-
Artykuły
Śladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8 -
Artykuły
Czytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać441 -
Artykuły
Znamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant14 -
Artykuły
Zapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać6
Biblioteczka
2012-06-23
2012-03-19
Władimir Arsenjew wybrał się do Kraju Ussuryjskiego znajdującego się na peryferiach Rosji na ekspedycję naukową, a że dzika tam przyroda potrzebował przewodnika, miejscowego trapera i myśliwego. Tak poznał Dersu Uzałę, z którym połączyła go męska przyjaźń, nie raz w podróży wystawiana na próby. Arsenjew - oficer, topograf i badacz rosyjskiego Dalekiego Wschodu to człowiek nauki, wszystko potrafi racjonalnie wytłumaczyć. Dersu jest częścią przyrody, ma swoją życiową mądrość i przede wszystkim dobroć, którą fascynuje swojego przyjaciela.
Trochę jak dla mnie była to podróż ciężka, to znaczy przedzierałam się przez opisy, jak Dersu przez chaszcze. Arsenjew zamęczał mnie nazwami spotykanych roślin, na dodatek dorzucał łacińskie nazwy, żeby nie było wątpliwości o czym pisze, tyle tych nazw rzek było, że kompletnie się już pogubiłam. Skał też nie oszczędzał, z czego się składają opisów też nie żałował. Z punktu widzenia geografa jest to rzecz bezcenna, ale mnie poszukiwacza książkowych przygód ta cecha książki doprowadzała do rozpaczy. Już lepiej było z ludnością, kulturą, historią ludów i ich obyczajach. Tu już lepiej się wciągałam. Najlepsza część to właśnie rozmowy Dersu z Arsenjewem i ich przygody, których oczywiście nie zdradzę:)
Potem naszła mnie chęć zobaczyć film Akiry Kurosawy, na podstawie książki Arsenjewa. Dodam, że zdobył za niego Oskara. Poza tym książka jest opatrzona przez wydawnictwo Zysk i s-ka zdjęciami z filmu (ogólnie bardzo ładnie wydana), więc tym bardziej kusiło, żeby zobaczyć tę produkcję. Zdecydowanie jednak wolę już książkę, więcej w niej głębi i przemyśleń, ale na film też warto rzucić okiem. Tylko jeśli ktoś oczekuje tempa przygód jak z Indiana Jones, to niestety się zawiedzie;)
Władimir Arsenjew wybrał się do Kraju Ussuryjskiego znajdującego się na peryferiach Rosji na ekspedycję naukową, a że dzika tam przyroda potrzebował przewodnika, miejscowego trapera i myśliwego. Tak poznał Dersu Uzałę, z którym połączyła go męska przyjaźń, nie raz w podróży wystawiana na próby. Arsenjew - oficer, topograf i badacz rosyjskiego Dalekiego Wschodu to człowiek...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2012-04-29
Kiedy czytam fantastykę oczekuję od autora, że za pomocą słów przeniesie mnie w swój wymyślony świat i uwierzę że jest tak, jak mi tu pisze. Zawsze podziwiałam i podziwiać będę autorów, którzy potrafią swoimi słowami wpłynąć na postrzeganie rzeczywistości. Niestety Siergiej Łukjanienko nie powalił mnie swoimi wymyślonymi światami, które sobie tak równolegle z naszą rzeczywistością funkcjonują. Główny bohater Kirył Maksimow przeskrobał, nagrabił sobie w swoim świecie, potem dał nogę w inne światy. Mimo, że próbowano go zlikwidować, nieszczególnie się o niego martwiłam. Być może przeszkodą w puszczeniu wodzy fantazji było zupełnie co innego. Otóż Łukjanienko, a właściwie jego główny bohater rozpoczyna każdy rozdział spostrzeżeniami socjo- filozoficznymi z przykładami z życia wziętymi. Tak się na tym koncentrowałam, że kiedy akcja toczyła się dalej opędzałam się od niej, jak od natrętnej muchy. To chyba nie jest książka tak do końca dla mnie. Podejrzewam natomiast, że jeśli powstanie film na podstawie "Brudnopisu" i "Czystopisu" z efektami specjalnymi, to może mnie on powalić tak, jak "patrole" i odszczekam wszystko co tu napisałam;)
Kiedy czytam fantastykę oczekuję od autora, że za pomocą słów przeniesie mnie w swój wymyślony świat i uwierzę że jest tak, jak mi tu pisze. Zawsze podziwiałam i podziwiać będę autorów, którzy potrafią swoimi słowami wpłynąć na postrzeganie rzeczywistości. Niestety Siergiej Łukjanienko nie powalił mnie swoimi wymyślonymi światami, które sobie tak równolegle z naszą...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Jest to powieść oparta na wspomnieniach Diny Rubiny. Miejsce akcji - Taszkient - niesamowite miasto, w którym mieszały się różne tradycje i obyczaje. Skupisko niewygodnych dla władzy "wrogów ludu", przez to posiadające bardzo wysoki procent ludzi wykształconych, uczonych... W całym tym kalejdoskopie postaci wyłaniają się dwie główne: Katia i jej córka Wiera.
Od pierwszych stron powieści można się przekonać, że rodziną są tylko z nazwy. Katia straciła całą swoją rodzinę na wojnie. Walcząc o przetrwanie wyzbyła się wszelkich zasad moralnych. Idzie przez życie nawet po trupach, bo życie jej nie rozpieszcza, a chciwość napędza do działania. Kiedy rodzi niechcianą córkę Wierę, ma się na kim wyładować. Upokarza ją, znęca się, znika by za jakiś czas znów powrócić do swoich zwyczajów. Ale nie jest to przygnębiająca historia o maltretowanym dziecku. Wiera nie jest typem ofiary. To bardzo silna osobowość. Wie czego chce, a chce zajmować się sztuką. Kiedy matka staje się wirtuozką świata przestępczego, nieuchwytną przywódczynią gangu narkotykowego, Wiera izoluje się od matki i zatraca się w malarstwie. Powoli i systematycznie pracuje nad tym, aby ostatecznie zerwać tę emocjonalną pępowinę z toksyczną matką.
Dina Rubina nie pieści się z czytelnikiem. Chwilami te dwie postacie kobiet są wobec siebie bardzo brutalne, a przez to sceny z nimi są wręcz naelektryzowane złymi emocjami. Mimo, że jest to trudny temat, to książkę czytało mi się łatwo, od pierwszych stron zatraciłam się w tej historii. Jestem przekonana, że jest to w głównej mierze zasługa Wiery, która nie rozczula się nad sobą, nie prosi o litość. Jest tak samo silna jak matka, tylko nie tak zepsuta. Ten proces psychologiczny odrywania się od matki był dla mnie wciągający. Zawsze będę podziwiać osoby, które potrafiły wyzwolić się z toksycznych relacji, które pomimo ciężkich przeżyć potrafiły zbudować swój własny świat, przejść na tę słoneczną stronę ulicy.
Jest to powieść oparta na wspomnieniach Diny Rubiny. Miejsce akcji - Taszkient - niesamowite miasto, w którym mieszały się różne tradycje i obyczaje. Skupisko niewygodnych dla władzy "wrogów ludu", przez to posiadające bardzo wysoki procent ludzi wykształconych, uczonych... W całym tym kalejdoskopie postaci wyłaniają się dwie główne: Katia i jej córka Wiera.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toOd pierwszych...