rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz
Okładka książki Jak pielęgnować rośliny doniczkowe. Choroby i szkodniki Gabriel Łabanowski, Leszek Orlikowski, Adam Wojdyła
Ocena 7,3
Jak pielęgnowa... Gabriel Łabanowski,...

Na półkach: , , , ,

Książka to najbardziej kompletne kompendium wiedzy na temat problemów w uprawie roślin doniczkowych. Dla każdej rośliny dokładnie opisane są problemy, choroby i szkodniki, z którymi możemy się spotkać, które dodatkowo poparte są zdjęciami porażonych części roślin. Do tego, oprócz sposobów zapobiegania i leczenia, dostajemy wykaz preparatów, którymi możemy się wspomóc.

Książka to najbardziej kompletne kompendium wiedzy na temat problemów w uprawie roślin doniczkowych. Dla każdej rośliny dokładnie opisane są problemy, choroby i szkodniki, z którymi możemy się spotkać, które dodatkowo poparte są zdjęciami porażonych części roślin. Do tego, oprócz sposobów zapobiegania i leczenia, dostajemy wykaz preparatów, którymi możemy się wspomóc.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Jedna z najlepszych książek tego typu. Całkiem spora baza roślin z ilustrowanymi wskazówkami jak postępować z rośliną i jak rozpoznawac choroby i radzić sobie z nimi.

Jedna z najlepszych książek tego typu. Całkiem spora baza roślin z ilustrowanymi wskazówkami jak postępować z rośliną i jak rozpoznawac choroby i radzić sobie z nimi.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Zwabiona nazwiskiem Schopenhauera, myślałam, że biorę do ręki inteligentną rozprawę naukową. Tymczasem, jest to książeczka opisująca tanie (i dosyć oczywiste) chwyty, wykorzystywane w dyskusji, by za wszelką cenę dowieść swojej racji, a nazywa je „sztuką”.

Zwabiona nazwiskiem Schopenhauera, myślałam, że biorę do ręki inteligentną rozprawę naukową. Tymczasem, jest to książeczka opisująca tanie (i dosyć oczywiste) chwyty, wykorzystywane w dyskusji, by za wszelką cenę dowieść swojej racji, a nazywa je „sztuką”.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że wszystko zawarte w książce, pisane jest dosłownie, jako wizualizacja schizofrenicznych fantazji kobiety, która uważa, że myśli są jak fale radiowe o określonej częstotliwości, ponieważ to, że wypadek samochodowy, albo spotkanie niepożądanej osoby przyciąga się samemu, jedynie myśląc o tym (jakkolwiek by tego nie interpretować) po prostu nie jest prawdą. Jeśli natomiast wszystko jest jedną wielką metaforą to sytuacja kształtuje się następująco:

Ludzie z otwartym umysłem, którzy dostrzegą tą właściwość i metaforyczny przekaz nie będą w najmniejszym stopniu potrzebować tej całej otoczki magicznych mocy umysłu, skoro i tak zrozumieją ją na swój sposób. Po co więc traktować czytelnika jak idiotę i przedstawiać prosty mechanizm autosugestii i pozytywnego myślenia w jakiś deliryczny sposób?

Ci mniej biegli natomiast, nie zrozumieją przekazu (który zakładam na potrzebę chwili, tam jest) i stwierdzą, że w takim razie siądą sobie na stołku i będą myśleć o bogactwie i wielkiej miłości, która im się przytrafia, a ich myśli same im tego dostarczą.

Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że wszystko zawarte w książce, pisane jest dosłownie, jako wizualizacja schizofrenicznych fantazji kobiety, która uważa, że myśli są jak fale radiowe o określonej częstotliwości, ponieważ to, że wypadek samochodowy, albo spotkanie niepożądanej osoby przyciąga się samemu, jedynie myśląc o tym (jakkolwiek by tego nie interpretować) po prostu nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Pomijając kilka ciekawych informacji, nieliczne, a trafiające w sedno komentarze i ogrom "rad", które dotyczą automatycznie wykonywanych przez nas czynności, uważam, że książka przeznaczona jest dla "robotów", a nie ludzi ceniących sobie dobre relacje interpersonalne. Nie wyobrażam sobie człowieka stosującego opisane w książce mechanizmy, a właściwie dokładnie i krok po kroku przedstawione "pożądane umiejętności" jednocześnie zachowując naturalność.

Pomijając kilka ciekawych informacji, nieliczne, a trafiające w sedno komentarze i ogrom "rad", które dotyczą automatycznie wykonywanych przez nas czynności, uważam, że książka przeznaczona jest dla "robotów", a nie ludzi ceniących sobie dobre relacje interpersonalne. Nie wyobrażam sobie człowieka stosującego opisane w książce mechanizmy, a właściwie dokładnie i krok po...

więcej Pokaż mimo to