rozwińzwiń

Mój nowojorski maraton

Okładka książki Mój nowojorski maraton Sébastien Samson
Okładka książki Mój nowojorski maraton
Sébastien Samson Wydawnictwo: Marginesy komiksy
192 str. 3 godz. 12 min.
Kategoria:
komiksy
Tytuł oryginału:
Le marathon de New York à la petite semelle
Wydawnictwo:
Marginesy
Data wydania:
2019-08-21
Data 1. wyd. pol.:
2019-08-21
Liczba stron:
192
Czas czytania
3 godz. 12 min.
Język:
polski
ISBN:
9788366335240
Tłumacz:
Paweł Łapiński
Tagi:
literatura podróżnicza autobiografia NY podróż Nowy York rysunek
Średnia ocen

6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Ruszyć się z kanapy



1346 96 17

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
68 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
25
25

Na półkach:

chcielibyście wziąć udział w maratonie? Ja szczerze aż takich ambicji nie mam. Aczkolwiek bieganie zaczyna dla mnie coraz bardziej brzmieć kusząco 🤭
Dlaczego nawiązuje do biegania? Ponieważ przeczytałam niedawno powieść graficzną “Mój nowojorski maraton”. Autor rysunków sam stworzył swoją podróż do zaliczenia tego najsłynniejszego maratonu.
Krótko o treści: Sebastien, spokojny i nieśmiały nauczyciel rysunku, pod wpływem zakrapianej winem rozmowy z żoną i przyjaciółmi podejmuje szaloną decyzję – weźmie udział w nowojorskim maratonie! To, że nie prowadzi aktywnego trybu życia i nie biegał od prawie 20 lat nie ma znaczenia. Ważne, by udowodnić coś sobie i innym! Sebastien jeszcze nie wie, jakiemu reżimowi będzie musiał poddać własne, lekko już podstarzałe, ciało. Nie podejrzewa nawet, że równie wiele będzie musiała znieść jego psychika. Podejrzewa jednak, że to wyzwanie na zawsze odmieni jego życie.
Jest to bardzo motywujący komiks. Rysownik poprzez swoją przygodę, nie wiem czy świadomie, namawia czytelnika do wzięcia się za nie koniecznie ten sport, ale ogólnie za wzięcie się za siebie. Polecam każdemu kto zajmuje się bieganiem i nie tylko. Świetna rozrywka, która może zachęcić do zmian w swoich nawykach… więcej o nawykach będę mogła powiedzieć już niedługo 😉

chcielibyście wziąć udział w maratonie? Ja szczerze aż takich ambicji nie mam. Aczkolwiek bieganie zaczyna dla mnie coraz bardziej brzmieć kusząco 🤭
Dlaczego nawiązuje do biegania? Ponieważ przeczytałam niedawno powieść graficzną “Mój nowojorski maraton”. Autor rysunków sam stworzył swoją podróż do zaliczenia tego najsłynniejszego maratonu.
Krótko o treści: Sebastien,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
218
123

Na półkach:

Czarno-biały autobiograficzny komiks o bieganiu. Połowa dotyczy przygotowań do biegu. Tutaj poznajemy autora, który przy wieczornym winku postanawia wystartować w maratonie, choć nigdy wcześniej nie biegał. Niemal na samym początku jego treningów ujawnia się problem z kolanem. Mimo to nie zraża się i dobiegnie do celu. Druga połowa to już pokazanie całego biegu niemal metr po metrze. Namalowany w fantazyjny sposób z "oczu bohatera" tak jakbyśmy oglądali film z kamerki, którą przymocował sobie na czole. Bardzo ładna kreska, humor i ciepło aż wylewa się z tej opowieści. No i bardzo spodobały mi się wstawki z wnętrza głównego bohatera, przypominające bajkę, "było sobie życie". Polecam.

Czarno-biały autobiograficzny komiks o bieganiu. Połowa dotyczy przygotowań do biegu. Tutaj poznajemy autora, który przy wieczornym winku postanawia wystartować w maratonie, choć nigdy wcześniej nie biegał. Niemal na samym początku jego treningów ujawnia się problem z kolanem. Mimo to nie zraża się i dobiegnie do celu. Druga połowa to już pokazanie całego biegu niemal metr...

więcej Pokaż mimo to

avatar
131
17

Na półkach:

Polecam, ciekawa, bardzo motywująca historia.

