-
ArtykułyCzytamy w weekend. 24 maja 2024LubimyCzytać286
-
Artykuły„Zabójcza koniunkcja”, czyli Krzysztof Beśka i Stanisław Berg razem po raz siódmyRemigiusz Koziński1
-
ArtykułyCzy to może być zabawna historia?Dominika0
-
ArtykułyAntti Tuomainen: Tworzę poważne historie, które ukrywam pod absurdalnym humoremAnna Sierant4
Biblioteczka
"W jego ramionach poznałam smak prawdziwej miłości. Nie wyłącznie fizycznej, ale i emocjonalnej. Choć zabrał mnie na sam skraj przepaści, by razem ze mną rzucić się w nią i spadać, a potem wznosić się do nieba."
Druga część serii #romanszyakuzą od pierwszych stron trzyma w napięciu. Joan uciekając od problemów krok za krokiem pakuje się w nowe. Nie daje nam wątpliwości, że jest niebezpieczną kobietą, gotową zrealizować swój cel, a my z drżącą ręką przerzucamy kartki, by dowiedzieć się czy wszystko się uda. Czy chodź na chwilę oddali się od zagrożenia.
Poznajemy jej tajemnice z przeszłości i sekrety rodzinne, o których nikt miał się nigdy nie dowiedzieć. Co raz bardziej wpadamy wir wydarzeń, namiętnych uniesień i adrenaliny, których Autorka dużo nam serwowała. 💞🖤💞
Czuć, ze nadal jesteśmy w Japonii i w ich tradycjach. Przepięknie została wpleciona kultura tego kraju, obyczaje, rytuały czy sposób bycia. Dla wielu mogłoby to wydawać się banalnie, ale dla mnie- CUDOWNE!
Historia w której koszmary stają się rzeczywistością, zapach zemsty wisi w powietrzu, a stawką w której wygraną jest władza i pieniądze nadal się toczy... tylko czy poznamy jej ostateczny wynik już teraz?
Ja z całego serca #piekielniepolecam ta seria jest romansem mafijnym z wątkiem sensacyjnym i w szybkim tempie zagościła w moim sercu swoją nietuzinkowością.
"W jego ramionach poznałam smak prawdziwej miłości. Nie wyłącznie fizycznej, ale i emocjonalnej. Choć zabrał mnie na sam skraj przepaści, by razem ze mną rzucić się w nią i spadać, a potem wznosić się do nieba."
Druga część serii #romanszyakuzą od pierwszych stron trzyma w napięciu. Joan uciekając od problemów krok za krokiem pakuje się w nowe. Nie...
Kiedy syn Persley odziedziczył po dziadku zajazd w Beaufort był to dla niej znak, że najwyższa pora wynieść się z Nowego Yorku, odetchnąć i zacząć wszystko od nowa w cichym miasteczku. Dać chłopcu prawdziwy dom, pomóc w spełnianiu kariery młodego sportowca i stanąć do walki o lepsze jutro dla nich dwojga. Musiała jedynie namówić drugiego współwłaściciela (i tym samym współlokatora) do zainwestowania i remontu budynku, by go wynajmować, a nie jego sprzedaży. W końcu... to Leviego majątek rodzinny. Po wielu sprzeczkach mężczyzna rzucił Persley wyzwanie stwierdzając, że pozbycie się nieruchomości może zaczekać kilka miesięcy. Zgodził się na próbę reanimacji pensjonatu nie wiedząc, że to ratunek też dla jego serca, gdyż poznał Persley z zupełnie innej strony -tej idealnie pasującej do niego... tylko czy to będzie miało szansę przetrwać?
Historia Persley od samego początku jest emocjonująca. Samotna matka, nadzwyczaj waleczna i silna, daje z siebie dwieście procent, by niczego nie brakowało jej dziecku. Każdą decyzję podejmuje z rozsądkiem zastanawiając się nad ewentualnymi konsekwencjami, a jej pragnienie by uchronić syna przed złem świata i rozczarowaniem ze strony dorosłych ubóstwiałam z każdą stroną. Z ogromną determinacją walczyła o każdy skrawek pensjonatu spełniając nie tylko swoje marzenie, ale również zapewniając bezpieczną przyszłość dla dziecka. Levi natomiast wykreowany został na niezwykle czarującego... sportowca. Ciepłego, oddanego, pomocnego, troskliwego, oddanego swej pasji do futbolu. Nawet nie przypuszczałam, że Autorki tak zamieszają w ich losach i będę przeżywać rozterki tej dwójki jak własne.
#wellplayed to słodko-gorzka historia kobiety, której życie cały czas rzuca kłody pod nogi. Jest doskonałym przykładem na to, że o piękne rzeczy warto walczyć niezależnie od tego czy jest nim drugi człowiek, czy spełnienie jakiegoś marzenia. O naszym własnym szczęściu, które często spychane jest na drugi plan. O tym, co jest dla nas ważne i czego pragniemy od życia i od świata. O tym, że MY jesteśmy ważni, nasze potrzeby, idee czy zainteresowania. O samotności o której nikt głośno nie mówi. O ludziach przy których czujemy się uszczęśliwieni, bezpieczni, którzy mają na nas korzystny wpływ i chcemy być dla nich kimś lepszym. O trudnej sztuce rozmowy, skomplikowanych relacjach, niezrozumiałych uczuciach, głębokim poczuciu winy, ciężkich decyzjach. O pięknej miłości, która potrzebuje wiele pracy. O walce serca z rozumem i cicho tlącej się nadziei...
Sięgnęłam po ten tytuł nie z powodu nazwiska Autorek, ale z ciekawości poznania fabuły. Bardzo lubię książki z motywem sportowca i wszystkiego, co się z nim wiąże (zawziętość, lojalność, łatka bawidamka i faceta niezdolnego do uczuć i trwałych związków), a tu dodatkowo otrzymałam silną kobietę walczącą jak lwica o swoje lepsze jutro. Nie będzie więc dla nikogo zaskoczeniem jeśli dodam że #piekielniepolecam i zachęcam do sięgnięcia po ten tytuł.
Kiedy syn Persley odziedziczył po dziadku zajazd w Beaufort był to dla niej znak, że najwyższa pora wynieść się z Nowego Yorku, odetchnąć i zacząć wszystko od nowa w cichym miasteczku. Dać chłopcu prawdziwy dom, pomóc w spełnianiu kariery młodego sportowca i stanąć do walki o lepsze jutro dla nich dwojga. Musiała jedynie namówić drugiego współwłaściciela (i tym samym...
więcej mniej Pokaż mimo to
Hallie Thorne jest córką prezydenta Stanów Zjednoczonych. Młoda dziewczyna żyje wśród blasków fleszy co chwila stając się tematem do plotek przez cały kraj. Ciągłe imprezy i wybryki rzucają negatywne światło nie tylko na nią, ale na całą rodzinę. Ojciec nie mogąc sobie poradzić z tak kapryśną córką stawia jej ultimatum: koniec z imprezami albo odcina ją od kart kredytowych. Jak to? Hallie ma się ustatkować? Znaleźć pracę? Albo co gorsza: współpracować z prywatnym ochroniarzem którego zatrudnił tata?
