Cytaty
W gruncie rzeczy ludzie różnią się od siebie mniej, niż sądzimy. W swojej esencji są tacy sami: próbują unikać zła i odpowiadają dobrem na dobro. Zawsze starałem się zbliżać do ludzi, licząc na to, że są z natury dobrzy. Jeśli system chce wydobyć z człowieka zło, bez kłopotu je znajdzie, ale jeśli człowiek chce wydobyć z człowieka dobro, to i dobra znajdzie pod dostatkiem.
- Co cie tak śmieszy? - Życie.
Ta potrzeba czytania nigdy mnie nie opuściła. Do dziś czytuję wszelkie możliwe książki na wszelki możliwe tematy. Co za tym idzie, wiem bardzo niewiele o bardzo wielu rzeczach. Mógłbym spędzić całe życie w dobrej bibliotece, nie mam natomiast szczególnego respektu dla głębokiej uczoności. Budzi we mnie podejrzenie pedanteria, do której tego rodzaju uczoność jest skłonna. Z drug...
RozwińNajgorszym z obowiązków wydaje się być taki, kiedy nie jest się już zdolnym do robienia niczego innego.
Z nienawiści nigdy nie było nic dobrego - mówię. - Od tego nic, tylko serce zamieni się w kamień. Ludzie są, jacy są, i nic tego nie zmieni. Nie uważasz, że gdyby mieli wybór, woleliby być inni? Pewnie, że tak. Ludzie są po prostu słabi.
Różnica polega na tym, że dla młodych jest zupelnie oczywiste, iż otrzymują to, co chcą, dla nas zaś jest oczywiste, że prawie nigdy tego nie otrzymujemy.
Pamiętam, jak byłam mała, ojciec mówił mi, że istnieją tylko dwa prawa: przedłużenie gatunku i porządek dziobania.
Resztę wojny spędziłam w okolicach Pięćdziesiątej Drugiej Ulicy. Nosiłam białe suknie i białe buciki. Każdego wieczoru dostawałam białe gardenie i biały proszek.
Jakby życie się wyświechtało i zaczęło tu i ówdzie prześwitywać.
Ach, interesująca rozmowa... nic jej nie dorówna, nieprawdaż?
Właściciele wypożyczalni powozów, wiedzeni genialną intuicją, dokonali odkrycia, że Amerykanie szybciej uciekają od rozrywki, niż do niej śpieszą.
Według zasady Nowego Jorku należało brać życie 'bez rozlewu krwi'. Był to zwyczaj ludzi, którzy bardziej lękają się skandalu niż choroby, którzy zasady przyzwoitości przedkładają nad odwagę, którzy uważają, że w złym tonie jest robienie 'scen', nie mówiąc już o tych, którzy dali powód do tych scen.
Mimo że Kunta i jego koledzy byli bardzo zmęczeni po całym dniu zabawy, to jednak o zachodzie słońca wspinali się na drzewa i wskazując na tonącą szkarłatną kulę krzyczeli: "Jutro bedzie jeszcze ładniej!".
Skupiam się zawsze na dwóch rzeczach: co pomyśli mój bohater i co pomyśli mój czytelnik. Zależy mi na tym, aby bohater miał poczucie, że wypowiedzi są przedstawione zgodnie z jego intencjami i żeby czytelnik był jak najbardziej zainteresowany historią.