Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Bardzo dobra książka, będąca połączeniem narzędziownika i podręcznika teoretycznego - pisanego na luzie i bez zbędnego teoretyzowania. Lekka, dająca konkretne pomysły jak wnieść sztukę w swoje życie. Bo wychowanie estetyczne które proponuje Anna Weber, to nie tylko edukacja ale i sposób bycia, postrzegania świata - nie odnosi się do wychowania dzieci poprzez sztukę, ale wychowania człowieka w każdym wieku.

Bardzo dobra książka, będąca połączeniem narzędziownika i podręcznika teoretycznego - pisanego na luzie i bez zbędnego teoretyzowania. Lekka, dająca konkretne pomysły jak wnieść sztukę w swoje życie. Bo wychowanie estetyczne które proponuje Anna Weber, to nie tylko edukacja ale i sposób bycia, postrzegania świata - nie odnosi się do wychowania dzieci poprzez sztukę, ale...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Długa wędrówka Emilia Dziubak, Martin Widmark
Ocena 7,6
Długa wędrówka Emilia Dziubak, Mar...

Na półkach:

Niełatwa ale do bólu piękna książka duetu Martina Widmarka i Emilii Dziubak, mówiąca o stracie i samotności, sprawnie i mądrze przemycająca to, co w życiu powinno być największą wartością. Narracja w książce prowadzi nas przez dwa światy – Sonii i Adama. Dziewczynka marzy, by wyruszyć w podróż i znaleźć się po drugiej stronie morza. W tym samym czasie znajdujący się tam Adam żegna się ze swoim ukochanym przyjacielem – starym psem Rufusem. Ilustracje Dziubak w niezwykle trafnie oddają emocje, jakie odczuwają bohaterowie. Oglądając scenę pożegnania chłopca z psem, niejednemu czytelnikowi zrobi się okropnie smutno. Ciemne niebo, czarne morze i jałowa ziemia dookoła łódki, w której z zamkniętymi oczami skrywają się przyjaciele. Finałowe ilustracje zaś są zapowiedzią lepszych, jaśniejszych dni (...)
Więcej o książce na www.karmionekultura.pl

Niełatwa ale do bólu piękna książka duetu Martina Widmarka i Emilii Dziubak, mówiąca o stracie i samotności, sprawnie i mądrze przemycająca to, co w życiu powinno być największą wartością. Narracja w książce prowadzi nas przez dwa światy – Sonii i Adama. Dziewczynka marzy, by wyruszyć w podróż i znaleźć się po drugiej stronie morza. W tym samym czasie znajdujący się tam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jak rozmawiać z dziećmi o TYCH sprawach? Czy tematy z zakresu wychowania seksualnego wciąż są dla nas kłopotliwe i nie bardzo wiemy jak się zabrać do rozmów z dziećmi? Propozycja od Wydawnictwa Sam (czyli małżeńskiego tandemu tłumaczy) rozwiązuje ten kłopot, w bardzo profesjonalny sposób podchodząc do sprawy. Książka nadaje się i dla starszych i dla młodszych dzieci – w przypadku młodszych to od nas zależy, o czym będziemy chcieli opowiedzieć, pozwalając sobie na dawkowanie wiedzy. Ale, drodzy Państwo! Czego tu się wstydzić, wszak maluchy same jeszcze tego nie wiedzą. To również idealna książka dla przyszłego starszego rodzeństwa, pomagająca zrozumieć mechanizmy jakie zachodzą w ciele mamy.

Jak rozmawiać z dziećmi o TYCH sprawach? Czy tematy z zakresu wychowania seksualnego wciąż są dla nas kłopotliwe i nie bardzo wiemy jak się zabrać do rozmów z dziećmi? Propozycja od Wydawnictwa Sam (czyli małżeńskiego tandemu tłumaczy) rozwiązuje ten kłopot, w bardzo profesjonalny sposób podchodząc do sprawy. Książka nadaje się i dla starszych i dla młodszych dzieci – w...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Zebra Ifi Ude
Ocena 7,0
Zebra Ifi Ude

Na półkach:

Urocza opowiastka o inności i tolerancji, opowiedziana w lekki i mądry sposób. Zebra rodzi się na mazurskiej wsi, w rodzinie koni, do której nie pasuje. Inne źrebaki podkreślają inność zebry i doprowadzają do tego, że zebra czuje się wykluczona. Dzięki sprytowi i mądrości, zebra odnajduje sposób by przekuć to co wydaje się gorsze i inne, w siłę i wartość. Książka radosna, pięknie ilustrowana – nawiązująca do techniki ludowych wycinanek. Opowieść jest częścią serii Poławiaczy Pereł, która podejmuje temat wielokulturowości. Autorami książek są osoby, które mają w połowie polskie korzenie. “Zebra” to dzieło Ifi Ude, polsko-nigeryjskiej artystki, znanej głównie ze sceny muzycznej.