Początkowo postać głównej bohaterki była stworzona do tego by jej najzwyczajniej nie polubić. Tak, dokładnie: NIE polubić. Odnosiło się wrażenie, że uchodziła się za lepszą od innych, była głośna i wyniosła. Chciała być uważana za niezależną, posiadającą u stóp cały świat, bo jest znaną influencerką chociaż wciąż korzystała z kart kredytowych ojca. Zatrudniony przez jej ojca były oficer kontrwywiadu, funkcjonariusz ochrony osobistej, od razu stał się jej zupełnym przeciwieństwem. Ransom Lockwood był poważy, profesjonalny, zawzięty, nieuprzejmy, pełen sarkazmu, nieustępliwy i przede wszystkim: nieosiągalny dla Hallie. Miał jedno zadanie: nie pozwolić znów jej upaść, by prasa nie mogła jej obsmarować i upokorzyć. Ich potyczki słowne potrafiły rozbawić do łez i za każdym razem, kiedy nazywał dziewczynę "smarkulą" wywoływał mój uśmiech. Tylko czy to wystarczy żeby postawić ją do pionu? By pomóc jej w rozumieniu, że życie nie kończy się na pstrykaniu fajnych zdjęć i zdobywaniu obserwujących, ale ma w sobie wiele innych, cenniejszych wartości?
#thorneprincess to historia młodej, zagubionej dziewczyny, której rodzice mówią "dość" jej destrukcyjnej rzeczywistości. Której piętrzące się problemy były zamiatane pod dywan i w końcu przestały się tam mieścić przeszkadzając w codzienności. O ludziach, których łatwo jest nam ocenić nie znając ich i nie wiedząc przez co w życiu przeszli, nawet nie chcąc ich poznać, o znieczulicy i obojętności. O prawdziwej, wyzwalającej i uleczającej sztuce szczerej rozmowy. O bolesnych tajemnicach skrywanych przez lata, nierozwiązanych problemach, które wcale o nas nie zapomniały, życiu w poczuciu winy, niezrozumieniu, odczuciu odrzucenia i przekonaniu, że jest się tym "gorszym". O tym, że pieniądze szczęścia nie dają. O pragnieniu zrozumienia i oparcia, bezpieczeństwa, bliskości i zdrowych relacji. Niby to zwykły romans rozkapryszonej dziewczyny i jej ochroniarza, ale posiadająca w sobie wiele pięknych stron skłaniających do refleksji. Przyznam, że z przyjemnością ją czytałam i mogę szczerze polecić.
Hallie Thorne jest córką prezydenta Stanów Zjednoczonych. Młoda dziewczyna żyje wśród blasków fleszy co chwila stając się tematem do plotek przez cały kraj. Ciągłe imprezy i wybryki rzucają negatywne światło nie tylko na nią, ale na całą rodzinę. Ojciec nie mogąc sobie poradzić z tak kapryśną córką stawia jej ultimatum: koniec z imprezami albo odcina ją od kart kredytowych....
więcej mniej Pokaż mimo to
Aaron Stone od wielu lat żyje w poczuciu winy z powodu jego młodzieńczego zakładu z szkolnych lat w którym ucierpiało wiele osób. Nie które z nich pośrednio (i po długich, szczerych rozmowach) zostało mu to wybaczone, a o nie których konsekwencjach nawet nie zdawał sobie sprawy. Żal do samego siebie, ciągły wewnętrzny niepokój to główne powody pragnienia odnalezienia dziewczyny, której losy nie były mu obojętne. W między czasie mężczyzna szuka biura projektowo-dekoracyjnego do wykończenia hotelu. Pragnąc najwyższej jakości profesjonalizmu trafia na Anę Roth, którą szybko werbuje do swojego zespołu. Wydawałoby się, że sprawy zawodowe zaczynają się układać gdyby nie pewne uczucia, które między nimi wybuchają w tym samym czasie, co piętrzące się tajemnice Any. Jej były mąż właśnie wychodzi z więzienia i nie do końca pogodził się z zakończeniem ich związku zapowiadając wyrównanie porachunków za stracony czas. Czy coś może jeszcze bardziej się skomplikować?
Jeśli chodzi o starszego brata Stone- sama chciałabym iść z nim na randkę w ciemno. Zaczarował mnie swoim poczuciem humoru i podejściem do życia. Wytrwały, uparty i cierpiący - tak bym go określiła. Destrukcyjny żal do samego siebie odbierał mu szansę na wizję swojego szczęścia. Uważał, że na niego nie zasługuje, co łamało mi serce, ponieważ był fantastycznym facetem (niestety to tylko wymyślona postać literacka!).
Ana natomiast to anioł w sercu i mrówka w pracy. Ta kobieta nie potrzebuje większej charakterystyki swojej osoby. Nawet emocjonalnie nosi w sobie większy ciężar niż nie jedna z nas, a mimo to dba o wszystkich na których jej zależy. Pokazuje, że ciężką pracą (również nad sobą) jesteśmy w stanie osiągnąć więcej niż nam się wydaje.
#nieustępliwyszef to kolejna piekielnie dobra książka od Pani Agnieszki Bruckner, która w swojej wielowymiarowej fabule porusza trudne tematy. Która na pozór wydawałaby się zwykłym biurowym romansem, a jednak w swej delikatności i intensywności jest prawdziwym rollecoasterem wśród tego typu literatury. Historia o pragnieniu wewnętrznego spokoju, wybaczeniu sobie, zrozumieniu, że nie wszystko, co się dzieje wokół jest zawsze naszą winą. O tym, że ludzie dokonują własnych wyborów i potem muszą się zmierzyć z ich konsekwencjami. O walce o siebie, własne szczęście i marzenia. O tym, że wytrwałość i ciężka praca się opłaca. O wsparciu najbliższych, potrzeby szczerej rozmowy i zaufaniu. O trudnej przeszłości, która nieprzepracowana może być niebezpieczna i ludziach, którzy przynoszą w naszym życiu więcej złego niż dobrego.
Ja z całego serca #piekielniepolecam
Aaron Stone od wielu lat żyje w poczuciu winy z powodu jego młodzieńczego zakładu z szkolnych lat w którym ucierpiało wiele osób. Nie które z nich pośrednio (i po długich, szczerych rozmowach) zostało mu to wybaczone, a o nie których konsekwencjach nawet nie zdawał sobie sprawy. Żal do samego siebie, ciągły wewnętrzny niepokój to główne powody pragnienia odnalezienia...
więcej mniej Pokaż mimo to
Oktawia zgodziła się wejść do jego świata Aleksa. Chciała być tą, której rzeczywiście pragnął, bo bała się, że może ją zastąpić inną kobietą tym samym gubiąc część siebie czy rzeczywiście tego chciała? Będą znali konsekwencje swoich wyborów i przebrną przez nie, czy to będzie kolejne złe rozdanie kart w rozgrywce zwanej życiem, w którym sobie nie poradzą skazując się na wzajemny żal, pretensje i cierpienie? Czy Okta i Olek doczekają się szczęśliwego zakończenia? Czy rzeczywiście będą w stanie zmierzyć się ZE WSZYSTKIM, co stanie im na drodze i nie pozwolą odebrać sobie szansy na miłość?
Historia o tym jak bardzo można życie porównać do pokera. O tym, że nigdy nie wiesz, co przyniesie ci jutro, ale tylko Ty decydujesz o tym, co zrobić, kiedy dostaniesz złe karty: poddasz im się im czy staniesz do walki o to, co w najważniejsze- miłość i własne szczęście. Nie zawsze trzeba mieć asa w rękawie, by wygrywać, ale nie wolno ci się poddawać. Trzeba ryzykować, korzystać z nowych szans i być gotowym na zmiany na lepsze, bo inaczej spadniesz na samo dno. Musisz myśleć, bo to naprawdę nieczysta gra. O mrocznych tajemnicach, trudnej i wciąż goniącej przeszłości oraz skomplikowanej sztuce szczerej rozmowy, przy której trzeba schować dumę i bez której w druzgocący sposób można mieć złamane serce. O pracy nad sobą, swoim charakterem, kompromisach w związku, bo przez jeden mały zły czyn można zniszczyć wszystko to, na czy nam zależało i nad czym ciężko pracowaliśmy. O akceptacji nas przez drugiego człowieka z wadami i zaletami, na dobre i na złe. O odnajdowaniu siebie w najmniej oczekiwanych momentach. O odkrywaniu siebie, własnych pragnień, ale zaufaniu i... rozczarowaniu.
