rozwiń zwiń

Dęby czarnobylske

Okładka książki Dęby czarnobylske
Tadeusz Miciński Wydawnictwo: Wydawnictwo IX Seria: Wielkie Arkana literatura piękna
188 str. 3 godz. 8 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Wielkie Arkana
Wydawnictwo:
Wydawnictwo IX
Data wydania:
2020-03-01
Data 1. wyd. pol.:
1911-01-01
Liczba stron:
188
Czas czytania
3 godz. 8 min.
Język:
polski
ISBN:
9788395630149
Średnia ocen

                7,5 7,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,5 / 10
30 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
129
126

Na półkach:

Odkrycie Micińskiego trwało u mnie stopniowo. Pierwsze słuchy o wydawaniu go przez Wydawnictwo IX nie napawały zbytnim entuzjazmem. Nie raczyłem nawet wygooglować autora. Okładka Łukasza Gwiżdża jednak przyciągnęła od kiedy jest znakiem rozpoznawczym najznamienitszych mistrzów ciemnego pióra. Tak konsekwentnie Miciński trwał w mej podświadomości i przywoływał zza grobu swym pomrukiem ciemności. Dalsze polecenia otworzyły me spekulacje nad klimatem prozy autora. Następnie docierałem do wystąpień aktorskich gdzie polska plejada teatralna odczytywała wiersze Micińskiego w salonie poezji Krakowskiego Teatru Starego, w którym nastrojowy głos Adama Ferencego idealnie oczarował tak przygnębiającym i ciężkim słowem pisarza. Tak ciężkim, że mrok ich sensu przykrywał całunem niczym grobową kryptą. Doświadczenie to zmusiło mnie do kategorycznego pochylenia się (przy takiej ciężkości nawet nie ma innej opcji) nad całą twórczością czarnego Kniazia.
Postanowiłem nadrabiać autora od, co mi się wydawało zawsze, najgłośniejszego tytułu. Powyższa pozycja entuzjastycznie przyjęta schludną czcionką, zgrabnie wyłożoną na stronicach wywnioskowała mi szybką lekturę. Owa właśnie taka była, co mnie ucieszyło, acz zasmuciło w tak krótkim ale bardzo dobrym, pierwszym wrażeniu. "Dęby..." to tytuł, który znawcom nie jest obcy, a jego dawna historia odsyła do śmierci autora, koincydentalnie wiążącej się z treścią samego opowiadania. Mamy tu jednak autora, o którym nie mówi się wcale na zajęciach szkolnych. Przynajmniej takowych nie pamiętam. Rozumiem, że przesłanką tego może być ta gęsta ciemność jaka otacza dzieła Micińskiego, a przy okazji są one nacechowane studiami okultyzmu jakimi parał się autor. Niemniej Tadeusz Miciński to klasyczna postać literatury czarnego romantyzmu, którą śmiało możemy stawiać obok takich tuzów jak Mickiewicz, Słowacki, Przybyszewski czy Witkacy. Co ciekawe dwóch pierwszych Miciński cytuje z sentymentem i wyważonością swych izmów. Z ostatnim natomiast przyjaźnił się. Przybyszewski omawiany w liceach wywalczył sobie kanon mimo również ponurej twórczości. Gdzie zatem do wszystkich diabłów miejsce dla Micińskiego?!
Czując jego fenomen zagłębiłem się z fascynacją szaleńca w "Dęby Czarnobylskie". Pochłonęły mnie niczym kotara nieboskłonu. Wstęp ukazał krótką, ale ważną notę biograficzną oraz kilka słów autora z oryginalnego zbioru. A właśnie! Tak się składa, że jest to zbiór pięciu opowiadań Tadeusza Micińskiego. Zbiór bardzo charakterystyczny, bo w całej złożoności dzieł te wydają mi się dość przystępnie dla każdego czytelnika. Zatem uważam, że wybór na pierwsze kroki w Miciński mrok jest idealny dla początkującego czytelnika zaznajamiającego się z twórczością autora. W zbiorze