rozwińzwiń

Rzym. Najpiękniejsze wakacje

Okładka książki Rzym. Najpiękniejsze wakacje Agnieszka Zakrzewicz
Okładka książki Rzym. Najpiękniejsze wakacje
Agnieszka Zakrzewicz Wydawnictwo: Czarna Owca literatura podróżnicza
768 str. 12 godz. 48 min.
Kategoria:
literatura podróżnicza
Wydawnictwo:
Czarna Owca
Data wydania:
2023-06-14
Data 1. wyd. pol.:
2023-06-14
Liczba stron:
768
Czas czytania
12 godz. 48 min.
Język:
polski
ISBN:
9788382523782
Tagi:
Rzym Włochy podróże literatura podróżnicza
Średnia ocen

7,4 7,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,4 / 10
24 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
98
13

Na półkach:

Ta książka do mnie nie trafiła. Już na wstępie miałam wątpliwości jak można połączyć nastolatkową powieść z przewodnikiem wiecznego miasta. Dla fanów tego pierwszego książka może przytłaczać nadmiarem informacji i ubogą historią samej bohaterki. Osoby szukające informacji o Rzymie są w nieco lepszej sytuacji ponieważ pierwsze skrzypce gra tu Rzym ze wszystkimi swoimi skarbami a wplatająca się gdzie niegdzie historia Elizy tylko z lekka irytuje.

Ta książka do mnie nie trafiła. Już na wstępie miałam wątpliwości jak można połączyć nastolatkową powieść z przewodnikiem wiecznego miasta. Dla fanów tego pierwszego książka może przytłaczać nadmiarem informacji i ubogą historią samej bohaterki. Osoby szukające informacji o Rzymie są w nieco lepszej sytuacji ponieważ pierwsze skrzypce gra tu Rzym ze wszystkimi swoimi...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1562
1544

Na półkach:

