-
Artykuły
„Shrek 5”, nowy „Egzorcysta”, powrót Avengersów, a także ekranizacje Kinga, Dahla i Hernana DiazaKonrad Wrzesiński4 -
Artykuły
„Wyluzuj, kobieto“ Katarzyny Grocholi: zadaj autorce pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać23 -
Artykuły
„Herbaciany sztorm”: herbatka z wampiramiSonia Miniewicz1 -
Artykuły
Wakacyjne „Książki. Magazyn do Czytania”. Co w nowym numerze?Konrad Wrzesiński9
Biblioteczka
2024-06-20
2024-06-22
Medea z Wyspy Ognia" to druga część serii opowiadającej o losach głównej bohaterki Medey Steinbart, gdzie miłość i zdrada wiodą prym w cieniu okrutnej wojny. W tej części będą dalsze losy tej dziewczyny, do której szczęście zagląda, tylko od czasu do czasu. Ścieżka, którą podąża jest kręta i pełna cierni. Wymaga wielu poświęceń i zadaje wiele bólu. Medea bardzo pokornie znosi swój los i nie wymaga od niego zbyt wiele.
Pierwsza, jak i ta część to opowieść pełna smutku i dramatu, jaki ciągle dosięga tę młodą kobietę. Ona pokazuje siłę i chęć walki, mając ciągle nadzieje, że promień szczęścia kiedyś do niej zawita.
Po tragicznych wydarzeniach w pałacu Falkenberg i konflikcie z byłym mężem Johannem Medea przenosi się do Breslau. Jej zdrowie psychiczne jest na skraju wyczerpania, temu sięga porad psychiatrę Horsta Achillesa Lange. Między nimi wywiązuje się romans i zaczynają planować swoją przyszłość. To tylko pozorne szczęście, które zastawia sidło na tę kobietę, by znów cierpiała.
Jej ukochany dostaje list od przyjaciela, który prosi go o pomoc. Jakie życie bywa okrutne, Madea znów zostaje sama. Ukochany wyrusza w kierunku frontu wschodniego i słuch o nim ginie. Jej narzeczony zostawia jej coś, co zawsze będzie go jej przypominało i nie pozwoli, by o nim zapomniała. Jej serce nie może zrozumieć i zapomnieć, więc w desperacji szuka pomocy. Jest rok 1914, dookoła panuje przerażenie, zamęt i nikt nie wie, co go czeka. Samotna kobieta w tamtych latach miała niewyobrażalnie ciężko, a przetrwanie graniczyło z cudem.
Czy znajdzie kogoś, kto jej pomoże i się nią zaopiekuję? Czy Medea odnajdzie szczęście? Czy dowie się, co spotkało jej ukochanego? I czy jej były mąż, Johann Westhoff, na pewno o niej zapomniał?
Cudowna opowieść chwytająca za serce, napisana przepięknym językiem. Autorka przenosząc nas w tamte lata, daje odczuć panujący wtedy klimat i poczuć na skórze losy tej kobiety. Jestem tą książką oczarowana a jej zakończenie, wzbudziło mój apetyt i chęć poznania jej dalszych losów, licząc na to, że dobro wraca i szczęście od ją odnajdzie. Myślę, że warto też dodać, że książka jest pięknie wydana w twardą oprawę z kolorowo barwionym brzegiem.
Medea z Wyspy Ognia" to druga część serii opowiadającej o losach głównej bohaterki Medey Steinbart, gdzie miłość i zdrada wiodą prym w cieniu okrutnej wojny. W tej części będą dalsze losy tej dziewczyny, do której szczęście zagląda, tylko od czasu do czasu. Ścieżka, którą podąża jest kręta i pełna cierni. Wymaga wielu poświęceń i zadaje wiele bólu. Medea bardzo pokornie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-06-21
Czy wierzysz w to, że pierwsza miłość może trwać bez końca? Mimo że taka miłość zaczyna się najczęściej, kiedy serce jest jeszcze takie młode, niewinne, łatwowierne i bezgranicznie oddane? Myślę, że odpowiedzi będą różne i zależne od wieku osoby odpowiadającej na to pytanie... Zgadzasz się ze mną? Zastanawiasz się, czemu o to pytam, wiedząc, że będę pisać o książce z gatunku kryminał/thriller, a nie romans? Poniżej o tym Ci opowiem.
Książka opowiada o parze małżeńskiej, która zakochała się w sobie jak byli jeszcze bardzo młodymi ludźmi. Ona z wyższej klasy społecznej. Rodzice dobrze zarabiają, są bardzo surowi i zaborczy względem swojej jedynaczki. Mają wobec niej wysokie aspiracje.
Natomiast Oliwia zakochuje się bez pamięci w Krzyśku, przystojnym, lecz bardzo biednym młodym człowieku, który chce się wyrwać z otaczającej go biedy. Los się do niego uśmiechnął. Udało mu się podjąć studia i teraz chce ożenić się ze swoją pierwszą wielką miłością.
Ślub tych młodych ludzi miał być początkiem ich szczęśliwych długich lat, aż do śmierci. Taką złożyli sobie przysięgę... No właśnie i może to był ich błąd....
Już w noc poślubną ich jeszcze nierozpoczęte życie małżeńskie, można powiedzieć, że w jakiś sposób się zakończyło, ponieważ panna młoda przespała się z nie tam, gdzie powinna i nie z tym, co powinna...
To były czasy dawne, natomiast w czasach obecnych w mieszkaniu tegoż małżeństwa, zostają odnalezione dwa trupy. Co czas przeszły, który na początku tej książki, daje nam poznać autorka, mają wspólnego, te dwa ciała. Czy to oni nie żyją? Kto ich zabił i jaki miał w tym cel?
Tu się dopiero zaczyna ostra jazda, jak czytamy relację, osobno męża i żony z ich życia razem. Jacy są teraz i jak przez te dziesięć lat się zmieniali. Poznamy co stało się dla nich ważne, co chcieli w życiu zdobyć. Co to za sobą pociągnęło i do czego musieli się posunąć, by to osiągnąć.
Ale się wciągnęłam w tę ich opowieść. Jedno małżeństwo, jedno wspólne życie, a taka różnorodność osobowości, planów i dążeń do celu. Nie mogłam się od niej oderwać. Każdy rozdział zdradzał kolejną tajemnicę, która coraz bardziej odkrywała przyczynę śmierci. Pokazując tym samym, kto był ofiarą, a kto tą złą stroną. Wielowarstwowi bohaterowie, intrygi, kłamstwa, sekrety-wszystko, co lubię najbardziej. Dwie płaszczyzny czasowe i narracja prowadzona przez różne osoby dodały tej historii wyrazistości i pikanterii. Świetny thriller psychologiczny o współzależności, toksycznej miłości i relacjach rodzinnych. Wiele zazdrości, zawiści oraz zemście. Czy pierwsza z pozoru prawdziwa miłość istnieje? Często się mówi, że od miłości do nienawiści dzieli nas tylko jeden krok...
