Tak blisko, tak daleko. Bieszczady po drugiej stronie granicy
- Kategoria:
- reportaż
- Wydawnictwo:
- Prószyński i S-ka
- Data wydania:
- 2022-06-23
- Data 1. wyd. pol.:
- 2022-06-23
- Liczba stron:
- 424
- Czas czytania
- 7 godz. 4 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788382950823
- Tagi:
- Polska Ukraina Kresy relacje polsko-ukraińskie reportaż literatura faktu
Na pograniczu ukraińsko-polskim życie toczy się wolnym, niespotykanym gdzie indziej rytmem. Odwiedzając wioski i miasteczka, zaglądając do miejsc niegdyś zasiedlonych, a dziś pochłoniętych przez przyrodę, można odnieść wrażenie, że czas się zatrzymał. Ten mikroświat, przecięty dzisiaj granicznymi drutami, podzielony na dwa państwa, przed laty funkcjonował jako jeden organizm, nasycony mieszanką języków, smaków i zapachów. Wszystkie uleciały wraz z wojenną zawieruchą.
To nie jest ckliwa opowieść o bezpowrotnie utraconej krainie. Autor przemierza opisywany region w poszukiwaniu dawnego i w zrozumieniu obecnego. Rozmawia z Ukraińcami i Polakami, zadaje pytania o przeszłość i teraźniejszość. Przelewa na karty książki relacje wypełnione bólem i niewiarą, radością i nadzieją. Zapuszcza się raz na ukraińską, raz na polską stronę przygranicza, gdzie krok po kroku, z reporterską precyzją, odnajduje zapomniane bądź głęboko ukryte - fizycznie i w ludzkiej pamięci.
Wielowątkowy przekaz ukazuje codzienność fragmentu II Rzeczypospolitej, terror sowiecko-niemiecki, wynikłe z niego etniczne dramaty oraz przetasowania terytorialne. Ale jest też w tym reportażu sugestywne "tu i teraz" – XXI wiek w enklawie Karpat, w podzielonych granicą Bieszczadach.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Bieszczadzkie wczoraj i dziś
Bieszczady to niezwykła i magiczna kraina geograficzna na której druga wojna światowa odcisnęła mocne i bolesne piętno. Te tereny od 1939 roku bezpowrotnie zmieniły swoje oblicze. Świat, który istniał rozpłynął się we mgle. Nowe granice podzieliły Bieszczady na dwie części, które zaczęły żyć całkiem innym rytmem. Wskutek różnych okoliczności i Akcji Wisła ta kraina wyludniła się i zdziczała. Przestały istnieć wsie i miasteczka, a ich tereny w swoje władanie przejęła dzika natura. Dziś, po kilkudziesięsiu latach, gdy się dokładnie przypatrzymy to znajdziemy jeszcze ślady przeszłości. Resztki fundamentów chat zwanych chyżami, zdziczałe sady, pojedyncze groby i rozrzucone krzyże. O ile polskie Bieszczady stały się perłą turystyki, o tyle ich ukraińska obecnie, a kiedyś radziecka część ma całkiem inne oblicze.
Wędrując szlakami prowadzącymi połoninami, stawiając nogę na polskich bieszczadzkich szczytach, podążając ku źródłom Sanu zobaczymy piękne tereny leżące już poza granicami naszego kraju, które są tylko pozornie tak bardzo blisko, które wydają się być na wyciągnięcie ręki. W umyśle zakiełkuje pragnienie by je poznać, zobaczyć z bliska, jednak jest to niemożliwe. Nie ma wspólnych szlaków dla których nie istnieją granice, nie ma przejść turystycznych, a oglądane tereny są tak naprawdę bardzo daleko. To właśnie na wycieczkę w czasie po nich zaprasza w swojej najnowszej książce Krzysztof Potaczała, który jak żaden inny autor pisze o Bieszczadach z miłością i prawdziwą atencją. Zagłębiając się w jego tytuł odkryjemy świat, którego już nie ma, który odszedł niestety do lamusa, a który pamiętają już tylko nieliczni jego mieszkańcy sędziwi wiekiem. On żyje jedynie we wspomnieniach, pokrytych kurzem zdjęciach i pamięci potomków tych, dla których przed wojną to była ich mała ojczyzna.
Autor publikacji odgrzebuje pogrzebaną rzeczywistość i pokazuje świat w którym Bieszczady były jednością. Tętniły życiem, kojarzyły się z rozwijającą się gospodarką i raczkującą turystyką. Ich walory doceniano i próbowano popularyzować. To był czas, kiedy obok siebie funkcjonowały trzy narodowości – polska, żydowska i rusińska. Wydawałoby się, że owe Bieszczady to kraina idylliczna, jednak jej spokój zburzyła wojna i podziały. Krzysztof Potaczała genialnie ukazuje ewolucję i metamorfozę jakich doznały te tereny, a skupia się głównie na części która nie należy już do Polski po ustaleniu nowych granic (które były po wojnie korygowane). Dziś Bieszczady polskie i ukraińskie dzieli przepaść. Gospodarcza, strukturalna, ekonomiczna. Po tamtej stronie wydaje się jakby czas się zatrzymał. Stanął w miejscu i zabronił wstępu nowoczesności i nowym technologiom. Ludzie, poza niezbyt licznymi wyjątkami, żyją jak w ubiegłym stuleciu. Młodzi opuszczają rodzinne strony i wyjeżdżają za lepszym jutrem na Zachód. Starzy żyją biednie, bez widoków na lepsze, z niewiarą by coś mogło zmienić się na lepsze.
Ten genialny reportaż bez ogródek pokazuje dziś i wczoraj. Bez upiekszania i koloryzowania przybliża stosunki pomiędzy Polakami i Ukraińcami. O ile wczoraj żyli oni blisko ze sobą, o tyle dziś różni nas bardzo wiele, a świadomość historyczna naszych sąsiadów niekiedy obiega od tego, co myślą Polacy.
