rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Dla mnie świetna książka. Cała historia i finał super. Do tej pory nie zawiodłam się
na książkach pani Sharon Bolton. Pogimnastykowałam mózg domysłami, częściowo rozgryzłam, ale nic nie było
tu oczywiste, tradycyjnie na samym końcu zakończenie zaskakujące. Fajnie napisana, dobrze i szybko się czytało. Tak jak lubię.

Dla mnie świetna książka. Cała historia i finał super. Do tej pory nie zawiodłam się
na książkach pani Sharon Bolton. Pogimnastykowałam mózg domysłami, częściowo rozgryzłam, ale nic nie było
tu oczywiste, tradycyjnie na samym końcu zakończenie zaskakujące. Fajnie napisana, dobrze i szybko się czytało. Tak jak lubię.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo dobra książka. Szybko i przyjemnie się czyta. Fabuła i pomysł bardzo ciekawe. W kilku miejscach naprawdę zaskakująca i przewrotna, a zakończenie jak dla mnie mega i zadziwiające.

Bardzo dobra książka. Szybko i przyjemnie się czyta. Fabuła i pomysł bardzo ciekawe. W kilku miejscach naprawdę zaskakująca i przewrotna, a zakończenie jak dla mnie mega i zadziwiające.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Jestem fanką książek Sharon Bolton. Kolejna dobra książka i ciekawa historia. Jeśli ktoś polubił bohaterów - Harrego i Evi - to ich dalszy wątek pojawia się w książce "Karuzela Samobójczyń". Dr Evi jest tam jedną z głównych bohaterek obok Lacey Flint.

Jestem fanką książek Sharon Bolton. Kolejna dobra książka i ciekawa historia. Jeśli ktoś polubił bohaterów - Harrego i Evi - to ich dalszy wątek pojawia się w książce "Karuzela Samobójczyń". Dr Evi jest tam jedną z głównych bohaterek obok Lacey Flint.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Książkę czyta się bardzo dobrze i szybko. Chociaż stwierdziłam to po drugim podejściu do czytania. Może potrzebowałam do tego "dojrzeć". Jest lekka i przyjemna. Wydarzenia bardzo szybko następują jedno po drugim, chociaż spodziewałam się troszeczkę bardziej zawikłanej fabuły. Niestety tego tu nie ma. Mimo wszystko mogę powiedzieć, że nie czuję się zawiedziona... ponieważ całość kończy się happy endem spełnionej miłości.

Książkę czyta się bardzo dobrze i szybko. Chociaż stwierdziłam to po drugim podejściu do czytania. Może potrzebowałam do tego "dojrzeć". Jest lekka i przyjemna. Wydarzenia bardzo szybko następują jedno po drugim, chociaż spodziewałam się troszeczkę bardziej zawikłanej fabuły. Niestety tego tu nie ma. Mimo wszystko mogę powiedzieć, że nie czuję się zawiedziona... ponieważ...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

To kolejna po „Zapisane w kościach” seria przygód doktora Davida Huntera, który po ostatnich doświadczeniach, kiedy stanął twarzą twarz ze śmiercią przyjeżdża do ośrodka w Tennesse zwanego Trupią Farmą, w którym szkolił się przed rozpoczęciem kariery. To tu antropolodzy sądowi na ludzkich zwłokach badają proces rozkładu oraz interpretują objawy, które mogą wskazać kiedy i jak nastąpiła śmierć. I tutaj Hunter chce rozpocząć nowy etap, do którego zmusiły go bolesne doświadczenia ostatnich kilku miesięcy, w wyniku których stracił pewność siebie, wiarę w swoje możliwości, a w ich miejsce zaczęły pojawiać się wątpliwości. Pochłaniają go rozmyślania o sobie samym. Bohater toczy wewnętrzną walkę pomiędzy przeszłością a teraźniejszością. Niestety albo (dla czytelnika) stety znów staje twarzą twarz z mroczną zagadką, którą musi rozwiązać. Nagle pod wpływem impulsu budzi się w nim potrzeba poznania prawdy o losach ofiar.
Nowością jest to, że jednocześnie mamy możliwość zajrzenia w umysł mordercy. Możemy przestudiować jego psychikę. Człowiek ten ma obsesje na punkcie śmierci. Chce pokazać swoją wyższość. Starannie obmyśla i planuje swoje działania, co wskazuje, że jest uporządkowanym człowiekiem, ale również impulsywnym i niezrównoważonym, na co wskazuje przypadek dotyczący profesora Irvinga. A więc jest nieprzewidywalny i niebezpieczny. Pragnie uznania. Wierzy, że jego działania mają jakiś głębszy sens i cel. Prowadzi swoistą dobrze przemyślaną grę. To on dyktuje warunki i stara się panować nad sytuacją. Ale czy to mu się uda, czy może popełni jakiś błąd … i czy doktor Hunter wraz z grupą śledczą wykorzystają szansę na rozwiązanie kolejnej mrocznej zagadki …