Ten tom zostawia dwa poprzednie daleko w tyle. Pokazuje nam prawdziwe oblicze Pani A.S. Sivar w którym doskonale lawiruje między relacjami bohaterów, ich odmiennymi lecz wyrazistymi temperamentami, w których nie brakowało iskier i ognia, pożądaniem połączonym z obsesją oraz emocjonującą fabułą, którą [zwłaszcza przy końcówce] bardzo przeżywałam, ponieważ Autorka trzyma w napięciu do ostatniej strony. Z przyjemnością patrzyłam jak wielki, zły Pan Wierzbicki nie wierzący w bezinteresowną i głęboką miłość powoli się w niej zatraca. Jeśli są tu miłośnicy literatury erotycznej to będą w pełni zadowoleni, a ja oczywiście #piekielniepolecam
Oktawia zgodziła się wejść do jego świata Aleksa. Chciała być tą, której rzeczywiście pragnął, bo bała się, że może ją zastąpić inną kobietą tym samym gubiąc część siebie czy rzeczywiście tego chciała? Będą znali konsekwencje swoich wyborów i przebrną przez nie, czy to będzie kolejne złe rozdanie kart w rozgrywce zwanej życiem, w którym sobie nie poradzą skazując się na...
więcej mniej Pokaż mimo to
Erin dostaje swoją życiową szansę zaprojektowania osiemdziesięciopiętrowego budynku, który ma wchodzić w skład panoramy Chicago. Żaden młody architekt nie może wymarzyć sobie lepszego startu w zawodową przyszłość niż tak ważny i odpowiedzialny projekt. W końcu czuję się doceniona i zauważona. Jej entuzjazm nieco opadł, kiedy dowiedziała się, że będzie musiała dzielić się pomysłami (I potem laurami) z drugą firmą. Najgorsze było to, że to był nikt inny jak Hudson Walters - mężczyzna u którego Erin odbywała staż i... nie bardzo się wtedy zaprzyjaźnili... Pewne złośliwości zamiast z biegiem lat wygasnąć... tylko urosły w sile... Czy będą potrafili nad nimi zapanować, aby wspólnie osiągnąć zamierzony cel?
Erin i Hudson to mieszanka wybuchowa. W zasadzie nie wiem, kto był większym diabłem w ich historii, bo oboje walczą jak równy z równym podczas wszystkich uszczypliwości. To jak na siebie działają wydobywając wszystkie gorsze cechy z wnętrza duszy było rewelacyjna ucztą dla mojego czytelniczego serca. Pomysłowość Erin do wyprowadzania Hudsona z równowagi zasługuje na uznanie, a on sam na medal za cierpliwość do tej diablicy.
Pani Iga Daniszewska nie tylko pokazała swoją światowa klasę w pisaniu romansów biurowych, ale też zostawia konkurencję daleko w tyle. Widać, że czuję się w tym klimacie najlepiej i lekkość jej pióra odczuwana jest poprzez przewracanie kartek z szerokim uśmiechem na twarzy. Sama fabuła jest idealnie przeprowadzona zarówno w relacji głównych bohaterów jak i ich losów, a w tym: ścieżce zawodowej, trudach z przeszłości. Znów jesteśmy w Stanach Zjednoczonych, samym sercu Chicago, a Autorka oddaje nam prawdziwy klimat tego miejsca. Sami bohaterowie są świetnie wykreowani i od samego początku wciągają nas w swoją historię, a w tej dużo się dzieje już od pierwszych stron. Mogę ją komplementować bez końca, ale lepiej będzie jeśli po prostu ją polecę. 🖤 Nie ma co ukrywać- zakochałam się w tej powieści! Jest ona oryginalna, pikantna, nietuzinkowa, w której nie powiewa nudą, pełna humoru i słownych przepychanek i najzwyczajniej chce jej się więcej.
#iktotujestdiabłem to historia dwojga młodych ludzi, którzy poznali się podczas rozwijania swojej kariery zawodowej i którzy od razu działali sobie na nerwy. Pokazuje jak cienka jest nić między miłością, a niechęcią oraz odwieczna walkę serca z rozumem. O przerażających i bolesnych tajemnicach z przeszłości, trudnej sztuce zaufania i szczerej rozmowy.
Uwielbiam i #piekielniepolecam
Erin dostaje swoją życiową szansę zaprojektowania osiemdziesięciopiętrowego budynku, który ma wchodzić w skład panoramy Chicago. Żaden młody architekt nie może wymarzyć sobie lepszego startu w zawodową przyszłość niż tak ważny i odpowiedzialny projekt. W końcu czuję się doceniona i zauważona. Jej entuzjazm nieco opadł, kiedy dowiedziała się, że będzie musiała dzielić się...
więcej mniej Pokaż mimo to
Ciąg dalszy losów Tempreance potrzebny na już? Wielka niewiadoma, niedowierzanie, sprzeczne emocje i głośne "WTF" na końcu rozdziału? Tak... to zdecydowanie Meghan March. Jest Mistrzynią w tworzeniu cliffhanger dla swoich czytelników za co z jednej strony Ją uwielbiam, a z drugiej... ;)
#miłośćwyrzutków to nic innego jak domknięcie wszystkich wątków z poprzednich tomów. Tempe musi poradzić sobie z utratą dwóch ukochanych jej mężczyzn. Znaleźć w sobie dość siły, by... nie tyle być szczęśliwym, co zacząć znów żyć, odnaleźć się w trudnej rzeczywistości. Żałoba nie ma daty ważności i każdy przechodzi ją na swój sposób. Jedynym pewnikiem w tym czasie są ból, cierpienie i ogromny smutek. Może rzeźbiarstwo okaże się odpowiednim lekiem na całe to zło, które ją spotkało? Może właśnie w ten sposób będzie potrafiła przelać gorycz, niesprawiedliwość i inne emocje, by uporać się ze stratą?
"Znajdziesz w sobie zapas siły, wlejesz stal w kręgosłup i staniesz prosto."
Trzecia część tej trylogii to nic innego jak historia o sile kobiety. Jej wiary w siebie, własne wartości i marzenia po które chce sięgnąć. O uczuciu zdrady, okłamania, wykorzystania. Wielu tajemnicach wiszących w powietrzu, odpowiedzi na pytania, które są tak blisko, a jednocześnie bardzo daleko. O nie marnowaniu czasu na rzeczy, które nie sprawiają nam przyjemności. O sile pieniądza, jego złej mocy związanej z chciwością i potrzebą posiadania więcej niż to konieczne. O ludziach, którzy mają potrzebę zapewnienia nam bezpieczeństwa i sprawiają, że są wszystkim, czego pragniemy. O poszukiwaniu magii w swojej codzienności, drugich szansach, nauki życia w bólu, pięknych wartościach dobra, miłości i lojalności oraz nadziei, a wszystko to okraszone jest wieloma zwrotami akcji.
Ja kolejny raz #piekielniepolecam Nigdy nie ukrywałam, że lubię pióro Autorki, a ta seria znów utwierdziła mnie w przekonaniu, że wyczekiwanie jej kolejnych książek jest prawdziwą przyjemnością. Pełna pasji, namiętności i splot twistów.
Ciąg dalszy losów Tempreance potrzebny na już? Wielka niewiadoma, niedowierzanie, sprzeczne emocje i głośne "WTF" na końcu rozdziału? Tak... to zdecydowanie Meghan March. Jest Mistrzynią w tworzeniu cliffhanger dla swoich czytelników za co z jednej strony Ją uwielbiam, a z drugiej... ;)
#miłośćwyrzutków to nic innego jak domknięcie wszystkich wątków z poprzednich tomów....