Urocza opowiastka o inności i tolerancji, opowiedziana w lekki i mądry sposób. Zebra rodzi się na mazurskiej wsi, w rodzinie koni, do której nie pasuje. Inne źrebaki podkreślają inność zebry i doprowadzają do tego, że zebra czuje się wykluczona. Dzięki sprytowi i mądrości, zebra odnajduje sposób by przekuć to co wydaje się gorsze i inne, w siłę i wartość. Książka radosna,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Niezwykła szkatułkowa opowieść, która zachwyca niedźwiadkowymi ilustracjami. Przemysław Wechterowicz – pisarz, który nigdy mnie jeszcze nie zawiódł twórczo – tym razem stworzył historię o niedźwiedzim czytelniku. Bohater znalazł skrzynię pełną pięknych książek i szuka partnera do wspólnego czytania. Uczta dla każdego zaczytanego dziecka i zaczytanego rodzica, którzy mogą w “Baśni o zaczytanym Niedźwiedziu” odnaleźć masę książkowych odniesień do literatury dziecięcej (przykład poniżej na zdjęciu).  Warto też podkreślić warstwę wizualną książki. Przepiękne, autorskie ilustracje, stworzone przez artystkę specjalizującą się w misiowych wizerunkach – lekko staromodnych, wyglądających na przedwojenne, klasyczne przytulanki. Nie ukrywam, że kupiłam książkę właśnie ze względu na ilustracje. Perełka!

Niezwykła szkatułkowa opowieść, która zachwyca niedźwiadkowymi ilustracjami. Przemysław Wechterowicz – pisarz, który nigdy mnie jeszcze nie zawiódł twórczo – tym razem stworzył historię o niedźwiedzim czytelniku. Bohater znalazł skrzynię pełną pięknych książek i szuka partnera do wspólnego czytania. Uczta dla każdego zaczytanego dziecka i zaczytanego rodzica, którzy mogą w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Krótka lekcja przyrody opakowana w ilustrowaną opowieść o gościnności i przyjaźni. Niech was taka kategoryzacja wiekowa nie zmyli – w opowieści o Muchomorku skrywa się niemała porcja wiedzy przyrodniczej! Otóż pod niektórymi treściami znajdują się przypisy, które tłumaczą zachowania zwierząt i procesy zachodzące w przyrodzie. Wspierają one rodziców w wyjaśnianiu prostych definicji m.in. czym jest fotosynteza i symbioza, oraz dlaczego przyrodzie tak bardzo potrzebny jest deszcz.  Ktoś, kto stworzył tak piękną historię, musi kochać naturę. Piszę o tym nie bez powodu – Maria Dek od kilku lat mieszka w Puszczy Białowieskiej i prowadzi dom wakacyjny. Zatem możemy mieć pewność, że twórczyni zna przygodę Muchomorka z autopsji :)

Wiecej o książce oraz zdjęcia na karmionekultura.pl

Krótka lekcja przyrody opakowana w ilustrowaną opowieść o gościnności i przyjaźni. Niech was taka kategoryzacja wiekowa nie zmyli – w opowieści o Muchomorku skrywa się niemała porcja wiedzy przyrodniczej! Otóż pod niektórymi treściami znajdują się przypisy, które tłumaczą zachowania zwierząt i procesy zachodzące w przyrodzie. Wspierają one rodziców w wyjaśnianiu prostych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

“Trochę się zgubiłam” to kapitalna, dowcipna i bardzo dobrze opracowana graficznie opowieść o zagubionej sówce i wiewiórce, która pomagała jej się odnaleźć.

"-Moja mama jest BARDZO DUŻA. O TAKA! – pokazała Sówka."

Mała Sówka wypada z gniazda, słychać “bum bum bęc!” (które za każdym razem niezwykle aktywizuje i raduje moją córkę!). Sówkę znajduje Wiewiórka, która bardzo chce pomóc w poszukiwaniach mamy. Niestety, Wiewiórka, choć intencje ma szczere, nie umie sobie z tym zadaniem poradzić. Jest lekką niezdarą, i nie może dopasować wyglądu małej Sówki do jej mamy – prowadzi Sówkę po kolei do Niedźwiedzia, do Zająca i Żaby. Dopiero Żaba reaguje na szloch zmartwionej Sówki i z sukcesem interweniuje.