Czy wierzysz w to, że pierwsza miłość może trwać bez końca? Mimo że taka miłość zaczyna się najczęściej, kiedy serce jest jeszcze takie młode, niewinne, łatwowierne i bezgranicznie oddane? Myślę, że odpowiedzi będą różne i zależne od wieku osoby odpowiadającej na to pytanie... Zgadzasz się ze mną? Zastanawiasz się, czemu o to pytam, wiedząc, że będę pisać o książce z...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-06-15
"Wykształciuch w szparagach" to komedia z życia wzięta, tak doskonale mi znana. Sam tytuł sugeruje o czym będzie książka i nie zawiodłam się, dokładnie ją przewidziałam. Myślę, że większość z nas zna lub ma w rodzinie kogoś, kto pojechał do pracy za granicę. Jeśli tak, to wiele słyszał, o różnych sytuacjach, jakie mają miejsce na takich wyjazdach. Najczęściej opowiadane są z przymrużeniem oka, aby to, co złe nie wyszło na jaw.
Akcja dzieje się w Niemczech i Niderlandii. Główny bohater to Romek, ma dobre magistra wykształcenie z zawodu jest inżynierem. Popada w kłopoty finansowe, a jego życie prywatne popada w ruinę. Z wielkim bólem serca zostawia dwoje dzieci. Ma zamiar pozbyć się długów i zakończyć nieszczęśliwy związek. Plan jest prosty, nie oczekuje zbyt wiele, choć życie za granicą stawia go na nogi już pierwszego dnia w pracy.
Romek zderza się z rzeczywistym życiem Polaków, którzy wyjeżdżają do pracy za granicą. Styka się z różnymi ludźmi. Spotyka tych uczciwych i krętaczy. Tych, co służą pomocą i tych, co tylko myślą, by wbić szpile swojemu rodakowi. Autor pokaże realizm życia, w jakich warunkach często ci ludzie mieszkają i pracują. Pokaże ludzkie słabości i różne osobowości. Raz jest śmiesznie, raz żałośnie. Młodzi ludzie, kiedy czują większy pieniądz, nie zawsze realizują plan oszczędzania. Kiedy dookoła jest tyle możliwości i wszelakich używek, typu alkohol czy narkotyki. Jak się popłynie... nie łatwo się z tego wyplątać i przerwać, czując się jak w transie. Już mi się wydawało, że opisany bohater sięgnie dna i wróci goły i wesoły, ale w jego życiu pojawia się płeć piękna, która stawia go na nogi. Razem zaczynają budować, to, co na wstępie zaplanowali, ale czy im się to uda? A może już jest na to za późno?
Na początku napisałam, że to komedia, ale z tego, co opisałam, brzmi raczej jak dramat... Bo tak naprawdę, to jest to komedio- dramat z dodatkiem obyczajówki z nutką romansu. Autor w świetny sposób połączył te gatunki. W perfekcyjny sposób opisał realizm ludzi wyjeżdżających za pracą. Tam są skupiska różnych ludzi, tam nie ma nudy i wytchnienia, tam zawsze coś się dzieje. Humoru w tej książce nie brakuje, bo ludzi, jakich spotkał Romek, trzeba poznać.
Na mnie ta książka zrobiła pozytywne wrażenie, bo mam wśród znajomych i rodziny osoby, które jak bohater z tej książki wyjechali za "Chlebem". Z ich opowieści, słyszałam różne podobne sytuacje i widzę, za autor opowiada sytuacje z życia wzięte. Z jednej strony bierze człowieka śmiech, ale z drugiej czasami żałość nad ich losem. Jest jedna scena, która wzruszyła mnie do łez. Książka napisana w bardzo ciekawym i przystępnym stylu, lekkiego pióra. Bohater bardzo ludzki, realny, dający się polubić. Przeżył wiele i ja razem z nim. Zakończenie lepsze, niż sama bym przypuszczała. Polecam.
"Wykształciuch w szparagach" to komedia z życia wzięta, tak doskonale mi znana. Sam tytuł sugeruje o czym będzie książka i nie zawiodłam się, dokładnie ją przewidziałam. Myślę, że większość z nas zna lub ma w rodzinie kogoś, kto pojechał do pracy za granicę. Jeśli tak, to wiele słyszał, o różnych sytuacjach, jakie mają miejsce na takich wyjazdach. Najczęściej opowiadane są...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-06-16
Uwielbiam czytać książki, w których akcja rozgrywa się w przepięknym krajobrazie naszych Polskich pięknych miejsc, gdzie moim marzeniem jest spędzać każdy wolny czas. Szczególnie wtedy w rozmarzony sposób przepadam w lekturze, delektując się zapisaną historią. Czytając pierwsze słowa z opisu tej książki, które brzmią: "Co dzieje się po tym, kiedy rzucasz wszystko i wyjeżdżasz w Bieszczady?...", a do tego niesamowicie klimatyczna okładka, wiedziałam, że książka musi być moja.
Główna bohaterka to Karolina, młoda dziewczyna, ma dopiero 22 lata, ale już w swoim życiu trochę osiągnęła. W swoją pracę wkłada wiele, temu zostaje zauważona i doceniona. Karolina kocha gotować i robić zdjęcia. Połączyła te dwie kasje i rozwija się jako influencer w mediach społecznościowych. Pracuje również w dużej korporacji, temu nie ma zbyt wiele czasu na swoją pasję. Mieszka w Warszawie gdzie życie toczy się na szybkich obrotach, a ona chce zwolnić i posmakować radości życia.
Mimo że od młodych lat była nauczona wielkiej dyscypliny, zorganizowania i pracowitości, ma zamiar coś w swoim życiu zmienić. Czuje presję, ale postanawia zaszaleć, zostawić wszystko i wyjechać właśnie w Bieszczady, gdzie znalazła ogłoszenie pracy. Pensjonat w sercu Bieszczad potrzebuje kogoś do kuchni i rozwoju ich strony internetowej w mediach.
Po przyjeździe okazuje się, że rodzina prowadząca ten pensjonat, to cudowni ludzie, a praca tam to wielka przyjemność. Jest tam jednak ktoś, kto od początku, ma do niej i jej pracy zastrzeżenia. Maciej, który w tym pensjonacie zajmuje się końmi. Między tymi ludźmi coś zgrzyta, nie chcą sobie wchodzić w drogę, ale jak dwa magnesy zawsze się przyciągają i ocierają o siebie. Z biegiem czasu poznają się i otwierają wobec siebie. Rodzi się między nimi przyjaźń. Uwielbiałam czytać ich rozmowy i zwierzenia, bo dzięki temu mogłam lepiej ich poznać.
Historia jest bardzo ciekawa, ciepła, pełna uniesień i marzeń, które mogą się spełnić. Bohaterowie niezwykle interesujący, dający się od razu polubić, a ich losy śledziłam z wielkim zainteresowaniem. Jestem bardzo zadowolona, że dostrzegłam tę książkę i po nią sięgnęłam. Świetnie się sprawdza na słoneczne letnie dni. Polecam.
Uwielbiam czytać książki, w których akcja rozgrywa się w przepięknym krajobrazie naszych Polskich pięknych miejsc, gdzie moim marzeniem jest spędzać każdy wolny czas. Szczególnie wtedy w rozmarzony sposób przepadam w lekturze, delektując się zapisaną historią. Czytając pierwsze słowa z opisu tej książki, które brzmią: "Co dzieje się po tym, kiedy rzucasz wszystko i...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Powiem Wam, że mam problem, do jakiego gatunku przypisać w moim odczuciu tę książkę. Bezsprzecznie jest to thriller, który ma w sobie dużą dawką romansu z domieszką erotyka. Połączenie naprawdę dobre i wbrew pozorom nie jest to lekki thriller. Całą tę historię czytałam z zapartym tchem, bo autorka zadbała o super ciekawe intrygi z życia dwóch przyjaciółek.