Stevie została potrącona przez samochód na przejściu dla pieszych. Podczas długotrwałej rehabilitacji zrosły się jej kości, mięśnie znów zaczęły pracę, jednak ona sama.... zamknęła się w sobie. Cała niewinność i beztroska nastoletnich szaleństw prysła, a na jej miejsce weszła samotność i nocne koszmary. Miała wąskie grono przyjaciół, a chłopakom z którymi się spotykała nadawała imiona postaci z bajek żeby zbyt długo ich nie rozpamiętywać. I tak właśnie pewien Tarzan zamiast zostać w dżungli znów pojawił się w jej życiu wywołując uczucia, których nie rozumie... Jak poradzi sobie z takimi emocjonalnymi komplikacjami?
#theboywhomakesmeangry ma to do siebie, że czyta się sama. Lekki styl i pióro Autorki sprawia, że czytanie losów jej bohaterów to sama przyjemność. Tak było również z Chrisem i Stevi. Pani Stacey Marie Brown w dużej mierze poświęciła tę historię samotności i wszystkim jej odcieniom. Przyznam, że nie raz ściskało mnie w sercu przerzucając kartki podczas czytania. Młodziutka Stevien była uwięziona w swoim ciele, zagubiona i smutna. Z uśmiechem na twarzy przy ludziach, a pusta w środku. Myślę, że nie byłam jedyną osobą, która pragnęła się przytulić. Jeśli chodzi o Chrisa to...moje serce zdobył szybciej niż myślał, a im bliżej końca książki byłam, tym mocniej mu kibicowałam. Wątek hate-love był wyczuwalny przez czytelnika, a co się z tym wiąże strach o swoje serce, niepewność w nawiązywaniu relacji i próbie zaufania komuś odczuwałam na własnej skórze.
Historia o ludziach zamkniętych w sobie. O tych, którzy stracili siebie dostosowując się do wymagań innych. Przeszłości którą trzeba wyjaśnić, wybaczyć. Trudnych rozmowach, konsekwencjach swoich wyborów. O tych, których niesprawiedliwe życie zmusiło, aby zbyt szybko dorośli. O tym, że nie zawsze jest tak jak nam się to wydaje i często potrzeba nam kogoś do wsparcia, by razem udźwignąć pewne problemy. O pracy nad sobą, pragnieniu bycia kochanym, poczuciu bezpieczeństwa. O ludziach, którzy nas rozumieją, a nie tylko udają, że słuchają i którzy są przy nas, kiedy na prawdę tego potrzebujemy.
Szczerze #piekielniepolecam dla fanów romantycznych miłości.
Stevie została potrącona przez samochód na przejściu dla pieszych. Podczas długotrwałej rehabilitacji zrosły się jej kości, mięśnie znów zaczęły pracę, jednak ona sama.... zamknęła się w sobie. Cała niewinność i beztroska nastoletnich szaleństw prysła, a na jej miejsce weszła samotność i nocne koszmary. Miała wąskie grono przyjaciół, a chłopakom z którymi się spotykała...
więcej mniej Pokaż mimo to
Bailey wychodząc wieczorem na miasto spotyka swoją pierwszą miłość. Przez siedem lat nie widziała mężczyzny. Pewne niedokończone sprawy między nimi zawsze zaprzątały jej głowę w najmniej odpowiednim momencie dlatego miała ułożone wszystko, co chciałaby mu powiedzieć. Jednak, kiedy go ujrzała pragnęła jednocześnie płakać, i krzyczeć i zapytać co u niego. Wróciły wspomnienia, wzbudziły się również w niej emocje, niestety nie wszystkie chciała i tym bardziej nie była na nie gotowa. Adam też nie był już tym samym chłopcem z przed lat... Nazywali go Rake... był chamski i gburowaty... znów wywołał w niej ból, złość i rozdrapywał stare rany. Czy kiedy będzie potrzebowała pomocy- Rake będzie tak samo obojętny?
Jak zawsze nie zawiodłam się na lekturze. Pani Chantal Fernando i jej pióro ma to do siebie, że stworzone przez nią postacie literackie zawsze są wyraziste, drapieżne i charakterne. Dołączona do tego fabuła osadzona w trudnych emocjach, przeszłości do przepracowania wywołuje uczucie niepokoju w czytelniku i chęci poznania ciągu dalszego bohaterów. Rake i Bailey połączyła prawdziwa i wyjątkowa więź już lata temu. To ta pierwsza niezapomniana młodzieńcza miłość otoczona wieloma wspomnieniami, która nieprzetrwała zostawiając w ich sercach ogrom żalu i niedopowiedzeń i która wciąż ma wpływ na ich teraźniejszość- zwłaszcza, kiedy są blisko siebie. Czy teraz są na siebie gotowi?
Czwarty tom serii serii #winddragonsmc bez wątpienia był niezwykle emocjonującą lekturą. Historia młodych ludzi, których uczucia względem siebie wciąż tliły się w nich, a serce prowadziło odwieczną walkę z rozumem. O pierwszych miłościach, drugich szansach, trudnej przeszłości i skomplikowanej sztuce szczerej rozmowy. O wybaczeniu (również sobie) i zaufaniu. O tym, że warto słuchać drugiego człowieka i tego co ma nam do powiedzenia i dopiero potem podejmować decyzje, bo czasem trzeba żyć z ich konsekwencjami. O chwilach, kiedy nawet wśród tłumu czujemy się samotni i nieznanej nam tęsknocie i cicho tlącej się nadziei.
Ja oczywiście nie byłabym sobą gdyby nie dodała #piekielniepolecam nawet bez znajomości poprzednich książek.
Bailey wychodząc wieczorem na miasto spotyka swoją pierwszą miłość. Przez siedem lat nie widziała mężczyzny. Pewne niedokończone sprawy między nimi zawsze zaprzątały jej głowę w najmniej odpowiednim momencie dlatego miała ułożone wszystko, co chciałaby mu powiedzieć. Jednak, kiedy go ujrzała pragnęła jednocześnie płakać, i krzyczeć i zapytać co u niego. Wróciły wspomnienia,...
więcej mniej Pokaż mimo to
Przed nami czwarty tom #rodzinasanto a w nim historia brata Domenica, Alessadra. Znany nam z poprzednich tomów jako mężczyznę lubiącego jednonocne przygody z kobietami, ale też niezwykle niebezpiecznego i lojalnego członka mafii. Dbając o interesy rodzinnego biznesu i ratując pewną damę w opałach decyduje się na aranżowane małżeństwo. I chociaż w obiecał wybrance jedynie wierność i poczucie bezpieczeństwa zakochał się w niej po uszy. Czy będziemy świadkami jego happy endu?
Nie będę ukrywać, że naśmiałam się w chwilach, kiedy w fabule pojawiał się Domenico i jego dwójka wspaniałych dzieciaków. Głowa rodziny mafijnej w rodzicielskiej bezradności wielokrotnie wywoływała uśmiech na mojej twarzy. Cała rodzina Santo po raz kolejny została tak przedstawiona, że sama chciałam być jej członkiem. Pełna szacunku, wsparcia dla siebie w naprawdę trudnych chwilach, traktujących się na równi. Nie goniącej za życiem, a doceniającej prawdziwe wartości krewnych i przyjaciół. Mimo, że jesteśmy w serii mafijnej to dostaliśmy tu... kawał życiowej historii...
Autorka w tej części zaserwowała mi ogromny rollercoaster emocjonalny. I chociaż znając Jej pióro wiedziałam, że tak będzie, to sama fabuła mnie w pewnym miejscu złamała. Obserwowanie Alessandra podczas walki samym z sobą ściskała serce. Tu gotowy dać gwiazdę z nieba ukochanej kobiecie, a tu walczący z niesprawiedliwością świata. Będący wsparciem i rycerzem, a dla wroga- smokiem.