Zagłębiając się w tekst obfitujący w mnóstwo ciekawostek i relacji naocznych świadków przemierzamy miasteczka i wsie, spoglądamy na przeszłość z nostalgią i sentymentem mając świadomość, że ona nigdy już nie wróci. Odwiedzamy miejsca małouczęszczane i niedostępne, szukamy śladów przeszłości, która z tymi terenami obeszła się wyjątkowo bestialsko i brutalnie. Gołym okiem widać, że czas zabliźnia rany, a przyroda maskuje dawną działaność człowieka. Mimo tych zmian nie można zapomieć tego, co było i tych, którzy tu kiedyś żyli i pracowali. Nie można zapomnieć historii, która jest niestety smutna i tragiczna.
Krzysztof Potaczała wyraziście pokazuje tamtejsze wczoraj i dziś, czasy przedwojenne, wojnę i rzeczywistość komunistyczną, aż wreszcie sięga ku teraźniejszości i okresowi rosyjsko-ukraińskiego konfliktu.
Ten tytuł czyta się wyśmienicie. Przy jego lekturze traci się poczucie czasu, a przed oczami przesuwają się żywe i przemawiające obrazy. Są one wymowne i bardzo plastyczne. Ta publikacja ma klimat i głęboki przekaz. Staje otwarcie z prawdą, nie koloryzuje, ale z szacunkiem przybliża to, co działo się na bieszczadzkiej ziemi przez szereg lat. To bardzo wartościowa i cenna lektura nie tylko dla ludzi kochających Bieszczady, ale i tych, których interesuje współczesna historia i stosunki polsko-ukraińskie. Tytuł nie ma sobie równych, to arcydzieło, które z serca gorąco polecam.
Bernardeta Łagodzic-Mielnik
Książka na półkach
- 191
- 89
- 20
- 6
- 5
- 5
- 4
- 4
- 2
- 2
Cytaty
Bądź pierwszy
Dodaj cytat z książki Tak blisko, tak daleko. Bieszczady po drugiej stronie granicy
Dodaj cytat
Opinia
Ta książka to nie jest tak po prostu reportaż o Bieszczadach. To sentymentalna podróż w czasie, podczas której autor próbuje z całych sił cofnąć się do przedwojennej rzeczywistości.
Jak podwójnie naświetlona fotografia, na której spod obecnych ruin i chaszczy przebijają się cienie przeszłości, gzymsy dawnych budynków, zarysy postaci. Ciężko przeprowadzić wywiad z duchami, a na wysiedlonych i zniszczonych terenach mamy do wyboru albo duchy albo obecnych mieszkańców, którzy są niczym egzotyczne rośliny posadzone na europejskiej ziemi, rosną dobrze, ale korzenie mają płytkie. Bieszczadzcy Ukraińcy nie pamiętają dwudziestolecia, ciężką kurtyną przysłoniętego przez wojnę i czasy ZSRR.
Historia konfliktów Ukraińcy/Polacy nie jest jednoznaczna i nie jesteśmy bez winy. Nacjonalistyczne zapędy Ukraińców są i były naturalne dla każdego świadomego odrębności narodu. Agresywność ich działań nie wzięła się z niczego, i nawet jeśli pod wpływem różnych czynników rozpaliły się do okrutnej czerwoności, to jak każdy zryw o wolność i niepodległość musi w każdym świadomym Polaku wywołać choć odrobinę empatii – ileż to takich zrywów w naszej historii…
Oba narody, niesione falami historii, podparte karabinami i rękoma nazistów i komunistów, szarpały się nawzajem, niczym podjudzanie do walki psy. Trudno nie zacząć się zastanawiać, jak wyglądałby stosunki polsko-ukraińskie, gdyby nie obie wojny światowe i oczywiście czasy ZSRR.
Losy przygranicznych, a często w przeszłości granicznych i podzielonych bezdusznie na pół granicą miejscowości to historia zmarnowanych przez wojnę i późniejszy komunizm szans. Szans na kurorty, turystów, przejście graniczne i na inny sposób życia, na korzystanie z potencjału gór w pełni.
Każda miejscowość jest w swej historii podobna, po międzywojennym spokoju, a często po kiełkującym rozwoju turystyki nadchodzi czas zły, czas wojny, niepokój, nienawiści i biedy. Zduszone w tym okresie pędy wyciągające się niegdyś ku lepszemu, ku nowszemu zdają się martwe, mimo że nadeszła odwilż wolnej Ukrainy. W kontraście do strony polskiej, gdzie Bieszczady są w tej chwili tak popularne i wręcz zadeptane przez turystów, ukraińskie wioski i miasteczka pozostają w bezładnym letargu i „niechciejstwie”.
Ten brak rozwoju i zarastanie nie jest jednak całkowity. Choćby Striłki i Topolnica – tam udało się coś zmienić, wyasfaltować drogi, ogarnąć szkołę. Wyrwać się z stuporu.
Pytaniem pozostaje jak zawsze – co dalej? Z ukraińskimi Bieszczadami, z Ukrainą, z naszymi sąsiadami Ukraińcami no i też trochę z nami samymi.
Ta książka to nie jest tak po prostu reportaż o Bieszczadach. To sentymentalna podróż w czasie, podczas której autor próbuje z całych sił cofnąć się do przedwojennej rzeczywistości.
więcej Pokaż mimo toJak podwójnie naświetlona fotografia, na której spod obecnych ruin i chaszczy przebijają się cienie przeszłości, gzymsy dawnych budynków, zarysy postaci. Ciężko przeprowadzić wywiad z duchami,...