-
ArtykułyJames Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński7
-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać455
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
2011-05-11
2013-03-05
"-Ale ja nic nie mam - odparł smutno.
CC położyła dłoń na jego sercu.
- Masz to.
- Nie - głos Dylana był pełen emocji. - Nie mam nawet serca. Oddałem je tobie już całą wieczność temu"
Pierwsza część trylogii ,,Wezwanie bogini" napisana przez Phyllis Christine Cast, która jest amerykańską pisarką fantasty i romansów, głównie znana z napisanej wraz z córką, Kristin Cast, serii ,,Dom Nocy". Autorka posiada jeszcze własne cykle: Goddess Summoning i Parthon. ,,Bogini oceanu" jest połączeniem wątków fantastycznych, przygodowych i romantycznych.
Christine Canady, częściej zwana CC, chciałaby, by jej życie było trochę magiczne. Jest znudzona monotonnym trybem życia i w dniu dwudziestych piątych urodzin postanawia zaszaleć i wypowiada magiczne zaklęcie, które ma odmienić jej dotychczasowe życie i sprawić, że stanie się kolorowe, magiczne i z całą pewnością nie nudne. Ale sama CC nie spodziewała się skutków jakie wywoła jej urodzinowe szaleństwo. Całe jej życie zmienia się diametralnie podczas wyprawy do Arabii Saudyjskiej, gdy jej samolot rozbija się nad wodami. W tych głębokich wodach CC spotyka magiczną istotę przez którą staje się zupełnie inną istotą. Mityczną syreną, córk Gai i Lira. Ale CC nie tylko zmienia postać; zmienia ona też miejsce i czas. Jednak dziewczyna na powrót pragnie być zwykłą kobietą i jej pragnienie spełnia jej matka, Gaja, jednak pod pewnymi warunkami. Bogini ostrzegła swoją córkę, że ta będzie pragnęła wody, ale dziewczyna nie tylko tęskni za wodą... tęskni też za trytonem, w którym coraz bardziej była zakochana. W zupełnie innym świecie, zupełnie innej epoce i w zupełnie innej postaci przyjdzie się zmierzyć z wieloma problemami naszej głównej bohaterce...
Autorka i tym razem pokazała nam swoje uwielbienie do mitologicznych bogów, z którymi się spotykamy zaraz po przemianie dziewczyny. Tyle, że w tej części większość akcji dzieje się w średniowiecznej Walii, a nie gdzieś w współczesnych Stanach Zjednoczonych. Jednak mimo tego, że nie przepadam za cofaniem się w czasie i historią, ta książka już prawie zmieniła moje zdanie. Dialogi były dość współczesne przez co nas nie męczyły. Tylko otoczenie i niektóre zwyczaje dawały nam znać, że jest to średniowiecze, w którym ludzie dalej wierzą w czarownice, a kobiety są jak niewolnice. W klasztorze, w którym znajdzie się CC, ludzie są wierni opatowi i wszystkiemu, co ten im powie.
Cast świetnie połączyła ze sobą świat współczesny i pradawny, przeplatając je ze sobą w książce.
Do książki przyciaga nie tylko oryginalność i dobry odskocznik od wampirów, wilkołaków czy czarownic, ale i lekka i ciekawa fabuła jaka powstała pod piórem autorki.
P.C. Cast jest świetną pisarką i jeśli zwątpiliście w nią przez ,,Dom Nocy" to szczerze polecam ,, Bogini oceanu", która może zmienić wasze zdanie. Jest to idealna powieść dla miłośników mitologii, historii, syren, fantastyki, romansów... Polecam ją wszystkim, nawet tym, którzy nie przepadają za taką tematyką, bo być może ta książka to zmieni. Ja sama nie mogę się już doczekać kolejnych książek tego cyklu, a nigdy wcześniej nie czytałam książek o syrenach i zbytnio za nimi nie przepadałam ;)
forenovel.blogspot.com
"-Ale ja nic nie mam - odparł smutno.
CC położyła dłoń na jego sercu.
- Masz to.