Dla wielu Rzym jest niezrealizowanym marzeniem podróżniczym, dla innych miastem, które pokochali albo znienawidzili. Jedno jest pewne, koło Wiecznego Miasta, jak za poetą Tibullusem, nazywamy Rzym, nie można przejść obojętnie. Nie bez przyczyny nawet sami mieszkańcy są przekonani, że kiedy upadnie Rzym, nastąpi upadek świata. Miasto o tak bogatej historii jest nie tylko skarbnicą wiedzy o przemianach na przestrzeni wieków, ale również kolebką kultury i sztuki. Tak każda ulica wypełniona jest pozostałościami po minionych wydarzeniach, wszędzie czuć oddech przeszłości.
Nic zatem dziwnego, że odwiedziny w Rzymie były również marzeniem młodej Polki, Elizy. Mimo iż wyjeżdżała już poza granice kraju, to zawsze u jej boku był ojciec, który decydował o wszystkim. Rzymskie wakacje mają być jej pierwszymi, na które wyrusza samodzielnie. Mimo iż zatrzymuje się u ciotki Agnese i jej męża, to wie doskonale, że luźno podchodząca do wielu spraw ciotka będzie doskonałą towarzyszką. Wszak taka okazja zwiedzania miasta nie trafia się codziennie, a na dodatek można odnieść wrażenie, że kobieta o Rzymie wie wszystko (albo prawie wszystko),co więcej, pokazuje bratanicy również te nieoczywiste skarby Rzymu. Wprowadza ją ponadto w tajniki włoskiej kuchni, czy to przygotowując potrawy (i zdradzając sposoby ich przygotowania) w domu czy to zabierając Elizę do licznych restauracji.
O tej niezwykłej podróży, jednej z tych, o których pamiętamy całe życie, czytamy w książce „Rzym. Najpiękniejsze wakacje”, autorstwa Agnieszki Zakrzewicz. Opublikowana nakładem wydawnictwa Czarna Owca książka jest powieścią i przewodnikiem w jednym, choć akurat ta warstwa związana z podróżami jest tu znacznie lepiej wyeksponowana. Co więcej, widać wyraźnie, że autorka dużo lepiej czuje się w charakterze przewodnika niż opowiadającego historię z wątkiem miłosnym w tle. Dlatego też o ile sama postać Elizy i wydarzenia toczące się wokół niej nie wciągają, to sama wędrówka po mieście sprawia, że zaczynamy czuć klimat miasta.
Zielonooki mężczyzna o bardzo sugestywnym imieniu pojawia się w myślach Elizy, ale nie tak często, jakby chciała. Mimo to wrzuca do fontanny dwie monety, by się zakochać, najlepiej w Rzymie, a kto wie, czy nie jest do tego na najlepszej drodze. Jednak mała ilość szczegółów, słabo rozbudowane postacie sprawiają, że po pewnym czasie przestajemy poświęcać im uwagę, może z wyjątkiem charyzmatycznej siostry Matyldy ze Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia. Ta uwaga (ale i fascynacja) natomiast przenosi się na sam Rzym i szczegóły, o których nie przeczytamy w popularnych przewodnikach. Jako miłośniczka Bożeny Fabiani i jej opisów Rzymu, malowanych historią i sztuką, a także przewodnika Hanny Suchockiej o kościołach stacyjnych Wiecznego Miasta, w pełni rozkoszowałam się opisami zabytków i miejsc, których – mimo pobytu w Rzymie – nie widziałam i o których nigdy wcześniej nie czytałam.
Mimo iż książkę – szczególnie traktując ją jak powieść – należałoby przeczytać od deski do deski, to już po kilkunastu stronach taka forma mocno nas znuży. Warto więc skoncentrować się na konkretnych rozdziałach będącymi gotowymi trasami, które można wykorzystać podczas zwiedzania a także na podrozdziałach, z których każdy opowiada o wybranym zabytku. Objętość książki, liczącej ponad siedemset dwadzieścia stron, nie pozwala na potraktowanie jej jako przewodnika podczas wędrówki ulicami miasta, ale warto zabrać ją w podróż pozostawiając w hotelu i planując trasę zwiedzania w danym dniu. Wspaniałe opisy Rzymu, nawiązujące do historii, legend, a także m.in. filmów sprawiają, że w mieście można się zakochać już poprzez samą lekturę. Piękna, twarda okładka jeszcze pogłębia to pozytywne wrażenie sprawiając, że po książkę autorki chciałabym jeszcze sięgnąć. Pod warunkiem, że będzie się ona koncentrowała na danym mieście.

Dla wielu Rzym jest niezrealizowanym marzeniem podróżniczym, dla innych miastem, które pokochali albo znienawidzili. Jedno jest pewne, koło Wiecznego Miasta, jak za poetą Tibullusem, nazywamy Rzym, nie można przejść obojętnie. Nie bez przyczyny nawet sami mieszkańcy są przekonani, że kiedy upadnie Rzym, nastąpi upadek świata. Miasto o tak bogatej historii jest nie tylko...

więcej Pokaż mimo to

avatar
820
786

Na półkach: ,

Autorka zaprasza nas w podróż pełną magii i historii, w miasto, które tętni życiem na każdym kroku.
Fabuła książki skupia się wokół losów bohaterki, Anny, która postanawia spełnić marzenie o zwiedzeniu Wiecznego Miasta. Razem z nią wyruszamy w niezapomnianą podróż, odkrywając ukryte zakątki Rzymu, pełne zapierających dech w piersiach widoków i niezwykłych historii.

Bohaterowie tej opowieści są tak realistycznie wykreowani, że aż czujemy ich obecność obok nas. Anna, z jej pasją do odkrywania i zdolnością do dostrzegania piękna w najmniejszych detalach, staje się kimś więcej niż fikcyjną postacią - staje się naszą przyjaciółką na tej wyjątkowej podróży.

Czytając tę książkę, można poczuć pulsującą energię Rzymu, usłyszeć szmer ulic, wczuć się w aromatyczne zapachy włoskiej kuchni. To nie tylko opowieść, to prawdziwe doświadczenie.

