Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Ciekawa sytuacja, chyba już kiedyś czytałam tę książkę, bo pamiętam niektóre wątki, ale całości nie pamiętałam zupełnie. Przeczytałam więc jeszcze raz, zwłaszcza, że kolejnych części nie czytałam na pewno. Zawsze miałam słabość do skandynawskich klimatów, a tutaj jest wszystko - zima, piękne krajobrazy, tajemnica rodzinna, zamknięci w sobie, skryci bohaterowie. Lubię sagi, więc z przyjemnością biorę się za kolejną część trzymając kciuki za bohaterów.

Ciekawa sytuacja, chyba już kiedyś czytałam tę książkę, bo pamiętam niektóre wątki, ale całości nie pamiętałam zupełnie. Przeczytałam więc jeszcze raz, zwłaszcza, że kolejnych części nie czytałam na pewno. Zawsze miałam słabość do skandynawskich klimatów, a tutaj jest wszystko - zima, piękne krajobrazy, tajemnica rodzinna, zamknięci w sobie, skryci bohaterowie. Lubię sagi,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Kupiłam ostatnio paczkę ebooków dokumentalnych na bookrage. Książka o Turcji mnie znudziła i porzuciłam ją dość szybko, ale ta pozycja - o nowych zjawiskach religijnych w Meksyku bardzo mnie wciągnęła. Ola Synowiec z dużą wrażliwością i bez oceniania pisze o świętej coca-coli, turystyce psychodelicznej czy powrocie do przedhiszpańskich wierzeń we współczesnym Meksyku. Bardzo ciekawie zarysowuje tło społeczno-historyczne, pokazując jakim złożonym krajem jest Meksyk. Jeżeli, tak jak ja przed przeczytaniem tej książki, kojarzycie go głównie z Dia de los muertos, kolorowymi czaszkami i fiestą na grobach zmarłych, koniecznie przeczytajcie Dzieci szóstego słońca.

Kupiłam ostatnio paczkę ebooków dokumentalnych na bookrage. Książka o Turcji mnie znudziła i porzuciłam ją dość szybko, ale ta pozycja - o nowych zjawiskach religijnych w Meksyku bardzo mnie wciągnęła. Ola Synowiec z dużą wrażliwością i bez oceniania pisze o świętej coca-coli, turystyce psychodelicznej czy powrocie do przedhiszpańskich wierzeń we współczesnym Meksyku....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie wiem jak się uchowałam, ale to moja pierwsza książka Remigiusza Mroza. Zaczęłam więc przygodę z mecenas Chyłką od drugiej części, ale nie stanowiło to dużego problemu. Książka idealnie wpasowała się w moją potrzebę na dobry, wciągający kryminał. Na początku zniechęcał mnie trochę prawniczy żargon, ale muszę przyznać, że dodaje to fajnego smaczku, dzięki któremu książka nie jest "zwykłym" kryminałem o zaginionym dziecku. Wciągająca, fajnie wykreowane postaci, zakończenie, którego czytelnik nie domyśla się po 100 stronach, jak to niestety często bywa. Na pewno przeczytam pierwszą część.

Nie wiem jak się uchowałam, ale to moja pierwsza książka Remigiusza Mroza. Zaczęłam więc przygodę z mecenas Chyłką od drugiej części, ale nie stanowiło to dużego problemu. Książka idealnie wpasowała się w moją potrzebę na dobry, wciągający kryminał. Na początku zniechęcał mnie trochę prawniczy żargon, ale muszę przyznać, że dodaje to fajnego smaczku, dzięki któremu książka...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Mam mieszane uczucia. Może miałam wygórowane oczekiwania, bo książka zbierała fantastyczne recenzje. Jest faktycznie świetnie napisana, chociaż momentami rozmowy między bohaterami wydawały mi się odrobinę sztuczne. Zaczyna się niewinnie, ale wraz z rozwojem akcji i odsłanianiem historii głównego bohatera robi się coraz ciężej i coraz mroczniej. Być może moje mieszane uczucia biorą się z tego, że główny bohater mnie...irytował. A chyba nie taka była intencja autorki, biorąc pod uwagę to co przeszedł powinien raczej wzbudzać współczucie. Ale przyznam, że jakoś nie potrafiłam go w sobie znaleźć. czyli albo historia jest wydumana, albo niezbyt przekonująco napisana. Trochę szkoda, bo sam pomysł na książkę na tyle ciekawy, że przeczytałam do końca z zainteresowaniem.

Mam mieszane uczucia. Może miałam wygórowane oczekiwania, bo książka zbierała fantastyczne recenzje. Jest faktycznie świetnie napisana, chociaż momentami rozmowy między bohaterami wydawały mi się odrobinę sztuczne. Zaczyna się niewinnie, ale wraz z rozwojem akcji i odsłanianiem historii głównego bohatera robi się coraz ciężej i coraz mroczniej. Być może moje mieszane...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Przyznaję, że do tej książki podchodziłam trochę nieufnie i chciałam ją przeczytać raczej z zawodowego zainteresowania. Ale w trakcie lektury diametralnie zmieniłam zdanie. To bardzo ważna książka i każda kobieta powinna ją przeczytać. Mężczyzna z resztą też. Całą książkę mam pozaznaczaną i myślę, że pokuszę się o dłuższy wpis na jej temat. To co biorę dla siebie na ten moment, to uwaga, jak wiele kobiety mogłyby osiągnąć, gdyby nie marnowały czasu, pieniędzy i energii na to, żeby ładnie wyglądać!

