-
ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
-
Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz1
-
ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński13
Biblioteczka
2024-05-04
2024-04-26
2024-04-16
2024-04-15
2024-04-12
2024-04-14
2024-04-13
2024-04-05
Niestety, warsztat autorki nie jest najlepszy. Podczas czytania miałam wrażenie, że obcuję z czyjąś pracą licencjacką - taka kompilacja luźno powiązanych wątków, dużo prostych statystyk ("w miejscu A osobie podróżującej z B do C zarekwirowano X papierosów o wartości Y"), a wszystko nakreślone pobieżnie. Oczekiwałabym bardziej pogłębionej analizy. Do tego chaos - najpierw autorka pisze kolejne rozdziały dokonując podziału na środki transportu stosowane do przemytu, potem są rozdziały o konkretnych kategoriach przemycanych "towarów" - siłą rzeczy część zagadnień się zazębia i powtarza. Żeby to chociaż były dwie wyodrębnione części książki - nie, to są po prostu kolejne rozdziały. W książce brakuje też spisu treści, zdarzają się literówki, a do tego ilustracje są czarno-białe, przez co czasem nie do końca wiadomo, na co się patrzy (i też nie zawsze są umieszczone w odpowiadającej im partii tekstu). Styl jest bardzo prosty. Większy potencjał miały końcowe rozdziały, te dotyczące nielegalnej imigracji i handlu ludźmi, gdzie miejscami oddano głos osobom, które to bezpośrednio dotknęło. Niestety, nagle książka się urywa - nie ma żadnego podsumowania.
No szkoda, bo temat jest naprawdę ciekawy.
Niestety, warsztat autorki nie jest najlepszy. Podczas czytania miałam wrażenie, że obcuję z czyjąś pracą licencjacką - taka kompilacja luźno powiązanych wątków, dużo prostych statystyk ("w miejscu A osobie podróżującej z B do C zarekwirowano X papierosów o wartości Y"), a wszystko nakreślone pobieżnie. Oczekiwałabym bardziej pogłębionej analizy. Do tego chaos - najpierw...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-03-31
2024-03-14
2018-02-11
Po raz kolejny proza pani Krysi podbiła moje czytelnicze serduszko. Tylko ona potrafi tak pięknie pisać o wszystkim i o niczym! Nie zabrakło tutaj humoru, wątków miłosnych, a nawet zagadki, niejako kryminalnej!
Mieszane uczucia miałam jedynie wobec nietypowego zabiegu, jakim było uczynienie narratorki (notabene mojej imienniczki i swoistego alter ego autorki) głosem zarówno pierwszo- jak trzecioosobowym, obserwatorką, jak też kreatorką zdarzeń, obecną raz ciałem, a raz duchem, czytającą w myślach bohaterom, choć sama była jednym z nich. Po czasie doszłam jednak do wniosku, że manewr ten dodaje historii smaczku, potęgując panującą w tej opowieści atmosferę absurdu. Najbardziej urzekło mnie wyjaśnianie, czym jest ryps. Coś 'mrożkowego' unosiło się tutaj w powietrzu...
Jeszcze długo po zakończeniu czytania uśmiech nie znikał z mojej twarzy. Dawno nie miałam w łapkach czegoś tak nieoczywiście pięknego.
Po raz kolejny proza pani Krysi podbiła moje czytelnicze serduszko. Tylko ona potrafi tak pięknie pisać o wszystkim i o niczym! Nie zabrakło tutaj humoru, wątków miłosnych, a nawet zagadki, niejako kryminalnej!
Mieszane uczucia miałam jedynie wobec nietypowego zabiegu, jakim było uczynienie narratorki (notabene mojej imienniczki i swoistego alter ego autorki) głosem zarówno...
2018-12-13
Sięgnęłam po nią ponad rok po przeczytaniu poprzednich części, więc nie wszystkich bohaterów kojarzyłam. Być może odebrałabym ją też nieco inaczej, gdybym zapoznała się z nią wtedy.
Mam podobnie mieszane uczucia co po lekturze "Pejzażu sentymentalnego", chociaż tutaj przynajmniej coś się wyjaśnia... "Pejzaż..." uważałam za książkę nieco zbędną, skoro już jednak powstał, to "Zatrzymaj echo" całkiem dobrze go/ją dopełnia.
Ja akurat lubię zabieg umieszczania alter ego autorki w różnych powieściach, więc pod tym względem nie mam większych zastrzeżeń. Ale książka mogłaby być trochę dłuższa.
Sięgnęłam po nią ponad rok po przeczytaniu poprzednich części, więc nie wszystkich bohaterów kojarzyłam. Być może odebrałabym ją też nieco inaczej, gdybym zapoznała się z nią wtedy.
Mam podobnie mieszane uczucia co po lekturze "Pejzażu sentymentalnego", chociaż tutaj przynajmniej coś się wyjaśnia... "Pejzaż..." uważałam za książkę nieco zbędną, skoro już jednak powstał, to...
2018-09-21
Jaka ciekawa forma! Autorka tak sprytnie skonstruowała fabułę, że nie wiadomo, co działo się 'naprawdę', a co nie. Wszak sama pani Krysia pojawia się jako jedna z bohaterek tej książki, co zresztą jest w jej książkach zabiegiem nierzadkim. I ten przezabawny koci wątek! Językowe nieporozumienia także dodawały historii smaczku. I choć do grona moich ulubionych pozycji spod pióra Siesickiej tej książki nie zaliczę, to jej lektura była doprawdy przyjemnością.
Jaka ciekawa forma! Autorka tak sprytnie skonstruowała fabułę, że nie wiadomo, co działo się 'naprawdę', a co nie. Wszak sama pani Krysia pojawia się jako jedna z bohaterek tej książki, co zresztą jest w jej książkach zabiegiem nierzadkim. I ten przezabawny koci wątek! Językowe nieporozumienia także dodawały historii smaczku. I choć do grona moich ulubionych pozycji spod...
więcej mniej Pokaż mimo to
Im dalej w las, tym bardziej autorce odjeżdżał peron... :)
Im dalej w las, tym bardziej autorce odjeżdżał peron... :)
Pokaż mimo to