"Rzym najpiękniejsze wakacje" to pozycja, która nie tylko dostarcza rozrywki, ale również inspiruje do podróżowania i odkrywania nieznanych miejsc. Polecam ją wszystkim, którzy pragną przenieść się w magiczny świat włoskiej stolicy ☺️.
🇮🇹🇮🇹

Autorka zaprasza nas w podróż pełną magii i historii, w miasto, które tętni życiem na każdym kroku.
Fabuła książki skupia się wokół losów bohaterki, Anny, która postanawia spełnić marzenie o zwiedzeniu Wiecznego Miasta. Razem z nią wyruszamy w niezapomnianą podróż, odkrywając ukryte zakątki Rzymu, pełne zapierających dech w piersiach widoków i niezwykłych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
29
9

Na półkach:

Innymi słowy, Rzym to moje dotychczas niezrealizowane marzenie podróżnicze. Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się tam pojechać, ale na razie pozostaje mi podróżować wyłącznie w świecie literatury.

Innymi słowy, Rzym to moje dotychczas niezrealizowane marzenie podróżnicze. Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się tam pojechać, ale na razie pozostaje mi podróżować wyłącznie w świecie literatury.

Pokaż mimo to

avatar
1976
1454

Na półkach:

Rzym jest moim kolejnym niespełnionym (póki co) podróżniczym marzeniem. Chciałabym kiedyś tam pojechać, ale póki co mogę wybrać się w wyłącznie literacką podróż.

Kompletnie nie wiedziałam, czego mogę się spodziewać po książce, która jest powieścią-przewodnikiem. Nie wiedziałam, na co zostanie położony nacisk, jak rozwinie się akcja itd. Nieco obawiałam się tego, że w usta bohaterów na siłę będą wciskane podróżnicze ciekawostki. Tak jednak się nie stało. Chociaż muszę powiedzieć, że warstwa powieściowa niespecjalnie mnie zaintrygowała. Niezbyt ją pamiętam, chociaż jestem świeżo po lekturze. W Elizie i jej ciotce nie było nic, co by mi zapadło w pamięć. Wątek Amore też nie zrobił na mnie wrażenia. Łapałam się na tym, że czekam, aż bohaterki przestaną stanowić główny plan i znów skupimy się na zwiedzaniu.

Za to pozwolę sobie zachwycić się warstwą podróżniczą, bo ta jest dopracowana w najdrobniejszym szczególe i jako przewodnik ta książka się broni. Zachwycałam się wraz z Elizą tym, co oglądała, chłonęłam każdy szczegół. I muszę przyznać, że kiedy zamykałam oczy, byłam sobie w stanie wyobrazić to, o czym mówi autorka. Najbardziej intrygowały mnie rozdziały o Koloseum i o Kaplicy Sykstyńskiej.

Polecam czytanie tej książki partiami, w przeciwnym wypadku możecie czuć się nieco przytłoczeni nadmiarem informacji, które zostały tutaj przekazane. Sama w ten sposób czytałam książkę i przy okazji zaznaczyłam sobie miejsce, które chciałabym zobaczyć. Ta książka to gotowy plan na podróż, widać, że autorka włożyła sporo serca w zaplanowanie trasy i pokazanie jej nam. Szkoda, że w całości nie poszła w stronę przewodnika ze zdjęciami. Moim zdaniem to wyszłoby książce na lepsze.

Rzym jest moim kolejnym niespełnionym (póki co) podróżniczym marzeniem. Chciałabym kiedyś tam pojechać, ale póki co mogę wybrać się w wyłącznie literacką podróż.

Kompletnie nie wiedziałam, czego mogę się spodziewać po książce, która jest powieścią-przewodnikiem. Nie wiedziałam, na co zostanie położony nacisk, jak rozwinie się akcja itd. Nieco obawiałam się tego, że w usta...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1758
743

Na półkach:

"Rzym. Najpiękniejsze wakacje" to książka przewodnik, jak i powieść, która zachwyca treścią. Objętość mnie trochę przeraziła, nie spodziewałam się tylu stron, ponad 700. Ale jak zacznie się ją czytać, to wciąga. Czyta się ją z ciekawością. Ja jestem mile zaskoczona. Autorka zabrała mnie w niezwykłą podróż do Rzymu, czułam się jakbym tam była razem z bohaterkami. Autorka wykonała kawał dobrej, rzetelnej pracy. Czuć to na każdej stronie książki, co rzadko się to zdarza.

