Dosyć długo zastanawiałam się, jak mam ocenić tę książkę.
Historia bardzo kontrowersyjna, a jej bohater rzekłabym, że jeszcze bardziej. Pierwsze strony czytałam, niedowierzając w tę historię. Gdy w pewnym momencie zdałam sobie sprawę, że tacy ludzie też gdzieś funkcjonują i żyją w społeczeństwie. Dla mnie psychopaci, którzy mają się za bogów i poprawiają świat po swojemu, wyrządzając więcej zła niż dobra ( niektórym udało się nawet wywołać wojny- na szczęście takich aspiracji nie ma główny bohater). Co im w głowie siedzi i co nimi kieruje?- to o tym jest ta historia.
Historia, która wydaje się być nieprawdopodobna, a jednak rzeczywista. Sam bohater ma bardzo skomplikowaną psychikę. Z jednej strony ma się za humanistę, który w przerażający sposób „naprawia” ludzi, „reperuje” ich psychiki, uwalnia od demonów przeszłości, itd. A z drugiej strony jest bestią, która bez skrupułów „zabija” dla pieniędzy, dla zysku.
Osobiście spodobał mi się styl autorki, przejrzysty i bardzo obrazowy. Szczególnie opisy scen terapii doktor Marvina, prowadzonych na pacjentach, przyprawić mogą o dreszcze ( a co wrażliwszych o rewolucje żołądkowe). Ja, nie jestem miłośniczką takich historii, a jednak nie miałam problemów z jej ukończeniem ( książka nie męczyła mnie), co jest wielkim plusem tej historii. Chociaż przyznam, że zakończenie trochę mnie rozczarowało. Jednak skoro autorka planuje serie o dr Marvinie, to przyznaje, że chyba lepszej końcówki nie wymyśliłabym.
To zdecydowanie pozycja dla osób lubiących się w tego rodzaju historiach. To książka dla czytelników szukających dreszczu emocji bardziej negatywnych niż pozytywnych, kochających thriller i sensację. I brawo dla autorki, bo sztuką jest dla mnie, przeprowadzenie czytelnika przez tak niesamowicie trudną historię, w tak gładki sposób.
Za możliwość przeczytania dziękuję autorce Izie Korsaj- organizatorce book toura z Marvinem.

Dosyć długo zastanawiałam się, jak mam ocenić tę książkę.
Historia bardzo kontrowersyjna, a jej bohater rzekłabym, że jeszcze bardziej. Pierwsze strony czytałam, niedowierzając w tę historię. Gdy w pewnym momencie zdałam sobie sprawę, że tacy ludzie też gdzieś funkcjonują i żyją w społeczeństwie. Dla mnie psychopaci, którzy mają się za bogów i poprawiają świat po swojemu,...