W pierwszej chwili pomyślałam “moja córka jest już za duża na tę książeczkę!”. Jakże się myliłam. Krótka, zabawna historyjka, przy której można się ubawić po pachy, choć koncept jest dość prosty (...)
Całość recenzji i zdjęcia na www.karmionekultura.

“Trochę się zgubiłam” to kapitalna, dowcipna i bardzo dobrze opracowana graficznie opowieść o zagubionej sówce i wiewiórce, która pomagała jej się odnaleźć.

"-Moja mama jest BARDZO DUŻA. O TAKA! – pokazała Sówka."

Mała Sówka wypada z gniazda, słychać “bum bum bęc!” (które za każdym razem niezwykle aktywizuje i raduje moją córkę!). Sówkę znajduje Wiewiórka, która bardzo...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Czyj to domek? Agnieszka Starok, Vincent Van Gogh
Ocena 7,9
Czyj to domek? Agnieszka Starok, V...

Na półkach:

“Malarze dzieciom” to seria książek, które w przystępny sposób prezentują dzieła słynnych malarzy i wspierają rodziców w rozmowie z dziećmi o sztuce.

Na serię “Malarze dzieciom” składają się trzy książki. “Czyj to domek?” z ilustracjami Vincenta van Gogha, “W sekretnym ogrodzie” przybliżające malarstwo Claude’a Moneta oraz “Baletnice” z dziełami Edgara Degasa. Każda strona to jeden obraz malarza oraz niewielka ilość tekstu. Opowieści są ciekawe, niedługie i traktują o ważnych aspektach życia młodego człowieka. “Czyj to domek”” opowiada o dziecięcej ciekawości świata. ” W sekretnym ogrodzie” obrazuje moc wyobraźni, natomiast “Baletnice” o potrzebie realizacji marzeń.

Największą wartością tych książek jest możliwość wprowadzenia dzieci w świat sztuki w komfortowym dla nich otoczeniu. Czytanie książek to aktywność, którą większość z nas stara się praktykować codziennie. Dzieci chętnie słuchają i oglądają nowe pozycje. Pokazywanie im ilustracji, takich jak dzieła słynnych malarzy, może pomagać im w kształtowaniu poczucia estetyki. Każdy obraz van Gogha, Moneta, czy Degasa, sam w sobie opowiada jakąś historię. Warto zachęcać dziecko do uruchomienia wyobraźni i tworzenia nowych historii, których tłem będą obrazy malarzy.

Wydawnictwu Tekturka oraz Agnieszce Starok należą się słowa uznania. Edukacja małych dzieci w zakresie sztuki to nie jest łatwe zadanie. Stworzenie książki dla dzieci z obrazami wybitnych malarzy to ryzykowny pomysł – czy mając wybór między typowymi, kolorowymi obrazkami dziecięcymi a wybitnymi dziełami z kanonu sztuk wizualnych, pokusimy się na zakup tego drugiego? Wybór dla mnie oczywisty, dlatego bardzo dopinguję wydawnictwom i autorom, w podejmowaniu takich prób i tworzeniu wartościowe lektur – nawet dla najnajów. Uważam, że takie książki są potrzebne, to piękne, że powstają.

“Malarze dzieciom” to seria książek, które w przystępny sposób prezentują dzieła słynnych malarzy i wspierają rodziców w rozmowie z dziećmi o sztuce.

Na serię “Malarze dzieciom” składają się trzy książki. “Czyj to domek?” z ilustracjami Vincenta van Gogha, “W sekretnym ogrodzie” przybliżające malarstwo Claude’a Moneta oraz “Baletnice” z dziełami Edgara Degasa. Każda strona...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki W sekretnym ogrodzie Claude Monet, Agnieszka Starok
Ocena 8,1
W sekretnym og... Claude Monet, Agnie...

Na półkach:

“Malarze dzieciom” to seria książek, które w przystępny sposób prezentują dzieła słynnych malarzy i wspierają rodziców w rozmowie z dziećmi o sztuce.

