rozwiń zwiń

Donikąd

Okładka książki Donikąd
Konrad Czerski Wydawnictwo: Oficynka Seria: Szpunt do Antałka literatura piękna
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Szpunt do Antałka
Wydawnictwo:
Oficynka
Data wydania:
2014-03-01
Data 1. wyd. pol.:
2014-03-01
Język:
polski
ISBN:
9788364307133
Średnia ocen

                7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
25 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
1763
1762

Na półkach:

"…szkatułkowa powieść egzystencjalna" – przeczytałam na okładce książki.
I wszystko jasne. Miałam dwie drogi podejścia. Mogłam się przestraszyć, bo to określenie kojarzy mi się z dużą dawką filozofii, na którą trzeba mieć ochotę, czas i moment w życiu. Mogłam też sięgnąć po nią chętnie (i tak zrobiłam), ciekawa pióra i głosu młodego pokolenia, będąc gotową na roztrząsanie, analizowanie, zastanawianie się, a może nawet na polemizowanie z bohaterami. A było ich tutaj dużo, wśród których troje najważniejszych. W trzech osobno snutych historiach.
Pierwszy Bruno, przyznający się do przypadłości mającej wiele wspólnego ze schizofrenią oraz rozdwojeniem jaźni i z tego powodu walczący ze swoim drugim ja, Kadukiem. Młody mężczyzna mieszkający we Wrocławiu, zapatrzony w siebie, walczący z niemocą weny twórczej debiutującego pisarza, próbujący odnaleźć autora książki nabytej na targu staroci.
Drugi Utaguri, główna postać kupionej powieści. "Człowiek znikąd, który zmierza donikąd", niestrudzenie wędrujący w retroświecie przyszłości krainy Gen’ei.
Trzeci bohater to kobieta, Sophie, żyjąca jak współczesna eremitka w sercu nowojorskiego Manhattanu, próbująca przepaść w Bogu, by w intymnej relacji z nim nosić na sobie grzechy innych. Być nikim, a jednak obecną w świecie bardziej niż inni.
Wszyscy troje tworzyli osobne (na pozór!), osobiste, indywidualne historie o poszukiwaniu sensu życia odpowiednio na płaszczyźnie psychicznej, filozoficznej i religijnej, które wraz z rozwojem fabuły zaczynały się łączyć w niespodziewanie kojarzonych punktach stycznych. Poszukiwania przez Brunona autora-widma kupionej książki prowadziły go donikąd, a jednocześnie do początku historii Sophie.
Fikcja mieszała się z rzeczywistością, świadomość z podświadomością, bohaterowie wymyśleni, z postaciami urojonymi i osobą rzeczywistą (autor wprowadził siebie do powieści), a tytuł książki czytanej przeze mnie był zarazem tytułem powieści czytanej przez Brunona. Jednak nie ustalenie prawdy stanowiło istotę tej powieści, tylko ukazanie stwierdzenia, że idziemy znikąd i zmierzamy donikąd, próbując w tej wędrówce znaleźć cel, sens albo przynajmniej algorytm przypadkowości. Temat banalny i, co ciekawe, ale i niebezpieczne, bez podanych i narzuconych treści filozoficznych, rozważań, analiz i tekstów do roztrząsania, za to ukazanych odmienną, kontrastową, zróżnicowaną treścią życia bohaterów. Tak odtwórczo poprowadzony temat stwarzał ryzyko pojawienia się nudy. Autor uchronił przed nią opowieść po pierwsze szkatułkową formą powieści z elementami detektywistycznymi, sekretami, tajemnicami i nieprzewidywalnością rozwoju wątków, które ostatecznie umiejętnie ze sobą połączył. Po drugie językiem narracji przekazu bogatym w skojarzenia, innością spojrzenia na te same obrazy, alternatywnością doboru słów i odwagą w łamaniu schematów znaczeniowych pojęć. Autor nie widział zniszczonej okładki, ale "książkę ogołoconą z okładki przez lubieżny czas", a banknot o wysokim nominale był… soczysty. To dla tego pryzmatu patrzenia, płynnego przechodzenia od stylu wypowiedzi w liście poprzez opis do monologu, dobierania określeń do rzeczowników, do których ja nigdy bym ich nie przypisała, dla tego bawienia się słowami budującymi nowe jakości dla powszechnych rzeczy, idei, zjawisk, a jednocześnie z zachowaniem umiaru w prostych, często krótkich, nierozbudowanych zdaniach, czytałam tę opowieść urzeczona.
Pisać odtwórczo na temat mocno wyeksploatowany, będąc kreatywnym w formie powieści i języku przekazu – oto przepis na ciekawy debiut.
naostrzuksiazki.pl

"…szkatułkowa powieść egzystencjalna" – przeczytałam na okładce książki.
I wszystko jasne. Miałam dwie drogi podejścia. Mogłam się przestraszyć, bo to określenie kojarzy mi się z dużą dawką filozofii, na którą trzeba mieć ochotę, czas i moment w życiu. Mogłam też sięgnąć po nią chętnie (i tak zrobiłam), ciekawa pióra i głosu młodego pokolenia, będąc gotową na roztrząsanie,...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    33
  • Chcę przeczytać
    23
  • Posiadam
    10
  • Teraz czytam
    2
  • Powieści i opowiadania
    1
  • Polska
    1
  • Poczekalnia 📚
    1
  • 2014
    1
  • Nieostre Granice
    1
  • Sprzedam/wymienię
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Donikąd


Podobne książki

Przeczytaj także