"Druga śmierć Edie i Violet Bond" to opowieść pełna magii, duchów i siostrzanej miłości, która idealnie nada się na jesienny wieczór. Do tej historii najbardziej zachęcił mnie fakt, że główne bohaterki, czyli tytułowe bliźniaczki, żyły naprawdę i tak jak w książce zajmowały się seansami spirytystycznymi.

Przyznam, że na początku miałam problem, by wciągnąć się w tą książkę. Przez pierwsze klikadzięsiąt stron nie za dużo się działo - poznawaliśmy główne bohaterki oraz w jakiej sytuacji się one znajdują. Jednak swoje zdanie zmieniłam po setnej stronie, akcja wtedy przyspieszyła, a w fabule w końcu zaczęło się coś dziać.

Edie i Violet całkowicie skradły moje serce! Oby dwie siostry ogromnie polubiłam, a ich historia wywarła w mojej głowie pewien ślad. Bliźniaczki pomimo swojego młodego wieku są bardzo silne oraz inteligentne. Ich pomysły nieraz mnie zaskakiwały i często zastanawiałam się, jak tak młode osoby, potrafiły wymyśleć tak skomplikowany zamysł.

Bardzo podoba mi się, jak autorka pokazała w tej książce wątek romantyczny. Gdy czytałam tę historię cały czas czekałam, aż znów pojawią się Edie i Laws. Choć czasem między nimi pojawiały się pewne zgrzyty, to pomimo to, tworzą naprawdę zgrany duet. Oprócz tego wątku możemy również znaleźć bardzo ładnie opisaną siostrzaną więź. Bliźniaczki na każdym kroku się wspierały oraz pomagały sobie nawzajem. Niesamowicie przyjemnie mi się czytało o ich rodzinnej relacji, sądzę, że każdy potrzebuje takiej wspaniałej osoby jak Edie czy Violet.

"Druga śmierć Edie i Violet Bond" to idealna książka dla fanów mrocznych, paranienormalnych historii. Dzięki wspaniałej siostrzanej miłości dwóch bohaterek, ciekawej fabule oraz wciągającym wątkom nie będziecie się przy tej historii nudzić! Przez pełen grozy klimat, książka idealnie nada się do przeczytania w jesień, gdy za oknem będzie szaro i ponuro. Nie zapomnijcie tylko o kocu, ciepłym napoju, a wasz wieczór na pewno będzie udany <3

"Druga śmierć Edie i Violet Bond" to opowieść pełna magii, duchów i siostrzanej miłości, która idealnie nada się na jesienny wieczór. Do tej historii najbardziej zachęcił mnie fakt, że główne bohaterki, czyli tytułowe bliźniaczki, żyły naprawdę i tak jak w książce zajmowały się seansami spirytystycznymi.

Przyznam, że na początku miałam problem, by wciągnąć się w tą...