każdy powrót rozstaniem. Wszystko jest jednocześnie początkiem i końcem.
- Nie mów do mnie Lampka! - A jak mam mówić?! Jaśnie Oświecony Nosicielu Światła?
Będzie niezły ubaw, gdy się przekonasz, że Bóg jednak istnieje
Jakub myślał przez chwilę. - Ciapuś! - wrzasnął wreszcie. - Gdzie jesteś, zdechlaku? - Przecież nie masz psa - zdziwił się morderca. Dwumetrowy pyton wystrzelił spod łóżka i owinął mu się wokół nóg. - Co to jest? - zawył. - Zdziwiony? To jest właśnie Ciapuś. Ciapuś, uduś pana.
- W Niebo też nie wierzę. - Jakoś niespecjalnie przeszkadza mu to istnieć.