Na serię “Malarze dzieciom” składają się trzy książki. “Czyj to domek?” z ilustracjami Vincenta van Gogha, “W sekretnym ogrodzie” przybliżające malarstwo Claude’a Moneta oraz “Baletnice” z dziełami Edgara Degasa. Każda strona to jeden obraz malarza oraz niewielka ilość tekstu. Opowieści są ciekawe, niedługie i traktują o ważnych aspektach życia młodego człowieka. “Czyj to domek”” opowiada o dziecięcej ciekawości świata. ” W sekretnym ogrodzie” obrazuje moc wyobraźni, natomiast “Baletnice” o potrzebie realizacji marzeń.

Największą wartością tych książek jest możliwość wprowadzenia dzieci w świat sztuki w komfortowym dla nich otoczeniu. Czytanie książek to aktywność, którą większość z nas stara się praktykować codziennie. Dzieci chętnie słuchają i oglądają nowe pozycje. Pokazywanie im ilustracji, takich jak dzieła słynnych malarzy, może pomagać im w kształtowaniu poczucia estetyki. Każdy obraz van Gogha, Moneta, czy Degasa, sam w sobie opowiada jakąś historię. Warto zachęcać dziecko do uruchomienia wyobraźni i tworzenia nowych historii, których tłem będą obrazy malarzy.

Wydawnictwu Tekturka oraz Agnieszce Starok należą się słowa uznania. Edukacja małych dzieci w zakresie sztuki to nie jest łatwe zadanie. Stworzenie książki dla dzieci z obrazami wybitnych malarzy to ryzykowny pomysł – czy mając wybór między typowymi, kolorowymi obrazkami dziecięcymi a wybitnymi dziełami z kanonu sztuk wizualnych, pokusimy się na zakup tego drugiego? Wybór dla mnie oczywisty, dlatego bardzo dopinguję wydawnictwom i autorom, w podejmowaniu takich prób i tworzeniu wartościowe lektur – nawet dla najnajów. Uważam, że takie książki są potrzebne, to piękne, że powstają.

Więcej o serii "Malarze Dzieciom" na karmionekultura.pl

“Malarze dzieciom” to seria książek, które w przystępny sposób prezentują dzieła słynnych malarzy i wspierają rodziców w rozmowie z dziećmi o sztuce.

Na serię “Malarze dzieciom” składają się trzy książki. “Czyj to domek?” z ilustracjami Vincenta van Gogha, “W sekretnym ogrodzie” przybliżające malarstwo Claude’a Moneta oraz “Baletnice” z dziełami Edgara Degasa. Każda strona...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Chłopiec, dziewczynka i mur Anna Höglund, Ulf Stark
Ocena 7,4
Chłopiec, dzie... Anna Höglund, Ulf S...

Na półkach: ,

“Chłopiec, dziewczynka i mur” to jedna z tych książek, dzięki którym nasze dzieci mogą poznać inne kultury. I to taka, w której bohaterami są ich rówieśnicy.

"I próbują się roześmiać najgłośniej, jak potrafią.
Bardzo się starają. Ale brzmi to jak kaszel."

W jaki sposób wprowadzać dzieci w trudną, skomplikowaną sytuację polityczną niektórych narodów? I czy w ogóle to robić? Książka Ulfa Starka jest odpowiedzią na te dylematy. Warto poruszać trudne tematy, choćby dlatego, że ktoś może kiedyś to zrobić za nas i zrobi to w niekoniecznie najlepszy i najdelikatniejszy sposób. A “Chłopiec, dziewczynka i mur” to bardzo liryczna, spokojna i pełna miłości opowieść, osadzona w realiach skomplikowanego konfliktu etniczno-terytorialnego.  Książka pokazuje życie drastycznie przedzielone murem, opowiedziane z dziecięcej perspektywy.
(...)
Więcej o książce na blogu karmionekultura.pl

“Chłopiec, dziewczynka i mur” to jedna z tych książek, dzięki którym nasze dzieci mogą poznać inne kultury. I to taka, w której bohaterami są ich rówieśnicy.

"I próbują się roześmiać najgłośniej, jak potrafią.
Bardzo się starają. Ale brzmi to jak kaszel."

W jaki sposób wprowadzać dzieci w trudną, skomplikowaną sytuację polityczną niektórych narodów? I czy w ogóle to...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Nie mój dom Serge Bloch, Susie Morgenstern
Ocena 7,8
Nie mój dom Serge Bloch, Susie ...

Na półkach: ,

“Nie mój dom” porusza temat uczuć i emocji dziecka, w sytuacji przeprowadzki, zmiany otoczenia i rozstania z przyjacielem.

