Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Smutna, choć jednocześnie zabawna, opowieść o formowaniu księży. Opowiedziana przez byłego duchownego, wyrzuconego po sześciu latach "nauki", podczas której dowiedział się, że JP 2 był wielki pedagogiem oraz ma być bierny, mierny, ale wierny. Trochę przerażająca, ale jednocześnie lekko napisana książka.

Smutna, choć jednocześnie zabawna, opowieść o formowaniu księży. Opowiedziana przez byłego duchownego, wyrzuconego po sześciu latach "nauki", podczas której dowiedział się, że JP 2 był wielki pedagogiem oraz ma być bierny, mierny, ale wierny. Trochę przerażająca, ale jednocześnie lekko napisana książka.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Świetny reportaż, pokazująca jak w pigułce, jak się wycina drzewa i betonuje polskie miasta, choć w dobie katastrofy klimatycznej powinno to być zakazane i mam nadzieję, że jeszcze będzie!

Świetny reportaż, pokazująca jak w pigułce, jak się wycina drzewa i betonuje polskie miasta, choć w dobie katastrofy klimatycznej powinno to być zakazane i mam nadzieję, że jeszcze będzie!

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

czy patrzymy na katastrofę klimatyczną tak jak świat patrzył na Holocaust? tak bardzo nie potrafimy uwierzyć w to, co się dzieje, że w efekcie prawie nic nie robimy, żeby temu zapobiec. choć ciągle jeszcze można. Foer odważnie mierzy się z naszą apatią, ale też mobilizuje do działania i przekonująca wyjaśnia, że weganizm jest najbardziej skutecznym działaniem jakie jednostka może podjąć dla dobra klimatu.

czy patrzymy na katastrofę klimatyczną tak jak świat patrzył na Holocaust? tak bardzo nie potrafimy uwierzyć w to, co się dzieje, że w efekcie prawie nic nie robimy, żeby temu zapobiec. choć ciągle jeszcze można. Foer odważnie mierzy się z naszą apatią, ale też mobilizuje do działania i przekonująca wyjaśnia, że weganizm jest najbardziej skutecznym działaniem jakie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

wspaniała, świetna literacko i wciągająca podróż po świecie ludzi, którzy wierzą, że umysł i duszę da się (a nawet trzeba!) skopiować na dysk twardy. niesamowite bestiarium osobliwości, ale też - momentami całkiem zabawna - medytacja na kondycją człowieczeństwa.

wspaniała, świetna literacko i wciągająca podróż po świecie ludzi, którzy wierzą, że umysł i duszę da się (a nawet trzeba!) skopiować na dysk twardy. niesamowite bestiarium osobliwości, ale też - momentami całkiem zabawna - medytacja na kondycją człowieczeństwa.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Okładka książki Gdy rośliny śnią Daniel Pinchbeck, Sophia Rokhlin
Ocena 7,2
Gdy rośliny śnią Daniel Pinchbeck, S...

Na półkach:

chyba najbardziej wyczerpująca pozycja o ayahuasce po polsku, szalenie ciekawe

chyba najbardziej wyczerpująca pozycja o ayahuasce po polsku, szalenie ciekawe

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Najlepsza książka o katastrofie klimatycznej, jaką czytałem, a czytam ich sporo. Reporterska rzetelność połączona z głęboką wrażliwością autora, sprawia, że choć jest to przerażająco smutna książka, to jednocześnie pomaga nie popaść w marazm i poczucie beznadziei. Polecam!

Najlepsza książka o katastrofie klimatycznej, jaką czytałem, a czytam ich sporo. Reporterska rzetelność połączona z głęboką wrażliwością autora, sprawia, że choć jest to przerażająco smutna książka, to jednocześnie pomaga nie popaść w marazm i poczucie beznadziei. Polecam!

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Wszystko, co chcielibyście wiedzieć o psychodelikach, a nawet więcej, bo większość rozmówców Lorenca jest naukowcami i dzielą się dość szczegółową wiedzą. Co nie zmienia, że książkę czyta się dużym zainteresowaniem. Sam nie wiedziałem, jak dużo wiemy o psychodelikach. Niestety nie uczą o tym w polskiej szkole, ani na uniwersytetach, więc "Czy psychodeliki uratują świat?", to chyba obecnie najbardziej wyczerpujące kompendium o terapeutycznym wykorzystywaniu psychodelików dostępne po polsku.

