rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Myron Bolitar to jedna z moich ulubionych postaci, nie muszę dodawać, że Esperanza Diaz i wyjątkowy Win również się do nich zaliczają. Książka jest fajna, dobrze się czyta, fanów jak najbardziej zadowoli. Momentami trochę się dłuży, ale wybaczam to autorowi, bo zalety przyćmiewają małe - imo - niedociągnięcia.

Myron Bolitar to jedna z moich ulubionych postaci, nie muszę dodawać, że Esperanza Diaz i wyjątkowy Win również się do nich zaliczają. Książka jest fajna, dobrze się czyta, fanów jak najbardziej zadowoli. Momentami trochę się dłuży, ale wybaczam to autorowi, bo zalety przyćmiewają małe - imo - niedociągnięcia.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Stalowy Szczur sobie radzi. Jak zwykle. Niestety nie da sie tego czytac na okraglo z prostej przyczyny. Przesyt absurdu zabija zaangazowanie w losy bohatera. Ksiazka slabsza od poczatkowej ale wciaz w klimacie. Tylko dla koneserow.

Stalowy Szczur sobie radzi. Jak zwykle. Niestety nie da sie tego czytac na okraglo z prostej przyczyny. Przesyt absurdu zabija zaangazowanie w losy bohatera. Ksiazka slabsza od poczatkowej ale wciaz w klimacie. Tylko dla koneserow.

Pokaż mimo to

Okładka książki Smoki jesiennego zmierzchu Tracy Hickman, Margaret Weis
Ocena 7,0
Smoki jesienne... Tracy Hickman, Marg...

Na półkach: ,

Moja mlodosc w 4 tomach. Mam wyjatkowa slabosc do Kronik. Ksiazka dla mnie wyjatkowa pod praktycznie kazdym wzgledem. Momentami troche banalna...ale ile ma juz lat. No i czytalem po angielsku - moim zdaniem bardziej obrazowo. Klasa!

Moja mlodosc w 4 tomach. Mam wyjatkowa slabosc do Kronik. Ksiazka dla mnie wyjatkowa pod praktycznie kazdym wzgledem. Momentami troche banalna...ale ile ma juz lat. No i czytalem po angielsku - moim zdaniem bardziej obrazowo. Klasa!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie dałem rady. No po prostu nie dałem. Może jest tam gdzieś ta iskierka, ale ja jej nie dostrzegam. Gratulacje za pomysł, realia niecodzienne, bohaterowie trochę bardziej choć też nie jest źle. Ale całokształt...jakbym jadł zupę widelcem. Mam wrażenie, że (co uważam za manifestację kiczu literackiego) kiedy jakaś teza jest akurat potrzebna, to staje się faktem. Tak jakby nagle wpadł do głowy fajny pomysł i został wprowadzony do książki od ręki zamiast odpowiednio wcześniej. Bohaterowie momentami przestają być sobą (!) i zachowują się jak AI (jestem przekonany, że nie mylę tutaj mojej tezy z zamierzeniem autora).
No i Matrix na okładce to chyba trochę zbyt frywolna interpretacja.
Jeśli to ma być pierwszy krok w karierze, to okazuje się być dobrym przykładem do zwrócenia uwagi na sposób pisania.

Nie dałem rady. No po prostu nie dałem. Może jest tam gdzieś ta iskierka, ale ja jej nie dostrzegam. Gratulacje za pomysł, realia niecodzienne, bohaterowie trochę bardziej choć też nie jest źle. Ale całokształt...jakbym jadł zupę widelcem. Mam wrażenie, że (co uważam za manifestację kiczu literackiego) kiedy jakaś teza jest akurat potrzebna, to staje się faktem. Tak jakby...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Prawdę powiedziawszy trochę zmęczyła mnie ta książka. W kilku momentach się pogubiłem (czytałem często z doskoku). Niemniej jednak nie mogę odmówić klasy autorowi. Książka nie jest słaba, jest momentami troszkę monotonna. Wydaje mi się że wiem jaki efekt miał zostać osiągnięty, ale przy takiej historii przez łapanie zbyt wielu srok za ogon książka wytraca swój naturalny pęd.
Nie żałuję że nie przeczytałem i chciałbym kiedyś wrócić do jej fragmentów.
King rules!

Prawdę powiedziawszy trochę zmęczyła mnie ta książka. W kilku momentach się pogubiłem (czytałem często z doskoku). Niemniej jednak nie mogę odmówić klasy autorowi. Książka nie jest słaba, jest momentami troszkę monotonna. Wydaje mi się że wiem jaki efekt miał zostać osiągnięty, ale przy takiej historii przez łapanie zbyt wielu srok za ogon książka wytraca swój naturalny...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Stephen King. Nic chyba nie trzeba dodawać. Mam do niego słabość. Bardzo mi się spodobała.

