-
Artykuły„Nie ma bardziej zagadkowego stworzenia niż człowiek” – mówi Anna NiemczynowBarbaraDorosz2
-
ArtykułyNie jesteś sama. Rozmawiamy z Kathleen Glasgow, autorką „Girl in Pieces”Zofia Karaszewska2
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Matki. Sprawdź propozycje wydawnictwa Czwarta StronaLubimyCzytać1
-
ArtykułyBabcie z fińskiej dzielnicy nadchodzą. Przeczytaj najnowszą książkę Marty Kisiel!LubimyCzytać2
Biblioteczka
2013-11-05
Fenomenalna antologia, choć pewnie tylko dla osób, którzy lubią klasyczne s-f. Mnóstwo tu nieszablonowych pomysłów, zaś ich rozwinięcie najczęściej jest bardziej niż satysfakcjonujące. Wiele opowiadań zaskakująco odważnych (obyczajowo) jak na publikację z głębokiej komuny. Przeczytałem jednym tchem.
Fenomenalna antologia, choć pewnie tylko dla osób, którzy lubią klasyczne s-f. Mnóstwo tu nieszablonowych pomysłów, zaś ich rozwinięcie najczęściej jest bardziej niż satysfakcjonujące. Wiele opowiadań zaskakująco odważnych (obyczajowo) jak na publikację z głębokiej komuny. Przeczytałem jednym tchem.
Pokaż mimo toTo ocena nie tyle książki, co wydania. Czytałem już "Autostopem..." w jednym ze starszych wydań i była to książka bardzo, ale to bardzo przyjemna. Wydanie trylogii cechuje się natomiast fatalnym tłumaczeniem, któremu brak polotu, rytmu, werwy, energii znanej z oryginału. Omijać szerokim łukiem.
To ocena nie tyle książki, co wydania. Czytałem już "Autostopem..." w jednym ze starszych wydań i była to książka bardzo, ale to bardzo przyjemna. Wydanie trylogii cechuje się natomiast fatalnym tłumaczeniem, któremu brak polotu, rytmu, werwy, energii znanej z oryginału. Omijać szerokim łukiem.
Pokaż mimo toFatalnie napisane nie wiadomo co: ani to poradnik dla początkującego storyboardzisty, ani przewodnik po sztuce rysowania storyboardów. Porady dla początkujących pojawiają się, ale są rzadkie i mocno przypadkowe; wszystkie informacje wydają się być zamieszczone losowo i bez myśli przewodniej. Nie mówiąc o tym, że Simon autorytetem w dziedzinie storyboardu raczej nie jest; nie ma na koncie wielu znaczących produkcji, a jego rysunki są mocno przeciętne.
Fatalnie napisane nie wiadomo co: ani to poradnik dla początkującego storyboardzisty, ani przewodnik po sztuce rysowania storyboardów. Porady dla początkujących pojawiają się, ale są rzadkie i mocno przypadkowe; wszystkie informacje wydają się być zamieszczone losowo i bez myśli przewodniej. Nie mówiąc o tym, że Simon autorytetem w dziedzinie storyboardu raczej nie jest;...
więcej mniej Pokaż mimo toWizja świata zbyt obca, bym mógł zaangażować się w akcję. Może gdyby postaci były bardziej "ludzkie"; może gdyby miały bardziej życiowe problemy, abym mógł się nimi przejąć; może gdyby reguły rządzące światem zostały nakreślone trochę lepiej... Może, może, może.
Wizja świata zbyt obca, bym mógł zaangażować się w akcję. Może gdyby postaci były bardziej "ludzkie"; może gdyby miały bardziej życiowe problemy, abym mógł się nimi przejąć; może gdyby reguły rządzące światem zostały nakreślone trochę lepiej... Może, może, może.
Pokaż mimo toKsiążka świetnie napisana, ale - z braku innych określeń - mdła, męcząca, "niewygodna". Jeśli chcesz wpaść w depresję, polecam. Brak tutaj przeciwwagi w postaci fragmentów bardziej optymistycznych, które idealnie równoważyły gorycz w Paragrafie 22.
Książka świetnie napisana, ale - z braku innych określeń - mdła, męcząca, "niewygodna". Jeśli chcesz wpaść w depresję, polecam. Brak tutaj przeciwwagi w postaci fragmentów bardziej optymistycznych, które idealnie równoważyły gorycz w Paragrafie 22.
Pokaż mimo to
Mało błyskotliwe przemyślenia spisane średnio interesującym stylem. O ile w kwestii samochodów Clarkson może mieć mnóstwo ciekawych rzeczy do powiedzenia, to w jego ujęciu sprawy codzienne są zwykłe, nudne, nieinteresujące. Nie odkrywa świata na nowo, a raczej mówi o tym, o czym wszyscy doskonale wiedzą.
Mało błyskotliwe przemyślenia spisane średnio interesującym stylem. O ile w kwestii samochodów Clarkson może mieć mnóstwo ciekawych rzeczy do powiedzenia, to w jego ujęciu sprawy codzienne są zwykłe, nudne, nieinteresujące. Nie odkrywa świata na nowo, a raczej mówi o tym, o czym wszyscy doskonale wiedzą.
Pokaż mimo to