Wszystko, co chcielibyście wiedzieć o psychodelikach, a nawet więcej, bo większość rozmówców Lorenca jest naukowcami i dzielą się dość szczegółową wiedzą. Co nie zmienia, że książkę czyta się dużym zainteresowaniem. Sam nie wiedziałem, jak dużo wiemy o psychodelikach. Niestety nie uczą o tym w polskiej szkole, ani na uniwersytetach, więc "Czy psychodeliki uratują...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Wartka akcja, ważna sprawa, pierwsze nastoletnie erekcje. Można się czepiać, że fabuła trochę nieprawdopodobna, a bohaterowie wyidealizowani, ale znam dziwniejsze ludzkie historie, a że osoby niehetero są bardziej wrażliwe i częściej spotyka je przemocy, trudno się dziwić. Generalnie polecam.

Wartka akcja, ważna sprawa, pierwsze nastoletnie erekcje. Można się czepiać, że fabuła trochę nieprawdopodobna, a bohaterowie wyidealizowani, ale znam dziwniejsze ludzkie historie, a że osoby niehetero są bardziej wrażliwe i częściej spotyka je przemocy, trudno się dziwić. Generalnie polecam.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo zabawne i pouczające, choć pokazuje dość rozpaczliwy obraz kondycji polskich mężczyzn. Duży plus za umiejętność otwartego i bezpruderyjnego pisania o seksie z perspektywy kobiecej, co w polskiej literaturze jest naprawdę rzadkie.

Bardzo zabawne i pouczające, choć pokazuje dość rozpaczliwy obraz kondycji polskich mężczyzn. Duży plus za umiejętność otwartego i bezpruderyjnego pisania o seksie z perspektywy kobiecej, co w polskiej literaturze jest naprawdę rzadkie.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

“Nieuprzejmość” zaczyna się do telefonu, który główna bohaterka i narratorka odbiera od swojej przyjaciółki Julki. Julka informuje ją, że właśnie się pocięła, czego przyczyną ma być, że została odrzucona przez ich wspólnego przyjaciela Andrzeja. Narratorka podejrzewa jednak, że po prostu nie chciała spędzać wieczoru samotnie, więc znalazła sposób, żeby sprowadzić sobie towarzystwo. Trudna przyjaźń z Julią to jeden z głównych wątków książki.
Andrzej - inny z głównych bohaterów - jest pisarzem po 50, który “jak magnes przyciąga niepełnosprawne osoby, których nie można ot tak porzucić, ich się nie można w ogóle pozbyć”, ale jednocześnie ma też stałą partnerkę Kaję, która stara się mieć pod kontrolą wszystkie jego pozostałe związki. Poza historią Julki, który pomimo odrzucenia, ciągle podejmuje dramatyczne próby wskrzeszenia ich relacje, poznajemy też np. historię Zosi, którą pisarz poznał w agencji towarzyskiej, gdzie chciała zarobić na książki. Gdy okazało się, że za pieniądze, które od niego dostała, kupiła sobie fajne książki, pisarz również z nią wszedł w relacje, choć od początku podejrzewał, że będą z tego problemy.
Główna bohaterka i narratorka właśnie wyszła z długiego i nieudanego związku i chciałaby zacząć w końcu normalnie żyć, ale okazuje się to dość trudne. Na kolejny związek nie jest gotowa, więc zdecydowała się pójść w siostrzeństwo, jednak relacje z przyjaciółkami okazują się często równie obciążające. Jak pisze: “zawsze znajduję sobie taką koleżankę, która ma te wszystkie stereotypowe zachowania kobiece, a ja wtedy zachowuję się jak mężczyzna (ona histeryzuje, a ja chcę spać) i ona zaczyna mnie traktować jak mężczyznę, domaga się ode mnie wszystkiego, żebym się nią bezwzględnie zajęła.”
Generalnie to książka o niepełnosprawności, do której kobiety są trenowane przez naszą patriarchalną kulturę i wychowanie.
Ważne są też relacje z rodzicami. Na przykład o matce pisze tak: “pilnuje, żebym się nie poruszała, bo mogę wpaść w kłopoty i wtedy ona będzie miała kłopoty, zadba o mnie na maksa (w sensie, żebym się nie poruszała) i wtedy sobie pójdzie do koleżanki na drinka, w przeciwnym razie oberwie od ojca, że coś zaniedbała, mój bezruch jest jej ruchem, moja niesamodzielność jest jej pójściem na drinka do koleżanki.
po pierwsze ja jestem dla niej kłopotem (moje życie, funkcjonowanie), tak było zawsze; nie ma wiary w to, że kobieta może być samodzielna, w tym sensie, że ma prawo robić wszystko, wpadać w kłopoty, podnosić się, próbować, to nie wchodzi w grę,
ona nie ma w sobie w ogóle nic z opiekuńczości, nic z tego nie ma, ta jej nadopiekuńczość, to jest nienawiść, to jest takie przytulanie, żeby zadusić, żeby osoba, którą trzeba się opiekować umarła, przestała się poruszać.”
“Niepełnosprawność” jest też portretem artystycznego środowiska Warszawy i powieścią z kluczem, choć nie wiem, czy to do końca ważne, bo myślę, że może swobodnie funkcjonować i być czytana, nawet jeśli nie wiemy, jakie są pierwowzory bohaterów.
To, co mi się wydaje najfajniejsze i najciekawsze w tej książce, to portret psychologiczny i emocjonalny bohaterki i jej relacji: z koleżankami, rodziną i ze światem w ogóle i styl w jakim to wszystko jest pokazane.
Np. taki obrazek: “Wycofałam się, nie wiem dlaczego, być może dlatego, że zobaczyłam, że buduję sobie taki mikroświatek, a za murami zombi się snują.
To jest tak jak w tym nowym sezonie serialu. Bardzo mnie to przekonuje, najpierw jest katastrofa, coś się stało, ale nie wiadomo co dokładnie, w każdym razie tam na zewnątrz nie da się żyć, wszędzie pełno zombiaków, najpierw się z tym nie zgadzasz, potem walczysz o przetrwanie, żeby jakoś ujść z życiem, pałętasz się, ciągle cię te zombi atakują, zza drzewa, zza krzaka, wychodzą z budynków, no tak się nie da żyć, więc stwarzasz sobie enklawę, stawiasz mur, odgradzasz się, tworzysz mikrospołeczeństwo. Wiesz dokładnie co tam się dzieje na zewnątrz, tego się nie da zlikwidować. Przynajmniej na razie nie masz na to pomysłu, nie wiesz jak to zrobić, więc to mikrospołeczeństwo jest jedynym sposobem, żeby jakoś w ogóle żyć. Awansowałaś nawet na przewodniczkę w tym mikroświecie. Stałaś się mentorką.
W środku murów hodujesz sobie warzywka, coś tam klecisz, jakieś wynalazki, coś z czegoś, co jest pod ręką, no ale jednak musisz od czasu do czasu wypuszczać się między zombiaki, żeby zabrać stamtąd jakieś rzeczy.
No i wtedy mikrospołeczeństwo się infekuje, a raczej ja je infekuję, bo jestem stamtąd.”
Jest to też książka o wycofaniu i niezdolności do funkcjonowania we współczesnym świecie, ale jak w gatunkowej powieści bohaterka w końcu się przełamuje i puenta daje nadzieje na zmianę.

