Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Solidny kryminał o wciągającej akcji i zaskakującym (przynajmniej dla mnie) zakończeniu. Harlan Coben się rozkręca :)

Solidny kryminał o wciągającej akcji i zaskakującym (przynajmniej dla mnie) zakończeniu. Harlan Coben się rozkręca :)

Jakaś taka odrealniona ta fabuła, jakby toczyła się w jakimś równoległym świecie... trochę mnogość nazwisk mnie przytłoczyła, ale sama zagadka i jej rozwiązanie całkiem ciekawe.

Jakaś taka odrealniona ta fabuła, jakby toczyła się w jakimś równoległym świecie... trochę mnogość nazwisk mnie przytłoczyła, ale sama zagadka i jej rozwiązanie całkiem ciekawe.

Niby lektura wciągająca i trzymająca w napięciu, ale jednak mam pewien niedosyt. Pomijając już fakt niezniszczalności głównego bohatera (bo trzeci tom, więc już można było przywyknąć), to tak mniej więcej od połowy książki miałem nieodparte wrażenie, że autor zbyt nachalnie próbuje wszystko zamotać i skomplikować. Ostatecznie stworzył taką spiralę powiązań i zależności, że nie jestem przekonany czy prawidłowo zrozumiałem zakończenie, o tym kto, kogo i dlaczego...

Mimo wszystko czytało się przyjemnie i na pewno wrócę jeszcze do p. Małeckiego w przyszłości.

Niby lektura wciągająca i trzymająca w napięciu, ale jednak mam pewien niedosyt. Pomijając już fakt niezniszczalności głównego bohatera (bo trzeci tom, więc już można było przywyknąć), to tak mniej więcej od połowy książki miałem nieodparte wrażenie, że autor zbyt nachalnie próbuje wszystko zamotać i skomplikować. Ostatecznie stworzył taką spiralę powiązań i zależności, że...

No! O ile pierwszą część cyklu zaczynam czytać z taką ostrożną rezerwą "no dobrze, dam autorowi szansę" i zostałem mile zaskoczony, tak przed drugim tomem miałem poprzeczkę zawieszoną już znacznie wyżej, przede wszystkim by nie zepsuł pozytywnego wrażenie po pierwszej części.
I znów miła niespodzianka, bo drugi tom przygód redaktora Benera wciąga jeszcze bardziej. Wprawdzie wciąż nieco irytuje mnie jego "nieśmiertelność", ale sama fabuła rozkręca się w imponujący sposób. Nawet momentami aż za bardzo, bo czasami nie do końca odnajdywałem się wśród grupy bohaterów.
Ale jest dobrze, z niecierpliwością czekam na to, co przyniesie kolejny tom!

No! O ile pierwszą część cyklu zaczynam czytać z taką ostrożną rezerwą "no dobrze, dam autorowi szansę" i zostałem mile zaskoczony, tak przed drugim tomem miałem poprzeczkę zawieszoną już znacznie wyżej, przede wszystkim by nie zepsuł pozytywnego wrażenie po pierwszej części.
I znów miła niespodzianka, bo drugi tom przygód redaktora Benera wciąga jeszcze bardziej. Wprawdzie...

Zawsze w książkach irytowało mnie, gdy akcja działa się w obcym dla mnie mieście, a autor uparcie bawił się w topografa i szczegółowo umiejscawiał akcję jako "skręcił z Białej w Zieloną i jechał w kierunku Osiedla X aż do skrzyżowania z Prostą". Tym razem sięgnąłem po książkę, której akcja dzieje się w Toruniu, w mieście w którym mieszkam i... początkowo też mnie to nieco drażniło, ale ostatecznie doceniłem urok tego, że wiem po jakiej części miasta porusza się bohater. Jest w tym coś :)
A co do samej książki... wiedziałem o niej tylko tyle, że to kryminał z akcją w Toruniu, więc podchodziłem do niej dość sceptycznie. Ale okazało się, że całkiem niesłusznie. Bo może nie zostałem powalony na kolana, ale jednak zdecydowanie nie ma powodu do wstydu - całkiem zręcznie napisany kryminał, w dodatku z akcją intrygującą do tego stopnia, że po skończeniu lektury z miejsca sięgnąłem po kolejny tom z serii. Oby tak dalej!