#odrodzony to pełna bólu i nadziei historia miłosna feniksa, pragnącego odrodzić się z popiołów. O ludziach, którzy budzą nas do życia, dla których warto się starać, próbować otworzyć. Cierpliwych, wyrozumiałych i pragnących naszego szczęścia. O walce serca z rozumem, przeszłości, która nieprzepracowana wciąż o sobie przypomina. Niespełnionych marzeniach, potrzebie bycia wystarczającą, trudnych wyborów, głęboko skrywanym żalu i potrzebie poczucia bezpieczeństwa. O niezwykłej sile rodziny, wspaniałych ludziach, którzy zjawiają się w naszym życiu i nas zmieniają i o tyranach żyjących wsród nas oraz cicho tlącej się nadziei.
Ja z całego serca #piekielniepolecam nawet jako oddzielną historię, coś cudownego.
Przed nami czwarty tom #rodzinasanto a w nim historia brata Domenica, Alessadra. Znany nam z poprzednich tomów jako mężczyznę lubiącego jednonocne przygody z kobietami, ale też niezwykle niebezpiecznego i lojalnego członka mafii. Dbając o interesy rodzinnego biznesu i ratując pewną damę w opałach decyduje się na aranżowane małżeństwo. I chociaż w obiecał wybrance jedynie ...
więcej mniej Pokaż mimo to
Joan Onari prowadzi małą kawiarnie niedaleko posterunku policji w centrum Tokio, gdzie przychodzą funkcjonariusze po służbie. To właśnie tam zbiera cenne informacje o ich niepowodzeniach zawodowych i sprzedaje je do gazet pisząc dobrze płatne artykuły pod pseudonimem. Zaangażowała się w relację z komendantem Kazuhiro w tym samym czasie, kiedy zadarła z bardzo niebezpiecznymi ludźmi i zwróciła na siebie ich uwagę... Będzie potrafiła utrzymać swoje tajemnice bezpieczne jednocześnie chroniąc swoje życie i serce?
W poszukiwaniu nowych książkowych perełek... znalazłam tę, którą jestem absolutnie zachwycona. Zaczynając od przeniesienia nas do Tokio, oddając klimat i zwyczaje panujące w Japonii. Przyznam, że te drobne elementy jak przywitanie się czy kultura towarzysząca nam przez całą książkę w cudowny sposób działa na wyobraźnię i nadaje jej autentyczności. Do tego nietuzinkowa fabuła, którą ciężko jest znaleźć na naszym rynku. Tu rozpędza się jak pociąg- powoli wdrażając nas w codzienność Joany, jej rozterek i problemów. Autorka naprzemiennie nas rozpala, intryguje, rzuca tajemnice i podkręca akcję, tym samym uzależniła mnie od przerzucania kartek. Bohaterzy wykreowani na postacie charakterne, barwne, czasem tajemnicze i mroczne. I przede wszystkim EMOCJE -tych nie brakuje.
#reporterka to świetnie zapowiadająca się seria #romanszyakuzą Emocjonująca historia kobiety, której życie zbyt szybko kazało dorosnąć. O niespełnionych marzeniach, walce o siebie, zagubieniu we własnych uczuciach. O konsekwencjach swoich wyborów, goniącej nas przeszłości, trudnych decyzjach. O odwadze, by zmieniać siebie i swoje życie. O determinacji, własnych zasadach, byciu autentycznym. O uczuciach, które się w nas rodzą w najmniej oczekiwanych momentach. O zwykłej, ludzkiej bezsilności i walce serca z rozumem....
Polecam dla fanów romansów sensacyjnych z mafią w tle- nie będziecie żałować, a sama z nie ukrywaną autentycznością wyczekuję kontynuacji. #piekielniepolecam
Joan Onari prowadzi małą kawiarnie niedaleko posterunku policji w centrum Tokio, gdzie przychodzą funkcjonariusze po służbie. To właśnie tam zbiera cenne informacje o ich niepowodzeniach zawodowych i sprzedaje je do gazet pisząc dobrze płatne artykuły pod pseudonimem. Zaangażowała się w relację z komendantem Kazuhiro w tym samym czasie, kiedy zadarła z bardzo...
więcej mniej Pokaż mimo to
Ogromne serce Tamary poznaliśmy w książce #tylkowduecie Tak samo jak doskonałe piórko Autorki, fabułę prowadzoną z wdziękiem i rozmysłem oraz jej zdolność do przekazywania emocji czytelnikowi na piekielnie wysokim poziomie.
Jednak zakończenie #tylkowduecie aż się prosiło o swój...BIS i tak właśnie mamy przyjemność trzymania go rękach.
Losy Tamary i Damiana krzyżują się ponownie po trzech latach. Zostali rozłączeni, a między namiętność i miłość, która ich połączyła, wdarła się ogromna ilość żalu, rozczarowania i bólu. Kiedy oboje myśleli, że nie sięgną ich już macki przeszłości i uporali się z trudnymi wydarzeniami i emocjami los sprawił, że ich serca znów mocniej zabiły. Tylko... czy w rytm tej samej melodii? Może za dużo już się wydarzyło w ich życiu, a gorzkie słowa zbyt mocno ich skrzywdziły i jest już dla nich za późno? Damian nigdy nie myślał, że jego życie zamieni się w koszmar, a Tamara była przekonana, że wylała z siebie już wszystkie łzy...
Jeju... jak ja za nimi tęskniłam! Tak, za postaciami literackimi! Końcówką pierwszej części Autorka złamała mi serce, ale kontynuacją... miałam wrażenie, że je wyrywa i bawi się nim jak piłką zostawiając we mnie wielką pustkę. Emocje przelane na papier były bolesne, trudne i bardzo rzeczywiste i nie byłam pewna do samego samego końca czy wszystko we mnie się zasklepi jak będę czytać zakończenie. Uwielbiam, kiedy Pani Magdalena nie koloryzuje losów bohaterów, a mnie szczypią oczy podczas czytania. Dodatkowo bardzo emocjonująco zgrana została playlista tej powieści, która rozpoczynała każdy rozdział.
Jak wiele jesteś w stanie zrobić dla drugiej osoby? Jak wiele poświęcić? Być lojalnym i wspaniałomyślnym? Skrzywdzić ją, dla jej własnego dobra jednocześnie pragnąc zapewnić jej maksimum bezpieczeństwa? Zapomnieć o przeszłości i iść z życiem dalej?
Historia wschodzącej gwiazdy, której życie jest na świeczniku i plotkarskich językach. Która oddała swoje szczęście i wolność dla bliskiej osoby, która się zagubiła i która próbuje odbudować się na nowo. Która doskonale wie, jak maskować uczucia, by wszyscy myśleli, że wszystko jest "w porządku". O ludziach dotkniętych niesprawiedliwością, prawdziwych przyjaciołach. Marzeniach o które warto walczyć i je spełniać, a nie tylko o nich marzyć. O złych decyzjach i życiu z ich konsekwencjami. O miłości cenniejszej niż złoto, której życzę każdemu i zaufaniu na które trzeba zapracować.
Wzruszająca, poruszająca, pełna pasji, mówiąca o drugich szansach i bardzo trudnej sztuce wybaczenia -również sobie i szukaniu swojego happy endu (nawet z krwawiącym sercem).
Z czystym sumieniem #piekielniepolecam i chociaż Autorka JESZCZE nic nie wspominała o swoich kolejnych książkowych propozycjach -robie już jej miejsce w domowej biblioteczce.
Ogromne serce Tamary poznaliśmy w książce #tylkowduecie Tak samo jak doskonałe piórko Autorki, fabułę prowadzoną z wdziękiem i rozmysłem oraz jej zdolność do przekazywania emocji czytelnikowi na piekielnie wysokim poziomie.
