Skradzione anioły. Porwane dziewczęta Ugandy
- Kategoria:
- reportaż
- Tytuł oryginału:
- Stolen Angels: The Kidnapped Girls of Uganda
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo św. Stanisława BM
- Data wydania:
- 2010-06-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2010-06-01
- Liczba stron:
- 327
- Czas czytania
- 5 godz. 27 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 978-83-7422-303-4
- Tłumacz:
- Karol Sijka, Olga Pieńkowska-Kordeczka
- Tagi:
- Uganda przemoc gwałt tortury
W październiku 1996 roku trzydzieści ugandyjskich uczennic zostało porwanych przez Armię Bożego Oporu i przepadło w buszu północnej Ugandy. Dziewczęta gwałcono i torturowano, zanim zrobiono z nich żołnierzy i seksualne niewolnice.
Było to tylko jedno z wielu tysięcy porwań dzieci dokonanych przez bezwzględnego szaleńca i rebelianta Josepha Kony’ego. Jednak był to przełom dla zgnębionych cywili, sterroryzowanych przez rebelianckie działania wojenne i opuszczonych przez skorumpowany rząd. Należało coś w końcu zrobić – świat musiał się o tym dowiedzieć, a dziewczęta wrócić do domu.
Rozmowy Kathy Cook przeprowadzone z ocalałymi dziewczętami i ich matkami sprawiają, że ich strach, frustracje i cierpienie stają się namacalne. Autorka, po dogłębnym zbadaniu sytuacji w Ugandzie, zdaje relację z wysiłków, jakie wspólnie podjęli zatroskani rodzice, grupy religijne, politycy z Kanady i Stanów Zjednoczony oraz organizacje pozarządowe, aby uwolnić dziewczęta i pobudzić do działania cały kraj i międzynarodową społeczność.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 149
- 72
- 16
- 3
- 2
- 2
- 2
- 2
- 2
- 2
Opinia
Ciężko mi się czytało tę książkę. Ciężko, bo mówi o przytłaczającej prawdzie, o bólu, zniewoleniu, odbieraniu człowieczeństwa i niezawinionych mękach. Oczywiście areną rozgrywających się w niej wydarzeń jest Afryka - marionetka Zachodu i Ameryki. Autorka zabiera nas do Ugandy targanej wojną domową. Tematem książki są porawania i przymusowe wcielanie dzieci do Armii Bożego Oporu, rebelianckiego zgrupowania dowodzonego przez Josepha Kony'ego. Tytuł "Skradzione anioły" odnosi się do 139 dziewcząt ze szkoły w Aboke, których porwanie odbiło się największym echem i zwróciło (wprawdzie po wielu zabiegach) oczy świata na problemy Ugandy.
Kim był Joseph Kony, dowódca dziecięcej armii, i na czym polegał jego fenomen? Jest on postacią tajemniczą i kontrowersyjną. Przez swoich zwolenników uznawany za mesjasza, w rzeczywistości był mistrzem stwarzania iluzji. Podwładnym wmawiał, iż jest wieloma duchami, które przybrały ludzkie ciało, by wypełnić na ziemi swój cel: obalenie rządu i zlikwidowanie wszystkich złych mocy na ziemi.
Wcielenie do armii Kony'ego wymagało wypełnienia rytuału podawania sobie jajka oraz namaszczenia i noszenia na ciele znaków przez trzy dni. Miało to, w myśl Najwyżeszgo Ołtarza (swoisty sztab dowódców - kapłanów) chronić rebeliantów przed atakami, chorobami oraz wiązać z Duchem Świętym. W 1996 roku jego armia liczyła 6 tysięcy żołnierzy.
"Siostra Rachele zobaczyła wśród żołnierzy wielu młodych chłopców niespełna dziesięcio-, jedenasto- i dwunastoletnich, obwieszonych naszyjnikami z kul i niosących karabiny, maczety lub siekiery. - myślała. . Ponad 80 procent rebeliantów to dzieci poniżej osiemnastego roku życia. Wszystkie zostały porwane i siłą wcielone do armii."**
W jaki sposób Kony panował nad tak liczną grupą dzieci wypatrujących desperacko możliwości ucieczki? Miał na to niezawodne sposoby, a jednym z nich była odpowiedzialność zbiorowa - za ucieczkę musiał ktoś odpowiedzieć jeśli nie sam winny, to jego najbliżsi znajomi. Mieli oni wybór: albo złapać zbiega, albo ponieść za niego karę, jaką była najczęściej śmierć. Mało tego; w ramach przestrogi dowódcy LRA zmusili grupkę dziewcząt z Aboke do zatłuczenia na śmierć jednej z nich, której ucieczkę udaremniono. Przerażające i mrożące krew w żyłach są opisy mąk jednej z dziewcząt z Aboke, Judith - chłosta łańcuchami, razy maczetą, pozostawienie w rowie by się wykrwawiła, gdy jednak to nie nastąpiło - długie męki ukrzyżowanej w lesie.