Zawsze w książkach irytowało mnie, gdy akcja działa się w obcym dla mnie mieście, a autor uparcie bawił się w topografa i szczegółowo umiejscawiał akcję jako "skręcił z Białej w Zieloną i jechał w kierunku Osiedla X aż do skrzyżowania z Prostą". Tym razem sięgnąłem po książkę, której akcja dzieje się w Toruniu, w mieście w którym mieszkam i... początkowo też mnie to nieco...

Gdyby ktoś mi powiedział wcześniej, że zachwycę się książką będącą w całości monologiem starszej kobiety składającej zeznania na posterunku policji... to wyśmiałbym go za sam pomysł czytania tak niewątpliwie nudnej lektury.
Ale wszystko się zmienia, gdy na taki oryginalny pomysł wpadnie on. King. Stephen King!
Mistrz w swojej najlepszej formie. Tym razem bez klimatów fantasy, daleko od horrorów, za to zostaje to "coś", co w połączeniu z poczuciem humoru bohaterki daje bardzo przyjemną lekturę, od której trudno się oderwać.
Po średniej (w moim odczuciu) "Grze Geralda" tutaj Mistrz wraca na dobre tory. Mimo wykorzystania paru motywów pojawiających się w poprzedniej książce.

Gdyby ktoś mi powiedział wcześniej, że zachwycę się książką będącą w całości monologiem starszej kobiety składającej zeznania na posterunku policji... to wyśmiałbym go za sam pomysł czytania tak niewątpliwie nudnej lektury.
Ale wszystko się zmienia, gdy na taki oryginalny pomysł wpadnie on. King. Stephen King!
Mistrz w swojej najlepszej formie. Tym razem bez klimatów...

Heh, do połowy książki taka normalna powieść (powiedziałbym wręcz, że obyczajowa), a potem miałem wrażenie jakby autor przypomniał sobie: "ej, ale ja przecież jestem King! Fajnie mi się pisze, ale muszę coś tutaj wprowadzić, żeby to było w moim klimacie!" :)

Heh, do połowy książki taka normalna powieść (powiedziałbym wręcz, że obyczajowa), a potem miałem wrażenie jakby autor przypomniał sobie: "ej, ale ja przecież jestem King! Fajnie mi się pisze, ale muszę coś tutaj wprowadzić, żeby to było w moim klimacie!" :)

Kurcze... ta książka jest po prostu nudna! Akcja przez pierwsze kilkanaście stron, później 80% książki to wyczekiwanie kiedy wreszcie coś się stanie... i sama końcówka nieco nadrabia, ale mimo wszystko jak na pozycję Mistrza, to oczekiwałem dużo więcej emocji.

Kurcze... ta książka jest po prostu nudna! Akcja przez pierwsze kilkanaście stron, później 80% książki to wyczekiwanie kiedy wreszcie coś się stanie... i sama końcówka nieco nadrabia, ale mimo wszystko jak na pozycję Mistrza, to oczekiwałem dużo więcej emocji.

Hmmm... chyba jednak zawód. O ile sam pomysł ciekawy, to jednak im dłużej czytałem, tym bardziej odczuwałem znużenie i czekałem na to, czy chociaż zakończenie mnie jakoś zaskoczy. W sumie po części się udało, ale mimo wszystko jak na pozycję autorstwa Mistrza to oczekiwania miałem dużo większe.

Hmmm... chyba jednak zawód. O ile sam pomysł ciekawy, to jednak im dłużej czytałem, tym bardziej odczuwałem znużenie i czekałem na to, czy chociaż zakończenie mnie jakoś zaskoczy. W sumie po części się udało, ale mimo wszystko jak na pozycję autorstwa Mistrza to oczekiwania miałem dużo większe.

Dobrze czasem zrobić odskocznię od "mocniejszych" książek i sięgnąć po starą dobrą Agathę Christie... Sympatyczna lektura, w sam raz na jeden długi wieczór. Potrafi trzymać w napięciu do samego końca, przynosząc raczej mało spodziewane rozwiązanie. Czyli recenzja pasująca do większości książek mistrzyni kryminałów, a jednak mają one w sobie to "coś", co powoduje, że z chęcią sięga się po kolejne z nich.

Dobrze czasem zrobić odskocznię od "mocniejszych" książek i sięgnąć po starą dobrą Agathę Christie... Sympatyczna lektura, w sam raz na jeden długi wieczór. Potrafi trzymać w napięciu do samego końca, przynosząc raczej mało spodziewane rozwiązanie. Czyli recenzja pasująca do większości książek mistrzyni kryminałów, a jednak mają one w sobie to "coś", co powoduje, że z...

