Czarna studnia
- Kategoria:
- komiksy
- Wydawnictwo:
- Kultura Gniewu
- Data wydania:
- 2019-10-20
- Data 1. wyd. pol.:
- 2019-10-20
- Liczba stron:
- 162
- Czas czytania
- 2 godz. 42 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788366128279
- Tagi:
- komiks polska górnicy
Trzech górników na prośbę kierownika robót, na którego wołają "Kanarek" przychodzi "po robocie" do lasu pod Czarną Studnię, w której jak głosi legenda mieszka wiedźma. Mężczyźni nie wiedzą czego dokładnie chce od nich "Kanarek" i bardzo się dziwią, gdy w końcu pojawia sięw towarzystwie Julka, syna prezesa przedsiębiorstwa górniczego, w którym pracują.
Górnicy czują do wymuskanego warszawiaka niechęć i nieufność, ale kierownik przekonuje ich, że warto się poznać. Mężczyźni zaczynają opowiadać mu o sobie. Ich opowieści zawieszone są pomiędzy fikcją, a rzeczywistością. Łączą się w nich prawdziwe wydarzenia z górniczymi legendami i przesądami.
Swoją historię opowiada też w końcu Julek. To co usłyszą górnicy zmieni na zawsze ich postrzeganie chłopaka.
"Czarna studnia" to najnowszy komiks duetu Judyta Sosna / Igor Jarek, znanego z takich komiksów, jak "Słowackiego", czy "Spodouści".
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Harcerzyki
Ze świecą szukać osób, które nie lubiłyby strasznych opowiastek. To całkiem dobrze powiedziane, bo zapewne nie są one fanami ciemności i światło dobrze by im zrobiło na skołatane nerwy. Większość z nas lubi poczuć czasem dreszczyk przebiegający po krzyżu – a cóż powoduje go sprawniej niż opowiadanie sobie niesamowitych historyjek w gronie znajomych nocą w lesie, obok nawiedzonej studni? Bingo – komiks o czymś takim, bo przynajmniej nie zmarznie nam tyłek!
„Czarna studnia” to trzecie dziecko duetu Jarek i Sosna – komu podobało się ich poprzednie dzieło „Spodouści”, ten na bank zapała sympatią do nowego. Są dosyć podobne w treści i tematyce, a już dokładnie takie same pod względem stylu pani Judyty Sosny – bardzo specyficznego, który nie pozostawia obojętnym – jednych zachwyca, innych denerwuje. Tym razem Jarek wybrał format oklepany i często eksploatowany w kulturze, ale nadzwyczaj wdzięczny: oto grono starych znajomych spotyka się nocą w męskim gronie, aby poopowiadać sobie tonem zwierzenia trochę straszne, a trochę dziwne opowiastki. Zachowanie typowe, przyznajmy, dla harcerzy (dla których obowiązkowym dodatkiem jest ognisko – i tu obecne) i starszych panów w wygodnych angielskich fotelach z fajkami w zębach. To spotkanie stanowi tło dla kilku opowieści – każdy z bohaterów dostaje swój czas na zabłyśnięcie, ale nie każda historia jest równie fascynująca. Scenarzysta dodatkowo macza je w sosie śląskiej, górniczej gwary.
Opowieści nie są równe, tak samo jak fabuła. Można zarzucić im także nieco naiwne korzystanie z folkloru górniczego, ale jest to zarzut dosyć błahy – zależy po prostu, ile kto czytał w życiu… baśni. Na początek dostajemy stanowczo przydługi dialog w typie przepychanki słownej pomiędzy postaciami – coś, co zdecydowanie lepiej wychodzi w literaturze niż w komiksie, bo tutaj skutkuje nudnym powtarzaniem kadrów i ujęć z gadającymi twarzami. Na szczęście potem akcja się rozkręca i odpływa w miłe rejony powieści szkatułkowej – wspomnienia Heniula o demonicznym przyjacielu ojca są niezłą zakąską przed jeszcze lepszą, wzruszającą historią przezwiska Kanarka. Prawdziwą petardą jest jednak opowieść Julka, syna przedsiębiorcy związanego z górnictwem – jest naprawdę poruszająca i piękna, bo trudno nie docenić bohatera, który „czytał wiersze jakby pił browara”. Podejrzewam, że niektórym nie spodoba się włączenie w znany i przyjemnie swojski, bo występujący od wieków w kulturze motyw opowieści strasznej treści przy ognisku elementów wyraźnie teraźniejszych. Według mnie autorzy dosyć zgrabnie zderzyli dopiero co powstałą na bazie zwierzeń męską wspólnotę z tym, co często uważa się za jakiś na nią atak. Zapewne jednak znajdą się i tacy, którzy nazwą to tanim efekciarstwem albo lewacką propagandą – każdy inaczej odbiera wytwory kultury i trudno oczekiwać tutaj zgodności.