mamy trzy krótsze opowiadania i dwa dłuższe, ale w jakiś sposób ważne. "Nauczycielka" otwiera zbiór i w nim możemy podziwiać kunszt pisarski oraz fabularność dzieł. Miciński jak się okazuje często prowadzi żeńską narrację z pierwszej osoby. Tak i tu spotykamy się z opowiadaniem pensjonariuszki, która się zakochuje lecz w etyczny sposób zachowuje rezon. Jest to opowiadanie w formie pamiętnika. Ale intymność tego pamiętnika jest tak osobliwa iż wierzymy w istnienie Amelii. Jej myśli to poetycki pejzaż rzeczywistości mieszającej się z marzeniami. Rzeczywistości rzeczywistej w której zgorzknienie i niepokój są nieodłączne. W ten sposób małymi lecz twardymi krokami poznajemy tą ciężkość mroku Micińskiego. Opowiadanie wizualizuje się w nas niczym psychologiczny film nakręcony przez Tarkovsky'ego.
Kolejnym opowiadaniem jest krótki "Młodzian Dobierający Oręża". W tym opowiadaniu mamy jakby dłuższy monolog. Może to być monolog autora. Niemniej tutaj właśnie odczuwamy ciężar mroku jakim posługuje się pisarz. Sugestywny i przygnębiający niczym straceniec szukający nirwany cykuty. W kolejnym opowiadaniu "Nad Bałtykiem" docieramy do czci prasłowiańskości i morskich gawęd zahaczających o libertyńskie obyczaje. Klimat jak w Eggerowskim "The Lighthouse" ale z podmianką bohaterów - latarnik, jego córka, którą chcę posiąść za żonę oraz ksiądz, w którym córka się kocha. Istna sadyczna telenowela! Przedostatnie opowiadanie "Jaskółka" ukazuje nam pejzaże natury z nieodzowną rolą uśmiercania. Wreszcie docieramy do tytułowych "Dębów Czarnobylskich", które okazują się najbardziej zawirowane i sens można pogubić, lecz opowiadanie mówi o doktorze, który przemierza lasy Czarnobylskie wraz z białoruskimi towarzyszami. Snuje mądrości życiowe maczane w ciemnej smole mroku. Ni z tąd ni z owąd umiera nagle chcąc oswobodzić pewną wiedźmę. Ta scena ma podobieństwo w okolicznościach śmierci samego autora. A samo opowiadanie "Dęby Czarnobylskie" ma wspólny mianownik z opowiadaniem "Nauczycielka" stąd celowy układ opowiadań.
Zbiór zawiera również grafiki z epoki, a mianowicie ilustracje z pierwszych wydań oryginalnych "Dębów Czarnobylskich".
Ilustracje Tadeusza Kędzierskiego do "Dębów..." z 1910 roku i z tego samego roku litografia okładki z Nowości Literackich ST. Sadowskiego. Zobaczymy również litografię "Nauczycielki" z 1911 roku nieznanego autora oraz portret autora w wykonaniu wspomnianego Witkacego. Sama okładka autorstwa Łukasza Gwiżdża - współczesnego malarza z Krakowa dodaje atmosfery iście przerażającej - gratka dla kolekcjonerów i podstawa twórczości autora!

Odkrycie Micińskiego trwało u mnie stopniowo. Pierwsze słuchy o wydawaniu go przez Wydawnictwo IX nie napawały zbytnim entuzjazmem. Nie raczyłem nawet wygooglować autora. Okładka Łukasza Gwiżdża jednak przyciągnęła od kiedy jest znakiem rozpoznawczym najznamienitszych mistrzów ciemnego pióra. Tak konsekwentnie Miciński trwał w mej podświadomości i przywoływał zza grobu swym...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    67
  • Przeczytane
    40
  • Posiadam
    21
  • 2020
    4
  • Chcę w prezencie
    2
  • 2020
    2
  • Polskie
    1
  • Literatura XX wiek
    1
  • Teraz czytam
    1
  • 2021
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Dęby czarnobylske


Podobne książki

Przeczytaj także