Alicja i Marta znają się od najmłodszych lat i zawsze mogą na sobie polegać.
Alicja samotnie wychowuje syna, który pomału staje się mężczyzną i chce się usamodzielnić. Choć matce ciężko się z tym pogodzić, on kroczy już swoimi ścieżkami i postanawia wyprowadzić się do Włoch. Obecnie spotyka się z dziewczyną, która ma ciężką sytuację ze swoją matką. Czy będzie chciał swój los złączyć z nią na zawsze, czy jest tylko okazją do spędzenia miłego czasu?
Marta nieszczęśliwa mężatka, matka kilkuletniej córki. Mąż jej jest bardzo zaborczy, sprawdza ją na każdym kroku. Bez jego pozwolenia nie może nigdzie wyjść, czy z kimś się spotkać. On zarabia i łoży na rodzinę, a ona ma siedzieć w domu i zajmować się dzieckiem.
Niby nic, nad wyraz ciekawego.... ale, losy tych wszystkich osób, bardzo się razem poplączą. Zrobi się bardzo dynamiczna akcja, wręcz wielokrotnie szokująca. Relacje między bohaterami robią się skomplikowane, do głosu dochodzą zakłamanie, zdrada, zemsta i zazdrość. Każdy z nich ma jakiś powód i to nie wyssany z palca, a uzasadniony. Ale ja Wam o tym ani mru, mru... Dowiecie się na łamach tej książki.
Kto jest bardziej niebezpieczny ? Zdradzona czy może jednak zakochana kobieta? Czy wymierzanie sprawiedliwości na własną rękę daje ukojenie, czy wciąga nas w spiralę zła, której sami padamy ofiarą?
Zapewniam, że ciężko się od tej książki odkleić i wzrok odwrócić. Myśli krążą, bo tam się może wszystko zdarzyć. Ciekawość końca jest hipnotyzująca i czyta się, czyta i czyta.... A koniec hmmm... sami zobaczcie. Polecam.
Powiem Wam, że mam problem, do jakiego gatunku przypisać w moim odczuciu tę książkę. Bezsprzecznie jest to thriller, który ma w sobie dużą dawką romansu z domieszką erotyka. Połączenie naprawdę dobre i wbrew pozorom nie jest to lekki thriller. Całą tę historię czytałam z zapartym tchem, bo autorka zadbała o super ciekawe intrygi z życia dwóch przyjaciółek.
Alicja i Marta...
Lubię poznawać nowych autorów i czytać ich debiuty. Przemierzać pierwsze szlaki, obserwować pierwsze kroki, zanim rozwiną swe żagle i zachłysną się sławą. Tym razem wyszukałam książkę młodego chłopaka ze Złotoryi, który obecnie mieszka we Wrocławiu. Michał kochał książki od najmłodszych lat, pisanie zaczął od wstawiania recenzji w mediach. Czyli coś nas łączy, ale ja chyba na tym poprzestanę, a on poszedł dalej i napisał książkę z gatunku kryminał, sensacja. Gratulację.
Akcja książki dzieje się w małym miasteczku, w którym dochodzi do serii zaginięć młodych ludzi i tajemniczych morderstw. Sprawca jest nieuchwytny, jakby grał na nosie każdego i zaplatał wszystkich dookoła w swoją grę. Nieświadomi tego mieszkańcy, biorą udział w jego grze, a strach dookoła piętrzy się niczym pajęczyna z pająkiem cierpliwie czekającym na swoją zdobycz. Cierpliwość zawsze jest owocna i popłaca. Ten co zastawia sidło czuje satysfakcje, złapany, jest bez wyjścia... Bez powrotu.
Sprawą zajmuje się dwóch policjantów, którzy dadzą się poznać od strony zawodowej, jak i prywatnej, zyskując tym naszą sympatię. Akcja nie jest zbyt szybka, ponieważ autor rozbudował swą książkę i odmiany wprowadza wątek obyczajowy. Gdzieś pomiędzy tymi gatunkami, zostają wplatane informację odnośnie powstających Synów Dawcy, czyli dilerów słynnego narkotyku który rozwesela. Książka porusza trudne sprawy kryminalne i psychologiczne. Pokazując co narkotyki robią z człowieka, ja potrafią go zmienić. Zobaczymy do czego człowiek może się posunąć, by zażyć działkę i poczuć ekstazę. Można zobaczyć jak normalny młody człowiek zmienia się bezwiednie, a potem siła nałogu nie pozwala powrócić do tego co było...
Książka gruba napisana drobnym maczkiem, także jak się po nią sięga, to trochę zajmuje jej przeczytanie. Troszkę bym ją skróciła i ominęła pewne zbyt długie rozwinięcia, przez które traciłam czasami wątek, ale oprócz tego uważam, że autorowi udał się debiut i życzę owocnej pracy nad nową książką i wielu sukcesów.
Lubię poznawać nowych autorów i czytać ich debiuty. Przemierzać pierwsze szlaki, obserwować pierwsze kroki, zanim rozwiną swe żagle i zachłysną się sławą. Tym razem wyszukałam książkę młodego chłopaka ze Złotoryi, który obecnie mieszka we Wrocławiu. Michał kochał książki od najmłodszych lat, pisanie zaczął od wstawiania recenzji w mediach. Czyli coś nas łączy, ale ja chyba...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-06-10
Dziś zaproponuję książkę dla wielbicieli gatunku fantasty. "Pieśń zemsty", to druga część cyklu "Ostrze Erkal". Obie książki to spełnienie dla tych, którzy uwielbiają filmy i książki fantasty, science fiction, które budzą doznania i rozkoszują naszą wyobraźnie. Opowieść która rozwija umiejętności ukryte w naszej wyobraźni. Książka ma wszystko, co powinno mieć dobre fantasty: znakomicie zbudowany, kompleksowy świat, wartką akcję, wiarygodnych bohaterów z krwi i kości oraz niesamowity klimat, który się czuje i widzi przeżywając losy bohaterów.
Ta książka to druga część losów Zirry, która pała chęcią zemsty nad Eristą. Chce wbić w jej pierś Brzytwę, by wyzwolić duszę swej siostry z objęć kultu Wszechśmierci. Erista wraz z Karamisem przemierzają szlaki w poszukiwaniu Eristi. Tych dwoje gdzie tylko się pojawią, jak magnes przyciągają kłopoty. Wiedzie za nimi zło i ciągle muszą stawiać mu opór.
Autor tworząc tę historię, przenosi nas w klimat pustynny, gdzie bohaterowie prowadzą bardzo aktywne życie pełne walk, intryg z chęcią ciągłej zemsty na czele. Poznamy postacie, które są bardzo wyraziste, temu rozwijają wyobraźnie. Poznamy ich obyczaje, kulturę i charakter. Stworzenia wymyślone przez autora są brutalne i skore do ciągłej walki, temu zawsze główni bohaterowie są na skraju życia i śmierci. Tym samym przez większość książki emocje sięgają zenitu i moje odczucia były takie, jakbym czytając ją siedziała na tykającej bombie.