Stephen King. Nic chyba nie trzeba dodawać. Mam do niego słabość. Bardzo mi się spodobała.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Fajny kryminał. Przyjemnie się czyta. Momentami trzeba trochę cierpliwości, ale warto.

Fajny kryminał. Przyjemnie się czyta. Momentami trzeba trochę cierpliwości, ale warto.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Kolejna bardzo dobra książka. Myron chyba nigdy mi się nie znudzi.

Kolejna bardzo dobra książka. Myron chyba nigdy mi się nie znudzi.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka fajna, pomysł dobry. Bohater świetny ale czegoś brakuje. Książka wydaje się dość okrojona.

Książka fajna, pomysł dobry. Bohater świetny ale czegoś brakuje. Książka wydaje się dość okrojona.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka mnie nie rozczarowała. Lubię serię i uwielbiam Grzędowicza. Zakończenie - obawiałem się, że będzie miałkie - nie było miałkie. Jakichkolwiek kryzysów bym nie miał z tą serią i przez cokolwiek nie mógłbym przebrnąć (miałem dłuższe zastoje) książka i seria warta jest miejsca na półce, które zajmuje.

Książka mnie nie rozczarowała. Lubię serię i uwielbiam Grzędowicza. Zakończenie - obawiałem się, że będzie miałkie - nie było miałkie. Jakichkolwiek kryzysów bym nie miał z tą serią i przez cokolwiek nie mógłbym przebrnąć (miałem dłuższe zastoje) książka i seria warta jest miejsca na półce, które zajmuje.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Mam bardzo dobre zdanie o autorze i o cyklu bohatera. Słowem - z zapartym tchem i bez skrupułów polecam. Pomysły na bohaterów wręcz uwielbiam.

Mam bardzo dobre zdanie o autorze i o cyklu bohatera. Słowem - z zapartym tchem i bez skrupułów polecam. Pomysły na bohaterów wręcz uwielbiam.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Zdecydowanie przypadł mi do gustu zbiór opowiadań Pana Kinga. Większość z nich (poza nielicznymi) na stałe zagości w mojej pamięci. Ponieważ pomysły (choć rocznikowo sprzed niemalże 30 lat) wciąż urywają 4 litery.

!!!

Zdecydowanie przypadł mi do gustu zbiór opowiadań Pana Kinga. Większość z nich (poza nielicznymi) na stałe zagości w mojej pamięci. Ponieważ pomysły (choć rocznikowo sprzed niemalże 30 lat) wciąż urywają 4 litery.

!!!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Trochę mnie rozczarował King. A właściwie może sam się rozczarowałem. Bo oczekiwałem czegoś trochę innego. Złego słowa nie powiem, bo robi wrażenie. Poza tym bardzo lubię sposób w jaki konstruuje historię i bohaterów. Niestety w moim mniemaniu troszkę przesady.

Trochę mnie rozczarował King. A właściwie może sam się rozczarowałem. Bo oczekiwałem czegoś trochę innego. Złego słowa nie powiem, bo robi wrażenie. Poza tym bardzo lubię sposób w jaki konstruuje historię i bohaterów. Niestety w moim mniemaniu troszkę przesady.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Coraz lepiej. Każda kolejna część wzbudza mój coraz większy zachwyt. Wątpiłem w Wiedźmina. Zmieniam zdanie. Bardzo bardzo dobra część. Z minusów - momentami nieco dziecinne i przewidywalne dialogi/opowiastki - takie jakby niepotrzebne dłużyzny. Ale intrygi, pomysłowość 1 klasa.

Coraz lepiej. Każda kolejna część wzbudza mój coraz większy zachwyt. Wątpiłem w Wiedźmina. Zmieniam zdanie. Bardzo bardzo dobra część. Z minusów - momentami nieco dziecinne i przewidywalne dialogi/opowiastki - takie jakby niepotrzebne dłużyzny. Ale intrygi, pomysłowość 1 klasa.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Jest lepiej. Coraz lepiej. Po części pierwszej nowe pomysły robią wrażenie i powalają. Dużo się dzieje, dość płynnie i przyjemnie. Polecam każdemu.