"Rzym. Najpiękniejsze wakacje" to książka przewodnik, jak i powieść, która zachwyca treścią. Objętość mnie trochę przeraziła, nie spodziewałam się tylu stron, ponad 700. Ale jak zacznie się ją czytać, to wciąga. Czyta się ją z ciekawością. Ja jestem mile zaskoczona. Autorka zabrała mnie w niezwykłą podróż do Rzymu, czułam się jakbym tam była razem z bohaterkami. Autorka...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach:

Ważna lektura dla każdego, kogo Wieczne Miasto przyciąga jak magnes.
Jest to powieść, z której można korzystać jak z przewodnika po Rzymie, i jednocześnie jest to przewodnik, który przybrał formę powieści.
Oto bowiem spacerujemy razem z główną bohaterką Elizą i jej ciotką Agnese po Wiecznym Mieście, i słuchamy niekończących się opowieści o ważnych miejscach, ludziach i zabytkach. Dzień po dniu, trasa za trasą.
Wraz z Elizą patrzymy i smakujemy, a Agnese, opowiadając, pomaga nam nazwać, opisać i umiejscowić w czasie i przestrzeni to, co “widzimy”.
I zapewniam Was, że zobaczycie wszystko, co trzeba, i to nie tylko oczyma wyobraźni. Założę się, że nieodłączną częścią Waszej lektury stanie się nurkowanie w czeluściach Internetu w poszukiwaniu zdjęć, map i dodatkowych informacji.
Szczerze mówiąc, to nieistotne, czy zna się już dany zakątek Rzymu czy nie - i tak sięgniemy po smartfon lub tablet, aby go zobaczyć, lub aby znów go zobaczyć. Bo po prostu Rzym, także ten, który zwiedza główna bohaterka, jest niesamowity. Eliza sformułuje nie tylko Wasze odczucia i wrażenia: "To niesamowite!!!", ale i pytania (a ciotka na nie odpowie). Bo to właśnie Eliza za Was - i dla Was - doświadczać będzie Rzymu, a Wy natychmiast pojmiecie, że już się z nią utożsamiacie. (A takie rzeczy - to już tylko w powieściach!)
Rzym w tej książce przemawia do nas na różne sposoby. Robi to poprzez miejsca i daty, czyli za pośrednictwem punktów na mapach: na mapie przestrzeni i na mapie czasu. Mówi dziełami i nazwiskami najwybitniejszych artystów i architektów, władców i mecenasów. Łapie nas w istne sieci pojęć z dziedziny historii sztuki i architektury.
Ale także uwodzi zapachami i smakami, ulotnością chwili i emocji.
Eliza nie przez przypadek zaklina rzeczywistość słowami Fausta: “Trwaj chwilo…”.
Nawet jeśli to wszystko nieco Was przytłoczy, nie przejmujcie się. Taki po prostu jest rzymski szyfr, kod DNA, taka jest Rzymu receptura…