Styl Sosny wydaje się rewelacyjnie dopasowany do treści – to grubo ciosana kreska, można powiedzieć, że jakoś wysublimowanie toporna, jakby postaci były wyrzeźbione niczym starodawne świątki z drewna, a nie namalowane; klimatu dodaje mocno zaakcentowana, wszechobecna czerń, brutalnie podkreślająca kontury i stonowana, ale bardzo zdecydowana paleta barwna. Przyznać jednak należy, że o wiele lepiej wypada ona podczas retrospekcji bohaterów niż w momencie ilustrowania ich spotkania w lesie. Zdarzają się także denerwujące powtórzenia ujęć postaci, które częściowo są wytłumaczalne pewnym niedopracowaniem scenariusza.
Komiks wydany jest identycznie, jak poprzednik duetu autorów: format zeszytu, solidny papier, nasycona czerń – po tym kolorze poznaje się jakość druku i tutaj jest ona pierwszorzędna. Całkiem przyjemnie trzyma się to w ręce, a i niewielki rozmiar pomaga w zabieraniu książki do plecaka.
„Czarna studnia” to komiks z kilkoma mrocznymi, niezwykłymi opowieściami namalowanymi zdecydowanym, bardzo charakterystycznym stylem. Swojski motyw straszenia się nawzajem w gronie znajomych został wzbogacony o śląską gwarę i nawiązania do górniczego folkloru. Fanom autorów powinien przypaść do gustu, a tym, którzy wolą bardziej klasyczne komiksy – z realistyczną kreską albo bez tzw. lewackich treści – radzę omijać go szerokim łukiem. To zdecydowanie nie jest komiks przeznaczony dla szerokiego grona odbiorców, autorzy nie schlebiają czytelnikom ani przyjemną kreską, ani pogodną tematyką. Może nie jest to dzieło tak mocne, jak mogłoby być, ale jednak daje niewielkiego kopa. Więc myślę, że jeśli ktoś lubi lektury, które choć trochę dają po pysku, to… czas nastawić policzek i wziąć się do czytania!
Agata Majchrowicz
Książka na półkach
- 72
- 45
- 12
- 10
- 4
- 3
- 3
- 2
- 2
- 2
Opinia
Powiem wprost - początkowo przeszedłem koło tego komiksu zupełnie obojętnie. Wydawca przysłał mi go bez mojej wiedzy, więc skupiłem się na innych komiksach od niego, które bardziej mnie interesowały. W międzyczasie spojrzałem na opis prezentujący o czym traktuje "Czarna studnia", przekartkowałem całość i stwierdziłem, że rysunek ciekawy, tekstu sporo, ale temat raczej nie mój. Oj, jak bardzo, ale to bardzo mocno się myliłem. Zatem biję się w pierś i przepraszam autorów tego dzieła za moją opieszałość. "Czarna studnia" to w moim odczuciu komiks znakomity, na swój sposób może nawet ocierający się o bycie wybitnym. Czemu? Cóż, powodów jest kilka.
Komiks to tak naprawdę opowieść obyczajowa przeplatana wspomnieniami piątki facetów, którzy nie mają lekko w życiu. Każdy skrywa w sercu jakiś sekret, podążają za nimi cienie z przeszłości, choć starają się to ignorować. W tym komiksie pod pretekstem spotkania koło tytułowej czarnej studni, wedle lokalnych legend zamieszkanej przez wiedźmę, pięciu ludzi związanych w różny sposób z górnictwem, snuje swoje opowieści. Wszystko zaczyna się niewinnie. Otóż szef brygady prosi trzech swoich ludzi, aby się z nim spotkali po godzinach pracy. W zamian następnego dnia dostaną wolne. Na spotkanie przyprowadza syna człowieka, który wykupił ich kopalnię jako tanią inwestycję. Zaczyna się robić nieciekawa atmosfera, jednak szybko się okazuje, ze młodzik chce poznać lokalną kulturę, gdyż pragnie studiować etnografię. Od słowa do słowa, od piwa do piwa, atmosfera zaczyna się rozluźniać i w końcu każdy z mężczyzn wyjawia innym historię, która jest dziwna, ale wydarzyła się naprawdę.
Każda z opowieści jest na swój sposób dramatyczna oraz przesiąknięta swoistą magią. Pewnie wiele osób by powiedziało, że przesądami oraz gusłami, na co zwracają uwagę nawet bohaterowie tego komiksu. Jednak takie rzeczy miały miejsce i nieraz ciężko je wytłumaczyć. Jeden z mężczyzn opowiada o swoim ojcu, który zginął w kopalni. Ojciec miał pięknego kanarka i młody sierota, wtedy jedenastoletni wierzył, że w tym kanarku jest uwięziona dusza jego ojca. Inny opowiadał dziwne historie o przyjacielu swego ojca, który to przeżył obóz koncentracyjny, a potem stalinowskie obozy pracy, kolejny wspominał jak omal nie popełnił samobójstwa i dziwne zdarzenie go od tego odwiodło, a następny jak błąkał się w lesie i spotkał nieoczekiwaną pomoc.
