rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

Znakomity, niesamowicie szczegółowy reportaż, który czyta się jak thriller.

Znakomity, niesamowicie szczegółowy reportaż, który czyta się jak thriller.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Marne pisarstwo, niesympatyczni i kiepsko napisani bohaterowie, lokowanie produktów - tym dla mnie jest ta książka. Jedyne, co mogło ją trochę w moich oczach uratować - intryga - sprowadziło się do króciutkiego finału, który zostawił mnie z poczuciem zmarnowanego czasu. Nie polecam.

Marne pisarstwo, niesympatyczni i kiepsko napisani bohaterowie, lokowanie produktów - tym dla mnie jest ta książka. Jedyne, co mogło ją trochę w moich oczach uratować - intryga - sprowadziło się do króciutkiego finału, który zostawił mnie z poczuciem zmarnowanego czasu. Nie polecam.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Ciekawa rzecz. Nieco chaotyczną momentami narrację wynagradzają bardzo dobra kreska i fabularny potencjał. Warto.

Ciekawa rzecz. Nieco chaotyczną momentami narrację wynagradzają bardzo dobra kreska i fabularny potencjał. Warto.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Mam trochę mieszane uczucia. Z jednej strony, wizja świata porywa złożonością i pomysłowością. Z drugiej, intryga, w którą wplątuje się główny bohater, w pewnym momencie wydała mi się albo zbyt skomplikowana, albo zbyt chaotycznie przedstawiona. Do tego tempo akcji zdecydowanie zwolniło mniej więcej w połowie, a finał mógłby być trochę bardziej emocjonujący i satysfakcjonujący. Jednak pomimo wad książkę czytało się dobrze, a główny bohater, mimo że to człowiek Posiadający Pewne Zdolności, nie jest przerysowanym nadczłowiekiem, o co czasem łatwo (patrzę na ciebie, Jacku Reacherze). Podsumowując: warto, choć nie należy spodziewać się książki wybitnej.

Mam trochę mieszane uczucia. Z jednej strony, wizja świata porywa złożonością i pomysłowością. Z drugiej, intryga, w którą wplątuje się główny bohater, w pewnym momencie wydała mi się albo zbyt skomplikowana, albo zbyt chaotycznie przedstawiona. Do tego tempo akcji zdecydowanie zwolniło mniej więcej w połowie, a finał mógłby być trochę bardziej emocjonujący i...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Inne światy Sylwia Chutnik, Jacek Dukaj, Aneta Jadowska, Anna Kańtoch, Jakub Małecki, Remigiusz Mróz, Łukasz Orbitowski, Robert J. Szmidt, Aleksandra Zielińska, Jakub Żulczyk
Ocena 6,5
Inne światy Sylwia Chutnik, Jac...

Na półkach: , ,

Bardzo udana antologia - na tyle udana, że miałbym problem z wybraniem ulubionego opowiadania, choć bez problemu wybrałbym najmniej ulubione. Byłby to przede wszystkim "Korytarz pełnomorski" Remigiusza Mroza, który w niezbyt ciekawy sposób przedstawia zjawisko i wydarzenia co najmniej intrygujące. Nie do końca przekonała mnie też Sylwia Chutnik: jej "Zapalny stan udręki" to nie jest w zasadzie złe opowiadanie, ale nie potrafię zrozumieć, jak znalazło się w tym zbiorze. No i, przyznam się szczerze, nie byłem w stanie przebrnąć przez "Imperium chmur" Dukaja - chyba okazało się dla mnie po prostu za bardzo wymagające.

Do pozostałych nie mam żadnych zastrzeżeń. Świetna robota.