Jednak zakończenie #tylkowduecie aż się prosiło o swój...BIS i tak właśnie mamy przyjemność trzymania go rękach.
Losy Tamary i Damiana krzyżują się...
Zagadjowy mężczyzna w masce poznany w tajemniczym klubie... jest nie tylko wspaniałym kochankiem Temperance, ale i... płatnym zabójcą, który przyjął zlecenie na jej brata. Jeśli komuś życie może sprawić większego figla to niech podniesie rękę. Chwila w której kobieta myślała, że w końcu czeka ją szczęśliwe zakończenie niespodziewanie zamieniła się w największy koszmar. Tempe nigdy nie chciała być częścią szemranego półświata... a teraz... może już z niego nie wyjść....
Jeśli chodzi o samą fabułę- zostałam wkręcona na maksa! Tu namiętność, obsesyjne pożądanie, a tu adrenalina i budowanie napięcia. Poznajmy bliżej Kane -jego osobowość, charakter, upór i bezwzględność, ale i to jak wspaniałym facetem jest dla swojej wybranki. Potrzeba zapewnienia bezpieczeństwa dla Tepmerance staje się jego priorytetem, ich potyczki słowne nadają nadają zabawnego brzmienia do całości. Sama Tempe również się przed nami otwiera. Jej fascynujące pasje sprawiają, że chce jej się kibicować, a zagubienie odczuwalne jest na każdej stronie. Tylko ta końcówka.... wrrrr.... ostatni tom tej serii potrzebny jest na już!
Historia o...odkrywaniu w sobie pokładów miłości. O uczuciach na które nigdy nie mogliśmy sobie pozwolić. Walce serca z rozumem, lojalności, prawdziwej rodzinie. O ludziach, którzy nas wspierają, wierzą w nas i pomagają osiągnąć nawet te najtrudniejsze cele. O tych, którzy czasem wiedzą lepiej od nas, czego nam potrzeba i są gotowi nam to ofiarować. O tych, którzy na widzą i rozumieją, otaczają nas swoją siłą, chronią i zapewniają bezpieczeństwo i nie pozwalają na to, by kiedykolwiek coś złego nam się stało. Autorka przypomina nam, że życie jest zbyt krótkie żeby odmawiać sobie szczęścia i należy robić w życiu to, co nam sprawia radość. Ja oczywiście z czystym sumieniem #piekielniepolecam
Zagadjowy mężczyzna w masce poznany w tajemniczym klubie... jest nie tylko wspaniałym kochankiem Temperance, ale i... płatnym zabójcą, który przyjął zlecenie na jej brata. Jeśli komuś życie może sprawić większego figla to niech podniesie rękę. Chwila w której kobieta myślała, że w końcu czeka ją szczęśliwe zakończenie niespodziewanie zamieniła się w największy koszmar....
więcej mniej Pokaż mimo to
Szefowa Tepmerance wysłała ją do nowego potencjalnego klienta, który był zainteresowany kupnem whiskey do swojego klubu. Już od samego początku kobieta wie, że trafiła w tajemnicze i niebezpieczne miejsce. Stojąc przed lustrem weneckim staje się świadkiem pewnego aktu, który rozpala ją do granic możliwości i... popycha do przekroczenia pewnej granicy z nieznajomym mężczyzną w masce... Okazuje się wtedy, że największym zagrożeniem dla niej jest ona sama.... jej nieprzyzwoite fantazje i pragnienie ich spełnienia... Czy odnajdzie się w tej grze?
Pani Meghan March kolejny raz mnie nie zawiodła swoją powieścią! Dała nam klucz od innego świata i zabrała do klubu, który działał na wyobraźnię. Było grzesznie, gorąco i miejscami niebezpiecznie...Szybko dałam się wciągnąć w ten pełen bezwzględności świat Nowego Orleanu...
Namiętna i pełna pożądania historia o odkrywaniu siebie. O łapaniu szczęścia za rogi i stawianiu siebie i własnych potrzeb na pierwszym miejscu. O tym, że życie mamy jedno i to my decydujemy o tym jak ono przebiegnie i że nie wszystko w nim jest czarno-białe. Czasem źle oceniając sytuację wyciągamy pochopne wnioski skrywając w sobie głęboki żal, a konsekwencje decyzji jakie podejmujemy ciągną się za nami latami. O ludziach, którzy w nas wierzą bardziej niżmy sami. Którzy wspierają nas, kiedy spełniamy marzenia i pozwalają nam być takimi, jakimi jesteśmy naprawdę.
Na moje szczęście jestem posiadaczką drugiego tomu do którego czytania zabieram się od razu. Nie ukrywam, że do tej pory moim ulubionych bohaterem spod pióra Pani Meghan March był Mount i prawdopodobnie... ma teraz dużą konkurencję.
Szefowa Tepmerance wysłała ją do nowego potencjalnego klienta, który był zainteresowany kupnem whiskey do swojego klubu. Już od samego początku kobieta wie, że trafiła w tajemnicze i niebezpieczne miejsce. Stojąc przed lustrem weneckim staje się świadkiem pewnego aktu, który rozpala ją do granic możliwości i... popycha do przekroczenia pewnej granicy z nieznajomym mężczyzną...
więcej mniej Pokaż mimo to
Podczas imprezy halloweenowej Melody znajduje ciało za klubem. Mimo, że jest niewinna, od razu zostaje zatrzymana w areszcie na przesłuchanie. Ponieważ jest nową mieszkanką Sleepy Hollow nikt nie zna jej na tyle żeby uwierzyć, że to nie ona zabiła mężczyznę i tym staje się sensacją wśród plotek mieszkańców, co mocno komplikuje jej życie prywatne. Sam policjant, który ją zatrzymał, też nie odpuszcza i ciągle się przy niej kręci, bo myśląc, że jedyną atrakcją w cichym miasteczku będzie wlepianie mandatów dla nastoletnich imprezowiczów mocno się zdziwił, kiedy został wezwany do morderstwa... Tylko czy nie za szybko złapał winnego? A może wszystko zostało ukartowane? I dlaczego wokół dziewczyny dzieją się inne, przerażające i niewyjaśnione rzeczy, a ona sama znajduje się w niebezpieczeństwie?
Swoich kilka zdań o tej powieści zacznę od zwrócenia uwagi na tytuł #sleepyhollow jest małym miasteczkiem położonym w hrabstwie Kane i istnieje na prawdę. Wiele z Was może ją znać pod nazwą #jeździecbezgłowy (tak, to ten film!) a co za tym idzie... sprawy tajemniczych morderstw aż się proszą o umieszczenie ich w fabule - i tu od razu punkt drugi: nowa odsłona Autorki. Kobieta, która do tej pory kusiła nas swoimi piekielnie niegrzecznymi romansami wyszła poza swoją strefę komfortu i zaserwowała nam romans z nutką dreszczyku i morderstwem w tle. Niemożliwe? Nie dla niej! Jeśli chodzi o bohaterów to już tradycją jest, że dostajemy twardą babkę z ciętym językiem i tym razem- Pana Gburka oraz garść dobrego humoru przy każdym ich starciu. Na uwagę zasługuje również pewien zwierzak, którego oczywiście serdecznie pozdrawiam.
Historia pewnego przeklętego miasteczka z ogromem emocji, którą z czystym sumieniem #piekielniepolecam zwłaszcza dla każdej prawdziwej #jesieniara która ceni sobie świetnie przeprowadzoną fabułę uzależniającą mocniej z każdą stroną, relację przeistaczającą się w pożądanie i fascynację, walkę serca z rozumem i kilka tajemnic do rozwiązania. O ludziach, których warto zapraszać do swojego życia, obdarowywać ich zaufaniem i cieszyć się z ich obecności nawet w małych momentach. Błędach, które chcemy naprawiać, pragnieniu bycia dla kogoś ważnym i wystarczającym oraz nadziei na swoje szczęśliwe zakończenie...