"Krucyfiks" mnie zachwycił i nie mogłem się od niego oderwać. Teraz już takiej fascynacji nie było, ale też solidny thriller godny polecenia. Mnogość krótkich rozdziałów (często na 2 strony) zachęca do kontynuowania lektury na zasadzie "no dobra, to jeszcze jeden rozdział... no może dwa" :)
Kolejne książki z cyklu czekają na półce i mam nadzieję, że również będą trzymać poziom :)

"Krucyfiks" mnie zachwycił i nie mogłem się od niego oderwać. Teraz już takiej fascynacji nie było, ale też solidny thriller godny polecenia. Mnogość krótkich rozdziałów (często na 2 strony) zachęca do kontynuowania lektury na zasadzie "no dobra, to jeszcze jeden rozdział... no może dwa" :)
Kolejne książki z cyklu czekają na półce i mam nadzieję, że również będą trzymać...

Ciekawy wywiad-rzeka będący solidną porcją wiedzy na temat życiorysu Kazika i poszczególnych etapów jego kariery, ze szczególnym uwzględnieniem jej początków, pierwszych występów, pierwszych instrumentów...
Dla każdego fana na pewno ciekawa pozycja.

Ciekawy wywiad-rzeka będący solidną porcją wiedzy na temat życiorysu Kazika i poszczególnych etapów jego kariery, ze szczególnym uwzględnieniem jej początków, pierwszych występów, pierwszych instrumentów...
Dla każdego fana na pewno ciekawa pozycja.

Autobiografia z gatunku "łatwa i przyjemna", bo wiernie pasująca do twórczości p. Bukartyka, czyli pisana z lekkością i poczuciem humoru. Na pewno cenna pozycja dla fanów piosenkarza, pozwalająca dowiedzieć się wielu ciekawostek o jego życiu oraz okolicznościach powstawania niektórych piosenek. Osobnym wyzwaniem jest czytanie tekstów piosenek (których sporo się tu pojawia) jako wierszy, bez mimowolnego ich podśpiewywania :)

Autobiografia z gatunku "łatwa i przyjemna", bo wiernie pasująca do twórczości p. Bukartyka, czyli pisana z lekkością i poczuciem humoru. Na pewno cenna pozycja dla fanów piosenkarza, pozwalająca dowiedzieć się wielu ciekawostek o jego życiu oraz okolicznościach powstawania niektórych piosenek. Osobnym wyzwaniem jest czytanie tekstów piosenek (których sporo się tu pojawia)...

Lata mijają, a Jo Nesbo wciąż w świetnej formie. Kolejny tom serii i kolejny raz Harry Hole, już coraz starszy, jest bohaterem wciągającego kryminału.
Choć mam nieodparte wrażenie, że tym razem łatwiej było odgadnąć rozwiązanie zagadki... no ale że Truls będzie potrafił zrobić pozytywne wrażenie to jednak niespodzianka :)

Lata mijają, a Jo Nesbo wciąż w świetnej formie. Kolejny tom serii i kolejny raz Harry Hole, już coraz starszy, jest bohaterem wciągającego kryminału.
Choć mam nieodparte wrażenie, że tym razem łatwiej było odgadnąć rozwiązanie zagadki... no ale że Truls będzie potrafił zrobić pozytywne wrażenie to jednak niespodzianka :)

W toku chronologicznego czytania dzieł Kinga przyszła kolej na "To". Dzieło ostatnio modne, bo niedawno kolejny raz zekranizowane. Filmu oczywiście nie widziałem, ale w czasie lektury miałem wiele razy mimowolną zagadkę "w jaki sposób można tę scenę pokazać na filmie?", więc pewnie docelowo się skuszę :)
A sama książka... dobry solidny King, kolejny raz piszący chyba nieco za wiele... bo przynajmniej jak dla mnie (czyli osoby mającej na czytanie raptem parę minut dziennie) było jednak trochę za długo...

W toku chronologicznego czytania dzieł Kinga przyszła kolej na "To". Dzieło ostatnio modne, bo niedawno kolejny raz zekranizowane. Filmu oczywiście nie widziałem, ale w czasie lektury miałem wiele razy mimowolną zagadkę "w jaki sposób można tę scenę pokazać na filmie?", więc pewnie docelowo się skuszę :)
A sama książka... dobry solidny King, kolejny raz piszący chyba nieco...