Bardzo udana antologia - na tyle udana, że miałbym problem z wybraniem ulubionego opowiadania, choć bez problemu wybrałbym najmniej ulubione. Byłby to przede wszystkim "Korytarz pełnomorski" Remigiusza Mroza, który w niezbyt ciekawy sposób przedstawia zjawisko i wydarzenia co najmniej intrygujące. Nie do końca przekonała mnie też Sylwia Chutnik: jej "Zapalny stan...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Cóż to się wyrabia w świecie gamedeka - trudno ogarnąć. Z jednej strony podziwiam Przybyłka za ilość pomysłów, które przelewa na karty swoich książek, z drugiej - wyraźnie czuć, że sam się trochę gubi, próbując to wszystko ogarnąć i ułożyć. Przyznaję, że karkołomny pomysł z podziałem narracji na trzy zadziałał całkiem sprawnie, ale rozdziały mogłyby być bardziej wyważone, bo momentami nużą. Przykładowo - cały proces zdobywania przez Torkila licencji na spacemobil (i zakup tegoż pojazdu) są o wieeele za długie. Podobnie rozmowy z Sergiem. Mimo to, jeżeli ktoś mimo przywar poprzedniego tomu dotarł do "Błysków", raczej się nie rozczaruje.

Cóż to się wyrabia w świecie gamedeka - trudno ogarnąć. Z jednej strony podziwiam Przybyłka za ilość pomysłów, które przelewa na karty swoich książek, z drugiej - wyraźnie czuć, że sam się trochę gubi, próbując to wszystko ogarnąć i ułożyć. Przyznaję, że karkołomny pomysł z podziałem narracji na trzy zadziałał całkiem sprawnie, ale rozdziały mogłyby być bardziej wyważone,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zdecydowanie lepiej śledziło się przygody Torkila, gdy był "zwyczajnym" gamedekiem, niż gdy został kilkukrotnie wplątany w różne odcienie tej samej intrygi i poznał kilkoro podwójnych i potrójnych (sic!) agentów. Trochę nam pan Marcin przedobrzył, ale trzeba przyznać, że opisy psychozy Torkila są wyjątkowo wiarygodne i przejmujące.

Zdecydowanie lepiej śledziło się przygody Torkila, gdy był "zwyczajnym" gamedekiem, niż gdy został kilkukrotnie wplątany w różne odcienie tej samej intrygi i poznał kilkoro podwójnych i potrójnych (sic!) agentów. Trochę nam pan Marcin przedobrzył, ale trzeba przyznać, że opisy psychozy Torkila są wyjątkowo wiarygodne i przejmujące.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie będę oryginalny w swojej opinii - "Metro 2034" mnie totalnie zawiodło, na całej linii. Wciąż nie mogę uwierzyć (a minął już pewien czas od lektury), że napisał ją ten sam człowiek, który spłodził niesamowite "Metro 2033". Co mu się stało? Jak dwie powieści tego samego autora mogą się tak diametralnie różnić?

Nie będę oryginalny w swojej opinii - "Metro 2034" mnie totalnie zawiodło, na całej linii. Wciąż nie mogę uwierzyć (a minął już pewien czas od lektury), że napisał ją ten sam człowiek, który spłodził niesamowite "Metro 2033". Co mu się stało? Jak dwie powieści tego samego autora mogą się tak diametralnie różnić?

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jestem rozbity - z jednej strony powrót do świata wiedźmina to dla mnie przeżycie nie do opisania, z drugiej - nasuwa się pytanie "po co?". Ogólnie rzecz biorąc, lektura nie porywa, momentami nudzi i żenuje.

Jestem rozbity - z jednej strony powrót do świata wiedźmina to dla mnie przeżycie nie do opisania, z drugiej - nasuwa się pytanie "po co?". Ogólnie rzecz biorąc, lektura nie porywa, momentami nudzi i żenuje.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie miałem najmniejszego pojęcia czego spodziewać się po tej powieści, gdy po nią sięgnąłem. Może dlatego zrobiła na mnie tak duże wrażenie. Oraz, oczywiście, dlatego że jest po prostu znakomita. Porywa tematyką (na pewno mnie, fana post-apo), zachwyca pomysłowością i złożonością świata przedstawionego, trzyma w napięciu, zaskakuje i porusza w końcówce. Czapki z głów.

