Chyba nigdy nie czytałem tak "słodkopierdzącej", ugrzecznionej i wymuskanej książki. Owszem, piękne wydanie, papier i zdjęcia niedostępne chyba nigdzie indziej, ale tekst to porażka. Przeczytałem biografie chyba większości aktorek i aktorów starego kina, i tego światowego i z naszego podwórka. To samo z piosenkarkami. Rzadko kiedy książka nie podobała mi się tak BARDZO, że męczyłem ją ponad 2 tygodnie i myślałem, że nie dotrwam do końca. Jest to pozycja tak słodka i grzeczniutka, wszędzie same ochy i achy, a obraz Anny Jantar wyłaniający się po lekturze to miks Matki Teresy z Kalkuty ze Świętym Franciszkiem z Asyżu i z księżniczką Disneya (jakby dwojga świętych było mało!). Od razu widać, że książkę pisał ksiądz i chyba jednak powinien się skupić na swojej posłudze Bożej. Nie neguję wiary absolutnie ale podkreślanie jej na każdym możliwie kroku staje się po prostu nudne. Wiele powtórzeń/podobnych pytań i odpowiedzi Anny. Często tekst księdza to 10 linijek i na to Anna odpowiada jednym zdaniem, nie zawsze długim. Rozumiem, że do tekstu książki posłużyły wywiady ale skoro już raz lub nawet dwa było zadane pewne pytanie albo była już taka a nie inna odpowiedź to może nie trzeba znowu pytać o to samo po raz kolejny i następny?! Z 5 razy czytałem o tym które to ulubione piosenkarki Anny Jantar albo o tym, że nagrała płytę z piosenkami z filmu "Grease". Noż ludzie, ile można?! Tak wielka gwiazda, a książka tak mierna, z tak wysoką średnią?! Niestety nie zachęciła mnie do sięgnięcia po te z niższym rankingiem. I moja przygoda z Anną Jantar skończy się na tej przesłodzonej laurce. Tylko dla hardcorowych fanów; chcący poznać historię AJ nie dowiedzą się za wiele i trudno będzie im dotrwać do końca.

Chyba nigdy nie czytałem tak "słodkopierdzącej", ugrzecznionej i wymuskanej książki. Owszem, piękne wydanie, papier i zdjęcia niedostępne chyba nigdzie indziej, ale tekst to porażka. Przeczytałem biografie chyba większości aktorek i aktorów starego kina, i tego światowego i z naszego podwórka. To samo z piosenkarkami. Rzadko kiedy książka nie podobała mi się tak BARDZO, że...