Dym
- Kategoria:
- literatura dziecięca
- Seria:
- Kolekcja OQO
- Wydawnictwo:
- Tako
- Data wydania:
- 2011-08-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2011-08-01
- Liczba stron:
- 36
- Czas czytania
- 36 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788362737055
- Tłumacz:
- Beata Haniec
- Tagi:
- Kolekcja OQO Holocaust ilustrowane
„Śni mi się zielony smok z czarnym jęzorem, który chce mnie pożreć. Domy też są zielone, jak trawa w naszym ogrodzie obok huśtawki, tam, gdzie dawniej bawiłem się z tatą. Tęsknię za tatą. Mama mówi, że niedługo znów będziemy razem”.
Dym to wstrząsająca historia, jej narratorem jest dziecko, które trafia
z rodzicami do nazistowskiego obozu zagłady i ginie w nim... Ta nakreślona
z ogromną wrażliwością opowieść pokazuje świat dziecięcej niewinności
i dziecięcych trosk skonfrontowany z przerażającym światem obozu. Mimo skromnej formy i spokojnej narracji (a może raczej, dzięki nim) utwór jest wyjątkowo poruszający. Autor w mistrzowski sposób osiągnął w nim artystyczny efekt napięcia.
Ilustracje do książki przygotowała Polka Joanna Concejo. Pokazują one emocje i świat wewnętrzny bohatera, jednocześnie tworzą przejmujący i zimny obraz obozu. Ilustratorka dokonała rzeczy niezwykłej, czytelnik oglądając album jest intelektualnie i zmysłowo pochłonięty dziełem. W twórczości Concejo łączą się bowiem zawsze wrażliwość i inteligencja.
Dym przedstawia unikatową wartość edukacyjną. Młodzi ludzie ucząc się
w szkole o Holokauście i czytając literaturę czasu wojny, nie zawsze poddają zdobytą wiedzę głębszemu przemyśleniu. Dym jest zaprojektowany jako artystyczna refleksja, która nie pozwala czytelnikowi zapomnieć o ofiarach. Jako dzieło sztuki nie tylko pokazuje ważny temat, ale również umożliwia jego duchowe przeżycie.
Dym otrzymał w 2009 roku wyróżnienie WHITE RAVEN (Internationale Jugend Bibliotek w Monachium) przyznawane książkom z całego świata, które poruszają uniwersalny, ważny temat, prezentują artystyczną ilustrację i mają innowacyjny projekt graficzny.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 128
- 87
- 9
- 4
- 3
- 2
- 2
- 2
- 2
- 2
Opinia
Poniższa recenzja, okraszona zdjęciami ilustracji Joanny Concejo ukazała się również na moim blogu: Świat według Lilii
http://swiatwedluglilii.pl/ksiazka/o-istnieniach-ktore-ulecialy-z-dymem/
Co intensywniej przemawia do Waszej wyobraźni: obraz czy słowo? A może naprzemiennie pozwalacie im grać na emocjach?
Niektóre historie, ubogie pod względem ilości tekstu, zyskują uznanie w oczach czytelnika dzięki sugestywnym ilustracjom. Prowokują one właściciela książki do głębszej, dokładniejszej analizy losów bohatera, zachęcają również do bacznej obserwacji tła, pozornie nieistotnych elementów opowieści. Mimo iż odzwierciedlają wizję ich autora, właściwa interpretacja stanowi indywidualną kwestię.
Podobno mowa jest srebrem. Zatem jakim mianem powinniśmy określić faktograficzny materiał?
Prace Joanny Concejo odkryłam, przeglądając zbiory bardzo specyficznej i klimatycznej toruńskiej księgarni. Tego samego dnia zaintrygował mnie asortyment mieszczącego się w grodzie Kopernika Wydawnictwa TAKO. Jednak blogowej przygody nie rozpocznę od fenomenalnego Czerwonego Kapturka.
Z góry uprzedzam, to nie będzie przyjemna i lekka w odbiorze lektura, którą zaserwujecie dzieciom na dobranoc. Choć nie jestem w stanie określić dolnej granicy wieku czytelnika, wiem jedno, nie powinniśmy chronić, za wszelką cenę, najmłodszego pokolenia, przed bolesną, niewygodną prawdą dotyczącą obozów koncentracyjnych.