“Nieuprzejmość” zaczyna się do telefonu, który główna bohaterka i narratorka odbiera od swojej przyjaciółki Julki. Julka informuje ją, że właśnie się pocięła, czego przyczyną ma być, że została odrzucona przez ich wspólnego przyjaciela Andrzeja. Narratorka podejrzewa jednak, że po prostu nie chciała spędzać wieczoru samotnie, więc znalazła sposób, żeby sprowadzić sobie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Safina jest biologiem, pisarzem i obrońcą przyrody. Beyond words to jego siódma książka i chyba najważniejsza. To trochę taki Wajrak, a może nawet lepszy Wajrak, bo prowadzi też własną organizację Safina Center, działającą na rzecz ochrony przyrody. Beyond words dzieli się zasadniczo na trzy części. W pierwszej jedziemy wraz z autorem do Afryki podglądać i poznawać słonie. W drugiej obserwujemy sprowadzono z powrotem w latach 80 do parku Yellowstone wilki (wcześniej skutecznie wszystkie wybito). W trzeciej autor koncentruje się na swoich (i nie tylko swoich) przygodach z waleniami. Wszystkie części przeplatane są jednak dygresjami i refleksjami na temat naszych relacji ze zwierzętami i naszej wiedzy na ich temat. Okazuje się, że nawet pszczoły potrafią odczuwać pesymizm. A słonie, czy walenie nie tylko mają zdolność do empatii, przewidywania, czy planowania przyszłości, ale najwyraźniej też dysponują zdolnościami, do których opisania ludzka nauka i wiedza ciągle niedojrzała. Stąd Safina naśmiewa się trochę z naukowców wierzących w theory of mind, która oczywiście z jakiś dziwnych powodów została tak wymyślona, że nie pasuje do większości zwierząt. Jednak umiejętność rozpoznania się w lustrze, pokazuje jedynie, że zwierze rozpoznają się w lustrze. Nic nam nie mówi o ich świadomości. Tymczasem - jak dowodzi - zwierzęta mają mózgi, które ewoluowały podobnie jak ludzkie i często są podobnie zbudowane jak ludzkie i w podobny sposób odczuwają emocje. To, że nie potrafią nam powiedzieć jak się czują, nie znaczy, że nie wiemy, kiedy są smutne czy radosne. (Aż sprawdziłem, czy jest weganinem, ale nie jest, choć mięsa je mało, ale łowi ryby.) Zresztą ludzie też często nie potrafią nam powiedzieć jak się czują, ale nie odbieramy im przez to prawa do bycia świadomymi istotami. Safina opowiada całą masę historii o rozmaitych zwierzęcą-ludzkich kontaktach, które pokazują, że zwierzęta są znacznie mądrzejszymi istotami niż to się wydaje przeciętnym zjadaczom ziemniaków. Mamy tutaj tygrysy czekające kilka dni pod chatką kłusownika, żeby się na nim zemścić. Słonie, które przykrywają liśćmi kobietę ze złamaną nogą, żeby mogła bezpiecznie przetrwać noc. Orangutany konstruujące z drutu narzędzia pozwalające im uciekać z klatki. Szympansa bonobo Kanzi, rozumiejącego 1000 słów (to akurat można zobaczyć też na youtubie: https://www.youtube.com/watch?v=2Dhc2zePJFE). Delfiny i orki ratujące naukowców, nie potrafiących wrócić do domu z powodu sztormu i mgły. Czy wiecie, że żadna orka na wolności nigdy nie zabiła człowieka? Zaczynają szaleć i atakować ludzi, dopóki, gdy je uwięzimy. No, ale nic dziwnego, że im odbija, skoro niedawno miały na wyciągnięcia płetwy cały świata, a teraz mają perspektywy spędzenia reszty życia w basenie z piłeczkami. Zdaniem Safina delfiny i inne zwierzęta przychodzące ludziom z pomocą lub zwracające się do ludzi po pomoc, rozumieją, że my też rozumiemy, że możemy im pomóc. I zastanawia się, czyj umysł jest bardziej rozwinięty. Nasz, który niektórym z nas każe je zabijać i twierdzić, że nie cierpią. Czy umysłów delfinów, które pomagają ludziom? Generalnie to długa (kilkadziesiąt stron samych przypisów), pięknie napisana i bogata w niesamowite historie książka, więc rekomenduję mocno. Puenta jest taka: "Świata nie ocalą kalkulacje, ale empatia.
Mam nadzieję, że wszyscy to zrozumieją. Póki co udaje się to
głównie słoniom i orkom."