Polecam, ciekawa, bardzo motywująca historia.

Pokaż mimo to

avatar
854
185

Na półkach:

Wesoła, lekka i poznawcza. Bezpretensjonalna.

Wesoła, lekka i poznawcza. Bezpretensjonalna.

Pokaż mimo to

avatar
1168
1137

Na półkach:

Od 9 roku życia czynnie uprawiałem sport, konkretniej shotokan, ale nikt nigdy nie mógł mnie namówić na czerpanie przyjemności z biegania. Na lekcjach W-F była to jedna z najgorszych kar, jakie mogły mnie spotkać. Dlatego od małego podziwiam ludzi, którzy nie tylko potrafią na tym polu się przełamać czy osiągać sukcesy, ale przede wszystkim dobrze się bawić. Sebastien Samson, francuski rysownik komiksów wszedł w świat biegów z dość sporym impetem. Założył się z przyjaciółmi, że razem z nimi przebiegnie nowojorski maraton. Nie miał pojęcia na co się porywa, ale... zakład to zakład i zamierzał się z niego wywiązać. Jego komiks jest między innymi właśnie o maratonie, jednak tak naprawdę autor skupił się w nim na ukazaniu drogi jaką przebył przed wyścigiem, co zrobił w dość humorystycznym, a przy tym wielce udanym, stylu.

Wszystko zaczęło się pewnego wieczoru, podczas domowego spotkania przyjaciół przy butelce wina. Troje z czwórki gawędziarzy uprawiało bieganie, a ostatni postanowił, że nie będzie gorszy i razem z nimi wystartuje w maratonie. Oczywiście na początku myślano że żartuje, ale chłop się zaparł i naprawdę zaczął biegać. Autor pokazuje na kartach swego komiksu długi i żmudny proces przygotowawczy, co jednak uczynił w dość mocno humorystycznym stylu. Miejscami czytelnik obserwuje "wnętrze" jego organizmu, gdzie wszystko się wręcz kotłuje. Sceny takie mocno przywodzą na myśl serial "Było sobie życie", co tylko umiliło mi odbiór całej lektury.

Najważniejszy był jednak dla mnie fragment poświęcony temu, dlaczego autor tak naprawdę biega. Czy faktycznie chodziło o zakład, udowodnienie sobie i innym czegoś, zrzucenie zbędnych kilogramów? Po części tak, ale Sebastien biega bo... lubi. Może wtedy się wyciszyć, odpocząć, przebiec daną trasę swoim tempem nie patrząc na zegarek. Nie ma mowy o czymś takim podczas maratonu, czy innych wyścigów, ale one nie są najważniejsze. Tam biega aby się sprawdzić, natomiast na co dzień biega bo che. Wybiera zaciszny kącik, klify, jakiś las, tam gdzie nie ma ludzi, gdzie nie ma tłumu muskularnych atletów i atletek, potrafiących przyprawić amatora o ciarki. I to jest piękne.

Sam trenowałem z podobnym założeniem. Chodziłem na treningi 5-6 razy w tygodniu, trenowałem w domu albo wybierałem cichy, odludny skrawek lasu i tam oddawałem się swojej pasji. Owszem, z czasem to przekłada się też na sylwetkę, bo ciężko aby tak nie było, ale dla mnie nie miało to cienia znaczenia. Trenowałem bo to mnie uspokajało, pozwalało się wyciszyć, wyluzować i potem było mi łatwiej skoncentrować się na innych obowiązkach. Dokładnie tak samo ma autor tego komiksu i takie też przesłanie w nim zawarł. Polecam zatem "Mój nowojorski maraton" każdemu miłośnikowi sportu. Nie koniecznie zawodowcom, choć i oni zapewne mogą sporo z niego wynieść, ale przede wszystkim amatorom lub osobom chcącym wymagać od siebie choć odrobinę i szukającym motywacji do dalszej walki.

