Najnowsze artykuły
- ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać2
- ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
- Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński25
- ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Gunilla Fagerholm
1
5,8/10
Pisze książki: reportaż
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,8/10średnia ocena książek autora
66 przeczytało książki autora
71 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Niebieskie oczy, czarny ląd Gunilla Fagerholm
5,8
Książka mogłaby być bardzo ciekawa, gdy nie to, że jest... nudno napisana. Człowiek czyta ją, czyta i ma wrażenie, że ciągle dzieje się to samo: przyjeżdżają goście i każdy z nich ma podobny sposób spędzania czasu; zatrudniani są kolejni pracownicy i każdy z nich w podobny sposób tę pracę traci. Autorka postanowiła wraz z mężem zmienić swoje życie i wyjechać na stałe do Afryki - wydawałoby się, że to niesamowita przygoda, wciągająca historia, którą pochłonie się w kilka wieczorów. Ja ją "chłonęłam" 3 miesiące, po drodze czytając inne książki. Myślę, że ta pozycja zafascynuje tylko prawdziwych miłośników afrykańskich klimatów...
Niebieskie oczy, czarny ląd Gunilla Fagerholm
5,8
Książka z serii tych, które się męczy, a nie czyta. Ci, którzy oczekują spektakularnych wydarzeń, nagłych zwrotów akcji, pełnych napięcia wypadków, czy mrożących krew w żyłach historii zasną po kilku rozdziałach.
Autorka nie ma talentu, brak jej polotu, błyskotliwości. Spisanie swoich wspomnień powinna pozostawić specjaliście w tej dziedzinie. Może wtedy dostalibyśmy ciekawą książkę poświęconą florze i faunie Kenii, zawierającą zwyczaje i tradycje mieszkańców, a także blaski i cienie codziennego życia, okraszone ciekawostkami z odległej krainy. Otrzymujemy natomiast historię kobiety, która spisała swój ‘dramatyczny’ pobyt, dokumentując go kilkoma zdjęciami. Może wypadałoby jednak zostawić te wiadomości dla najbliższych, a intrygujące ciekawostki opowiadać wnukom na dobranoc? Po co od razu pisać książkę, która równie dobrze może odgrywać rolę kalendarza z suchymi faktami kolejnych dni, do którego ktoś dopisał kilka swoich przemyśleń?
Wtedy właśnie rodzi się pytanie, do kogo skierowana jest ta książka? Dla młodzieży? Nie, znudzeni porzucą ją po 3 rozdziałach. Dla podróżników? Nie, nie zawiera żadnych istotnych wiadomości. Dla fanów biografii czy pamiętników? Nie, nawet oni wiedzą, że dramatyczne wspomnienia, czy autobiografie można napisać ze smakiem.
Gunilla Fagerholm być może uważa swoją przygodę w Kenii za fascynującą, ale sposób jej podania jest nużący i nieznośnie męczący. Czytelnik co chwilę dowiaduje się co zjedli główni bohaterowie, gdzie poszli, co powiedzieli, co zrobili. Jest to główny temat książki, możliwe, że pasjonuje autorkę, ale przemyślenia te można zawrzeć w 5 zdaniach, 380 stron to jednak za wiele na takie newsy.
Z tekstu dowiadujemy się głównie, że Kenia to kraj korupcji. Jej mieszkańcy to głównie szaleńcy, złodzieje, a nawet mordercy. Jednak nie to, wprawia w osłupienie czytelnika, gdyż naiwność i głupota głównych bohaterów przeraża i irytuje. Po setnym komentarzu na temat niesprawiedliwości, która ich spotyka, czytelnik ma chęć rzucić książką.
Bertil i Gunilla przedstawienie są jako bezkrytyczni i łatwowierni ludzie, przez swoją prostoduszność zachowują się wręcz dziecinnie. To wprost drażni i irytuje.Gdy bohaterka cierpi, my cierpi razem z nią, tyle że podwójnie. Kiedy w końcu kończą się męczarnie Gunilli, oddychamy z ulgą, bo to oznacza kres naszej udręki w czytaniu tej lektury.
Wypada więc tylko ostrzec- książka trudna do zgatunkowania, o wszystkim i o niczym, nie traćmy więc czasu na zagłębiania się w jej treść.