Nie miałem najmniejszego pojęcia czego spodziewać się po tej powieści, gdy po nią sięgnąłem. Może dlatego zrobiła na mnie tak duże wrażenie. Oraz, oczywiście, dlatego że jest po prostu znakomita. Porywa tematyką (na pewno mnie, fana post-apo), zachwyca pomysłowością i złożonością świata przedstawionego, trzyma w napięciu, zaskakuje i porusza w końcówce. Czapki z głów.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Moim skromnym zdaniem powieść nieco słabsza od "Piekła pocztowego" - może po prostu ze względu na to, że w "Piekle" dopiero poznajemy Moista (a trzeba przyznać, że Pratchett przedstawił go czytelnikom w sposób mistrzowski), a wiadomo, że ważne jest pierwsze wrażenie i spotkanie. Bolą mnie też dwie rzeczy: że postać, która zapowiada się na bardzo charyzmatyczną i ciekawą, szybko umiera, oraz że przez czas długi nie pojawia się Adora Belle. To jednak malutkie mankamenty, bo książka, ogólnie biorąc, jest znakomita.

Moim skromnym zdaniem powieść nieco słabsza od "Piekła pocztowego" - może po prostu ze względu na to, że w "Piekle" dopiero poznajemy Moista (a trzeba przyznać, że Pratchett przedstawił go czytelnikom w sposób mistrzowski), a wiadomo, że ważne jest pierwsze wrażenie i spotkanie. Bolą mnie też dwie rzeczy: że postać, która zapowiada się na bardzo charyzmatyczną i ciekawą,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Pierwszy raz sięgnąłem po tę książkę jakieś 4, 5 lat temu. Młody wtedy byłem, zafascynowany mocno Sapkowskim i "Achai" strawić nie mogłem. Niedawno więc doszedłem do wniosku, że może po tych paru latach należy się jej druga szansa. Kończę właśnie pierwszy tom i, niestety, jest tylko ciut lepiej, niż było za pierwszym razem.
Co mi się tu nie podoba? Może to wpływ Sapka, ale nie mogę powstrzymać się od myśli, że Ziemiański nachalnie stara się go naśladować. Na przykład narracja - jednocześnie odsunięta, poważna, ale i zdystansowana, autor wydaje się puszczać oko do czytelnika. Czyli wszystko w porządku, ale nie wygląda to naturalnie, zwłaszcza kiedy narracja staje się zbyt "swojska" i pojawiają się w niej wulgaryzmy (które, warto dodać, autor stosuje wszędzie z niesamowitym upodobaniem, ale bez jakiegokolwiek wyczucia).
Drugi przykład - język dialogów. Ziemiański stara się jak może, rzucając tu i ówdzie słownictwo "z epoki" (która, swoją drogą, wydaje się tu być epoką dziwnie zawieszoną między starożytnością a średniowieczem), zmienia szyk zdań i tak dalej. Dobrze, że się stara, ale mocno przedobrzył. Za dużo jest tych archaizmów, bez problemu dałoby się stworzyć listę tych, które autor szczególnie sobie upodobał - np. "krotochwila". Jeśli jeszcze dodamy do tego, że ten stylizowany na starą mowę język miesza się często z językiem, jakim my mówimy na co dzień (np. pojawienie się słowa "fajny"), powstaje językowy koszmarek.
Co jeszcze? Inne "drobnostki", takie jak mało logiczne sytuacje (nie rozumiem zachowania Archentara podczas torturowania córki), udziwnione opisy walki (zbyt szczegółowe, za mało dynamiczne) i jakaś naiwność stworzonego przez siebie świata, która sprawia, że czytelnik ma wrażenie, iż czyta książkę napisaną przez nastolatka.
Na plus - jedyne, co mi się teraz nasuwa to to, że udało się Ziemiańskiemu popełnić parę dobrych opisów - czy to przyrody, czy stanów psychicznych bohaterów. Aha, no i historia jest, mimo wspomnianej naiwności, dość ciekawa.

Pierwszy raz sięgnąłem po tę książkę jakieś 4, 5 lat temu. Młody wtedy byłem, zafascynowany mocno Sapkowskim i "Achai" strawić nie mogłem. Niedawno więc doszedłem do wniosku, że może po tych paru latach należy się jej druga szansa. Kończę właśnie pierwszy tom i, niestety, jest tylko ciut lepiej, niż było za pierwszym razem.
Co mi się tu nie podoba? Może to wpływ Sapka, ale...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Gdyby nie ta cała historia ze żmiją, heroinowe tripy i inne wizje, byłoby bardzo dobrze.

Gdyby nie ta cała historia ze żmiją, heroinowe tripy i inne wizje, byłoby bardzo dobrze.

Pokaż mimo to