W skrócie: ja chcę jeszcze raz! I pewnie tak zrobię!
Podczas imprezy halloweenowej Melody znajduje ciało za klubem. Mimo, że jest niewinna, od razu zostaje zatrzymana w areszcie na przesłuchanie. Ponieważ jest nową mieszkanką Sleepy Hollow nikt nie zna jej na tyle żeby uwierzyć, że to nie ona zabiła mężczyznę i tym staje się sensacją wśród plotek mieszkańców, co mocno komplikuje jej życie prywatne. Sam policjant, który ją...
więcej mniej Pokaż mimo to
Matka Angelo Bionte, znanego nam z poprzednich części Anioła Śmierci, prosi go o sprawdzenie co się dzieje z córką jej zmarłej przyjaciółki. Od jakiegoś czasu nie ma z dziewczyną kontaktu, a starsza pani najzwyczajniej chce ją zapewnić, że nie została ze wszystkim sama i pragnie otoczyć ją opieką, jeśli zajdzie taka konieczność. Jak się okazuje Angelo trafia w samą porę zostając dziewczynę z jej szalonym chłopakiem i długo nie myśląc zabiera ją do domu matki, dając możliwość ułożenia sobie życia na nowo z czystą kartą.
Vibiana.... jest trzynaście lat młodsza od niego... a mimo to ich przyjaźń zamienia się w potajemny gorący romans... który oczywiście komplikuje z każdym dniem o emocje o jakie siebie nie podejrzewali i przeszłość, która się o siebie upina... Czy wspólna przyszłość będzie im pisana?
Angelo Bionte był postacią drugoplanową w serii #zemstacastillo i to w absolutnie innej odsłonie. Szczerze przyznam, że tajemnice jakimi się dzielił i życie prywatne, które nam pokazywał potrafił skrzętnie schować pod powłoką szalonego i bezwzględnego zabójcy. Jak się okazuje- miał nam dużo do powiedzenia, jeszcze więcej do udowodnienia, a w efekcie końcowym wyszło jedno wielkie #wow !
Główna bohaterka natomiast wywoływała bardziej tkliwe emocje. Od samego początku chciało się wskoczyć do książki, by stać się jej oparciem i pomóc stanąć na nogi. Jej historia, chociaż bolesna, ma niestety odzwierciedlenie w nie jednym domu i jak widać- WARTO REAGOWAĆ. Nie można usprawiedliwiać kogoś za zło, które nam wyrządził w nieskończoność. I chociaż jest to trudne, pełne łez i nieopisanego bólu i samotności, potrzebuje czasu i przepracowania -należy w końcu postawić na siebie.
#anielskazemsta to zupełnie inna odsłona nadziei: na dobrą przyszłość, bezpieczeństwo, stabilizację. Ciągła, rosnąca w nas niepewność wzmaga wiele wątpliwości w naszej podświadomości, krusząc naszą pewność siebie, a przez to prawdopodobieństwo naszego własnego happy endu najzwyczajniej się oddala. Historia o odkrywaniu siebie, dojrzewaniu emocjonalnym, o prawdziwym wsparciu rodziny i przyjaciół, trudnej przeszłości z którą trzeba się zmierzyć- niekoniecznie w pojedynkę i o ludziach, którzy będą potrafili nas pokochać z wszystkimi naszymi wadami i dziwactwami tak samo mocno jak zaletami.
Osobiście kolejny raz jestem zachwyconą nie tylko rozwinięciem fabuły i historii głównego bohatera, ale i ogromu emocji jakie wywołała we mnie ta lektura - zwłaszcza przy końcówce- i to nie jeden raz! Niebezpieczeństwo, oddanie, lojalność, walka i oczywiście miłość! Z czystym sumieniem #piekielniepolecam
Matka Angelo Bionte, znanego nam z poprzednich części Anioła Śmierci, prosi go o sprawdzenie co się dzieje z córką jej zmarłej przyjaciółki. Od jakiegoś czasu nie ma z dziewczyną kontaktu, a starsza pani najzwyczajniej chce ją zapewnić, że nie została ze wszystkim sama i pragnie otoczyć ją opieką, jeśli zajdzie taka konieczność. Jak się okazuje Angelo trafia w samą porę...
więcej mniej Pokaż mimo to
Okryta złą sławą postać Aleksandra Tołstoja, pakhana Bratwy Petersburga była kreowana nam już we wcześniejszych tomach. Bezwzględny, brutalny, bezkompromisowy, często odbierany jako nieludzki i w wielu kwestiach nieporuszony. Jednak, kiedy wieloletni przyjaciel prosi go o przysługę znalezienia męża dla jego córki -nie potrafi odmówić.
Niestety dziewczyna jest bardziej niż niepocieszona swoim wybrankiem, ponieważ swoje młodzieńcze serce oddała już dawno... Aleksandrowi. Czy piękna rudowłosa Annika będzie nadal przestraszoną i speszoną wiewiórką czy stanie się kobietą, gotową walczyć o króla w bajce, którą sobie wyśniła? Możliwe jest w ogóle żeby Aleksander spojrzał na nią bardziej jak na kobietę, a nie... nastolatkę?
Historia głównych bohaterów to nie tylko walka dwóch odmiennych temperamentów, które Autorka świetnie podkreślała, ale i duża różnica wieku między nimi, a co za tym idzie: podejście do życia i świata. Aleksander jest łowcą: dojrzałym, czujnym, zdeterminowanym, cierpliwym i z głową na karku, a Annika... zagubioną dziewczyną walczącą o miłość z bardziej doświadczoną "konkurencją". Podobało mi się jej (i jej przyjaciółki) małoletnie podejście do dorosłych spraw, ich kreatywność. Łapałam się na tym, że chciałam dodać otuchy dziewczynie. Na samą myśl, że wychowywana była bez matki, trzymana pod kloszem, żyjąca w samotności i wielokrotnie była ignorowana ściskało mi serce.
Autorka doskonale wie jak podkręcić temperaturę podczas czytania; sprawić, by serce dużo mocniej zabiło albo czytelnik wyrywał sobie włosy z głowy z gryzieniem paznokci na zmianę, bo to, co w pewnym momencie się działo sprawiło, że głośno krzyczałam "ale co?", "ale jak?" i szczerze? Kocham historie w których tak przeżywam losy bohaterów. Jedynym minusem o którym muszę wspomnieć jest zbyt szybkie jej zakończenie. Pani Amelia Sowińska znów zahipnotyzowała mnie swoim piórem i uzależniła od przewracania kartek do tego stopnia, że ostatnie rozdziały cofałam wstecz żeby dłużej móc delektować się książką.
#krwawyobowiązek to bez wątpienia rewelacyjna seria romansu mafijnego w której nie zabraknie niebezpieczeństwa, intryg, zepsutych zazdrością i nienawiścią bohaterów, krwi, lojalności, oddania, dramatu, ale i oczywiście pełnej uwielbienia i trudnej miłości. #aleksander również zalicza się do lektur pełnych emocji. Wiele tu tajemnic z przeszłości, bólu, zazdrości, manipulacji, trudnego do zdobycia zaufania, grzechów rodziców niesionych na barkach, braku wsparcia wśród najbliższych i niezrozumienia, pragnienia wybaczenia i nadziei, prawdziwych przyjaźni, pierwszych pocałunków, pożądania i obowiązków do spełnienia oraz potrzeby przynależności i bycia kochaną.