- Nie - głos Dylana był pełen emocji. - Nie mam nawet serca. Oddałem je tobie już całą wieczność temu"
Pierwsza część trylogii ,,Wezwanie bogini" napisana przez Phyllis Christine Cast, która jest amerykańską pisarką fantasty i romansów, głównie znana z napisanej wraz z córką, Kristin Cast,...
Kilka lat temu przeczytałam tę książkę, a w tym roku właśnie sobie o niej przypomniałam. Przeczytałam ją z czystej ciekawości. ,,Zmrok'' wniósł wiele kontrowersji do świata literatury. Szczególnie nie przypadł do gustu fanom twórczości Stephenie Meyer. Osobiście wciąż jestem zauroczona jej sagą, jednak nabrałam do niej dystansu i zmierzyłam się z tą książką. Moja opinia nieco różni się od pozostałych.
Belle Goose, bo tak nazywa się główna bohaterka, ma obsesję na punkcie wampirów. Chce, aby on ją ukąsił, a wtedy ona mogłaby przejść na drugą stronę lustra. Poznaje Edwarta Mullena, w którym natychmiast się zakochuje. Niestety okazuje się, że on nie jest wampirem.
Przede wszystkim nie rozumiem czytelników, którzy nazywają tę książkę słabą parodią. Nie wiem, czego się po niej spodziewali, ale ja niezbyt wiele. W końcu o to chodzi, aby ta książka nie miała sensu i była bardzo podobna do oryginału. A przynajmniej do uwyraźnienia rysów charakterystycznych. Wielu czytelników nie zna także znaczenia słowa ,,pastisz'', jakim jest określana ta książka. Jest to utwór naśladowany, w którym styl jakiegoś twórcy jest odwzorcowany. Świadomie naśladuje oryginał i zmierza właśnie do uwyraźnienia cech charakterystycznych tego utworu. Jest bardzo zbliżony do parodii, jednak nie ma zamiaru karykaturować.
Książka pozbawiona jest logiki. Nie ma w niej spójności, jednak bez problemu możemy rozpoznać niektóre momenty ze ,,Zmierzchu''. Powieść bardzo przypomina twórczość Stephenie Meyer, jednak jej upowszechniona głupota jest zabawna. Do tego możemy dopisać główną bohaterkę, która jest po prostu wariatką. Jak można inaczej nazwać obsesyjną miłość, którą darzy Edwarta? Jest to po prostu czyste szaleństwo. W oryginale można jeszcze to zrozumieć, bo prawdziwy Edward jest przystojny, jednak ten tutaj jest brzydkim oraz chudym kolegą z klasy. No i wcale nie jest wampirem.
To wcale nie ma być tak, że książka ma być idealnie wzorowana na oryginale i ewentualnie mieć dopisane śmieszne sceny. Wydaje mi się, że to brak jakiejkolwiek logiki w tej książce czyni ją zabawną. Można by się spodziewać po czymś takim czegoś więcej. Może więcej porównań, lepszej gry słów, no i czegoś śmieszniejszego, jednak nie powinniśmy od niej wymagać aż zbyt wiele. Pamiętajmy, że to nie jest literatura z górnej półki i nie musi być inteligenta. Oczywiście można znaleźć w niej także morał, kończący całą historię.
,,Zmrok'' jest dość zabawną książką. Mam dystans do całej sagi i uwielbiam jej parodie. Podobał mi się także film ,,Wampiry i świry''. Książkę mogę polecić wszystkim fanom, którzy mają poczucie humoru i dystans do swojej ukochanej sagi. Można się doszukać w niej naprawdę dobrego morału. Jeśli nie macie co robić wieczorem, sięgnijcie po tę książkę i uśmiechnijcie się do kartek.
Kilka lat temu przeczytałam tę książkę, a w tym roku właśnie sobie o niej przypomniałam. Przeczytałam ją z czystej ciekawości. ,,Zmrok'' wniósł wiele kontrowersji do świata literatury. Szczególnie nie przypadł do gustu fanom twórczości Stephenie Meyer. Osobiście wciąż jestem zauroczona jej sagą, jednak nabrałam do niej dystansu i zmierzyłam się z tą książką. Moja opinia...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to