Amerykański pisarz i scenarzysta filmowy. Jako pisarz używał wielu pseudonimów m.in John B Allen, Curt Clark, Tucker Coe, Timothy J Culver, J Morgan Cunningham, Samuel Holt, Sheldon Lord (wspólnie z Lawrence Block),Alan Marshall, Richard Stark, Edwin West. Jako pisarz trzykrotnie został zdobywcą Nagrody im. Edgara Allana Poe.http://www.donaldwestlake.com
Rewelacja! Parker to kawał konkretnego komiksu. Główny bohater to milczący twardziel, który pomimo ohydnych czynów wzbudza sympatię czytelnika. Mężczyzna jest bezwzględny, nie ma skrupułów przed sięgnięciem po broń i użyciem przemocy. Jednocześnie jest niesamowicie inteligentny, sprytny i opanowany. Moim zdaniem to główny bohater jest największa zaleta komiksu. Zostając przy plusach warto wspomnieć o fantastycznych rysunkach Cooke’a. Jego cartoonowy styl, cieniowanie i dobór palety kolorów nadaje komiksowi rewelacyjny klimat. Rysunki są fenomenalne, a powiększony format pozwala w pełni zachwycać się kunsztem autora. Moim zdaniem Parker to lektura obowiązkowa dla fanów nie tylko komiksów, ale i kryminałów oraz powieści noir. Genialna pozycja warta przeczytania.
Portal Promocji Kultury - Proanima.pl:
Czy literacka klasyka może sprawdzić się jako komiks? Darwyn Cooke postanowił udowodnić, że tak. I rzeczywiście, już na wstępie mogę zdradzić, że Parker to dzieło interesujące, po które warto sięgnąć choćby po to, by samodzielnie ocenić powodzenie tej próby.
Oryginalnym materiałem, który posłużył jako źródło do powstania komiksu jest seria powieści, które Donald Edwin Westlake napisał pod pseudonimem jako Robert Stark. Powieści, przyznaję na wstępie, nie miałem do tej pory okazji czytać, zatem do recenzji mogę podejść jako do całkowicie odrębnego dzieła i ocenić je na świeżo, bez żadnych oczekiwań ani wymagań podyktowanych znajomością pierwowzoru.
Wstęp, nie ukrywam, nie nastawił mnie pozytywnie do dalszej lektury, jednak moja opinia sukcesywnie ulegała zmianie wraz z kolejnymi stronami, a tych jest niemało, bo aż ponad 300. Kolorystyka i atmosfera budowana w stylu noir, ciekawie poprowadzona fabuła, a wreszcie umiejętnie wprowadzone elementy humoru, które wyrywają czytelnika z ewentualnej rutyny i stagnacji podczas lektury – to wszystko wpłynęło na to, że komiks ostatecznie mnie „kupił”.
Na całe wydawnictwo składa się kilka opowieści, przedstawiających losy tytułowego Parkera – Kryminalisty, którego raczej nie chcielibyście spotkać na swojej drodze. Nie jest to jednak pospolity złoczyńca, lecz prawdziwy specjalista, przed którym nie ma ucieczki. Do swoich celów będzie dążył po trupach – dosłownie. Nie przerazi go nawet tajemniczy Syndykat, którego macki sięgają dostatecznie głęboko, by skutecznie uciszyć każdego – poza Parkerem.
Ciąg dalszy na: https://proanima.pl/parker-edycja-martini-tom-1-recenzja-komiksu/