Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Nie wiedziałam,że można napisać ponad 400 stron na temat zdrady. W sumie opisane 3 dni, plus trochę retrospekcji. Dialogi dość długie, ale płytkie i parafrazowane. W kółko te same przemyślenia i rozmowy bohaterów. Nie wiadomo kto jest najbardziej żałosny w tej historii, mąż, żona czy kochanka? A zakończenie... no cóż... nie zaskakuje.
Fakt faktem, opowieść bardzo życiowa z ogromną dawką emocji. Pokazuje, że nikt nie jest idealny.
Nie wiem czemu, ale wyjątkowo działała mi na nerwy postać Małgorzaty. Niby biedna, zdradzona żona, ale bardzo mnie irytowała swoim podejściem do życia

Nie wiedziałam,że można napisać ponad 400 stron na temat zdrady. W sumie opisane 3 dni, plus trochę retrospekcji. Dialogi dość długie, ale płytkie i parafrazowane. W kółko te same przemyślenia i rozmowy bohaterów. Nie wiadomo kto jest najbardziej żałosny w tej historii, mąż, żona czy kochanka? A zakończenie... no cóż... nie zaskakuje.
Fakt faktem, opowieść bardzo życiowa z...

Jest to moja czwarta książka tej autorki. Według mnie najmniej ciekawa. Fabuła mało wciągają, zbyt dużo wspomnień z przeszłości, które wybijały z rytmu. Główna bohaterka beznamiętna wręcz nudna. Momentami bardzo irytująca przez jej dążenia do bycia idealną. Ciągle wystraszona i przygaszona.
Jeśli chodzi o skandal na którego ujawnienie czekałam tak długo.. no cóż, spodziewałam się czegoś mocniejszego.

Jest to moja czwarta książka tej autorki. Według mnie najmniej ciekawa. Fabuła mało wciągają, zbyt dużo wspomnień z przeszłości, które wybijały z rytmu. Główna bohaterka beznamiętna wręcz nudna. Momentami bardzo irytująca przez jej dążenia do bycia idealną. Ciągle wystraszona i przygaszona.
Jeśli chodzi o skandal na którego ujawnienie czekałam tak długo.. no cóż, ...

Nie pamiętam kiedy ostatnio czytałam równie kiepską książkę. Historia tak absurdalna, że dziwię się sama sobie, że doczytałam do końca. Główny bohater nieciekawy, naiwny jak dziecko i mocno irytujący, nie byłam w stanie go polubić. Książka owszem porusza bardzo istotny społeczny problem, ale jest on przedstawiony w taki sposób, że ciężko współczuć ofierze. Z każdym kolejnym rozdziałem wzrastała moja frustracja.
Było to moje pierwsze spotkanie z Panem Mrozem i obawiam się, że ostatnie.

Nie pamiętam kiedy ostatnio czytałam równie kiepską książkę. Historia tak absurdalna, że dziwię się sama sobie, że doczytałam do końca. Główny bohater nieciekawy, naiwny jak dziecko i mocno irytujący, nie byłam w stanie go polubić. Książka owszem porusza bardzo istotny społeczny problem, ale jest on przedstawiony w taki sposób, że ciężko współczuć ofierze. Z każdym kolejnym...