-
Artykuły„Zabójcza koniunkcja”, czyli Krzysztof Beśka i Stanisław Berg razem po raz siódmyRemigiusz Koziński1
-
ArtykułyCzy to może być zabawna historia?Dominika0
-
ArtykułyAntti Tuomainen: Tworzę poważne historie, które ukrywam pod absurdalnym humoremAnna Sierant4
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać2
Biblioteczka
2021-07-25
Książkę pochłonęłam jednym tchem. Jako wierna fanka powieści Małgorzaty Musierowicz, czytam wszystko co dotyczy jej twórczości. Jednak pomimo dobrej oceny esejów - bo chyba tak możemy o nich powiedzieć - państwa Szargotów, mam jedno zastrzeżenie. Czy aby na pewno należy doszukiwać się tak głębokich powiązań z dziejami literatury? Czy rzeczywiście musimy wywodzić Genowefę Sztompke - Bobmke z "Opium w rosole" z tradycji romantycznej? Podobnie jest w przypadku Konrada Kozia z "Brulionu Be Be", którego autorzy porównują do mickiewiczowskiego Gustawa. Przytoczyłam tylko jedną kwestię, z którą nie do końca się zgadzam. Jest ich jeszcze kilka. Nie chcę jednak negatywnie nastawiać do tej książki, ponieważ w gruncie rzeczy jest ona ciekawa i kieruje naszą uwagę na sprawy, których normalnie byśmy nie zauważyli. Pragnę tylko podkreślić, że jest to książka mniej dotycząca samych bohaterów, a bardziej konotacji historyczno - literackich.
Książkę pochłonęłam jednym tchem. Jako wierna fanka powieści Małgorzaty Musierowicz, czytam wszystko co dotyczy jej twórczości. Jednak pomimo dobrej oceny esejów - bo chyba tak możemy o nich powiedzieć - państwa Szargotów, mam jedno zastrzeżenie. Czy aby na pewno należy doszukiwać się tak głębokich powiązań z dziejami literatury? Czy rzeczywiście musimy wywodzić Genowefę...
więcej mniej Pokaż mimo toKsiążka zabawna, ale zdecydowanie oceniam ją słabiej niż serię "Cukiernia pod Amorem".
Książka zabawna, ale zdecydowanie oceniam ją słabiej niż serię "Cukiernia pod Amorem".
Pokaż mimo toPo "Sosnowe dziedzictwo" sięgnęłam, żeby odpocząć od wszystkiego co mnie otaczało. Okazało się, że był to trafiony pomysł. Wciągnęłam się do tego stopnia, że skończyłam ją w ciągu dwóch dni. Uważam, że książki Marii Ulatowskiej zdecydowanie przebijają Kalicińską czy inne autorki piszące powieści o podobnej tematyce.
Po "Sosnowe dziedzictwo" sięgnęłam, żeby odpocząć od wszystkiego co mnie otaczało. Okazało się, że był to trafiony pomysł. Wciągnęłam się do tego stopnia, że skończyłam ją w ciągu dwóch dni. Uważam, że książki Marii Ulatowskiej zdecydowanie przebijają Kalicińską czy inne autorki piszące powieści o podobnej tematyce.
Pokaż mimo toPierwsza książka tego autora, którą przeczytałam. Zachęciła mnie do dalszego poznawania jego twórczości. Dickens świetnie przedstawia świat, w którym rozgrywa się akcja. Jego bohaterowie na długo pozostają w pamięci czytelnika.
Pierwsza książka tego autora, którą przeczytałam. Zachęciła mnie do dalszego poznawania jego twórczości. Dickens świetnie przedstawia świat, w którym rozgrywa się akcja. Jego bohaterowie na długo pozostają w pamięci czytelnika.
Pokaż mimo to2012-07-14
2012-07-24
Polecam. Zdecydowanie warto przeczytać tę książkę, nawet jeżeli nie lubi się Broniewskiego. Urabnek napisał ją przystępnym językiem, w sposób ciekawy i barwny.
Polecam. Zdecydowanie warto przeczytać tę książkę, nawet jeżeli nie lubi się Broniewskiego. Urabnek napisał ją przystępnym językiem, w sposób ciekawy i barwny.
Pokaż mimo to