-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać441
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant14
-
ArtykułyZapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać6
Biblioteczka
2021-04-18
2018-09-11
2013-06-05
2013-10-17
2013-04-23
Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że wszystko zawarte w książce, pisane jest dosłownie, jako wizualizacja schizofrenicznych fantazji kobiety, która uważa, że myśli są jak fale radiowe o określonej częstotliwości, ponieważ to, że wypadek samochodowy, albo spotkanie niepożądanej osoby przyciąga się samemu, jedynie myśląc o tym (jakkolwiek by tego nie interpretować) po prostu nie jest prawdą. Jeśli natomiast wszystko jest jedną wielką metaforą to sytuacja kształtuje się następująco:
Ludzie z otwartym umysłem, którzy dostrzegą tą właściwość i metaforyczny przekaz nie będą w najmniejszym stopniu potrzebować tej całej otoczki magicznych mocy umysłu, skoro i tak zrozumieją ją na swój sposób. Po co więc traktować czytelnika jak idiotę i przedstawiać prosty mechanizm autosugestii i pozytywnego myślenia w jakiś deliryczny sposób?
Ci mniej biegli natomiast, nie zrozumieją przekazu (który zakładam na potrzebę chwili, tam jest) i stwierdzą, że w takim razie siądą sobie na stołku i będą myśleć o bogactwie i wielkiej miłości, która im się przytrafia, a ich myśli same im tego dostarczą.
Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że wszystko zawarte w książce, pisane jest dosłownie, jako wizualizacja schizofrenicznych fantazji kobiety, która uważa, że myśli są jak fale radiowe o określonej częstotliwości, ponieważ to, że wypadek samochodowy, albo spotkanie niepożądanej osoby przyciąga się samemu, jedynie myśląc o tym (jakkolwiek by tego nie interpretować) po prostu nie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Pomijając kilka ciekawych informacji, nieliczne, a trafiające w sedno komentarze i ogrom "rad", które dotyczą automatycznie wykonywanych przez nas czynności, uważam, że książka przeznaczona jest dla "robotów", a nie ludzi ceniących sobie dobre relacje interpersonalne. Nie wyobrażam sobie człowieka stosującego opisane w książce mechanizmy, a właściwie dokładnie i krok po kroku przedstawione "pożądane umiejętności" jednocześnie zachowując naturalność.
Pomijając kilka ciekawych informacji, nieliczne, a trafiające w sedno komentarze i ogrom "rad", które dotyczą automatycznie wykonywanych przez nas czynności, uważam, że książka przeznaczona jest dla "robotów", a nie ludzi ceniących sobie dobre relacje interpersonalne. Nie wyobrażam sobie człowieka stosującego opisane w książce mechanizmy, a właściwie dokładnie i krok po...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to