-
Artykuły
„Shrek 5”, nowy „Egzorcysta”, powrót Avengersów, a także ekranizacje Kinga, Dahla i Hernana DiazaKonrad Wrzesiński4 -
Artykuły
„Wyluzuj, kobieto“ Katarzyny Grocholi: zadaj autorce pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać23 -
Artykuły
„Herbaciany sztorm”: herbatka z wampiramiSonia Miniewicz1 -
Artykuły
Wakacyjne „Książki. Magazyn do Czytania”. Co w nowym numerze?Konrad Wrzesiński9
Biblioteczka
2020-05-03
2021-08-23
2021-08-22
2021-04-30
Dosadnie, wulgarnie, ale przed wszystkimi szczerze. W taki sposób pisze Bukowski. Jego wiersze nie sprawiają, że czytelnik poczuje się, jakby przemierzał krainę piękna ukrytego w słowach. Jest to poezja nieuwznioślona, która sprowadza na ziemię. Bukowski mówi, jak jest, pisze o tym, co widzi niezależnie od tego, jak brudne mogłoby się to wydawać. Poeta nie wybiela swojej osoby. Pokazuje się takim, jakim jest ze wszystkimi wadami, obawami, pragnieniami, momentami szczęścia i chwilami, w których nic nie wychodzi. Nie ukrywa tego, iż seks, alkohol, papierosy czy muzyka klasyczna sprawiają mu przyjemność. Nie usprawiedliwia siebie i swojego postępowania. Właśnie ta szczerość, brak odrealnienia oraz nieapoteozowanie sprawiają, że do Bukowskiego po prostu pała się sympatią. Widzimy w jego osobie samych siebie, bo pisze on o tym, co każdy z nas myśli. Wulgarność nie jest tu nieuzasadniona. Wszystko jest dokładnie tak, jak powinno być, bo bez tego Bukowski nie byłby Bukowskim. W tym wszystkim jednak można wyczuć wrażliwość ukrytą za ordynarnością. Zakończenia wierszy jak zawsze u tego poety są świetne i na najwyższym poziomie.
Dosadnie, wulgarnie, ale przed wszystkimi szczerze. W taki sposób pisze Bukowski. Jego wiersze nie sprawiają, że czytelnik poczuje się, jakby przemierzał krainę piękna ukrytego w słowach. Jest to poezja nieuwznioślona, która sprowadza na ziemię. Bukowski mówi, jak jest, pisze o tym, co widzi niezależnie od tego, jak brudne mogłoby się to wydawać. Poeta nie wybiela swojej...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-06-12
Iłłakowiczówna maluje wróżebne portrety imion, stosując przy tym nieco humoru. Autorka zaznacza również że dany portret będzie się różnił w zależności od miejsca zamieszkania, zawodu, wykształcenia, małżeństwa lub jego braku. To trochę taka zabawa we wróżby, tyle że bardziej liryczna i melancholijna niż zazwyczaj. Kazimiera przy opisywaniu imion była dość dosadna, gorzka i skupiona raczej na czarnowidztwie. Choć niektóre obserwacje były ciekawe, to jednak utwory mnie nie zachwyciły.
Iłłakowiczówna maluje wróżebne portrety imion, stosując przy tym nieco humoru. Autorka zaznacza również że dany portret będzie się różnił w zależności od miejsca zamieszkania, zawodu, wykształcenia, małżeństwa lub jego braku. To trochę taka zabawa we wróżby, tyle że bardziej liryczna i melancholijna niż zazwyczaj. Kazimiera przy opisywaniu imion była dość dosadna, gorzka i...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-03-13
Jest coś takiego w poezji Bukowskiego, co sprawia, że po ciężkim dniu mam nieodpartą ochotę usiąść z tomem jego wierszy i czytać najlepiej bez końca. Te na pierwszy rzut oka majaki szaleńca i pijaka pozbawionego ogłady oraz resztek dobrego smaku mają w sobie szczerość, bezpośredniość, a jednocześnie wrażliwość i głębię. To połączenie sprawia, iż wiersze przynoszą mi wrażenie wewnętrznego oczyszczenia, zarazem pozbawiając resztek złudzeń. Bukowski był niezwykłym obserwatorem życia.
Jest coś takiego w poezji Bukowskiego, co sprawia, że po ciężkim dniu mam nieodpartą ochotę usiąść z tomem jego wierszy i czytać najlepiej bez końca. Te na pierwszy rzut oka majaki szaleńca i pijaka pozbawionego ogłady oraz resztek dobrego smaku mają w sobie szczerość, bezpośredniość, a jednocześnie wrażliwość i głębię. To połączenie sprawia, iż wiersze przynoszą mi...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-10-30
2020-08-07
Wiersze, próby dramatyczne, proza oraz rysunki poety, który zapisał się w historii literatury jako buntownik niepogodzony z rzeczywistością. Czy może być coś lepszego dla ludzi nieumiejących odnaleźć się w świecie, w jakim przyszło im spędzić całe życie?
Andrzeja Bursę pokochałam od pierwszego spotkania, czyli od wiersza "nauka chodzenia". Jego twórczość kojarzyła mi się wyłącznie z poezją, którą znalazłam w internecie. Dlatego bardzo mnie ucieszyło, iż postanowiono zebrać dzieła "(prawie) wszystkie" tego legendarnego poety. Bursa udowodnił, że jego zdolności artystyczne są naprawdę szerokie.
