Łysina Lenina. Wspomnienia adwokata
- Kategoria:
- reportaż
- Wydawnictwo:
- Rea
- Data wydania:
- 2015-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2015-01-01
- Liczba stron:
- 464
- Czas czytania
- 7 godz. 44 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788379931286
- Tłumacz:
- Iwona Czarkowska
- Tagi:
- rosja kryminał adwokat sędzia sprawiedliwość homo sovieticus
Tancerka obcina głowę niewiernemu kochankowi, kierowca autobusu wchodzi po rynnie do cudzego mieszkania i zasypia, w mieszkaniu skromnego kierownika sklepu milicja znajduje zamurowany skarb… Choć brzmi to jak streszczenie cyklu opowiadań kryminalnych, wydarzyło się naprawdę.
To i wiele innych szokujących, chwilami zabawnych, często wzruszających i za każdym razem zaskakujących opowieści zebrał Arkady Vaksberg w swojej książce „Łysina Lenina, wspomnienia adwokata”.
Autor – prawnik, dziennikarz i pisarz w jednej osobie, w większości opisywanych spraw brał udział osobiście broniąc oskarżonych, o innych słyszał od swoich kolegów w sądowych kuluarach.I zapewnia, że w jego książce nie ma żadnej fikcji a jedynie samo życie, które pisze historie bardziej zaskakujące niż byłby w stanie wymyślić najsprawniejszy pisarz. A przy tym pisze tak, że czytamy je z takim samym zainteresowaniem po kilku, kilkunastu czy kilkudziesięciu latach, bo epoki się zmieniają, ale uczucia i emocje, które kierują ludźmi i skłaniają ich do postępków wręcz niewyobrażalnych, pozostają zawsze te same.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 23
- 14
- 5
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
Opinia
Wspomnienia znanego adwokata z czasów ZSRR, w których autor pisze głównie o sprawach kryminalnych i cywilnych (oszustwa). Niektóre opowieści są bardzo ciekawe, niestety wszystko niweczy styl autora, rozwlekły i nudny. Gość nie ma za grosz talentu literackiego. Poza tym strasznie mało tam o specyfice prawa radzieckiego, które jak wiadomo opierało się na podstawie klasowej (robociarz dobry, burżuj i inteligent zły) i na przyznaniu się oskarżonego do winy. W sumie rozczarowanie.
Staram się czytać książki o historii sowieckiej a ta wyglądała obiecująco: intrygujący tytuł i zapowiedź wspomnień znanego adwokata z czasów ZSRR dawały nadzieję, że dostaniemy ciekawy i szczery opis sowieckiego systemu prawnego. Niestety, rozczarowałem się i zaraz objaśnię dlaczego.
Autor opisuje najciekawsze sprawy sądowe, głównie kryminalne, ze swojej długiej kariery. Ale wszystko to jakieś takie mdłe, nijakie, przegadane. Zabrakło dobrego redaktora, który by to wszystko wziął w karby. Poza tym bije z książki duma z radzieckich organów sprawiedliwości, ani się zająknie autor o kompletnej zależności sędziów od kagiebistów i polityków, o stronniczości sądów, o straszliwej brutalności i niekompetencji milicji. Za to często opowiadania przypominają kryminały sowieckie: milicja niestrudzenie prowadzi śledztwo, znajduje sprawcę, a sąd sprawiedliwie wydaje wyrok; ma się wrażenie, że rzecz cała napisana została w czasach sowieckich. Tylko czasami napomknie Waksberg, że sądy nie biorą pod uwagę zastrzeżeń adwokatów, naciągają dowody i wydają błędne wyroki zgodnie z oczekiwaniami milicji i prokuratury, łamiąc życie niewinnym ludziom. Albo, że biedacy zostają niesłusznie skazani, a członkowie nomenklatury wywijają się. Ale tego za mało jest niestety.
Jeśli chodzi o historie sądowe to trzy nazwiska przychodzą mi do głowy: Jerzy Urban tworzący w latach 70. śmieszno-straszne kroniki sądowe pokazujące obyczaje czasów PRL-u, von Schirach piszący opowiadania sądowe z przechyłem moralnym, i wreszcie Grzegorz Gozdór z jego krytyką obecnego systemu sprawiedliwości. Każdy z wymienionych napisał świetne rzeczy w swoim stylu. Problem z Waksbergiem taki, że nie wie na co się zdecydować, ani to obyczajowa kronika sądowa, ani moralitet, ani krytyka systemu. Wszystkiego po trochu a razem jakby nic.
A możliwości były, weźmy autentyczną historię opisaną w opowiadaniu 'Dziurawy rondel'. Oto żyją cztery rodziny w komunałce (dla niezorientowanych: komunałka to sowieckie mieszkanie w którym każda rodzina miała pokój, łazienka i kuchnia były wspólne), nazwijmy je A, B, C i D. Żona A ma romans z mężem z B. Żona B odkrywa romans, kłótnia, skandal, ale po pewnym czasie romansująca para zamieszkuje ze sobą, a pozostawieni (mąż B i żona A) też zaczynają żyć ze sobą w tej samej komunałce: ludzie się tylko przenieśli z pokoju do pokoju. A potem mąż A zostaje zamordowany, podejrzana jest była żona z kochankiem. To nie koniec, bo jeszcze pojawią się C i D... Wspaniała historia! Zoszczenko zrobiłby z tego arcydzieło, a Urban perełkę! A u Waksberga jakoś się opowieść rozłazi, lanie wody i nuda...
W sumie zagadką jest dla mnie, dlaczego takie książki się tłumaczy i wydaje. Czyżby w nadziei, że atrakcyjny tytuł przyciągnie czytelników? Pewnie tak, bo mnie przyciągnął...
Wspomnienia znanego adwokata z czasów ZSRR, w których autor pisze głównie o sprawach kryminalnych i cywilnych (oszustwa). Niektóre opowieści są bardzo ciekawe, niestety wszystko niweczy styl autora, rozwlekły i nudny. Gość nie ma za grosz talentu literackiego. Poza tym strasznie mało tam o specyfice prawa radzieckiego, które jak wiadomo opierało się na podstawie klasowej...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to