Lubię swój pokój.
Lubię swoje łóżko, swoją przytulankę, poduszkę i kołderkę.

5-letni chłopiec mieszka razem z rodzicami i starszą siostrą w starej kamienicy. Ma swój własny pokój, który lubi. Lubi też przedmioty, które się w nim znajdują. W domu, w którym mieszka, czuje się bezpiecznie i swobodnie. Bohater zdaje sobie jednak sprawę, że mieszkanie nie jest wygodne dla jego rodziców. Śpią w salonie, na rozkładanej kanapie, natomiast kuchnia jest malutka i niepraktyczna. Chłopiec ma przyjaciela – Artura, który też mieszka w tej samej kamienicy. Chodzą razem do przedszkola i często odwiedzają się nawzajem w swoich mieszkaniach.

Pewnego dnia tata chłopca oznajmia mu, że muszą się przeprowadzić. Ta wiadomość i fakt, że nie ma nic do powiedzenia w tej kwestii, bardzo zasmuciły bohatera książki. Razem z Arturem opracowują plan, dzięki któremu nie opuści on ulubionego domu, ale plan okazuje się niezbyt skuteczny. Dochodzi do przeprowadzki  i ostatecznego pożegnania z przyjacielem...

W nowym domu znajdują się wszystkie jego rzeczy, nawet łóżko. Jednak pokój jest obcy, widok z okna nie ten sam, a w nowym przedszkolu nie ma żadnych przyjaciół. Chłopcu mu smutno. Z czasem jednak zyskuje nowych znajomych i oswaja się z nowymi przestrzeniami. Zaczyna lubić swoją nową codzienność: pikniki na plaży i kąpiel w morzu oraz widok z okna swojego pokoju.

Susie Morgenstern stworzyła historię, która daje do myślenia rodzicom. Prowokuje pytania, czy małe dziecko powinno móc zabierać głos w ważnych decyzjach dotyczących całej rodziny. W bardzo przemyślany sposób stara się spojrzeć na sytuację przeprowadzki oczami 5-latka. Zmiana otoczenia, zmiana przyzwyczajeń, przedszkola i rozstanie z przyjaciółmi jest dla małego człowieka wyjątkowo stresujące. Co ciekawe, w książce nie znajdziemy przepisu na to, jak taką złagodzić ten niepokój. Narracja potwierdza jedynie uniwersalną zasadę, w myśl której to czas leczy rany. Autorka nie skupiła się na rodzicach, na tym w jaki sposób rozmawiają o zmianach w ich życiu. Opowiada historię jedynie przez pryzmat chłopca i daje nam impuls do radości z tego, co już mamy i co nas otacza. 5-latek lubił błahe rzeczy – widok z okna na zakorkowaną ulicę, stare drzewo, dające wytchnienie lub codzienne wspinaczki po schodach – i brak tych pozornie mało ważnych rzeczy okazał się bardzo doskwierający. Susie Morgenstern podkreśla również rolę przyjaźni i tego, jak cenne jest pielęgnowanie dobrych wspomnień.

Ilustracje do książki “Nie mój dom” wykonał uznany francuski grafik, mistrz dziecięcej ilustracji – Serge Bloch. Możemy zachwycać się jego oryginalnym stylem już w drugim tytule, po “Różowej walizce”, wydanym przez Wydawnictwo Adamada (w Polsce możemy znaleźć więcej książek z jego ilustracjami, np. “Wielka historia małej kreski” lub “A ja czekam…”). Bardzo wyraźna, prosta – stylizowana na dziecięcą – kreska, połączona z oszczędnością kolorów, i gdzieniegdzie zdjęciami prawdziwych przedmiotów, tworzących kolaż.

Co Serge Bloch wnosi do narracji stworzonej przez Morgenstern? Minimalistyczne ilustracje pozwalają skupić się na ściśle określonym przez pisarkę temacie. Swą niedosłownością i jakby niezdarną ekspresyjnością sprawiają również, że historia jest lżejsza. Ale przede wszystkim pozwalają wejść głębiej w narrację z perspektywy młodego człowieka. Dziecięca, niedbała kreska daje wrażenie rysunkowego pamiętnika z przeprowadzki. Czytając “Nie mój dom” miałam wrażenie powrotu do klasyki dziecięcej literatury francuskiej: “Mikołajka” z ilustracjami J.J. Sempé. Główny bohater – którego imienia nie znamy – czasami przypomina tytułowego Mikołajka R. Gościnnego.