Jest lepiej. Coraz lepiej. Po części pierwszej nowe pomysły robią wrażenie i powalają. Dużo się dzieje, dość płynnie i przyjemnie. Polecam każdemu.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Zaczęło się słabo...słabo i przewidywalnie. Przewidywalnie i - przynajmniej dla mnie - mocno żenująco. Kilku rosłych outsiderów zakrzyczanych przez babę. I dziecko zachowujące się trochę zbyt dziecięco. Ale dalej jest tylko lepiej. Książka bardzo zgrabnie rozwinięta. No i co tu więcej dodawać...obowiązkowo do części drugiej! Plastyczny i fajny opis walki zasługuje na plus.

Zaczęło się słabo...słabo i przewidywalnie. Przewidywalnie i - przynajmniej dla mnie - mocno żenująco. Kilku rosłych outsiderów zakrzyczanych przez babę. I dziecko zachowujące się trochę zbyt dziecięco. Ale dalej jest tylko lepiej. Książka bardzo zgrabnie rozwinięta. No i co tu więcej dodawać...obowiązkowo do części drugiej! Plastyczny i fajny opis walki zasługuje na plus.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Jako zatwardziały fan sensacji, sci-fi i fantastyki "z braku laku" sięgnąłem po jedyną książkę w zasięgu ręki w danej chwili. O ile mój stosunek do tematyki nie zmienił się, o tyle nie zawiodłem się na książce ani trochę. Obawiam się, że odnośnie tej tematyki lepszej książki już nie wygrzebię. Wielość wątków, wybitni bohaterowie (zarówno uczucia jak i czyny), okruchy historii, realizm...wszystko to razem sprawiło, że nie żałuję ani chwili spędzonej nad tą książką. Z zapartym tchem.

Jako zatwardziały fan sensacji, sci-fi i fantastyki "z braku laku" sięgnąłem po jedyną książkę w zasięgu ręki w danej chwili. O ile mój stosunek do tematyki nie zmienił się, o tyle nie zawiodłem się na książce ani trochę. Obawiam się, że odnośnie tej tematyki lepszej książki już nie wygrzebię. Wielość wątków, wybitni bohaterowie (zarówno uczucia jak i czyny), okruchy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Piekara z mocnym wykopem z półobrotu. Moim zdaniem najlepsza książka o Mordimerze. Składa się na to niejakie nabranie pewności, większa spójność i odwaga przy tworzeniu i kompletowaniu historii. Nic dodać nic ująć. Definitywnie książka, która (jak już zagości) to nie opuści mojej biblioteczki.

Piekara z mocnym wykopem z półobrotu. Moim zdaniem najlepsza książka o Mordimerze. Składa się na to niejakie nabranie pewności, większa spójność i odwaga przy tworzeniu i kompletowaniu historii. Nic dodać nic ująć. Definitywnie książka, która (jak już zagości) to nie opuści mojej biblioteczki.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Warto przeczytać. Zaczyna się niewinnie i niby leniwie, by już po chwili nabrać rozpędu i tak już do samego końca nie zwalniać. Czemu tylko dobra? Zakończenie trochę nie w moim typie i z nutką przesady. Niemniej jednak nietuzinkowe pomysły i smaczki, lokalny folklor miasta (nie zweryfikuję ale dla nie obeznanej osoby wygląda realistycznie) nie pozwala się nudzić do samego końca.

Warto przeczytać. Zaczyna się niewinnie i niby leniwie, by już po chwili nabrać rozpędu i tak już do samego końca nie zwalniać. Czemu tylko dobra? Zakończenie trochę nie w moim typie i z nutką przesady. Niemniej jednak nietuzinkowe pomysły i smaczki, lokalny folklor miasta (nie zweryfikuję ale dla nie obeznanej osoby wygląda realistycznie) nie pozwala się nudzić do samego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To moje marzenie z dzieciństwa w 146 stronach. Bezapelacyjnie Stalowym Szczurem chciałem być w każdej sekundzie szczeniackiego życia. Teraz pozycja jest dla mnie nieco zbyt "szybka", trochę mało opisów, zbyt wiele dzieje się na raz a niektóre sytuacje zamiast fajnego opisu skomentowane są w 1 zdaniu. Ale myślę, że gdybym lata temu trafił na Stalowego Szczura, to wytatuowałbym go sobie na ramieniu.

To moje marzenie z dzieciństwa w 146 stronach. Bezapelacyjnie Stalowym Szczurem chciałem być w każdej sekundzie szczeniackiego życia. Teraz pozycja jest dla mnie nieco zbyt "szybka", trochę mało opisów, zbyt wiele dzieje się na raz a niektóre sytuacje zamiast fajnego opisu skomentowane są w 1 zdaniu. Ale myślę, że gdybym lata temu trafił na Stalowego Szczura, to...

więcej Pokaż mimo to