Autor opisał tę historię cudownym językiem o wspaniałym wyrazistym stylu. W przebiegły sposób wodząc czytelnika po losach, pełnych intryg i zagadek do rozszyfrowania. Narracja bardzo przemyślana, pobudzająca naszą dodatkową ciekawość. Kolejne strony przynoszą niezapomniane przygody, ryzykowne momenty i ogromną dawkę emocji, od zabawnych, lekkich scen, scen po te wypełnione walką i śmiercią, oraz scen z odrobiną miłości.
Książka zarówno pierwsza część jaki i ta, mają wysokie oceny i same pozytywne opinie. Na pewno każdy lubiący ten gatunek, odnajdzie się w tej historii i spędzi przy nich niezapomniane chwile, czekając na jej dalszy ciąg.
Dziś zaproponuję książkę dla wielbicieli gatunku fantasty. "Pieśń zemsty", to druga część cyklu "Ostrze Erkal". Obie książki to spełnienie dla tych, którzy uwielbiają filmy i książki fantasty, science fiction, które budzą doznania i rozkoszują naszą wyobraźnie. Opowieść która rozwija umiejętności ukryte w naszej wyobraźni. Książka ma wszystko, co powinno mieć dobre...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-06-12
Ostatnio często trafiam na komedie sensacyjne, fajny gatunek, który pomaga odpocząć od ciężkości masakrycznych scen i przeraźliwej akcji tego gatunku. Komedie, czyta się przyjemnie, szybko i bez nadrywania ludzkich uczuć. Autor ten ma dobre wyczucie humoru i podoba mi się jego żart, w którym się odnajduję. Czytając tę książkę z obserwacji mojego męża robiłam z siebie błazna, bo moja mimika ciągle się zmieniała, jakbym brała udział w jakimś niemym przedstawieniu.
Komedia ta jest o złodzieju, który sam dał się okraść. Mikołaj Borzym to złodziej, który przejął zawodową profesję po rodzicach, którzy akurat odsiadują wyrok w zakładzie zamkniętym. Przejął fach i wraz z przemiłą dziewczyną mają zgrany duet. Na ich drodze staje tajemniczy funkcjonariusz służb rządowej agencji, który daje mu propozycję bez wyjścia. Nie ma ochoty, kilka najbliższych lat spędzić przy rodzicach w jednej celi, temu idzie z nim na układ i postanawia przyjąć zlecenie.
Ma okraść pewnego biznesmena i łup zawieść we wcześniej umówione miejsce. Praca na pozór łatwa, ale sam Borzym lubi sobie utrudniać sprawę. Na domiar złego dostaje się w sam środek afery, w której stawką jest nowa technologia mająca zrewolucjonizować przemysł wojenny. Wie jedno: jeśli chce wyjść z tego cało, musi rozegrać wszystko na swoich zasadach. Nawet jeśli ich nie zna…
Wszystko kończy się niespodziewanie i akcja zmienia się drastycznie, kiedy okazuje się, że ktoś okradł samego złodzieja i łup nie może trafić w umówione miejsce. Czy uda mu się znaleźć złodzieja i Mikołaj ocali swój tyłek przed odsiadką?
Warto poznać losy tego szalonego człowieka, by spędzić przy nim wesoło czas.
Ostatnio często trafiam na komedie sensacyjne, fajny gatunek, który pomaga odpocząć od ciężkości masakrycznych scen i przeraźliwej akcji tego gatunku. Komedie, czyta się przyjemnie, szybko i bez nadrywania ludzkich uczuć. Autor ten ma dobre wyczucie humoru i podoba mi się jego żart, w którym się odnajduję. Czytając tę książkę z obserwacji mojego męża robiłam z siebie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-06-07
Książka "Piekło sierocińca", to przejmujący reportaż o porzuconych dzieciach, wychowanych w domu dziecka, przez siostry zakonne i księży. Tytuł mówi wiele, o tym, co przeżyły te porzucone, samotne dzieci. Chłopcy i dziewczynki jako dorośli już ludzie opowiedzieli swoje historie, autorce tej książki. Te historie są straszne, makabryczne i nie do opowiedzenia, co te dzieci czuły. Nie mogę uwierzyć, że człowiek, może być do takich rzeczy zdolny.....
Rozumie, kobiety zakonne nie miały swoich dzieci, może były pozbawione instynktu. Już nawet mogę zrozumieć, pasem po pupie, bo i za moich lat nie raz dostałam. Rozumie krzyk, karę dostosowaną do dziecka.... Ale tu, dorosłe już dzieci opowiadały, o takiej przemocy, okrucieństwie, wręcz zbrodniach, tych sióstr i księży. Kary, które nie jedną osobę dorosłą doprowadziła, by do utraty zmysłów. Dzieci te pamiętają tylko strach i ból.
Niegodziwość tych ludzi jest nie do opisania... Ludzi, którzy stoją na pieczy, opieki, wzorów dobroci i pobożności...
Dziennikarka Christine Kenneally poświęciła dziesięć lat, starając się odkryć potworną prawdę. Skupiając historię wokół Sierocińca Świętego Józefa, katolickiej placówki w amerykańskim stanie Vermont, Kenneally spisała porażającą listę zbrodni i niegodziwości. Dotarła do najciemniejszych zakamarków szeregu instytucji na całym świecie, odkrywając przy tym straszliwe szczegóły i odważną grupę ofiar szukających sprawiedliwości. Kenneally każdą indywidualną historię traktuje z wielką uwagą, dbając o to, by tym razem ci, których zawiódł system, zostali wysłuchani.
Książka warta przeczytania, ale bardzo skrajnie emocjonująca. Pozostawia trwały uszczerbek, na rozumieniu dobra i Bożej miłości.... Choć opinie postawiam wam.
Książka "Piekło sierocińca", to przejmujący reportaż o porzuconych dzieciach, wychowanych w domu dziecka, przez siostry zakonne i księży. Tytuł mówi wiele, o tym, co przeżyły te porzucone, samotne dzieci. Chłopcy i dziewczynki jako dorośli już ludzie opowiedzieli swoje historie, autorce tej książki. Te historie są straszne, makabryczne i nie do opowiedzenia, co te dzieci...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-06-09
"Bezmiar rozpaczy" to już dziesiąta część cyklu "Kochankowie burzy". Bardzo wciągnęłam się w tę serię i po tylu częściach, bardzo przywiązałam się do głównych bohaterów. Opisana historia, jaka rozgrywa się w tej książce, to trudne czasy dla Królestwa Polskiego. Dookoła panuje terror, ludzie są wygnani ze swych domów, a majątek rozkradany. Każdy boj się o swój los, bo zdrajcy często dają fałszywe oskarżenia i ludzie są wywożeni do więzienia na Sybir.
Losy głównych bohaterów są na skraju, życia i śmierci. Pełne bólu i ubóstwa. Walka o jedzenie i kont do spania. Nie wszyscy uchodzą z życiem. Mimo łzy, która kręciła się w oku i nadziei, autorka uśmierca ważne osoby z tej opowieści. Część z nich ma ogromną siłę walki i doczeka następnej części, co mnie bardzo cieszy, jednak ich losy są ciągle tragiczne.