Z książką polecam zapoznać się każdemu pomimo tego, iż nie jest to pozycja łatwa. Zawiera sporo żalu, smutku, poczucia odrębności, niemożności, cynizmu, groteski, brutalności. Niektórych mogą odrzucać opisy przemocy oraz wulgaryzmy, ale należy pamiętać, że są to nieodłączne elementy twórczości Andrzeja. Autor żył w czasach wojny. Brutalność była dla niego codziennością więc praktycznie niemożliwe jest, aby w żaden sposób jej nie przeżywał.
Do wielu dzieł na pewno jeszcze nie raz wrócę, choć większość już teraz zapisała się w mojej pamięci.
Wiersze, próby dramatyczne, proza oraz rysunki poety, który zapisał się w historii literatury jako buntownik niepogodzony z rzeczywistością. Czy może być coś lepszego dla ludzi nieumiejących odnaleźć się w świecie, w jakim przyszło im spędzić całe życie?
Andrzeja Bursę pokochałam od pierwszego spotkania, czyli od wiersza "nauka chodzenia". Jego twórczość kojarzyła mi się...
2020-07-04
Przeczytana w około 15 minut. Nie wywołała żadnych emocji ani przemyśleń. Jedynie chwilowy ledwo dostrzegalny uśmiech. Wiersze całkowicie przeciętne. Niczym się nie wyróżniają. Pozycja bardzo lekka. Jest idealna jako przerwa pomiędzy ciężkimi książkami.
Przeczytana w około 15 minut. Nie wywołała żadnych emocji ani przemyśleń. Jedynie chwilowy ledwo dostrzegalny uśmiech. Wiersze całkowicie przeciętne. Niczym się nie wyróżniają. Pozycja bardzo lekka. Jest idealna jako przerwa pomiędzy ciężkimi książkami.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-06-05
Przed lekturą nigdy wcześniej nie słyszałam o Marianie Załuckim. Jednak od tej pory będzie mi się kojarzył bardzo pozytywnie. Wybór utworów z różnych okresów twórczości autora to ciekawa sprawa. Według mnie niektóre wiersze nieco się przeterminowały, lecz bez problemu można znaleźć również takie, które wydawałoby się, zostały zainspirowane dzisiejszymi czasami.
Załucki niejednokrotnie wywołał uśmiech na mej twarzy. W przeciwieństwie do kabaretów puszczanych w telewizji, które potrafią wywołać jedynie zażenowanie.
Książkę polecam osobom lubującym się w dawnym humorze szczególnie na poprawę nastroju.
Przed lekturą nigdy wcześniej nie słyszałam o Marianie Załuckim. Jednak od tej pory będzie mi się kojarzył bardzo pozytywnie. Wybór utworów z różnych okresów twórczości autora to ciekawa sprawa. Według mnie niektóre wiersze nieco się przeterminowały, lecz bez problemu można znaleźć również takie, które wydawałoby się, zostały zainspirowane dzisiejszymi czasami.
Załucki...
"Fale” porwały mnie i zatopiły w najdalszym z oceanów. Jestem zachwycona poetyckim językiem Woolf oraz jej niezliczonymi metaforami.
Główni bohaterowie są osobami, z którymi łatwo można się utożsamić. Osobiście uważam, że najbliżej mi do zagubionej i ceniącej samotność Rhondy oraz starającego się spleść opowieść z pięknych frazesów Bernarda. Każda z postaci ma swój odmienny charakter, jednak wszyscy posiadają te same problemy. Szukają siebie w tym pełnym zawirowań świecie. Chcą wyłowić z głębi duszy swą tożsamość, której nie tworzą inni ludzie, a wyłącznie oni sami. Po prostu (co w rzeczywistości nie jest takie proste) pragną mieć własną twarz. Starają się również żyć. Tak mocno i prawdziwie jak żył Percival. Jednak, zamiast spełniać swoje pragnienia, odnajdują coraz to większe pustki we własnych osobach, skupiają uwagę na szczegółach, suszą kwiaty w tomach poezji czując powiększającą się nicość własnych dusz oraz zapełnione pięknem dziury swoich towarzyszy. Wszyscy cierpią, wszyscy szukają, wszyscy toną. Nikt już nie pomoże. Wszyscy umrą.
Virginia ukazała niesamowite portrety psychologiczne. Bohaterzy płyną wraz z falami, które nieuchronnie zmierzają ku skałom.
Tego, co wydarzy się w „falach”, nie sposób przewidzieć. Całość dzieje się zarazem płynie i chaotycznie. Zamiast schematu jest niebanalny, zaskakujący, nieustający ruch słów. Wydawać by się mogło, iż powieść jest pozbawiona zwrotów akcji, ale w rzeczywistości ona cała jest jedynym wielkim zwrotem akcji.
Na pewno powrócę jeszcze kiedyś do „fal”, aby uderzyć w nie jeszcze mocniej i jeszcze świadomiej. Natomiast teraz zostaje mi jedynie polecić owo dzieło sztuki każdemu poszukującemu poezji w prozie życia codziennego.
"Fale” porwały mnie i zatopiły w najdalszym z oceanów. Jestem zachwycona poetyckim językiem Woolf oraz jej niezliczonymi metaforami.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toGłówni bohaterowie są osobami, z którymi łatwo można się utożsamić. Osobiście uważam, że najbliżej mi do zagubionej i ceniącej samotność Rhondy oraz starającego się spleść opowieść z pięknych frazesów Bernarda. Każda z postaci ma swój...