Cytaty
- Latanie... jest jak pierwsza miłość. Jak zakochanie. Nie umiałem znaleźć porównania, dopóki cię nie spotkałem.
Hm, kogo wolę? Z jednej strony mam diabła, który kłamie i morduje, a z drugiej śmiertelnika, który kłamie i zdradza. Nie wiem. To naprawdę ciężki wybór. Obaj macie tyle pozytywnych cech..
Pomyliłaś się. Pomyliłaś niebo z gwiazdami odbitymi nocą na powierzchni stawu.
- Zawsze taki jesteś? - zapytałam. - Jaki? - Bezpośredni - odparłam po chwili namysłu. Lepiej byłoby powiedzieć - bezczelny, ale nie chciałam zrażać go do siebie na samym początku. - Bezpośredni? - szczerze się zdziwił. - Częściej słyszę, że jestem bezczelny.
Czasami, Wiktorio, nawet anioły popełniają błędy
Przypomniałam sobie ulubione powiedzenie mojej przyjaciółki Zuzy: "Celuj w Księżyc, bo nawet jeśli nie trafisz, będziesz między gwiazdami" .My niestety trafiliśmy...
- Tak... lubię dobrą kuchnię, a także łazienki i sypialnie. Zwłaszcza sypialnie - kontynuował z niezmąconym spokojem. Twarz mojego brata stężała w jednej chwili. Kopnęłam Beletha po raz kolejny. - A nade wszystko kocham przedpokoje - zakończył, patrząc mi prosto w oczy. - Jakie to szczęście, że nie robią mi się siniaki, czyż nie?
Co miało się stać.to się stało,a co ma się dopiero stać , też nadejdzie,niezależnie od twoich zmartwień.
-Adam? - wydusiłam z siebie. Chłopak prychnął, wpatrując mi się głęboko w oczy. -Widzę, że ktoś coś dzisiaj łyknął- szepnął - No chyba że ten błędny wzrok to na mój widok.
Wszyscy byli ubrani na biało. Każdy z nich miał na szyi krzyżyk na srebrnym łańcuszku. Mieli na sobie białe podkoszulki i białe lniane spodnie. Sandały "jezuski" zapięli na białych skarpetkach. Anioły. Najwyższy, o najbardziej posągowym i nieskazitelnym wyglądzie, wysunął się do przodu i zapytał, nawet nie marszcząc swojego gładkiego czoła: - Co się tu, do kurwy nędzy, dziej...
RozwińPrzecież śmierć wcale nie jest czymś strasznym. To po prostu przejaw skrajnego niedoboru zdrowia.
Nie jestem też pewnien, skąd miałbym wziąć te dwie dodatkowe godziny dziennie- musiałbym albo porzucić moje niepoważne hobby, to znaczy sen, albo zrezygnować z czasochłonnych dojazdów do pracy i zamieszkać w szpitalnym schowku na szczotki.
Czym jest plebs dowiedziałam się dopiero teraz, zrozumiałam to jasno i wyraźnie, o wiele jaśniej i wyraźniej niż mogłam to zrozumieć przed laty, gdy nauczycielka zadała mi to pytanie. Plebs to byliśmy my. Plebs to były kłótnie o wino i jedzenie, o to, kogo obsłużono w pierwszej kolejności. Plebs to była brudna podłoga, po której chodzili kelnerzy, plebs to były coraz bardziej w...
RozwińLudzi można podzielić z grubsza na dwa rodzaje: tych, którzy uważają piwo za alkohol, i tych, którzy traktują je jako rodzaj gazowanej herbaty".