Safina jest biologiem, pisarzem i obrońcą przyrody. Beyond words to jego siódma książka i chyba najważniejsza. To trochę taki Wajrak, a może nawet lepszy Wajrak, bo prowadzi też własną organizację Safina Center, działającą na rzecz ochrony przyrody. Beyond words dzieli się zasadniczo na trzy części. W pierwszej jedziemy wraz z autorem do Afryki podglądać i poznawać słonie....

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

W końcu ktoś ma odwagę mówić o tym temacie tabu, a przecież 70% księży prowadzi życie seksualne, więc nic dziwnego, że część z nich ma też potomstwo. Warto przeczytać, jak to jest mieć ojca w sutannie.

W końcu ktoś ma odwagę mówić o tym temacie tabu, a przecież 70% księży prowadzi życie seksualne, więc nic dziwnego, że część z nich ma też potomstwo. Warto przeczytać, jak to jest mieć ojca w sutannie.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Każdy mężczyzna, a pewnie też i większość kobieta, powinien przeczytać tę książkę. Odkłamuje wiele potocznych mitów na temat gwałtów i daje do myślenia na temat powszechności przemocy seksualnej i bezkarności sprawców.

Każdy mężczyzna, a pewnie też i większość kobieta, powinien przeczytać tę książkę. Odkłamuje wiele potocznych mitów na temat gwałtów i daje do myślenia na temat powszechności przemocy seksualnej i bezkarności sprawców.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardzo ciekawy thriller, pokazujący mało znany, choć coraz popularniejszy świat działania polskich egzorcystów, przedstawiony z perspektywy ich ofiary, Marty. Jak się ma traumę i pecha, a rodzice (tutaj akurat opiekunowie prawni) wolą księdza od psychologa, to pewnie tak można właśnie skończyć. Czyta się tę powieść z rosnącym przerażeniem, ale na szczęście są też pozytywne wątki. A bohaterka nie daje się do końca wyegzorcyzomować księdzu. No, ale nie chcę spoilerować, więc po prostu polecam. Warto przeczytać, zanim trafi na kościelny czarny indeks xD

Bardzo ciekawy thriller, pokazujący mało znany, choć coraz popularniejszy świat działania polskich egzorcystów, przedstawiony z perspektywy ich ofiary, Marty. Jak się ma traumę i pecha, a rodzice (tutaj akurat opiekunowie prawni) wolą księdza od psychologa, to pewnie tak można właśnie skończyć. Czyta się tę powieść z rosnącym przerażeniem, ale na szczęście są też pozytywne...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to