Jest też wątek z tytułową studnią, gdyż jak łatwo się domyślić, nie jest ona tutaj bez powodu. Jej historia też wydaje się być tajemnicza oraz mroczna, choć mężczyźni zawsze starają się jakoś logicznie wytłumaczyć poszczególne wydarzenia. Zresztą robią to przy każdej snutej opowieści, aby nie wzięto ich za zabobonnych, bo przecież współczesny świat nauką stoi i kto wierzy w duchy, a nieraz nawet Boga, ten ciemnogród. Własnie dzięki takiemu prowadzeniu narracji, która w pewien sposób piętnuje dzisiejsze płytkie, pozbawione wyobraźni myślenie mieszczuchów zapatrzonych w ekrany swoich smartfonów, pokochałem ten komiks. To bardzo dojrzała opowieść, mocna i pełna unikalnej magii. Magii opowieści.
Na koniec wydaje mi się, że warto, abym sam dołączył do grona tych mężczyzn i opowiedział swoją historię. Kto chce niech w nią nie wierzy, ale wydarzyła się naprawdę. W szpitalu gdzie się urodziłem, a był to szpital w Warszawie na Brudnie, swego czasu urzędowała tam stara zakonnica. Było to latem 1983 roku, więc dość świeżo po zakończeniu Stanu Wojennego, a ojciec wtedy w Solidarności ostro działał, za co bezpieka go prześladowała. Tak czy inaczej mówiło się w szpitalu, że stara zakonnica potrafi wymodlić zdrowie dla tych, co go potrzebowali i byli w ciężkiej sytuacji. Nie zawsze się jej to udawało, ale lekarze sami świadczyli, że gdy przyszła do kogoś i odmawiała tylko sobie znaną modlitwę, to nieraz taki delikwent zyskiwał ogrom sił i chorobę pokonał. Dlatego lekarze z ordynatorem na czele czasami prosili ją o modlitwę przed trudnym zabiegiem, a ona się godziła. Gdy przyszedłem na świat byłem w pełni zdrowy, a że matka znała starą zakonnicę gdyż pracowała w tym szpitalu, to chciała się pochwalić, jakiego to syna powiła. Ta jednak tylko kwaśno spojrzała, rzuciła od niechcenia, że pijakiem i ćpunem syn nie zostanie, po czym poszła sobie. Matka zgłupiała, ordynator będący świadkiem całej sytuacji też zaniemówił. Zakonnica nigdy nie okazywała takiej oziębłości. Tak czy inaczej o sprawie zapomnieli. W nocy gdy leżałem na oddziale z innymi noworodkami, ordynator wracając późno z nocnego dyżuru zobaczył jak stara zakonnica pochyla się nad moim łóżeczkiem i odmawia modlitwę, którą odmawiała tylko nad osobami zakwalifikowanymi jako beznadziejne przypadki. Często czekającymi na operację, która miała zadecydować o ich życiu lub śmierci. Ordynator nie przerwał modlitwy starej zakonnicy tylko poszedł do domu. Gdy wrócił do szpitala spytał mojej matki, czy prosiła, aby zakonnica odmówiła modlitwę w intencji jej syna, bo matka bardzo wierząca osoba. Ta odparła, że nie, bo i po co. Ordynator powiedział co widział w nocy i oboje zachodzili w głowę o co chodziło. W końcu o sprawie zapomnieli. Teraz po tylu latach, gdy nadal jestem w sile wieku, widzę że modlitwa zakonnicy uratowała mi życie wielokrotnie. Dwa razy omal nie popełniłem samobójstwa, dwa razy omal nie przewinąłem się z powodu choroby, a moje ciało jest ostro osłabione. Mimo to nadal się nie poddaje i wierzę, że ktoś nade mną czuwa. Wiem jak to brzmi i wielu może to wyśmiać, ale nie ja.
Tak brzmi moja opowieść. A jaka jest wasza?
Powiem wprost - początkowo przeszedłem koło tego komiksu zupełnie obojętnie. Wydawca przysłał mi go bez mojej wiedzy, więc skupiłem się na innych komiksach od niego, które bardziej mnie interesowały. W międzyczasie spojrzałem na opis prezentujący o czym traktuje "Czarna studnia", przekartkowałem całość i stwierdziłem, że rysunek ciekawy, tekstu sporo, ale temat raczej nie...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to