Dni barbarzyńców. Życie na fali
- Kategoria:
- biografia, autobiografia, pamiętnik
- Tytuł oryginału:
- Barbarian Days: A Surfing Life
- Wydawnictwo:
- Znak Literanova
- Data wydania:
- 2021-06-02
- Data 1. wyd. pol.:
- 2021-06-02
- Data 1. wydania:
- 2015-07-21
- Liczba stron:
- 496
- Czas czytania
- 8 godz. 16 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788324073214
- Tłumacz:
- Agata Ostrowska
- Tagi:
- literatura faktu reportaż surfing plaża
- Inne
Najlepsza książka o surfingu, jaka kiedykolwiek została napisana.
Surfing to sport, lecz tylko dla tych, którzy przyglądają mu się z boku. Dla wtajemniczonych jest czymś znacznie więcej: pięknym nałogiem, wymagającym nauczycielem, niebezpiecznym zajęciem, sposobem na życie.
"Dni barbarzyńców" to oldskulowa historia przygodowa, intelektualna autobiografia, literackie kino drogi, a także niezwykła eksploracja stopniowego doskonalenia wymagającej, mało rozumianej sztuki, jaką jest surfing.
W pogoni za falą łatwo jest rzucić wszystko… Ale czy jesteś na to gotowy?
Wymieniona na liście wakacyjnych lektur Baracka Obamy.
Zdobywca Nagrody Pulitzera w kategorii Autobiografia.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 204
- 97
- 22
- 12
- 9
- 2
- 2
- 2
- 2
- 1
Cytaty
Kiedy truchtałem tak alejką prowadzącą nad wodę, z nawoskowaną deską na głowie, w górze szeleściły liście palm, a z nabrzeża dostrzegałem grzywacze - za rafą, poza strefą przyboju - przewalające się ze wschodu na zachód na oceanie barwy błękitu królewskiego".
Opinia
Kiedy tylko zobaczyłem, że została wydana książka o surfingu i to w dodatku nagrodzona Pulitzerem to od razu stała się moim kolejnym celem. Nie wiem co takiego surfing ma w sobie, ale dla mnie to najbardziej magiczny sport na świecie. Synonim radości i wolności gdzieś daleko, na rajskich plażach. Wiele razy słyszałem o ludziach, których "zabrała fala" i zostawiali dla surfingu wszystko, by mieszkać w przyczepach na plaży. Teraz, już po ukończeniu lektury, potrafię ich zrozumieć.
Biorąc książkę do ręki nie wiedziałem ani kim jest autor, ani o czym jest fabuła. Od pierwszych stron grubego tomiska czuć było, że to autobiografia a może bardziej pamiętnik napisany zręczną ręką kogoś, kto umie cholernie dobrze pisać, ale nie zdradza od razu kim jest.
Z początku przedzieramy się przez dzieciństwo autora w pięknych sceneriach Hawajów z lat '60 XX wieku mając wrażenie, jakby się tam było. Czujemy smak owoców i spłukiwanie wodą po powrocie z plaży do domu. Dowiadujemy się też czym są fale i skąd się biorą, ale na tym etapie książki jeszcze nas nie wciągną w soje szpony.
Po bardzo, bardzo długim wstępie, dorosły już bohater rzuca pracę, opuszcza swoją dziewczynę i wraz z przyjacielem zabiera nas w swoją podróż życia. W podróż dla której właśnie tę książkę warto i trzeba przeczytać. Jest to kilkuletnia włóczęga dookoła świata, bez pośpiechu, planów, w poszukiwaniu przez bohatera fali doskonałej. To będzie przepiękna wyprawa przez nieodkryty świat lat '70 poprzedniego wieku bez internetu, telefonów komórkowych, wielkich sieci hoteli nad oceanem i z bardzo ograniczonym kontaktem z rodziną. Pojedziemy z bohaterem na rok do Australii, zwiedzimy nieśpiesznie nieodkryte wyspy Oceanii, gdzie nikt nigdy nie widział deski do surfingu. Pomieszkamy w RPA oraz zwiedzimy wiele innych wspaniałych miejsc, gdzie jeszcze nie zawitała globalizacja. To podczas tej podróży, my jako czytelnicy, staniemy się surferami. I nie ma znaczenia, że nigdy nie surfowaliśmy i być może nigdy nie będziemy. Porywająca opowieść. Efekt Wow murowany!
Po powrocie z wielkiej wędrówki będziemy świadkami dojrzewania bohatera, przeplatania się surfingu, pracy zawodowej i rodziny i tak już nieprzerwanie będziemy towarzyszyć mu już aż do nieuchronnie zbliżającej się starości. Zobaczymy cykl życia narysowany wielkością fali po której wszyscy jeździmy. Pojawi się coraz więcej intymnych przemyśleń i filozoficznych rozmyślań o życiu. Znajdziemy wiele analogii do nas samych, naszego życia oraz naszych marzeń.
Książka Finnegana to zapewne nie jest pozycja dla każdego. Nie każdy ma w sobie, spełnioną lub nie, iskierkę wolnego ducha, odkrywcy i włóczęgi oraz pasję, która niesie go przez życie jako odskocznia od dnia codziennego. Nie każdy ma też potrzebę i odwagę wyrwania się z systemu i bycia choć przez jakiś czas w życiu naprawdę wolnym człowiekiem. Jeśli tak jest, to nie stracicie podczas tej lektury ani minuty, bo to fantastycznie napisana opowieść właśnie o tego rodzaju wolności.
Warto zaznaczyć, że nie są to wspomnienia mistrza świata w surfingu, który wynajął ghost-writera, żeby ten napisał mu autobiografię. To prawdziwa historia świetnego dziennikarza i korespondenta z "The New Yorker", który w życiu surfuje wyłącznie dla przyjemności i nie uprawia tej dyscypliny zawodowo. Poczucie zwykłości bohatera, który wydaje się, że napisał tą książkę tylko dla siebie tylko jeszcze mocniej utrwala jej autentyczność i intymność.
Dla mnie to fantastyczna pozycja. Jeszcze do niej wrócę z ołówkiem do zaznaczania cytatów, które są świetne i jest ich w książce mnóstwo. A fale już nigdy nie będą dla mnie tym, czym były wcześniej.
Kiedy tylko zobaczyłem, że została wydana książka o surfingu i to w dodatku nagrodzona Pulitzerem to od razu stała się moim kolejnym celem. Nie wiem co takiego surfing ma w sobie, ale dla mnie to najbardziej magiczny sport na świecie. Synonim radości i wolności gdzieś daleko, na rajskich plażach. Wiele razy słyszałem o ludziach, których "zabrała fala" i zostawiali dla...
więcej Pokaż mimo to