Historia misji i krzewnienia chrześcijaństwa w Afryce od czasów, gdy europejscy intelektualiści odmawiali jej mieszkańcom posiadania ludzkiej duszy a w krajach Trzeciego Świata panowali despotyczni władcy, wierzący w animizm i szamaństwo oraz skaładajacy bogom krwawe ofiary ze swoich poddanych. Autorka opisuje krwawe akty męczeństwa i palenia na stosie, jakie miały miejsce w 1886 roku ze strony pogańskiego władcy na 22 chłopcach, którzy prześladowani za wiarę chrześcijańską nie wyrzekli się jej nawet w obliczu śmierci.
Dziewczęta z Aboke (popularnej szkoły prowadzonej przez zakonnice) przez długi czas były dla rebeliantów mocną kartą przetargową. W 1996 roku uprowadzono 139 dziewcząt, jednak prośby siostry Racheli i niewątpliwe poszanowanie ze strony rebeliantów dla jej białej skóry i habitu sprawiło, iż cudem odzyskała aż 109 z nich. Pozostałe 30 musiało pozostać w buszu, gdzie przydzielone zostały dla poszczególnych dowódców jako żony, miały spełniać ich rozkazy, służyć im, dzielić z nimi łoża i znosić upokorzenia i spartańskie wręcz warunki. W obozach panowała poligamia. Zakazano im utrzymywać kontaktu wzrokowego, zabroniono rozmawiać.
Rodzice porwanych dziewcząt byli bezsilni, pukali do wielu drzwi ( siostra Rachele podróżowała po świecie i szukała pomocy m.in, u Hillary Clinton, Nelsona Mandeli, papieża, Koffiego Annana), niewiele przed nimi uchylono. Aby wspierać się nawzajem utworzyli Stowarzyszenie Zatroskanych Rodziców. Cały czas żyli w strachu, ale nie stracili nadziei do samego końca.
Autorka porusza też problem zacofania mieszkańców Ugandy, ich naiwności z niej wynikającego szamaństwa, poprzez które oszuści bogacą się, wmawiając ludziom, iż to rozgniewane duchy kradną im bydło czy sprowadzają cierpienia. Dochodziło nawet na tym tle do masowych samobójstw. Promykiem światła w ciemnocie zabobonu była radiostacja Radio Wa, zainicjowana przez misjonarza, ojca Johna. Odgrała ona wielki udział w werbowaniu rebeliantów pozostających w lesie w obawie przed aresztowaniem, przez tych, którzy już uciekli z obozu Kony'ego.
Oprócz borykania się z atakami i ludobójstwem, z rozprzestrzeniającym się nieubłagalnie w obozach dla uchodźców AIDS, przyszło Ugandyjczykom zmierzyć się też z epidemią nieuleczalnego wirusa Eboli (rzekomo przepowiedział ją Kony w swych wizjach, określając mianem "nie dotykaj mnie", co dodatkowo podniosło jego rangę wizjonera).
Kathy Cook stworzyła przekrojowy, skrupulatny i panoramiczny reportaż;porozmawiała, z kim się dało, przeczytała co się dało, dotarła do akt i dokumentów, do których dotarcie równać się może z cudem, a wszystko po to, by naświetlić sprawę z wszystkich możliwych aspektów. Cook zarysowuje historyczno-polityczne zaplecze konfliktu, stara się być najobiektywniejsza, jak tylko się da; wszelkie własne interpretacje odnotowuje w przypisach. Tak podsumowuje przepychanki dwóch wrogich obozów, zarzewia cierpień ugandyjskich dzieci:
"(...) przemówił, porównując rebeliantów i rząd do dwóch walczących słoni, które zadeptują trawę pod swoimi stopami. Tą trawą jest lud Acholi."***
Podobnie trafna i pozbawiona zbędnych niedopowiedzeń; obnażająca całą nagą prawdę jejst jej diagnoza przyczyn braku zainteresowania i interwencji konfliktem ze strony Europy:
"Inne wojny przykuwały uwagę międzynarodowej opinii publicznej, choćby Bośnia czy Kosowo, chociaż z drugiej strony, te rozgrywały się w Europie. Niemniej nawet w Afryce świat pomagał przerywać wojny, tak było przecież w Sierra Leone, Angoli, Kongo czy Sudanie. Wszystkie te kraje otrzymały pomoc. Tyle tylko, że w Sierra Leone są diamenty, Sudan i Angola mają ropę, a Kongo złoto, diamenty i koltan. - W północnej Ugandzie są tylko dzieci."****
*s. 29.
**s. 25.
***s. 219.
****s. 258.
Moja ocena: 5/6.
Ciężko mi się czytało tę książkę. Ciężko, bo mówi o przytłaczającej prawdzie, o bólu, zniewoleniu, odbieraniu człowieczeństwa i niezawinionych mękach. Oczywiście areną rozgrywających się w niej wydarzeń jest Afryka - marionetka Zachodu i Ameryki. Autorka zabiera nas do Ugandy targanej wojną domową. Tematem książki są porawania i przymusowe wcielanie dzieci do Armii Bożego...
więcej Pokaż mimo to