Wracając do tematu przeprowadzek. Dzieci, które czeka zmiana domu, na pewno skorzystają na tej lekturze. Warto przyjrzeć się mądremu, pięcioletniemu bohaterowi i jego próbie odnalezienia się w nowym miejscu. Warto wsłuchać się w jego opowieść i poszukać w niej sposobów na przygotowanie dziecka do przeprowadzki. Ja znalazłam jeden, najważniejszy sposób, który zawiera się w poniższym cytacie z książki:

Jest tu mama, jest tata, jest moja siostra i wszystkie moje rzeczy – przynajmniej tyle. 

Link do recenzji:
https://karmionekultura.pl/nie-moj-dom/

“Nie mój dom” porusza temat uczuć i emocji dziecka, w sytuacji przeprowadzki, zmiany otoczenia i rozstania z przyjacielem.

Lubię swój pokój.
Lubię swoje łóżko, swoją przytulankę, poduszkę i kołderkę.

5-letni chłopiec mieszka razem z rodzicami i starszą siostrą w starej kamienicy. Ma swój własny pokój, który lubi. Lubi też przedmioty, które się w nim znajdują. W domu, w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Dobranoc, gorylku" to zabawna opowiastka na dobranoc, która zachwyci niewidocznymi na pierwszy rzut oka szczegółami.

Dobranoc, gorylku
Dobranoc, słoniku

Na niebie świeci księżyc. Czas iść spać. Dozorca w zoo robi obchód i mówi wszystkim zwierzętom "dobranoc". Nie zauważając, co dzieje się za jego plecami, sam idzie w stronę swojego domu, sypialni i łóżka. W tej wędrówce towarzyszy mu mała myszka, gorylek, słonik, lew, hiena, żyrafa i pancernik. Zwierzęta na wolności! Jak to się stało? Przesympatyczny gorylek zręcznie zabrał dozorcy cały pęk kluczy i podążając za nim otwierał kolejne klatki. Cała gromada wygodnie ułożyła się do snu w sypialni dozorcy i jego żony. Ich obecność zdradza gromkie "dobranoc" w odpowiedzi na "dobranoc, kochanie" padające z ust żony dozorcy. Wszystkie zwierzęta zostają przez nią odprowadzone do swoich klatek. Ale czy na pewno? Zakończenie tej uroczej historii pozostawiam wam do zobaczenia na własne oczy w "Dobranoc, gorylku".

Więcej o książce na www.karmionekultura.pl

"Dobranoc, gorylku" to zabawna opowiastka na dobranoc, która zachwyci niewidocznymi na pierwszy rzut oka szczegółami.

Dobranoc, gorylku
Dobranoc, słoniku

Na niebie świeci księżyc. Czas iść spać. Dozorca w zoo robi obchód i mówi wszystkim zwierzętom "dobranoc". Nie zauważając, co dzieje się za jego plecami, sam idzie w stronę swojego domu, sypialni i łóżka. W tej wędrówce...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Jestem dzieckiem książek" mówi o potędze opowieści, oddając jednocześnie cześć klasycznym dziełom literackim i kołysankom.

Niech nic nie ogranicza
Twojej wyobraźni

Mała dziewczynka płynie na tratwie przez ocean słów. W dalszą wędrówkę zabiera chłopca, aby uwolnić jego wyobraźnię, pokazując magiczny świat opowieści. Droga, którą przemierzają, zbudowana jest ze słów zaczerpniętych z klasycznych dzieł literackich i kołysanek dla dzieci. Możemy odnaleźć m.in. fragment książki o Piotrusiu Panie ułożony w kształt góry, "Czerwonego kapturka" będącego gałęziami drzew w lesie  i kołysanki zaczynającej się od słów "Z popielnika na Wojtusia" tworzącej obłoki.

"Jestem dzieckiem książek" obrazuje korzyści płynące z czytania książek. "Alicja w Krainie Czarów", "Robinson Crusoe", "20 000 mil podmorskiej żeglugi" i inne cytowane powieści od lat wzbudzają zachwyt dzieci i młodzieży. To książki pozwalają rozwijać im kreatywność i korzystać z wyobraźni. Idealnym zobrazowaniem sensu książki jest ilustracja na okładce i klucz pojawiający się na zakończenie historii. Wystarczy wziąć klucz i otworzyć książkę, aby puścić wodze fantazji (...).