Jaki właściwie Rzym zwiedzamy?
Chciałoby się rzec: cały. Wszystek. Wieczny. Antyczny. Artystyczny. Monumentalny. Klimatyczny. Legendarny i mityczny. Zakochany. Wczorajszy. Dzisiejszy. Rzym malarstwa. Rzym architektury. Rzym do smakowania.
Przede wszystkim jednak zwiedzamy - zwiedzasz - Rzym NASZ - TWÓJ - własny.
Najpiękniejsze rzymskie wakacje - to twoje rzymskie wakacje.
To twoje mityczne pierwsze trasy po Wiecznym Mieście. Te wielokrotnie przebywane, i te dopiero do przejścia.
To twój pierwszy mityczny raz, albo kolejny "pierwszy mityczny raz", gdy zanurzasz się w rzymskim oceanie.
Myślisz, że to niemożliwe?
Któż z nas nie przeżył w Rzymie takich szalonych, zwariowanych chwil jak te chwile powrotu Elizy z gali? Albo któż z nas ich nie przeżyje? Znów?
Wrócą wspomnienia, i o to chyba chodzi.
Nie tylko wędrówka po Rzymie, ale i sama opowieść o zwiedzaniu (niekończącym się) zdaje się być tak intensywna, że aż nie do skończenia (książka liczy ponad 700 stron).
Wrażenie jest właśnie takie - że widziało się “wszystko” i że jeszcze “wszystko” jest do zobaczenia.
Myślę, że tę książkę należy czytać bez pośpiechu. Obejrzyjcie sobie to, o czym właśnie czytacie, w Internecie. Poznajcie lub przypomnijcie to sobie. Rzućcie okiem (jeszcze raz, a potem znów) na plan miasta.
Uruchomcie wyobraźnię. Poddajcie się oszołomieniu.
Oddajcie się refleksji.
Historia Rzymu opowiada się sama - poprzez kamienie, zabytki, miejsca. Trzeba ją tylko wyrazić, pomóc jej odnaleźć słowa i środki wyrazu.
Rzym opowiada się sam.
Czytając napisaną pięknym językiem książkę Agnieszki Zakrzewicz poczujecie się jak młoda Eliza w chwili, gdy zanurzyła się w Rzymie pierwszy raz, i już nie będziecie chcieli się z tym uczuciem rozstać.
Zyskacie świeże spojrzenie nastolatki zogniskowane w fachowym “oku” Agnese.
Bo to jest książka dla ludzi, którzy kiedyś zachwycili się Rzymem i nigdy im to nie przeszło.
Oraz dla tych, którym dopiero “nigdy to nie przejdzie”, kiedy wreszcie się Rzymem zachwycą.

Ważna lektura dla każdego, kogo Wieczne Miasto przyciąga jak magnes.
Jest to powieść, z której można korzystać jak z przewodnika po Rzymie, i jednocześnie jest to przewodnik, który przybrał formę powieści.
Oto bowiem spacerujemy razem z główną bohaterką Elizą i jej ciotką Agnese po Wiecznym Mieście, i słuchamy niekończących się opowieści o ważnych miejscach, ludziach i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
15
6

Na półkach:

Dla mnie bardzo ciekawa pozycja. Choć jest to książka bogata w szczegóły, pisana lekkim językiem to nie można jej czytać w pośpiechu. Warto dać się ponieść narracji, podziwiając Rzym z perspektywy ciotki Agnes, odkrywając każdy zakamarek miasta i jego kuchni.

Dla mnie bardzo ciekawa pozycja. Choć jest to książka bogata w szczegóły, pisana lekkim językiem to nie można jej czytać w pośpiechu. Warto dać się ponieść narracji, podziwiając Rzym z perspektywy ciotki Agnes, odkrywając każdy zakamarek miasta i jego kuchni.

Pokaż mimo to

avatar
364
364

Na półkach: ,

Choć wiem, że o Rzymie publikacji powstało tysiące, podczas czytania książki Agnieszki Zakrzewicz mam nieodparte wrażenie, że żadna z nich nie dorównuje jej ilością "wszystkiego". Jednak zanim na dobre rozkręcę się z recenzją (a rozkręcę!),muszę wspomnieć o dwóch faktach. Po pierwsze, autorka jest dziennikarką, pisarką i historykiem sztuki, od lat pracuje jako korespondentka pisząca o Włoszech i Watykanie, ma więc wszelką potrzebną wiedzę i doświadczenie aby taką książkę napisać.
Po drugie, książka ta ma 703 strony plus przypisy, więc to tomiszcze ani nie jest na raz (zresztą szkoda byłaby ogromna tak za jednym posiedzeniem ją wciągnąć),ani nie nadaje się do torebki ;⁠-⁠)

Jednym zdaniem ujmując, jest to powieść-przewodnik, relacjonująca siedmiodniową wycieczkę po Rzymie Elizy, młodej Polki, która za przewodniczkę ma mieszkającą tam ciotkę.