To kolejna po „Zapisane w kościach” seria przygód doktora Davida Huntera, który po ostatnich doświadczeniach, kiedy stanął twarzą twarz ze śmiercią przyjeżdża do ośrodka w Tennesse zwanego Trupią Farmą, w którym szkolił się przed rozpoczęciem kariery. To tu antropolodzy sądowi na ludzkich zwłokach badają proces rozkładu oraz interpretują objawy, które mogą wskazać kiedy i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Swoją przygodę z twórczością Simona Becketta rozpoczęłam od „Chemii śmierci”. I zaraz po przeczytaniu tej książki sięgnęłam po kolejną – „Zapisane w Kościach”. Od razu urzekł mnie sposób, w jaki autor opisuje kolejne losy doktora Davida Huntera. To w jak przemyślany sposób dozuje odpowiednio emocje: mocny początek – środek, w którym niemalże do końca nie potrafimy wskazać mordercy – zaskakujące i nieprzewidywalne zakończenie. W miarę czytania rośnie apetyt, ponieważ cały czas coś się dzieje, nic nie jest oczywiste, strona po stronie układamy razem z dr Hunterem elementy mrocznej układanki, ponieważ każde ciało po śmierci może opowiedzieć swoją historię i odkryć swoje tajemnice. Trzeba tylko umieć patrzeć i interpretować, a to właśnie potrafi dr David Hunter.

Swoją przygodę z twórczością Simona Becketta rozpoczęłam od „Chemii śmierci”. I zaraz po przeczytaniu tej książki sięgnęłam po kolejną – „Zapisane w Kościach”. Od razu urzekł mnie sposób, w jaki autor opisuje kolejne losy doktora Davida Huntera. To w jak przemyślany sposób dozuje odpowiednio emocje: mocny początek – środek, w którym niemalże do końca nie potrafimy wskazać...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Po przeczytaniu pierwszych stron "Chemii śmierci" podchodziłam z dużym dystansem do całości książki. Ale każda następna pochłaniana przeze mnie strona, dostarczała nowych wrażeń. Już na początku czytelnikowi zostaje przedstawiona linia akcji, mocnej akcji, którą będzie musiał podążać za autorem przez resztę książki. Nie ma litości - dosadne i przerażające opisy rozkładu ciała człowieka są smaczkiem w całej książce, nie odstraszają, a wręcz intrygują, jesteśmy poddani czemuś, co jest naturalnym zjawiskiem. Nie jeden z czytelników czytając, zaczyna się zastanawiać nad głębią ... ŚMIERCI.

Głównym bohaterem jest doktor David Hunter, antropolog sądowy, który po tragedii, która dotknęła go w Londynie stara się uciec, zaszyć w małym miasteczku Manham i rozpocząć życie od początku. Ale czy da się uciec od przeszłości ... tak, ale do czasu, kiedy okoliczności skłaniają go do zmierzenia się ze swoją przeszłością i zawodem, który wykonywał zanim przyjechał do Manham. "Żyłem nowym życiem, a Manham było teraz moim nowym domem na dobre i na złe." I oto przychodzi moment, kiedy trzeba zmierzyć się ze złem ...

Gorąco polecam do sięgnięcia po tą książkę, gdyż każda kolejna strona dostarcza nowych doznań :)

Po przeczytaniu pierwszych stron "Chemii śmierci" podchodziłam z dużym dystansem do całości książki. Ale każda następna pochłaniana przeze mnie strona, dostarczała nowych wrażeń. Już na początku czytelnikowi zostaje przedstawiona linia akcji, mocnej akcji, którą będzie musiał podążać za autorem przez resztę książki. Nie ma litości - dosadne i przerażające opisy rozkładu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Z początku czytałam ją bez przekonania, jednak im bardziej wgłębiałam się w jej karty, tym bardziej zaczęła mnie wciągać fabuła. Ogromnym zaskoczeniem było dla mnie rozwinięcie wątku Kaja Hansona i Wiktora Nokiana. Nie spodziewałam się takiego powiązania tych dwóch osób. A o to w końcu chodzi w dobrych książkach, żeby fabuła była nieprzewidywalna i zaskakująca dla czytelnika. Gorąco zachęcam do przeczytania tej książki :)

Książka bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Z początku czytałam ją bez przekonania, jednak im bardziej wgłębiałam się w jej karty, tym bardziej zaczęła mnie wciągać fabuła. Ogromnym zaskoczeniem było dla mnie rozwinięcie wątku Kaja Hansona i Wiktora Nokiana. Nie spodziewałam się takiego powiązania tych dwóch osób. A o to w końcu chodzi w dobrych książkach, żeby fabuła była...

więcej Pokaż mimo to