Książka na którą trafiłem w sumie dość przypadkowo, ale było to całkiem pozytywny przypadek :)
Bardzo ciekawa biografia naszej mistrzyni, przedstawiająca jej początki sportowe, pierwsze sukcesy, wzloty i upadki, triumfy i załamania.
Można by się przyczepić nieco do faktu, że często miałem wrażenie "już to czytałem!", gdyż wielokrotnie te same informacje się powtarzają, opisane innymi słowami. Ale za to, poza samą warstwą biograficzną, można znaleźć wiele ciekawostek, które powinny zainteresować wszystkich miłośników kolarstwa (także stricte amatorskiego): od wyboru roweru i poszczególnych jego osprzętów, przez informacje na temat diety dostarczającej sportowcom niezbędne składniki, po - całkowicie dla mnie nieznany - system kontroli antydopingowej i zasady jego funkcjonowania na najwyższym mistrzowskim poziomie.
Całość ładnie wydana i doprawiona mnóstwem ciekawych zdjęć, polecam!

Książka na którą trafiłem w sumie dość przypadkowo, ale było to całkiem pozytywny przypadek :)
Bardzo ciekawa biografia naszej mistrzyni, przedstawiająca jej początki sportowe, pierwsze sukcesy, wzloty i upadki, triumfy i załamania.
Można by się przyczepić nieco do faktu, że często miałem wrażenie "już to czytałem!", gdyż wielokrotnie te same informacje się powtarzają,...

Po słabszych (moim skromnym zdaniem) "Upiorach" bałem się nieco sięgać po kolejny tom cyklu, ale okazało się, że całkowicie niesłusznie. "Policją" Jo Nesbo wraca na wyżyny swoich możliwości i po raz kolejny otrzymujemy lekturę, której największą wadą jest brak czasu na częstsze zajrzenie do niej.

Po słabszych (moim skromnym zdaniem) "Upiorach" bałem się nieco sięgać po kolejny tom cyklu, ale okazało się, że całkowicie niesłusznie. "Policją" Jo Nesbo wraca na wyżyny swoich możliwości i po raz kolejny otrzymujemy lekturę, której największą wadą jest brak czasu na częstsze zajrzenie do niej.

Nie wiem... może mam jakiś przesyt Nesbo, może miałem za mało czasu na czytanie i przez to mi się dłużyło... ale faktem jest, że ten tom cyklu jakoś wyjątkowo topornie mi szedł i jakoś akcja nie była porywająca jak poprzednio...
Ale oczywiście pewien poziom pozostał: autor bezczelnie oszukuje czytelników podpowiadając coraz to nowe tropy, by ostateczne rozwiązanie zagadki okazało się i tak zaskakujące... nie mówiąc już o samym zakończeniu książki, które wywołało u mnie spory znak zapytania "ale jak to?"

Nie wiem... może mam jakiś przesyt Nesbo, może miałem za mało czasu na czytanie i przez to mi się dłużyło... ale faktem jest, że ten tom cyklu jakoś wyjątkowo topornie mi szedł i jakoś akcja nie była porywająca jak poprzednio...
Ale oczywiście pewien poziom pozostał: autor bezczelnie oszukuje czytelników podpowiadając coraz to nowe tropy, by ostateczne rozwiązanie zagadki...

Gerritsen to Gerritsen. Każdy kolejny tom trzyma wysoki poziom, więc nie inaczej było tym razem - solidny thriller (choć tym razem może jednak bardziej kryminał?) choć z dość przewidywalnym rozwiązaniem zagadki.

Gerritsen to Gerritsen. Każdy kolejny tom trzyma wysoki poziom, więc nie inaczej było tym razem - solidny thriller (choć tym razem może jednak bardziej kryminał?) choć z dość przewidywalnym rozwiązaniem zagadki.

Chyba najdłuższa książka z cyklu, ale przy tego typu emocjonującej lekturze i tak chciałoby się jeszcze więcej!
Tym razem autor nieco zaskakuje, bo już mniej więcej w połowie książki de facto poznajemy sprawcę, później jednak za wszelką cenę próbuje nas pozbawić tego przekonania, że już znamy rozwiązanie...

Chyba najdłuższa książka z cyklu, ale przy tego typu emocjonującej lekturze i tak chciałoby się jeszcze więcej!
Tym razem autor nieco zaskakuje, bo już mniej więcej w połowie książki de facto poznajemy sprawcę, później jednak za wszelką cenę próbuje nas pozbawić tego przekonania, że już znamy rozwiązanie...