Ta powieść obyczajowo romantyczna przerodziła się w dramat, który poruszy każde serce. Kiedy książka się kończy, chęć poznania jej dalszych losów, to droga przez mękę i szkoła cierpliwości. Piękna opowieść, bo pokazuje czasy, które znamy z historii, a tu te losy przeżywamy nie tylko, jako suche fakty, bo te fakty są odziane w głównych bohaterów. Warto... Na prawdę warto!
"Bezmiar rozpaczy" to już dziesiąta część cyklu "Kochankowie burzy". Bardzo wciągnęłam się w tę serię i po tylu częściach, bardzo przywiązałam się do głównych bohaterów. Opisana historia, jaka rozgrywa się w tej książce, to trudne czasy dla Królestwa Polskiego. Dookoła panuje terror, ludzie są wygnani ze swych domów, a majątek rozkradany. Każdy boj się o swój los, bo...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-06-07
Mam dla Was książkę, która jest z gatunku kryminał, ale z poczuciem humoru i dużym przymrużeniem oka. Książka, która przywoła dobry nastrój i uśmiech na twarzy. Już sama okładka i tytuł wzbudzają apetyt, a opis definitywnie w tym utwierdza. Główna bohaterka to wisienka na torcie, taka kobietka z jajem. Patrząca na siebie z przymrużeniem oka, zamieniając swoje wady w zalety.
Prokurator Sabina Miodek zostaje oddelegowana do małej miejscowości, gdzie zostają znalezione zwłoki miejscowego księdza. Pomagać jej będzie lekko nieogarnięty kolega z pracy, nieskory do roboty. Jej sprzymierzeńcem okaże się grabarz, z którym będzie próbowała, rozwikłać wielką tajemnicę śmierci księdza.
Sabina dla sprawy z eleganckiej kobietki, będzie musiała się dopasować do sytuacji oraz miejsca, aby zrozumieć i wkupić się w łaski mieszkańców. Przemiana i siła charakteru umożliwi jej odkrycie wielu tajemnic rodzinnych, pozna chciwość, zazdrość, zło, chęć ukrycia wielu sekretów w tym miłość. Wszystko to mogło być motywem zabójstwa.
Nie będzie jej łatwo dojść do prawdy, bo każdy na pozór sprzymierzeniec, za plecami ma pani prokurator dołki pod nią kopie. Czy uda się jej odnaleźć winowajcę, czy sama wpadnie w pułapkę tych intryg?
Książka przyjemna i choć może boków przy niej nie zrywałam, to poprawiała mój humor oraz nastawienie do szarości dnia. Akcja szybka, ciekawa, a główna bohaterka, to kobietka, którą się kocha lub nienawidzi. Jak wiecie z reguły sięgam po cięższe klimaty takie jak sensacja, kryminał, thrillery, ale czasem dobrze jest znaleźć czas na jakąś odskocznię. Jeśli szukacie czegoś lekkiego, gdzie humoru jest w sam raz, to książkę mogę Wam polecić.
Mam dla Was książkę, która jest z gatunku kryminał, ale z poczuciem humoru i dużym przymrużeniem oka. Książka, która przywoła dobry nastrój i uśmiech na twarzy. Już sama okładka i tytuł wzbudzają apetyt, a opis definitywnie w tym utwierdza. Główna bohaterka to wisienka na torcie, taka kobietka z jajem. Patrząca na siebie z przymrużeniem oka, zamieniając swoje wady w...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Dzisiaj Wam zaproponuję wciągający thriller psychologiczny Alicji Sinickiej.
Poznamy małżeństwo Skalskich. On prezes firmy, apodyktyczny, trzymający wszystkich w ryzach. Lubi ludzi pracujących i trzymających porządek. Lubi mieć wszystko zaplanowane i zachować równowagę we wszystkim, co robi sam i inni.
Ewa jego żona dba o swojego męża i pozwala mu na wiele... ale czy nie za wiele, a jeśli tak to dlaczego. Na pewno ma w tym jakiś cel.
W firmie Marka skalskiego jest zorganizowana rekrutacja na stanowisko recepcjonistki. Ochotniczek jest wiele i wśród pięknych kobiet jest Klaudia Neter. Piękna i po wielu przejściach, życie nauczyło ją być sumienną i dążącą do celu. Skalski to w niej dostrzega i dostaję tę pracę. Ale czy tylko to w niej widzi, a może widzi coś całkiem innego? O co w tym wszystkim chodzi, pokażą karty tej książki.
Firma Skalskiego ma kilka mrocznych tajemnic, które zaczynają wychodzić, na jaw jak Klaudia tam już pracuje. Ona sama zaczyna się bać i czuć niepokój o każdy następny dzień. Sama zgadza nie na niebezpieczną grę z szefem i godzi się z nim na intymne chwile. Marek twierdzi, że żona o wszystkim wie, a ona nie wie jak to rozumieć. Coś nie pozwala jej na taką grę i chce się z niej wycofać... ale nie jest to takie łatwe.
W Oławie zostaje znalezione ciało jednej z dwóch zaginionych młodych kobiet. Każda z nich wcześniej odbywała staż u Skalskiego.
Historie tych trojga ludzi, są bardzo dziwne i nie od razu zrozumiałam sens takiego postępowania. Wielokrotnie się z nimi nie zgadzałam i podświadomie toczyłam z nimi boje. To nie umniejszało jakości tej książki a wręcz odwrotnie, podjudzało moje zainteresowanie co będzie dalej. Będzie tajemniczo, smutno, a nawet mrocznie i nawet nuta psychologii się pojawi. Autorka bardzo kieruje naszymi uczuciami pokazując, mroczną siłę psychiki.
Zakończenie tej książki... hmm... dziwne...nie takie, jakie można sobie wyobrazić. Miałam tysiące scenariuszy zakończenia, ale i tak nie wpadłam na to... Książka tak mnie pochłonęła, że teraz myślę tylko o tym, aby zabrać się za "Obserwatorkę".
Dzisiaj Wam zaproponuję wciągający thriller psychologiczny Alicji Sinickiej.
Poznamy małżeństwo Skalskich. On prezes firmy, apodyktyczny, trzymający wszystkich w ryzach. Lubi ludzi pracujących i trzymających porządek. Lubi mieć wszystko zaplanowane i zachować równowagę we wszystkim, co robi sam i inni.
Ewa jego żona dba o swojego męża i pozwala mu na wiele... ale czy...
2024-06-05
Jakiego ja miałam nosa, sięgając po tę książkę. Sama okładka przyciągnęła moją uwagę, a opis, zadecydował o jej zamówieniu. Za każdym razem, kiedy sięgam, po tak dobrą książkę, zastanawiam się ile jeszcze jest tak dobrych autorów, których nie znam.
Opowieść tą czytałam z wielkim zapałem, tym bardziej że akcja rozgrywała się tak blisko mnie. Sama bohaterka to moje odzwierciedlenie. Amelia ma tak bardzo podobny do mnie charakter, podobne pragnienia, marzenia i jej osobowość do ludzi i świata. Temu przez całą książkę tak bardzo jej dopingowałam, choć wiedziałam jak się skończy, bo sama bym tak samo zrobiła. A żeby było śmiesznie to drugi główny bohater Patryk, wykonuję zawód z tej samej profesji, co mój mąż. Cudowny zbieg okoliczności, który dodatkowo dał mi jeszcze większą motywację do czytania. Opowieść napisana w bardzo ciekawy sposób. W tej historii ciągle coś się działo i nie sposób było o chwilę wytchnienia. W zawrotnym tempie przewracałam dalsze kartki nie myśląc o zamknięciu tej książki.