Tytułowy Dym jest wycinkiem z pamięci małoletniego chłopca, ofiary komory gazowej. Rozpoczyna się w momencie przybycia do miejsca zagłady i kończy w chwili, poprzedzającej śmiertelny prysznic.
Czy jesteście przygotowani na drastyczną, ale też wzruszającą lekcję historii?
Ambitny projekt toruńskiego wydawnictwa jest częścią kolekcji OQO. Na światowym ryku zadebiutował w 2008 roku. Do życia powołali go autor skondensowanego tekstu Antón Fortes oraz Polka, aktualnie mieszkająca poza granicami naszego kraju, Joanna Concejo. Mimo iż pracę nad książką zlecono osobom dorosłym, historia opowiedziana została z perspektywy nieskalanego złem dziecka, w taki sposób, iż nie można zarzucić jej braku autentyczności.
Bohater, zamieszkujący blok numer 48, do końca nie zdaje sobie sprawy z tragizmu sytuacji, w jakiej się znalazł. Pomimo niesprzyjających warunków, stara się nie sprawiać matce kłopotów, nie skarżyć na los. Zna zasady panujące w obozie i niejednokrotnie był świadkiem konsekwencji niesubordynacji więźniów. Pomagają mu w tym pieczołowicie pielęgnowane wspomnienia. Nie tylko podnoszą chłopca na duchu, ale również delikatnie zabarwiają jego szary świat, przesiąknięty śmierdzącym dymem, zapachem niemytych, schorowanych ciał.
Delikatne, stonowane kolory pojawiają się w nielicznych, szczęśliwych chwilach. Jednakże to mocne, zdecydowane, wychodzące poza kontury ciemne kreski wiodą prym na ilustracjach Joanny Concejo. Artystka w przerażający sposób uchwyciła twarze ofiar zagłady, kładąc szczególny nacisk na ich pozbawione życia, puste, szeroko otwarte oczy. Eksperymentując z ołówkiem, kredkami i długopisem nie uciekała przed trudnymi tematami. Za pomocą kilku ruchów potrafiła stworzyć krematorium, kolejkę oczekujących na śmierć więźniów, a także ulatniające się z dymem dusze. Nie wiem co wywarło na mnie większe wrażenie: na pozór niedbałe szkice czy skomplikowane obrazy… Nie mogłam przejść obojętnie obok żadnej z form artystycznej ekspresji.
Bujna trawa, wzbogacona mleczami, symbolizująca życie poza obozem, nagie korpusy ciał, skreślone na ścianach numery więźniów, trzymające się za ręce dzieci, oczekujące na ,,higieniczny zabieg” w komorze gazowej, album ze zdjęciami tych, którym nie udało się przetrwać. To wszystko zagrało na najczulszych strunach mojej świadomości. Byłam przytłoczona nadmiarem cierpienia, niesprawiedliwością, która bawiąc się w wyliczankę, wskazała na narratora historii. Nawet nie próbowałam wczuć się w sytuację bohaterów, wszakże nigdy dotąd nie przeżyłam czegoś równie okropnego, wyniszczającego.
Nie można jednak przemilczeć bolesnego rozdziału historii. Nie wolno przykrywać go kotarą zapomnienia. Kolejne pokolenia muszą poznać prawdę o losie, jaki jeden człowiek zgotował drugiemu. Aby nie powtórzyć podobnych błędów. Aby w trakcie wycieczki do muzeum zagłady nikomu już nie wpadł do głowy pomysł fotografowania się na tle pieca, stanowiącego atrakcję dla bezstresowo wychowywanej młodzieży…
Poniższa recenzja, okraszona zdjęciami ilustracji Joanny Concejo ukazała się również na moim blogu: Świat według Lilii
więcej Pokaż mimo tohttp://swiatwedluglilii.pl/ksiazka/o-istnieniach-ktore-ulecialy-z-dymem/
Co intensywniej przemawia do Waszej wyobraźni: obraz czy słowo? A może naprzemiennie pozwalacie im grać na emocjach?
Niektóre historie, ubogie pod względem ilości tekstu, zyskują...