Zalotnica niebieska
- Kategoria:
- biografia, autobiografia, pamiętnik
- Wydawnictwo:
- Świat Książki
- Data wydania:
- 2012-06-20
- Data 1. wyd. pol.:
- 1988-01-01
- Liczba stron:
- 352
- Czas czytania
- 5 godz. 52 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 978-83-7799-665-2
- Tagi:
- Maria Pawlikowska-Jasnorzewska Kossakówka
Tak mogła pisać tylko siostra o siostrze. Z ogromnym uczuciem, niemalże z uwielbieniem: „Była istotą z krwi gorącej i cienkich kości, i kobiecego ciała, które tylko pragnęło kochać...”. Fragmenty listów, poezji, bardzo osobiste, wręcz intymne szczegóły z życia poetki odmalowane na barwnym tle epoki. Klimat Kossakówki – ostoi artystów, rodzinnego domu sióstr, w którym spotykamy przyjaciół rodziny, wybitnych malarzy ludzi znanych i utalentowanych, mających wpływ na świat kultury i nauki dwudziestolecia międzywojennego. Błyskotliwa, pełna humoru i wdzięku opowieść o niezwykłym talencie i przedwcześnie przerwanym życiu.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Poetka, siostra pisarki
Dzięki tej książce, po kilkunastu latach przerwy, odświeżyłam znajomość z twórczością Magdaleny Samozwaniec. Przypomniałam sobie, za co tak ceniłam ongiś tę pisarkę – zmysł obserwacji, elegancja stylu, cięty zmysł satyryczny oraz pewnego rodzaju staroświeckość. Elementy wyżej wymienione można – w małych co prawda dawkach – odnaleźć również w tym tomie. Jednak na plan pierwszy wysuwa się postać Poetki – Marii czworga nazwisk: de domo Kossak, primo voto Bzowskiej, secundo voto Pawlikowskiej i tertio voto Jasnorzewskiej. Odmalowana w lirycznie pastelowych odcieniach wrzosu i różu postać poetki, znanej szerzej jako Maria Pawlikowska-Jasnorzewska, to ukochana siostra autorki wspomnień.
Obie pochodziły z jednego z najbardziej uzdolnionych artystycznie klanów polskich – rodziny Kossaków. Sztuka była obecna w ich życiu od samego początku, a przez znajomych poszczególnych członków rodziny - najpierw ojca, potem obu sióstr i ich brata – oraz koligacje rodzinne, w ich życiu nie brakowało najbardziej znanych artystów polskiego dwudziestolecia międzywojennego. W czasie lektury cieszą ciekawostki (również niedyskretne) dotyczące znanych i wielkich twórców m in. Witkacego czy Skamandrytów. W tomie autorka zawarła anegdotki, wspomnienia własne czy innych członków rodziny oraz przyjaciół, fragmenty artykułów prasowych, ale – co najciekawsze – również niepublikowane młodzieńcze utwory poetki oraz listy od niej i do niej, nie tylko pisane do/od rodziny. Dzięki temu, oraz oczywistym związkom pisarki z Marią, książka jest jednocześnie biografią poetki i autobiografią Magdaleny Samozwaniec.
„Zalotnica niebieska” jest jedną z trzech książek pisarki, w których opowiada o swojej uzdolnionej siostrze – obok „Marii i Magdaleny”, fabularyzowanej opowieści o życiu obu sióstr, i „Mojej siostry poetki”, w której opowiada o siostrze przez wybór jej najpiękniejszych wierszy i kilku słów komentarza. Tym razem na pierwszy plan wysunęła autorka wątek miłości w życiu i twórczości poetki, a raczej fakt, iż miłość i poezja były w jej życiu nierozdzielne – jedna wypływała z drugiej, druga rodziła się pod wpływem pierwszej. Śledzimy poetkę jako najpierw zalotną dziewczynę, potem jako kobietę o lirycznej duszy, szukającą miłości. W sposób nieplanowany jednak przez siostrę poetki otrzymujemy opowieść o dwóch obliczach kobiecej miłości: miłości romantyczno-erotycznej kobiety do mężczyzny i miłości siostrzanej. We wspomnieniach o poetce widać ogrom miłości, którą darzyła ją młodsza siostra, Magdalena. Co ciekawe, mimo różnic w urodzie i talencie (na niekorzyść pisarki, o czym ona sama szczerze pisze), w jej słowach nie uświadczymy ani grama zazdrości, wręcz przeciwnie – wielbi ona talent i urodę siostry, przytacza nawet jej listy, w których tamta krytycznie wypowiada się o niej. Dzięki sile uczuć siostrzanych staje się też największą fanką poetki i opiekunką jej spuścizny literackiej.