Ja z czystym sumieniem #piekielniepolecam
Okryta złą sławą postać Aleksandra Tołstoja, pakhana Bratwy Petersburga była kreowana nam już we wcześniejszych tomach. Bezwzględny, brutalny, bezkompromisowy, często odbierany jako nieludzki i w wielu kwestiach nieporuszony. Jednak, kiedy wieloletni przyjaciel prosi go o przysługę znalezienia męża dla jego córki -nie potrafi odmówić.
Niestety dziewczyna jest bardziej niż...
Gemma dotąd studiowała zdalnie. Wynikało to głównie z potrzeby zapewnienia jej bezpieczeństwa. Starano się, by księżniczka mafijnej kansaskiej rodziny nie mieszała się w interesy i mogła żyć na miarę "normalnej" nastolatki. Piękna, młoda dziewczyna, szybko wpada w oko dla trzech studentów na jej uniwersytecie i niestety dla niej ma z nimi nie które wykłady. Mężczyźni założyli się między sobą, który z nich pozna ją pierwszy i zdobędzie o niej pewne informacje. A ona? Jedyne czego pragnie to spokój, który będzie mogła poświęcać na naukę i anonimowość, by nie mieszać życia studenckiego z prywatnością. Może za dużo wymaga...?
Nie pochwalam zachowania Blacka i jego kolegów. W zasadzie cała jego postać rosła i malała w moich oczach naprzemiennie (zrozumie każdy po przeczytaniu książki) i w sumie nie potrafię określić jaki jest mój bilans końcowy dla tego chłopaka. Rozumiałam jego uczucia i ciesze się, że Autorka nie koloryzowała jego historii pozwalając nam wszystko z nim przeżywać jednak całe swoje serce zostawiłam przy Gemmie i ciężaru poczucia winy jaki w sobie nosiła. Tu rozsądna, inteligentna dziewczyna, a tu złamany od środka człowiek. Jej wspaniałe serce jest stworzone do kochania o czym nie którzy będą mogli się przekonać.
#zakładomiłość to historia o walce o życie po swojemu. O tym, by spostrzegano cię jako "TY". Mimo, że brzmi to banalnie, to wiele osób nie ma wpływu na to jak, gdzie i przez kogo zostaje wychowany i jakie zasady są mu narzucone. Pragnienie niezależności i wolności, a w tym poznawania ludzi i wspaniałych miejsc, popełniania własnych błędów- wyciągania z nich wniosków i dźwiganie ciężaru konsekwencji swoich czynów, to nieodzowna część naszego życia. Emocje, jakie przeżywamy od poniesionej porażki czy sukcesu są również cząstką naszej codzienności i łatwo się w nich pogubić. Pani Agnieszka pokazała nam jak trudna jest sztuka szczerej rozmowy, jak łatwo jest stracić czyjeś zaufanie oraz jaką magiczną moc ma miłość i rodzina. Książka o szukaniu szczęścia, bezpieczeństwa, samego siebie, pierwszych miłościach i ich błędach. O cierpieniu jakiemu stawiamy codziennie czoło i tajemnicach, które chcemy zostawić za sobą.
Ja tradycyjnie #piekielniepolecam jako serię i pojedynczą powieść, a Autorce gratuluję wydania kolejnego wyśmienitego tytułu.
Gemma dotąd studiowała zdalnie. Wynikało to głównie z potrzeby zapewnienia jej bezpieczeństwa. Starano się, by księżniczka mafijnej kansaskiej rodziny nie mieszała się w interesy i mogła żyć na miarę "normalnej" nastolatki. Piękna, młoda dziewczyna, szybko wpada w oko dla trzech studentów na jej uniwersytecie i niestety dla niej ma z nimi nie które wykłady. Mężczyźni...
więcej mniej Pokaż mimo to
Gabriel musi zdjąć z siebie klątwę i jest przekonany, że wie jak to zrobić. Ma nawet plan "doskonały", ale jak to w bajkach bywa... nic nie jest takie proste. Przecież każda piękna księżniczka ma już swojego upragnionego księcia, a miejsce jej pyskatej siostry... w dodatku nikomu w królestwie nieznanej, z pewnością nie jest mu przeznaczone. Z pewnością....
Historia Belli (często z resztą bolesna) ma swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości. W pogoni za pieniędzmi, karierą czy sławą, ludzie często zapominają o pięknych wartościach, prawdziwych przyjaciołach i szczerych intencjach w relacjach z drugim człowiekiem. Niejednokrotnie współczułam dziewczynie tego jak jest traktowana i co musi znosić jednocześnie ciesząc się, że niezmiennie pozostaje sobą. Nie podporządkowuje się i walczy nie tylko o swoje szczęście, ale to, by zawsze pozostać sobą w każdej sytuacji.
#tadrugabella może i nie jest jakąś skomplikowaną i rozbudowaną historią, ale przyznam, że to niesamowita odskocznia nie tylko na wakacyjne wieczory. Znane postacie z dobrze znanych nam ukochanych bajek przeplatające się z sarkastycznym poczuciem humoru, lekkością, kilkoma wulgaryzmami i nieco pikantniejszymi scenami to wspaniała zabawa dla czytelnika. Nie jestem specjalną fanką retelingów, ale uwielbiam "Piękną i Bestię" i dlatego sięgnęłam po ten tytuł. Przyznaję, że był on dla mnie piekielnie miłym zaskoczeniem i spędziłam z tym czytatedłkiem miłe chwile.
Z czystym sumieniem #piekielniepolecam
Gabriel musi zdjąć z siebie klątwę i jest przekonany, że wie jak to zrobić. Ma nawet plan "doskonały", ale jak to w bajkach bywa... nic nie jest takie proste. Przecież każda piękna księżniczka ma już swojego upragnionego księcia, a miejsce jej pyskatej siostry... w dodatku nikomu w królestwie nieznanej, z pewnością nie jest mu przeznaczone. Z pewnością....
Historia Belli...
Oriana jest skupioną na firmie ciężko pracującą kobietą, której potrzeby często spadają na drugi plan. Szybkie jedzenie w przerwach oraz brak ruchu doprowadziły do stanu w którym źle czuła się w swojej skórze. Kiedy przyjaciółka umawia ją na trening z trenerem personalnym nie spodziewa się jaką walkę jej przyjdzie stoczyć. Wielkie zmiany przyjdą nie tylko w jej wyglądzie, ale i serduszku.
#treningmiłości to historia wspaniałej i pozytywnej kobiety, której towarzyszymy podczas jej przemiany. Która staje na nogi oddzielając grubą krechą to co było i stawia czoła temu co będzie. Która ciężką walka nad sobą depcze swoje słabości i walczy o marzenia. Nie poddając się dąży do celu, a jest nim nikt inny jak ona sama. I to jest najpiękniejsze! Chwila, kiedy wyłączamy wewnętrznego krytyka gotowi uwierzyć w siebie i realizować swoje pragnienia - w tym swoje szczęście I prawdziwą miłość. Trzeba tylko dać temu szansę.
Ze swojej strony tylko dodam, że to najlepszy tytuł Autorki, jaki wydała do tej pory. Ma nietuzinkową fabułę i wspaniałych bohaterów z którymi nie chciałam się rozstawać.
Z czystym sumieniem #piekielniepolecam wypatrywać kolejnych książkowych propozycji Pani D.S.Wojciechowskiej.
Oriana jest skupioną na firmie ciężko pracującą kobietą, której potrzeby często spadają na drugi plan. Szybkie jedzenie w przerwach oraz brak ruchu doprowadziły do stanu w którym źle czuła się w swojej skórze. Kiedy przyjaciółka umawia ją na trening z trenerem personalnym nie spodziewa się jaką walkę jej przyjdzie stoczyć. Wielkie zmiany przyjdą nie tylko w jej wyglądzie,...
więcej Pokaż mimo to