Bez wątpienia, pozycja jest wypełnione Rzymem po brzegi. Nie sposób spamiętać nawet niewielkiej ilości tych informacji, tak jak nie sposób ogarnąć umysłem bogactwa tego miasta. Ośmielę się stwierdzić, że wielu zawartych w książce wiadomości nie przeczytacie w przewodnikach. Można ją czytać na wiele sposobów; od pierwszej do ostatniej strony, rozdziałami, trasami, ale też wyszukując interesujące zabytki.

Mając na uwadze powyższe, nie jest to łatwe czytanie. Książka jest bardzo szczegółowa, a słowa malują tu tak realistyczne obrazy, że zasługuje ona faktycznie na miano przewodnika. Mimo, że napisana przyjemnym językiem, lekkim stylem, niebędącym przedrukiem pozycji historycznych, to ja sobie tę wycieczkę dawkowałam. Zresztą, kto by biegał po Rzymie mając możliwość niespiesznego delektowania się otoczeniem, a zapewniam, że zwiedzając miasto przy boku ciotki Agnes dostrzec można więcej i więcej.

Przewodnik ten stanowi równocześnie fantastyczne kompendium wiedzy o historii i sztuce. Zmusza do googlowania, odkrywania nieznanego ale i przypomina o czym już słyszałam. Autorka nie pomija akcentów typowych dla Rzymu, jak zapisani w tym krajobrazie kloszardzi, czy wszędobylskie koty. Przy tym, wszystko ubarwione jest specyficzną osobowością mieszkańców (również turystów) i biesiadami przy pysznym jedzeniu. Tak, tak, nie dość, że podczas czytania nasze ślinianki będą narażone na wzmożoną pracę, to jeszcze dowiemy się sporo o tej kuchni!

Jak dla mnie, jest to świetny pomysł na przybliżenie historii i kultury Rzymu! Łatwiej i przyjemniej jest się "dokształcać" w tej formie, bo szczerze przyznam, że mogłabym mieć problem z przebrnięciem (a już na pewno przyjemność) przez książki, którymi Agnieszka musiał się posiłkować i z których wiedzę czerpała.

Główna bohaterka jest wprawdzie irytująca, a jej ciotka mało realistyczną, chodzącą encyklopedią ale nie można mieć wszystkiego. Rozumiem założenie i niespecjalnie wpływa to na moją ocenę książki, bo ta fabularyzowana historia stanowi tak naprawdę nieistotne dla mnie tło. Pomaga w sposób lżejszy przebrnąć przez księgę, którą trudno byłoby przeczytać w innej formie ale nie angażuje mnie emocjonalnie. Dla mnie spoczko, jakby zapewne powiedziała Eliza.

W mojej opinii, książka ma jedną wadę, i jest nią forma przypisów końcowych. Uważam, że przy tak przepastnym tomie, a równocześnie przy niewielkiej ich objętości przypadającej na stronę, powinny znajdować się w stopce, na dole strony, a nie jak ma miejsce na końcu książki.

Choć wiem, że o Rzymie publikacji powstało tysiące, podczas czytania książki Agnieszki Zakrzewicz mam nieodparte wrażenie, że żadna z nich nie dorównuje jej ilością "wszystkiego". Jednak zanim na dobre rozkręcę się z recenzją (a rozkręcę!),muszę wspomnieć o dwóch faktach. Po pierwsze, autorka jest dziennikarką, pisarką i historykiem sztuki, od lat pracuje jako...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3138
1426

Na półkach: , , ,

Zacznę od tego, że autorce należą się wyrazy uznania za ogrom wiedzy, zgromadzonej w tej książce, dotyczący Rzymu, jego zabytków i wiążącej się z nim historii. Bardzo polecam zwiedzać Rzym właśnie z tą książką, jeszcze optymalnie w wersji audiobooka, gdyż wtedy na pewno zostaną zaspokojone wszelkie pytania związane z Wiecznym Miastem. Zwłaszcza, że w wielu miejscach informacje są znacznie bardziej szczegółowe, niż te serwowane przez przeciętny przewodnik.