W książce uderza pewna urocza staroświeckość, która nie razi nawet w sformułowanych przez Samozwaniec kwestiach, nazwijmy to, dyskusyjnych. Mamy zatem wywołujące u czytelnika pobłażliwy uśmiech sądy na temat innych nacji, współczesnych pisarzy i poetów, kwestii tożsamości seksualnej czy wreszcie określenia „dobry mąż”, którym, według pisarki, jest mężczyzna nie tyle wierny żonie, ile taki, który zabezpieczy ją finansowo (mimo wydatków na inne panie). Dodatkowym smaczkiem książki jest fakt, iż była ona pisana pod koniec lat 60. lub na początku 70. (ukazała się zaś już po śmierci autorki, w 1973 roku), a autorka często porównuje czasy swojej młodości z aktualnymi obyczajami czy modą, nie zostawiając, oczywiście, na tych ostatnich suchej nitki. Wypada się więc cieszyć, że nie doczekała obecnych mód na ekshibicjonizm i skąpe odzienie, ponieważ wołałaby co chwila „o tempora! o mores!”.
Najciekawsze jest jednak umieszczenie znanych i nieznanych wierszy poetki w kontekście aktualnych dla nich stanów emocjonalnych poetki, bliskich jej osób (czytaj: mężczyzn) oraz przytaczane przez pisarkę opinie czy relacje przyjaciół poetki z ważnych wydarzeń w jej życiu, które doszły do uszu autorki już po śmierci poetki. Z opowieściami tymi idealnie komponują się zamieszczone w książce zdjęcia (wielka szkoda, że jest ich tylko kilkanaście) oraz piękna okładka, którą zaprojektował Piotr Jezierski.
Warto przeczytać ten tom jako uzupełnienie utworów „poetki miłości”. Może przy tym okazać się, że wieczna jest wcale nie opiewana przez wieki przez poetów miłość romantyczna, ale - siostrzana.
Jowita Marzec
Oceny
Książka na półkach
- 615
- 330
- 181
- 26
- 11
- 9
- 5
- 5
- 4
- 3
Opinia
Nie przepadam za poezją, nie jestem jej zwolennikiem ani fanem (może poza Wisławą Szymborską ale to naprawdę wyjątek i duży wpływ na to ma osoba noblistki), po prostu dużo bardziej lubię i bardziej podchodzi mi proza. Dlatego też moja znajomość wierszy i świadomość poetycka są naprawdę bardzo znikome. Stąd też nie znam twórczości Marii Pawlikowskiej – Jasnorzewskiej a samą postać znam z twórczości jej siostry, pisarki i satyryczki Magdaleny Samozwaniec, którą dla odmiany uwielbiam. „Zalotnica niebieska” dla Samozwaniec była książką życia, jak to sama kiedyś określiła, napisała bowiem książkę o najważniejszej osobie swojego życia. Bowiem książkę tę nie można określić inaczej jak hymnem do ukochanej siostry, poematem na jej cześć.
Obie siostry łączyła niesamowita więź. Wiadomo to z wielu publikacji Samozwaniec, zwłaszcza z „Marii i Magdaleny”, kto czytał, ten wiem. W „Zalotnicy niebieskiej” Magdalena Samozwaniec opisuje życie a zwłaszcza twórczość swojej siostry oraz to, co miało na nie – czyli poetkę i jej twórczość – wpływ. Mamy zatem solidną interpretację wierszy Marii, którą moim zdaniem można odebrać na trzy sposoby. Po pierwsze, interpretowała bo wiedziała bezpośrednio od poetki co miała na myśli pisząc. Po drugie, nie wiedziała bezpośrednio od niej ale wiedziała dzięki temu, że ją po prostu doskonale znała. Po trzecie, mogło to być jej pobożne życzenie i nijak się miało do tego co tak naprawdę chciała przekazać poetka. Jaki by to nie był powód nieważne, liczy się bowiem efekt, interpretacje te okraszone zostały okraszone ogromną ilością faktów biograficznych o obu Kossakównach a także niezliczoną ilością barwnych, ciekawych i zabawnych anegdot.
Może i dla Magdaleny Samozwaniec było to najważniejsza książka jaką w życiu napisała, dla mnie jednak, jako czytelnika, nie była to najlepsza książka jej autorstwa jaką przeczytałem. Nie zmienia to faktu, że była dobra. I ciekawa. Mojego stosunku do poezji nie zmieniła ale przeczytałem z przyjemnością.
Nie przepadam za poezją, nie jestem jej zwolennikiem ani fanem (może poza Wisławą Szymborską ale to naprawdę wyjątek i duży wpływ na to ma osoba noblistki), po prostu dużo bardziej lubię i bardziej podchodzi mi proza. Dlatego też moja znajomość wierszy i świadomość poetycka są naprawdę bardzo znikome. Stąd też nie znam twórczości Marii Pawlikowskiej – Jasnorzewskiej a samą...
więcej Pokaż mimo to