Więcej o książce na www.karmionekultura.pl

"Jestem dzieckiem książek" mówi o potędze opowieści, oddając jednocześnie cześć klasycznym dziełom literackim i kołysankom.

Niech nic nie ogranicza
Twojej wyobraźni

Mała dziewczynka płynie na tratwie przez ocean słów. W dalszą wędrówkę zabiera chłopca, aby uwolnić jego wyobraźnię, pokazując magiczny świat opowieści. Droga, którą przemierzają, zbudowana jest ze słów...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka o stracie. O potwornym poczuciu pustki po stracie. Książka opowiada o żałobie po kocim przyjacielu, ale pustka jaką czujemy po utracie najbliższych jest uczuciem uniwersalnym.
Do dziewczynki przychodzi ogromna, biała pustka. rozsiada się na fotelu i dialoguje z dziewczynką. Pustka nie wypełni miejsca po kocie. Pustka pozostanie z tobą na zawsze. Ale być może z czasem będzie zajmowała coraz mniej i mniej miejsca w twoim sercu.
Minimalistyczna, osadzona w postPRLowskim mieszkaniu, krótka historyjka. Cicha. Spokojna. Niespieszna. Poruszająca. Piękna.

Książka o stracie. O potwornym poczuciu pustki po stracie. Książka opowiada o żałobie po kocim przyjacielu, ale pustka jaką czujemy po utracie najbliższych jest uczuciem uniwersalnym.
Do dziewczynki przychodzi ogromna, biała pustka. rozsiada się na fotelu i dialoguje z dziewczynką. Pustka nie wypełni miejsca po kocie. Pustka pozostanie z tobą na zawsze. Ale być może z...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Nawet nie wiesz, jak bardzo cię kocham kiedy jest zima Anita Jeram, Sam McBratney
Ocena 7,6
Nawet nie wies... Anita Jeram, Sam Mc...

Na półkach:

Jedna z serii "Nawet nie wiesz jak bardzo cię kocham". Piękne i dość urocze, ale nie przesłodzone ilustracje. Czuła historia zabawy taty królika i synka królika, która kończy się przytulasami. Cieszy mnie, że o miłości rodzicielskiej i okazywaniu uczuć opowiada się w kontekście relacji tata-syn (choć właściwiej duży królik - mały królik). Sama historyjka niestety nudzi się po kilku czytaniach. Po pierwszym razie, zabawa królików się dłuży i nie można się doczekać uroczego zakończenia.

Jedna z serii "Nawet nie wiesz jak bardzo cię kocham". Piękne i dość urocze, ale nie przesłodzone ilustracje. Czuła historia zabawy taty królika i synka królika, która kończy się przytulasami. Cieszy mnie, że o miłości rodzicielskiej i okazywaniu uczuć opowiada się w kontekście relacji tata-syn (choć właściwiej duży królik - mały królik). Sama historyjka niestety nudzi się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Z dwóch książeczek Józefa Wilkonia, to właśnie "kici kici miau" zauroczyło moją 2,5-letnią córkę. Styl ilustracji Wilkonia jest niepowtarzalny i nieoczywisty.
W dodatku rytmiczna piosenka, niczym wyliczanka wchodzi do głowy i pozwala maluchowi samemu czytać książeczkę.

Z dwóch książeczek Józefa Wilkonia, to właśnie "kici kici miau" zauroczyło moją 2,5-letnią córkę. Styl ilustracji Wilkonia jest niepowtarzalny i nieoczywisty.
W dodatku rytmiczna piosenka, niczym wyliczanka wchodzi do głowy i pozwala maluchowi samemu czytać książeczkę.

Pokaż mimo to

Okładka książki Miasteczko Mamoko Aleksandra Mizielińska, Daniel Mizieliński
Ocena 8,5
Miasteczko Mamoko Aleksandra Mizieliń...

Na półkach:

Wiek: 2+

Jedna z ulubionych naszego dziecka. Dużo postaci, których historie są kontynuowane przez kolejne strony książki. Prócz podążania za wybraną postacią, możemy z dzieckiem pobawić się w znajdywanie porzuconych przedmiotów. Kochamy tą książkę, bo rozwija spostrzegawczość i kreatywność poprzez możliwość interpretacji historii na swój sposób. Zwierzęta w Miasteczku Mamoko są zantropomorfizowane. Prowadzą samochód, kupują łódkę czy gaszą pożar. Mimo moich ciągot do podążania za myślą podkreślaną przez pedagogikę Montessori (na temat kształtowania wyobraźni i umiejętności rozróżniania świata rzeczywistego a fantazji), chętnie ją trzymamy w naszej biblioteczce. W tym wypadku chyba kluczowa jest rozmowa z dzieckiem o tym co jest prawdziwe, a co nie.