Od 9 roku życia czynnie uprawiałem sport, konkretniej shotokan, ale nikt nigdy nie mógł mnie namówić na czerpanie przyjemności z biegania. Na lekcjach W-F była to jedna z najgorszych kar, jakie mogły mnie spotkać. Dlatego od małego podziwiam ludzi, którzy nie tylko potrafią na tym polu się przełamać czy osiągać sukcesy, ale przede wszystkim dobrze się bawić. Sebastien...

więcej Pokaż mimo to

avatar
31
23

Na półkach:

Świetny pomysł, by przez rysunek pokazać przygotowania do maratonu w Nowym Jorku. Samsonowi udało się pokazać rozterki i radości większości amatorów biegania. Mam na koncie już kilka masowych biegów i doceniam autora, że potrafił świetnie oddać nastrój i emocje związane ze startem w takiej imprezie. Kiedyś moim marzeniem było pobiec właśnie w nowojorskim maratonie. Nigdy tego nie zrealizowałem. Może warto powrócić to tych planów?

Świetny pomysł, by przez rysunek pokazać przygotowania do maratonu w Nowym Jorku. Samsonowi udało się pokazać rozterki i radości większości amatorów biegania. Mam na koncie już kilka masowych biegów i doceniam autora, że potrafił świetnie oddać nastrój i emocje związane ze startem w takiej imprezie. Kiedyś moim marzeniem było pobiec właśnie w nowojorskim maratonie. Nigdy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
99
91

Na półkach: ,

pozytywna historia o tym, że można zrealizować swój założony cel, najbardziej ciekawe dla mnie było wszystko to co autor w ostatnim rozdziale opisał o maratonie

pozytywna historia o tym, że można zrealizować swój założony cel, najbardziej ciekawe dla mnie było wszystko to co autor w ostatnim rozdziale opisał o maratonie

Pokaż mimo to

avatar
595
565

Na półkach:

Nie jestem w stanie wskazać elementu, który by mi się w tym komiksie nie podobał. Rewelacja!

Nie jestem w stanie wskazać elementu, który by mi się w tym komiksie nie podobał. Rewelacja!

Pokaż mimo to

avatar
123
68

Na półkach:

Dla osób, które biegają od dawna i zaliczyło kilka biegów nie będzie to nic odkrywczego. Ot, komiks o maratonie w Nowym Jorku. Ostatni rozdział godny uwagi.

Dla osób, które biegają od dawna i zaliczyło kilka biegów nie będzie to nic odkrywczego. Ot, komiks o maratonie w Nowym Jorku. Ostatni rozdział godny uwagi.

Pokaż mimo to

avatar
53
35

Na półkach:

Co czujesz jak zaczynasz biegać? I dlaczego udział w biegach daje szansę na to by poczuć się superbohaterem? Posto napisane, ale tak to jest...
A głowie mam teraz ...."do biegania wróć"

Co czujesz jak zaczynasz biegać? I dlaczego udział w biegach daje szansę na to by poczuć się superbohaterem? Posto napisane, ale tak to jest...
A głowie mam teraz ...."do biegania wróć"

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    82
  • Chcę przeczytać
    33
  • Posiadam
    16
  • 2019
    6
  • Komiksy
    6
  • Komiks
    4
  • 2020
    3
  • 2021
    2
  • Komiks
    2
  • Posiadam i nie przeczytałem
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Mój nowojorski maraton


Podobne książki

Okładka książki Siostry Niezapominajki: 4. Kozica i kometa Alessandro Barbucci, Giovanni Di Gregorio
Ocena 8,0
Siostry Niezap... Alessandro Barbucci...
Okładka książki Pan Borsuk i pani Lisica. Talizman Brigitte Luciani, Eve Tharlet
Ocena 10,0
Pan Borsuk i p... Brigitte Luciani, E...
Okładka książki Księga Dżungli Jean-Blaise Djian, Rudyard Kipling, TieKo
Ocena 7,0
Księga Dżungli Jean-Blaise Djian, ...
Okładka książki Cyberpunk 2077. Blackout Roberto Ricci, Bartosz Sztybor
Ocena 6,3
Cyberpunk 2077... Roberto Ricci, Bart...
Okładka książki Zatracony w innym świecie #1 Hiroshi Noda, Takahiro Wakamatsu
Ocena 10,0
Zatracony w in... Hiroshi Noda, Takah...

Przeczytaj także