Mam problem z napisaniem o czym jest ta książka, bo opis w zasadzie nic nie zdradza. Ja też tego nie zrobię, więc podam tylko szczyptę wiadomości.
Amelia dostaje list od babci i postanawia do niej przyjechać. Nie widziały się mnóstwo lat i nie wiele z tamtego okresu pamięta. Babcia miesza w podłódzkiej wsi, dookoła niej, same lasy i piękne widoki. W swoim życiu obie kobiety wiele przeszły. Amelka jeden z rozdziałów właśnie zamknęła, więc wyjazd do babci wydaje się jej super odskocznią. Zamierza tam wyciszyć swój umysł i serce.
Jak bardzo się myli, ponieważ zaraz po przyjeździe, całe jej dotychczasowe życie staje na głowie... No i tu nie zdradzę nic, lecz zapewniam, że wiele będzie się działo, chyba z każdej kategorii.
W domu z naprzeciwka pozna Patryka, który bardzo opiekował się babcią, a ona traktowała go niczym wnuka. To bardzo sympatyczny, młody człowiek. Jest zamknięty w sobie, stanowczy, ale nad wyraz dobry. Zawsze służy pomocą, zyskując dobre imie. Jest też bardzo tajemniczy i zamknięty w sobie, ale warto go poznać. Autorka zdradzi nam przeszłość jego i jego rodziny.
Sama babcia Amelki też o sobie opowie w listach i pamiętniku. Wnuczka czytając, pozna historię jej młodych lat, wzlotów i upadków. Trudnych decyzji i ich konsekwencji.
Całość to przepiękna historia pełna wzruszeń, radości, nie raz smutku i rozterek, ciężkich wyborów. Opowieść o poszukiwaniu swojego miejsca w życiu, o samotności i miłości, która pojawia się zwykle tam, gdzie nikt jej nie szuka. Rodzinne tajemnice, romans sprzed wieku i cenne klejnoty to tylko część niespodzianek. Książka warta przeczytania, by przenieść się w piękne tereny urokliwej leśnej miejscowości, gdzie czas płynie inaczej niż w mieście i odpocząć od natłoku myśli i obowiązków, by poznać przeszłość, która się splata z teraźniejszością i sięga przyszłości.
Jakiego ja miałam nosa, sięgając po tę książkę. Sama okładka przyciągnęła moją uwagę, a opis, zadecydował o jej zamówieniu. Za każdym razem, kiedy sięgam, po tak dobrą książkę, zastanawiam się ile jeszcze jest tak dobrych autorów, których nie znam.
Opowieść tą czytałam z wielkim zapałem, tym bardziej że akcja rozgrywała się tak blisko mnie. Sama bohaterka to moje...
2024-05-31
Max Czornyj powtórnie pokazuje zło ludzkie, które w każdym nas drzemie. Choć przyznam się, że na początku tej książki nie przemówił do mnie tym, co pisał, bo nie mogłam zrozumieć co chce przekazać. To było nasze początkowe nieporozumienie, bo im dalej czytałam i poznawałam historię opisanego człowieka, zaczęłam go rozumieć, przyznawać mu rację, a nawet współczuć ''Mordercy". Czyli to prawda, że w każdym z nas drzemie morderca? Myślę, że tak, choć nikt do tego się oficjalnie nie przyzna. Poznaj tę historię by zrozumieć o czym mówię i zobacz, czy w Tobie też siedzi morderca?
Głównym bohaterem jest Klaus Martin, profesor etyki. Ma śliczną żonę, udane małżeństwo, które wychowuje już nastoletniego syna. Jego życie w jednej chwili legło w gruzach. Oboje z żoną padli ofiarami brutalnej napaści. Nie będę tego opisywać ani co za sobą ta napaść pociągnęła, ale bądźcie przygotowani, na wiele bólu, strachu, bezsilności i strach o przyszłość swoją i najbliższych. Ich życie nigdy już nie wróci do normy. Nawet cud już nie jest w stanie pomóc, bo potrzeba było, by do tego wielu tych cudów.
Po tym, co się stało i co to pociągnęło za sobą, wzbudziło w tym człowieku chęć zemsty. Rozpacz przywołuje różne uczucie temu towarzyszące. Gniew to wielkie uczucie, które wzmaga się, kiedy czuje bezsilność i niemoc wyładowania tego napięcia.
Najlepszy, najbardziej etyczny człowiek może złamać swoje zasady. Nigdy nie wiemy kim jesteśmy naprawdę. Każdy z nas jest zdolny do zbrodni. Wy również... Jeśli macie jakiekolwiek wątpliwości, stracicie je po lekturze tej książki. Przekonajcie się sami.
No i znów napiszę to samo, warto, polecam, nie omińcie jej.... Polecam...
Max Czornyj powtórnie pokazuje zło ludzkie, które w każdym nas drzemie. Choć przyznam się, że na początku tej książki nie przemówił do mnie tym, co pisał, bo nie mogłam zrozumieć co chce przekazać. To było nasze początkowe nieporozumienie, bo im dalej czytałam i poznawałam historię opisanego człowieka, zaczęłam go rozumieć, przyznawać mu rację, a nawet współczuć...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-05-28
Lubisz czytać książki oparte na faktach? Jeśli tak, to polecam książkę Magdaleny Majcher, bo ona zawsze znajdzie takie sprawy, które poruszą nawet serce z kamienia. Do każdej książki przygotowuje się perfekcyjnie, zbierając mnóstwo materiałów, a nawet wielokrotnie rozmawia z osobami opisanymi w jej książce. Zbrodnie, morderstwa, to nie tylko filmy kryminalne, czy wiadomości z zagranicy. U nas również zdarzają się makabryczne sytuacje, w które autorka wtacza ducha i ożywają ponownie.
Sprawę poruszoną przez autorkę znamy z informacji z telewizji i internetu. Znamy suche fakty, a w tej książce poznajemy całą tę historię z innej strony. Poznamy ją od strony tych złych, autorka starała się wniknąć w ich umysły, by zrozumieć, dlaczego doszło do morderstwa, które tak wstrząsnęło całą Polską.
Akcja ma miejsce w spokojnej wsi pod Białą Podlaską. Wieś bogata, dostępna dla tych, którym się w życiu udało. Żyją na pozór szczęśliwe rodziny. Dzieci dobrze wychowane, uczestniczą do dobrych szkół. Prawda jest taka, że pozory często mylą.
Policja dostaje zgłoszenie od pewnego mieszkańca Rakowic, że u sąsiadów prawdopodobnie doszło do włamania. Zauważył u nich uchylone drzwi, a na nich ślady krwi. Policja odkryła straszny widok, kiedy wchodzą do środka. Dwoje ludzi nie żyje, ich ciała leżą zmasakrowane. Podejrzanym zostaje ich nastoletni syn, którego nie znaleźli w domu.