Wiek: 2+

Jedna z ulubionych naszego dziecka. Dużo postaci, których historie są kontynuowane przez kolejne strony książki. Prócz podążania za wybraną postacią, możemy z dzieckiem pobawić się w znajdywanie porzuconych przedmiotów. Kochamy tą książkę, bo rozwija spostrzegawczość i kreatywność poprzez możliwość interpretacji historii na swój sposób. Zwierzęta w Miasteczku...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Co za świetny pomysł, stworzyć książkę składną w harmonijkę!

Wiek: 1,5+

Główną, oryginalną cechą książki jest to, że jest jednym ciągłym obrazkiem złożonym w kilkumetrową harmonijkę. Można ją rozłożyć na podłodze, można po złożeniu czytać jak zwykłą książkę. Historia opowiada o Pikotku, który wędruje przez las i pyta napotkane zwierzęta, czy wiedzą kim jest. Pikotek to nieistniejące zwierzę, które pragnie być odkryte. Tłem tych wydarzeń jest codzienność zwierząt w lesie. Podobnie jak w “Roku w lesie”, zdobywamy leśną wiedzę, np. co jedzą wiewiórki, gdzie mieszkają sowy, co dziki lubią najbardziej. Książka nie ma tekstu. Grafiki w dymkach pozwalają czytelnikowi odgadnąć co myślą i o czym rozmawiają zwierzęta, ale jednocześnie namawiają do własnych interpretacji i wymyślania dialogów. Ciekawostka: autor jest naukowcem, zajmującym się zawodowo badaniem historii przyrodniczej Puszczy Białowieskiej – co bardzo uwiarygadnia historie ukazane w książce.

Co za świetny pomysł, stworzyć książkę składną w harmonijkę!

Wiek: 1,5+

Główną, oryginalną cechą książki jest to, że jest jednym ciągłym obrazkiem złożonym w kilkumetrową harmonijkę. Można ją rozłożyć na podłodze, można po złożeniu czytać jak zwykłą książkę. Historia opowiada o Pikotku, który wędruje przez las i pyta napotkane zwierzęta, czy wiedzą kim jest. Pikotek to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Piękne, minimalistyczne ilustracje i mądry tekst z wartościowym i wzmacniającym przekazem.

Piękne, minimalistyczne ilustracje i mądry tekst z wartościowym i wzmacniającym przekazem.

Pokaż mimo to

Okładka książki Włosy mamy Gro Dahle, Svein Nyhus
Ocena 7,5
Włosy mamy Gro Dahle, Svein Ny...

Na półkach: ,

Absolutnie niezwykła i wartościowa książka. Opowieść o dziecku żyjącym z mamą w depresji. O próbie udźwignięcia choroby bliskiej osoby. O niemożności udźwignięcia przez małe dziecko tak dużej odpowiedzialności za chorobę rodzica. O szukaniu pomocy. O zagubieniu.

"Kiedy była smutna, najbardziej chorowały jej włosy. Włosy mojej Mamy, tak pięknie uśmiechnięte na słońcu, tak ślicznie lśniące i skaczące. Włosy Mamy pełne życia.
A wtedy śmiała się również i Mama.
Ale były takie dni gdy Mama o nie nie dbała. Była dziwna i smutna. I przestraszona. Mama wtedy leżała na sofie i nie miała siły pójść do sklepu, albo zrobić kanapki. Nie miała siły. Czy może nie chciała?
Głupia Mama! Leniwa Mama!
Wtedy biedna Mama płakała. Biedna Mama płakała i płakała. [...]"

Do książki powinien być dodawany prospekt, o tym jak rozmawiać z dziećmi o tej historii i temacie depresji.
Wielka szkoda, że książka jest tak trudno dostępna.

Absolutnie niezwykła i wartościowa książka. Opowieść o dziecku żyjącym z mamą w depresji. O próbie udźwignięcia choroby bliskiej osoby. O niemożności udźwignięcia przez małe dziecko tak dużej odpowiedzialności za chorobę rodzica. O szukaniu pomocy. O zagubieniu.

"Kiedy była smutna, najbardziej chorowały jej włosy. Włosy mojej Mamy, tak pięknie uśmiechnięte na słońcu, tak...

więcej Pokaż mimo to