A teraz głęboki wdech, raz dwa trzy i przejdźmy do słów krytycznych, jakich trudno uświadczyć w tekstach marketingowych. Po pierwsze to nie jest żadna powieść, tylko przewodnik bardzo kiepsko powieść udający. Zupełnie nie rozumiem w jakim celu. Bardzo uboga warstwa fabularna zasadza się na tym, że nastoletnia Eliza jest oprowadzana po Rzymie przez swoją ciotkę, która opisuje każdy napotkany zabytek. Książki tej absolutnie nie da się czytać jak powieści, to nie jest Dan Brown, przemycający informacje historyczne pomiędzy akcją, tu naprawdę niczego innego nie ma. Zaryzykuję stwierdzenie, że 98% treści stanowi wykład turystyczno-historyczny; zresztą jakiej powieści – jak „stoi” w opisie - nie trzeba czytać strona po stronie? Daty, nazwiska, liczby, detale architektoniczne; jest tego masakrycznie dużo (nota bene żaden człowiek nie byłby chyba w stanie opowiadać tego z pamięci, tak jak ciotunia, nawet będąc z zawodu przewodnikiem turystycznym). Także czytelnik nie jest w stanie sobie tego przyswoić, w takiej ilości i w takiej formie – wykładu z rzadka tylko urozmaiconego jakimiś ciekawostkami; nie da się czytać tego dłużej jak po max. 100 stron naraz. Sprawę pogarsza fakt, że w książce nie ma zdjęć, a te przecież zawiera każdy porządny przewodnik. Zatem opowiadanie w detalach jak wygląda jakiś zabytek i tak mija się z celem i jest niewiarygodnie nudne. Można to więc czytać po kawałeczku, guglując sobie zdjęcia, ale tak naprawdę jedyna sensowna opcja czytania – moim zdaniem – to na miejscu, przy zwiedzaniu Rzymu, kiedy będziemy mogli zobaczyć to wszystko w rzeczywistości, a nie tylko oczami wyobraźni. Wyguglować sobie też trzeba znaczenie pojęć z dziedziny architektury czy sztuki, które nie są w książce objaśnione.

Formuła tej książki jest nie do obrony – zupełnie nie rozumiem zamysłu, jaki za tym stoi. Ilość informacji absolutnie przygniata – wszak ta książka ma prawie 800 stron. Z reguły w opiniach o swoich lekturach czepiam się jakichś braków – tu głównym mankamentem jest nadmiar, przesyt. Do tego choć autorka ma sporą wiedzę dotyczącą Rzymu (czy też dokonała jej kompilacji) – to zupełnie nie potrafi pisać fikcji literackiej. Zatem tak jak oceniam Rzym w kategoriach przewodnika na 7 (bardzo dużo informacji, aczkolwiek nie zawsze podanych w ciekawy sposób),to za „powieść” na 1, więc średnia dla tej książki wychodzi na 4. Jeszcze raz podkreślam – nie czytajcie tej książki „na sucho” – ja przeczytałam, de facto przecząc sama sobie – i to choć nikt mi za to nie zapłacił, ani nie przysłał książki w ramach „wymiany barterowej”. Nie wierzę, że uczyniły to osoby, które tu napisały te entuzjastyczne opinie, zawierające głównie przeklejkę z blurbu i ogólnikową opinię własną.

Zacznę od tego, że autorce należą się wyrazy uznania za ogrom wiedzy, zgromadzonej w tej książce, dotyczący Rzymu, jego zabytków i wiążącej się z nim historii. Bardzo polecam zwiedzać Rzym właśnie z tą książką, jeszcze optymalnie w wersji audiobooka, gdyż wtedy na pewno zostaną zaspokojone wszelkie pytania związane z Wiecznym Miastem. Zwłaszcza, że w wielu miejscach...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    93
  • Przeczytane
    33
  • Posiadam
    11
  • 2023
    2
  • Do kupienia
    2
  • Teraz czytam
    2
  • Literatura podróżnicza
    2
  • Historia
    1
  • Kupione-2023
    1
  • Italia
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Rzym. Najpiękniejsze wakacje


Podobne książki

Przeczytaj także