To jest tylko zarys tej historii, bo autorka opowiada tę historię od strony syna zamordowanego małżeństwa. Historia ta, mnie pochłonęła. Uwielbiam wnikać w umysł złych ludzi, by zrozumieć ich decyzje, przemyśleć, co było winą takiego zachowania, by móc zrozumieć przekaz, atak buntu, wyraz emocji, bądź przemyślane w mniemaniu mordercy wyjście z jakieś sytuacji, lub rozwiązanie swojego problemu. Niesamowite uczucie.
Książka bardzo dobra jak każda tej autorki. Wielki szacunek dla niej i podziwiam jej mocną psychikę. Porusza zawsze tak ciężkie sprawy, z którymi każdego dnia się mierzy, aż do zakończenia swej książki. Na krótko, bo zaraz szuka następnej i przyznam, że ma dobrego nosa w tych sprawach.
Lubisz czytać książki oparte na faktach? Jeśli tak, to polecam książkę Magdaleny Majcher, bo ona zawsze znajdzie takie sprawy, które poruszą nawet serce z kamienia. Do każdej książki przygotowuje się perfekcyjnie, zbierając mnóstwo materiałów, a nawet wielokrotnie rozmawia z osobami opisanymi w jej książce. Zbrodnie, morderstwa, to nie tylko filmy kryminalne, czy wiadomości...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-05-25
Ja jestem miłośniczką książek tego autora, także zabierając się za moją recenzję musisz wiedzieć, że będą same zachwyty. Autor zawsze pisze niesamowicie ciężkie tematy, które dotknęły na skraj wytrzymałości głównych bohaterów. Nas czytelników też przyprawia o dreszcze i wielkie współczucie. Często też złość, niedowierzanie, a nawet nienawiść do przestępcy, dla którego kara śmierci, to moim zdaniem pikuś.
Tym razem poznamy losy małego dziecka. Chłopcu, który rósł przy chorej matce. Matka miała niezdiagnozowaną chorobę zwaną zespołu Münchhausena. Choroba polega na silnej potrzebie niesienia pomocy choremu dziecku. Wymyślaniu chorób lub ich samemu tworzeniu.
To straszna przypadłość, bo matka na swój sposób kocha dziecko, pragnie obtaczać je ochroną i pomagać w bólu, ale zarazem brakuje jej tego, gdy dziecko jest chore i wymyśla choroby lub sama zatruwa swoje niewinne dziecko. Tym samym tworząc trudne sytuacje, wielokrotnie straszny ból i wiele dolegliwości, tak niewinnej ufnej małej osoby.
Ta powieść jest makabryczna, szczegółowa, a kobieta bezwzględna. To, co przeżywałam czytając ją, nie da się opisać. Ja bym tę kobietę rozszarpała, zadała jej tyle bólu ile dała by rady znieść, za to, co robiła każdego dnia, swojemu synkowi. Nie będę się rozpisywać, bo muszę zachować fason, ale będziecie czuć to, co jak, jak po nią sięgniecie. Tylko bądźcie naszykowani, że to wyjątkowo mocny kaliber książki. Płakać się chce....
Ja jestem miłośniczką książek tego autora, także zabierając się za moją recenzję musisz wiedzieć, że będą same zachwyty. Autor zawsze pisze niesamowicie ciężkie tematy, które dotknęły na skraj wytrzymałości głównych bohaterów. Nas czytelników też przyprawia o dreszcze i wielkie współczucie. Często też złość, niedowierzanie, a nawet nienawiść do przestępcy, dla którego kara...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-05-28
Tak niespotykanej książki dawno nie czytałam, jestem nią na swój sposób zachwycona, bo przeniosła mnie w prawdziwy świat dawnych wsi. Jeszcze teraz można takie okolice spotkać i ludzi, którzy żyją z duchem wsi i panujących od pokoleń klimatów. Autor z niesamowitym podejściem podszedł do bohaterów i stworzył ich tak bardzo realnych, czułam jak bym ich sama znała. Osobiście mam działkę na takiej wsi i naprawdę ci mieszkańcy są tak bardzo podobni do pisanych, że nie raz nie mogłam się powstrzymać i czytałam na głos mężowi fragmenty tej książki, zaśmiewając się z nich do łez. Dla mnie to rewelacja, bo, mimo że to gatunek kryminał, autor wykazał się dużym poczuciem humoru, albo mnie tak śmieszyło życie chłopów z tej wsi.
Panujący klimat w tej książce to piękne lasy łąki i droga wiejska wśród domów, gdzie mieszkańcy dobrze się znają i wiedzą o sobie wszystko. Będzie też o kobiecie, która mieszka daleko od wioski, gdzie, aby do niej się dostać, trzeba dopłynąć, lub zimą, jak zamarznie jezioro można przejść. Kobieta to legenda dla całej wioski. Za młodu piękna, na starość uchodzi za wiedźmę. Pomaga mieszkańcom w dolegliwościach, ale i tak ludzie boją się, że położy klątwę i uczyni zło.
Losy "Szeptuny" autor da poznać, kiedy była w kwiecie wielu i wiele męskich oczu na nią zerkało. Jej losy są bardzo ciekawe, bo pokazują jak czas nas zmienia, wychowuje i buduje.
Poznamy też losy innych bohaterów, którzy, mimo że poznajemy ich z osobna, tworzą jedną wielką całość.
Dwie młode dziewczyny, które giną na jedną noc nic nie pamiętając, zostanie im tylko pamiątka po felernej nocy.
Dziwne omdlenia żyjących tam ludzi, ataki wielkich ryb na jeziorze, czy pojawiająca się tajemnicza śliczna dziewczyna nocą pływająca po jeziorze. Do czego służą tajemnicze kamienne kręgi?
Książka pełna tajemnic na wskroś usianych nutą magii, w którą mieszkańcy tej wsi wierzą. Czy to, co im się wydaje, to magia, czy wyolbrzymione opowieści i zasłyszane legendy i strach co ma wielkie oczy? Pomorskie lasy kryją w sobie mroczne tajemnice, które policja z Choinik, będzie prowadziła żwawe śledztwo, bo strach okolicznych mieszkańców jest coraz większy.
Siła natury starodawne wierzenia, legendy umieją wszystko przekręcić co tworzy nową pokręconą rzeczywistość, burząc realizm prawdziwych sytuacji. Czytając tę książkę, samemu trzeba pogrupować historie prawdziwe od tych, co są wytworem wyobraźni, by poznać prawdę i odnaleźć winnego. Do końca książka pełna tajemnic, po które warto sięgnąć.
Tak niespotykanej książki dawno nie czytałam, jestem nią na swój sposób zachwycona, bo przeniosła mnie w prawdziwy świat dawnych wsi. Jeszcze teraz można takie okolice spotkać i ludzi, którzy żyją z duchem wsi i panujących od pokoleń klimatów. Autor z niesamowitym podejściem podszedł do bohaterów i stworzył ich tak bardzo realnych, czułam jak bym ich sama znała. Osobiście...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-05-24
Książka "Wprost w twoje ramiona" opowiada historie dziewczyny, troszkę na wzór Kopciuszka, tylko dla dorosłych. Fajnie mi się ją czytało, bo książka wzbudza refleksje, mówi o trudnych wyborach, miłości pełnej dylematów, oraz tajemnicach, które nie powinny nigdy ujrzeć światło dzienne. Niestety tajemnice zawsze ciężko jest dochować. Pokazuje dylematy: serce- rozum, dobro- zło. Świat pełen emocji gdzie droga do szczęścia jest pełna przeszkód, a labirynt utkany z kłamstw zdaje się niekończącą się opowieścią.
