Jesteśmy społecznością, która kocha książki

"Nikt nie jest samotną wyspą, ale wszyscy bardzo się staramy" to książka nad, którą trzeba się zastanowić. Zrozumieć. Bo przecież nie wszystko jest tak proste jak się wydaję?
Czwórka ludzi, zupełnie innych, a jednak ze sobą powiązanych. Humorystycznie, ale i psychologicznie opisane problemy(?) ludzi, na co dzień.
Ma, postać, która wzbudza pewien rozstrój. Sama jest niezdecydowana, i już nie dokładnie wie czego chce. Tak jakby starała się zatrzymać czas w miejscu(oczywiście bezskutecznie).
Ry, ma swoje ego, które stale pielęgnuję. Jak ukochanego kwiatka. Nie przepada za wieloma rzeczami, drażnią go ludzie. Chciał się zabić z miłości do Ma. Nie zrobił tego bo się wystraszył.
Marek – zdobywca Oskara za najlepszy scenariusz, którego jeszcze nie napisał. Naprawdę intrygująca postać. Pracuje nad scenariuszem- pracą swojego życia. A inspiracji szuka w barze, w którym pracuje Ma i Wiktor.
Wiktor- moja ulubiona postać. Jest gejem, pracuje w barze. Każdą opowieść, sekret, który zjawi mu zrozpaczony i podpity kient. Szczętnie chowa, żeby napisać później książkę. Rozważa zostanie taksówkarzem, albo kimś innym, byle jak najwięcej życiowych dramatów.
Ogólnie książka, naprawdę świetna! Warto przeczytać, może pojawi się jakieś nowe spojrzenie na świat ?:)

"Nikt nie jest samotną wyspą, ale wszyscy bardzo się staramy" to książka nad, którą trzeba się zastanowić. Zrozumieć. Bo przecież nie wszystko jest tak proste jak się wydaję?

Czwórka ludzi, zupełnie innych, a jednak ze sobą powiązanych. Humorystycznie, ale i psychologicznie opisane problemy(?) ludzi, na co dzień.

Ma, postać, która wzbudza pewien rozstrój. Sama jest...

Łzy mi leciały po policzkach jak czytałam tą książkę... Tak jakby czas cofnął się i ja sama mogłabym się zobaczyć z bohaterką, słuchając jej jak najuważniej. Bo przecież o to chodzi ? Patrzyłam jak dorasta i wściekałam się w duchu; ona sama nie chciała jak jej matka się tak zachowywała ? Co ona do cholery robi? Tęskniłam jak ona za księciem Leopoldem, za Edytą. I nie mogłam zrozumieć dlaczego zachowywała się tak w stosunku do pana Dogsona.
Gdyby ktoś miał napisać moją biografie(a na to szczerze nie liczę) to taka była by najpiękniejsza:)

Łzy mi leciały po policzkach jak czytałam tą książkę... Tak jakby czas cofnął się i ja sama mogłabym się zobaczyć z bohaterką, słuchając jej jak najuważniej. Bo przecież o to chodzi ? Patrzyłam jak dorasta i wściekałam się w duchu; ona sama nie chciała jak jej matka się tak zachowywała ? Co ona do cholery robi? Tęskniłam jak ona za księciem Leopoldem, za Edytą. I nie mogłam...

"Igrzyska Śmierci" to książka, która poruszyła mnie do głębi.
Niestety jestem tylko posiadaczką audiobooku, który szczętnie pożyczyła mi siostra, ale zamierzam oczywiście ją kupić.
Czy możecie sobie wyobrazić dzieci zabijające siebie nawzajem z zimną krwią, bez uczuć, jak zwierzęta ?
A ludzi z "wyższych stref" oglądających to przed ekranem i cieszących się z każdej bardziej krwawej walki ? Wżerających pewnie jescze popcorn i popijających to coca-colą.
Przeżyć może tylko jedna osoba, z każdego dystryktu- oddawany jest chłopak i dziewczyna. "Los" wybiera. A co jak trafisz na arenę z najlepszym przyjacielem ?
Suzanne Collins w swojej debiutanckiej trylogii pokazała trochę nasz świat. Siedzimy przed telewizorem, oglądamy jakie to tragedie wydarzyły się w Chinach, Japonii, czy gdziekolwiek indziej. Ekscutyjemy się tym; " Mamo, zobacz ile ludzi zginęło!Aż tysiąc !" A później " Mamo dziś jakiś bus miał wypadek, ale tylko dwie osoby zgnięły".
Cóż z czasem staniemy się kapitolińskimi dziećmi, ale proszę jeszcze nie teraz. Jeszcze nie.
Głód panujący w biedniejszych dystryktach, nienawiść między ludźmi z biedniejszych rodzin, a tych z bogatszych.
Dobrze dokończe później, bo mama woła -,-

"Igrzyska Śmierci" to książka, która poruszyła mnie do głębi.
Niestety jestem tylko posiadaczką audiobooku, który szczętnie pożyczyła mi siostra, ale zamierzam oczywiście ją kupić.
Czy możecie sobie wyobrazić dzieci zabijające siebie nawzajem z zimną krwią, bez uczuć, jak zwierzęta ?
A ludzi z "wyższych stref" oglądających to przed ekranem i cieszących się z każdej...