„Anioły w moim życiu” Lorny Byrne to książka przedziwna. Na tym mogłaby zakończyć się recenzja, gdyż ciężko w sposób obiektywny do niej podejść. Jest to książka o podłożu religijnym, nie forsuje ideologii żadnej z nich, aczkolwiek kręci się wokół Boga i Jego wysłanników.

Autorka opisuje swoje życie od narodzin do momentu śmierci swojego męża. Nie byłoby nic w tym dziwnego, gdyby nie fakt… że potrafi widzieć anioły! Mało tego, rozmawia z nimi i dzięki nim dokonuje małych cudów. Kolejną zadziwiającą rzeczą jest to, że jest to książka autobiograficzna, nie posiadająca według autorki ani krzty fikcji literackiej. I bardzo chciałbym w to wierzyć.

Wizja świata przedstawionego przez Panią Lornę jest bardzo piękna – każdej osobie, jeśli tylko poprosi, może pomóc anioł, a nawet cała ich masa. Oczywiście tylko na sposób, który pozwala Bóg, jednak nadal jest to bardzo pocieszające. Nie znalazłem niestety informacji dotyczącej potwierdzenia przez Kościół tej informacji. Myślę jednak, że jest to rzecz zbyt nieprawdopodobna, aby dochodzić jej prawdziwości lub jej zaprzeczać, pozostaje jedynie wierzyć.

Jeśli szukasz pocieszenia, brakuje Ci czegoś w życiu, pragniesz rozwinąć swoją sferę duchową, ale nie wiesz w którym kierunku – sięgnij po tą książkę. Jest napisana bardzo prostym językiem, który może być irytujący, lecz jeśli się chwilę nad nią pochylisz, będziesz w stanie dostrzec piękno i spróbować się przemóc, aby zawierzyć i czerpać radość z codzienności, z małych rzeczy. Książka zaskakująca, przekazująca dużo emocji i punktująca ludzkie słabości, i przede wszystkim, brak ufności w cokolwiek.

„Anioły w moim życiu” Lorny Byrne to książka przedziwna. Na tym mogłaby zakończyć się recenzja, gdyż ciężko w sposób obiektywny do niej podejść. Jest to książka o podłożu religijnym, nie forsuje ideologii żadnej z nich, aczkolwiek kręci się wokół Boga i Jego wysłanników.

Autorka opisuje swoje życie od narodzin do momentu śmierci swojego męża. Nie byłoby nic w tym...