Główną bohaterką jest na pozór spokojna ułożona pisarka, która staje na ślubnym kobiercu z mężczyzną, którego wydaje się, że kocha... Ale czy to prawdziwa miłość, czy tylko pozory jej wyobrażeń? Ma wszystko, czego sobie można sobie zapragnąć, praca marzeń i bardzo bogaty przyszły mąż. Emilę jednak chyba trochę poniosło, bo ucieka spod ołtarza wraz z innym mężczyzną. Czemu to robi? Czy ma ku temu powody? Ślub to ważna chwila, która może zmienić wszystko, przypieczętuje przyszłość, temu trzeba być pewnym swej decyzji.
W dalszej części autorka daje nam poznać myśli i wątpliwości bohaterki, by zrozumieć jej decyzję. Poznamy również Patryka i jego zamiary. Co nim kieruję? Czy to miłość do Emilii, a może zawiść na koledze i chęć odebrania mu tego, co dla niego tak cenne?
Na pewno Emila i Patryk mają wspólną tajemnicę, która nie może się wydać. Uwikłana jest w nią niedoszła panna młoda, a Patryk ją zna i może ją zdradzić, raniąc ją i niszcząc. Emila musi myśleć głową, choć serce mówi co innego. Sekret ten ich razem połączy na zawsze lub poróżni na wieki. Jak daleko oboje będą w stanie się posunąć, by Mateusz nigdy nie poznał prawdy?
Ten labirynt kłamstw wciąga w fabułę i chęć poznania ich dalszych losów, nie pozwala zbyt szybko zamknąć tej książki. Czy zakończenie będzie niczym z bajki, czy dramatu i łez? Warto sprawdzić i dać wplątać w sieć pełną intryg i kłamstw.
Książka "Wprost w twoje ramiona" opowiada historie dziewczyny, troszkę na wzór Kopciuszka, tylko dla dorosłych. Fajnie mi się ją czytało, bo książka wzbudza refleksje, mówi o trudnych wyborach, miłości pełnej dylematów, oraz tajemnicach, które nie powinny nigdy ujrzeć światło dzienne. Niestety tajemnice zawsze ciężko jest dochować. Pokazuje dylematy: serce- rozum, dobro-...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Książka Wojciech Wójcika, napisana jak zawsze w jego stylu. Przemyślana, dopracowana, bez pośpiechu opowiada nam stworzoną przez siebie historię, porcjując z wyczuciem nowe ślady i tropy, po których podążamy, by dociec, kto jest temu wszystkiemu winny.
Tym razem sprawa dotyczy Arka Maja, który trafia do szpitala na oddział chirurgi. Zawodowo jest ochroniarzem w modnym warszawskim klubie Trzynastka. Niestety niedługo ochroniarz ten zostaje zabity i sprawę przejmuje były policjant Mateusz Krysiak, wynajmuje go właściciel tego klubu.
Arek Maj, jak był przyjmowany do szpitala zgłosił osoby do kontaktu i po jego śmierci Pani doktor dzwoni pod podany numer, okazuje się, że ta osoba nie żyje już od dwóch lat. Do bliskich zamordowanego usiłuje dotrzeć też Edyta, kelnerka z Trzynastki. Arek przed śmiercią zostawił jej na przechowanie sporą sumę pieniędzy. Jej poszukiwania przynoszą jednak więcej pytań niż odpowiedzi. Czego nie mówił jej Arek? I dlaczego musiał umrzeć?
Akcja książki jest wielowątkowa, mamy dużo bohaterów, którzy z początku ciut mi się mieszali, trzeba więc zachować czujność. Niestety książka ta wydaje mi się najsłabsza ze zbiorów autora, zabrakło mi chęci poznawania, co dalej... Zakończenie może być... Książka dobra, ale w mojej ocenie jako przeciętniak.
Książka Wojciech Wójcika, napisana jak zawsze w jego stylu. Przemyślana, dopracowana, bez pośpiechu opowiada nam stworzoną przez siebie historię, porcjując z wyczuciem nowe ślady i tropy, po których podążamy, by dociec, kto jest temu wszystkiemu winny.
Tym razem sprawa dotyczy Arka Maja, który trafia do szpitala na oddział chirurgi. Zawodowo jest ochroniarzem w modnym...
Dzisiaj chciałam Wam zaproponować książkę z gatunku literatura piękna z wątkiem kryminalnym. Książka została napisana w roku 2011 i w wersji papierowej jest dostępna w większości bibliotek lub można ją nabyć na stronie autorki. Dobrą wiadomością jest to, że teraz jest też dostępna w wersji Ebooka i Audiobook.
Akcja ma miejsce w przepięknej scenerii małego miasteczka, gdzie Irena główna bohaterka ma swój pensjonat nad brzegiem przepięknego jeziora.
Irenka to bardzo spokojna osoba, bardzo zrównoważona, dająca wszystkim dookoła pozytywną energię. Kocha swoją pracę i pracowników darzy szacunkiem, a oni jej oddaniem. Pensjonat tętni życiem, a turyści są wdzięczni za przemiłą obsługę.
Pewnego dnia listonosz wraz z rachunkami przynoś tajemniczy list w kopercie bardzo starej, koloru zielonego. W kopercie jest krótki list z podpisem jej męża.... Męża, który oficjalnie od dwudziestu pięciu lat jest uznany za zmarłego. List zastanawia, daje do myślenia, ale dopiero kolejny zatrważa i myśli naszej bohaterki kłębią jej się w głowie.
Wie, że o tych listach nie może powiedzieć nikomu, ale czemu? Nie zdradzę... Irena nie wierzy w ich prawdziwość i szuka adresata wśród pensjonariuszy. Jaki ten list ma cel i czemu Irena zaczyna się bać. Jej życie się zmienia i każdy to dostrzega, tylko nikt nie wie dlaczego.
Kto jest tym tajemniczym anonimem? Czy Irena Szarada ma czego się bać? Czy w pensjonacie znajdzie się ktoś, kto pomoże jej znaleźć odpowiedź i wesprze ją w walce z prześladowcą? Jak zakończy się ta tajemnicza sprawa tajemniczych listów starych kopert koloru zielonego? Warto iść do biblioteki i wypożyczyć książkę lub przeczytać w formie Ebooka/Audiobook.
Książka fajna, bohaterowie ciekawi w szczególności moja imienniczka, która jest moim całkowitym przeciwieństwem. Daje jednak masę ciekawych anegdot i ubarwi każdą sytuację. Jest szalona i nie raz próbuję zająć pierwsze stanowisko i przejąć rolę głównej bohaterki. Lubię w książkach boheterów, z którymi nie sposób się nudzić.
Dzisiaj chciałam Wam zaproponować książkę z gatunku literatura piękna z wątkiem kryminalnym. Książka została napisana w roku 2011 i w wersji papierowej jest dostępna w większości bibliotek lub można ją nabyć na stronie autorki. Dobrą wiadomością jest to, że teraz jest też dostępna w wersji Ebooka i Audiobook.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toAkcja ma miejsce w przepięknej scenerii małego miasteczka,...