Przyznaję, że do tej książki podchodziłam trochę nieufnie i chciałam ją przeczytać raczej z zawodowego zainteresowania. Ale w trakcie lektury diametralnie zmieniłam zdanie. To bardzo ważna książka i każda kobieta powinna ją przeczytać. Mężczyzna z resztą też. Całą książkę mam pozaznaczaną i myślę, że pokuszę się o dłuższy wpis na jej temat. To co biorę dla siebie na ten...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książkę Michała kupiłam już jakiś czas temu, nawet zaczęłam czytać, ale nie byłam na nią gotowa. Dopiero teraz dojrzałam do momentu, żeby trochę poważniej podejść do swoich finansów. I tym razem połknęłam książkę w tydzień. Michał Szafrański stworzył bardzo przystępny poradnik na temat finansów osobistych. Książka pełna praktycznych przykładów i narzędzi, które można od razu zastosować. Nie wszystkich przekona podejście Michała, ale biorąc pod uwagę jak duży procent Polaków nie ma żadnych oszczędności, myślę, że warto zainteresować się tematem. Dla mnie w każdym razie 2020 to rok porządków w finansach i "Finansowy ninja" dał mi dobry rozbieg do tego projektu.

Książkę Michała kupiłam już jakiś czas temu, nawet zaczęłam czytać, ale nie byłam na nią gotowa. Dopiero teraz dojrzałam do momentu, żeby trochę poważniej podejść do swoich finansów. I tym razem połknęłam książkę w tydzień. Michał Szafrański stworzył bardzo przystępny poradnik na temat finansów osobistych. Książka pełna praktycznych przykładów i narzędzi, które można od...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardzo lubię książki Miłoszewskiego. "Domofon" przeczytałam z wypiekami na twarzy w jeden dzień, bardzo lubię serię o inspektorze Szackim. "Jak zawsze" również bardzo przyjemnie się czyta. Jest to historia małżeństwa, które po 50 latach wspólnego życia dostaje drugą szansę i cofają się w czasie do dnia, kiedy się poznali. Ale rzeczywistość do której wrócili różni się od tej, którą pamiętają ze swojej młodości. Bohaterowie muszą jeszcze raz zdecydować czy spędzą razem życie wiedząc jak będzie ono wyglądać. Muszę też odnaleźć się w alternatywnej Polsce, której losy potoczyły się zupełnie inaczej. Świetnym zabiegiem było wrzucenie czytelnika w alternatywną rzeczywistość, której sam nie zna, więc odkrywa ją równocześnie z bohaterami. Trochę drażnił mnie sposób opowiadania historii. Ciekawe było przedstawianie wydarzeń na przemian z punktu widzenia obydwojga bohaterów, dzięki czemu czytelnik sam może składać sobie historię w jedną całość. Odniosłam jednak wrażenie, że ze słów Grażyny trochę za bardzo wychodzi męskie spojrzenie autora na świat. Ale kiedy przymknie się na to oko książkę czyta się naprawdę przyjemnie.

Bardzo lubię książki Miłoszewskiego. "Domofon" przeczytałam z wypiekami na twarzy w jeden dzień, bardzo lubię serię o inspektorze Szackim. "Jak zawsze" również bardzo przyjemnie się czyta. Jest to historia małżeństwa, które po 50 latach wspólnego życia dostaje drugą szansę i cofają się w czasie do dnia, kiedy się poznali. Ale rzeczywistość do której wrócili różni się od...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Fascynująca i przerażająca. Książka opisuje mało znaną (przynajmniej ja jej wcześniej nie znałam) wstydliwą kartę historii Kanady. Kraj, postrzegany dzisiaj jako oaza demokracji i dobrobytu, przez wiele lat siłą odbierał rdzenne dzieci ich rodzicom i umieszczał w szkołach z internetem. A to, co działo się w tych szkołach, prowadzonych w większości przez katolickich księży i zakonnice, zwyczajnie nie mieści się w głowie. Autorka z dużą delikatnością i świadomością, że jako osoba z innej kultury porusza się trochę po omacku, opisuje historię systemowej traumy, której doświadczyło ponad 150 tysięcy dzieci i którą dziedziczą kolejne pokolenia. Od czytania tej książki bolą oczy i serce, ale nie można się od niej oderwać.

Fascynująca i przerażająca. Książka opisuje mało znaną (przynajmniej ja jej wcześniej nie znałam) wstydliwą kartę historii Kanady. Kraj, postrzegany dzisiaj jako oaza demokracji i dobrobytu, przez wiele lat siłą odbierał rdzenne dzieci ich rodzicom i umieszczał w szkołach z internetem. A to, co działo się w tych szkołach, prowadzonych w większości przez katolickich księży i...

więcej Pokaż mimo to