rozwiń zwiń

Tysiąc rupii

Okładka książki Tysiąc rupii
Anna Kokesz Wydawnictwo: Novae Res literatura podróżnicza
Kategoria:
literatura podróżnicza
Wydawnictwo:
Novae Res
Data wydania:
2015-04-11
Data 1. wyd. pol.:
2015-04-11
Język:
polski
ISBN:
9788379422937
Tagi:
Tysiąc rupii Anna Kokesz Novae Re
Średnia ocen

                4,0 4,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
4,0 / 10
6 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
37
34

Na półkach: ,

Uwielbiam Indie i chociaż na razie znam je tylko z opowieści, książek i filmów, to wiem, że kiedyś obowiązkowo udam się w tym kierunku, aby na własne oczy zobaczyć ten magiczny kraj. Z wielką przyjemnością sięgam po każdą kolejną pozycję na półce, która jest w stanie zagwarantować mi ekspresową podróż właśnie w indyjskie rejony. Niestety w przypadku książki ,,Tysiąc rupii” moja podróż skończyła się szybciej niż się tego spodziewałam…

Od samego początku zostajemy dołączeni do wyprawy, jaką odbywa po Indiach główna bohaterka – Julia. Razem z nią i jej bliskimi pędzimy gdzieś w wirze orientalnych elementów, pędzimy jednak bez większego celu. Bierzemy udział w konferencjach, jeździmy rikszą, szukamy hotelu, a w przerwie znajdujemy coś co nadaje się do zjedzenia. Wiem, że Indie to chaotyczny, głośny kraj, ale relacji posiadających te same cechy, po prostu nie da się czytać. Zapoznając się z kolejnymi opisami miałam wrażenie, że niespodziewanie przenoszę się do centrum akcji i zostaję zasypana ogromem informacji, obrazów, dźwięków, od których nie da się uciec. Mimo tego, że jesteśmy w pięknym kraju
o niesamowitej kulturze, to największa uwaga zostaje skupiona na elementach całkowicie oddalających nas od indyjskich klimatów, na opisie pokoi, ulicy, którą idziemy po zmroku albo na ,,porwaniu” rikszy przez główną bohaterkę. Dla mnie nie jest to prawdziwy obraz Indii, to po prostu próba zapisu swoich niepoukładanych, chaotycznych myśli w jedną całość. Niestety nie odnalazłam tu tego, co obiecuje autorka – nie było magicznych chwil ani pozytywnego przesłania.

Nie bardzo rozumiem także zabieg z obecnością mamy w przebiegu całej historii. Mama głównej bohaterki została bowiem w Polsce, a po każdym kolejnym opisie dnia Julii, pojawia się krótkie podsumowanie dnia z punktu widzenia mamy. Ale jakie może być to podsumowanie, skoro kobieta jest w Polsce, a jej rodzina w Indiach? Zawęża się ono jedynie do zdania relacji z tego, czy jej bliscy dzwonili, czy nie dzwonili do domu. Wprowadzenie do akcji książki tej postaci to dla mnie zagadka,
a już tym bardziej nie mogę zrozumieć, jak można zwlekać z informowaniem najbliższych co dzieje się z nami, kiedy jesteśmy w odległym, nieznanym nam kraju, tak jak ma to miejsce w przypadku tej historii.

Każda książka zostawia po sobie jakieś skojarzenia w naszej głowie. Moje to: trąbienie klaksonów w rikszach, krzyki i problem ze znalezieniem właściwej drogi. To ostatnie pasuje moim zdaniem do podsumowania myśli autorki. Niewątpliwie próbuje zrozumieć otaczającą nas rzeczywistość i z pewnością kocha podróżować, ale sposób w jaki opisała Indie jest tak chaotyczny i nieprzystępny dla czytelnika, że ani nie zachęca go do odwiedzenia Indii, ani nie oddaje ich klimatu. Gdy zobaczyłam po raz pierwszy książkę, pomyślałam sobie, że niecałe 200 stron zajmie mi jeden wieczór i nie mogłam doczekać się, kiedy udam się w literacką podróż. Potem okazało się, że to lektura na kilka długich wieczorów, a w taką podróż, nawet jeśli dzieje się ona tylko na kartkach książki, wolałabym nigdy nie wyjeżdżać.

Uwielbiam Indie i chociaż na razie znam je tylko z opowieści, książek i filmów, to wiem, że kiedyś obowiązkowo udam się w tym kierunku, aby na własne oczy zobaczyć ten magiczny kraj. Z wielką przyjemnością sięgam po każdą kolejną pozycję na półce, która jest w stanie zagwarantować mi ekspresową podróż właśnie w indyjskie rejony. Niestety w przypadku książki ,,Tysiąc rupii”...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    9
  • Przeczytane
    7
  • Wymieniona/Sprzedana
    1
  • Indie
    1
  • Reportaż, dokument
    1
  • Literatura "dorosła"
    1
  • Posiadam
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Tysiąc rupii


Podobne książki

Przeczytaj także