rozwiń zwiń

Aktualizacja marksizmu przez trockizm

Okładka książki Aktualizacja marksizmu przez trockizm
Michał Poradowski Wydawnictwo: Myśl Polska nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
36 str. 36 min.
Kategoria:
nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
Wydawnictwo:
Myśl Polska
Data wydania:
1983-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1983-01-01
Liczba stron:
36
Czas czytania
36 min.
Język:
polski
Tagi:
marksizm
Średnia ocen

                5,5 5,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,5 / 10
2 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
611
568

Na półkach:

Co u księdza dobrodzieja chyba nieuniknione, nieporadnie klecone zdania zawierające udziwnioną tresć (powtórzone następnie w „Wyzwoleniu czy ujarzmieniu?”). „Pożar marksistowskiej rewolucji permanentnej, wzniecony osobiście przez Marksa w roku 1848, jako Die Weltrevolution, za jego życia nigdy nie rozciągnął się na cały świat, jak tego sobie Marks życzył, gdyż tylko nieco palił się we Francji w 1848 roku i w Niemczech w latach 1848 – 1850, a później żarzył się nieco słabiutko, wybuchając znowu na krótko we Francji w 1870 (Komuna Paryska) i we Włoszech, gdzie przyczynił się do zniszczenia Państw Kościelnych...”
Jaki związek zachodzi między marksizmem a zjednoczeniem Włoch, nie wiadomo.
„Trocki już przed rokiem 1905 pisze wiele na ten temat, aby wytłumaczyć, na czym właściwie polega ten charakter permanentny marksistowskiej rewolucji. W wielu sprawach zajmuje stanowisko identyczne lub podobne do stanowiska Lenina, co jest niemożliwe analizować w krótkim szkicu.”
Czemuż niemożliwe?
Wypadałoby dodać choć z pół zdania o tym, iż Trocki, cokolwiek o nim rzec (był jednym z założycieli GUŁagu, o czym broszurka jakoś milczy), przed 1917 przeciwstawiał się Leninowi (później przestał, a szkoda) i nie był to spór w rodzinie (inaczej niż późniejsze jego rozważania, czy „socjalizm w jednym kraju” można „budować” czy też „zbudować”).
„W 1904 roku wydał w Genewie broszurę pod tytyłem "Nasze zadania polityczne", w której między innymi atakował leninowski model partii. Twierdził, że Lenin gardzi ludem i klasą robotniczą, że chce zastąpić proletariat przez partię, czego konsekwencją być musi, iż z czasem Komitet Centralny będzie zastępował partię, a w końcu dyktator zastąpi Komitet Centralny. Proroctwo to, często dziś cytowane, opierało się na tych samych przesłankach, co krytyka Lenina podjęta przez Różę Luksemburg: leninowska idea scentralizowanej, hierarchicznej partii zawodowych rewolucjonistów jest sprzeczna z fundamentalną zasadą marksizmu, wedle której wyzwolenie klasy robotniczej może być tylko dziełem samej tej klasy.” (Kołakowski „Główne nurty marksizmu” 2, 2009, s. 419) Ilicz zaś zamiast rzeczowej odpowiedzi (której oczywiśnie nie był w stanie udzielić) reagował po swojemu „mało kogo darzył Lenin taką niechęcią, niezależnie od tego, czy zgadzał się z nim, czy nie zgadzał w sprawach merytorycznych. Nazywał go, zależnie od okoliczności, krzykliwym frazesowiczem, komediantem, intrygantem, Juduszką (z powieści Sałtykowa-Szczedrina), podkreślał, że Trocki jest człowiekiem bez zasad” i temuż podobnież (tamże, s. 484).

Pod koniec Poradowski fantazjuje, jakoby Andrzej Amalrik „przewidywał już na rok 1984 wielkie przemiany w Rosji, a także i w Polsce i widzimy, że wiele z jego przewidywań już się sprawdza. Warto przypomnieć, że Amalrik przewidział między innymi, iż około roku 1980 dojdzie w Polsce do całkowitego bankructwa marksistowskiego komunizmu jako systemu i ideologii i że partia będzie musiała odstąpić władzę wojsku. To już się stało, więc możemy przypuszczać, że i dalsze jego przewidywania w pewnym stopniu także się sprawdzą, a więc stopniowe porzucanie komunizmu i powrót do Polski Wilna i Lwowa, jako szukanie ze strony Rosji nowych podstaw bratniego współżycia z Polską.”
Otóż pod wpływem wojny nad Ussuri w 1969 dysydent ów zakładał : „wojna między ZSSR a Chinami rozpocznie się między 1975 a 1980 (…) Wedle wszelkiego prawdopodobieństwa, gdy tylko okaże się że konflikt zbrojny między ZSSR a Chinami przybiera charakter wojny przewlekłej, że Związek Sowiecki przesuwa wszystkie swe siły na wschód i nie może bronić swych interesów w Europie, dojdzie do zjednoczenia Niemiec. (…) Zjednoczenie Niemiec zbiegnie się niewątpliwie z procesem "desowietyzacji" państw Europy Wschodniej i znacznie przyspieszy ten proces. Trudno powiedzieć jak się ten proces rozwinie i jakie przybierze formy – "węgierską" czy "czechosłowacką" – niewątpliwie jednak doprowadzi on do instauracji reżymów narodowo-komunistycznych, przy czym w każdym z tych krajów nowy reżym będzie swoistym odpowiednikiem reżymu przedkomunistycznego (w Czechosłowacji byłby to reżym liberalno-demokratyczny, w Polsce – wojskowo-nacjonalistyczny itd.) Co więcej, przynajmniej niektóre z tych krajów, jak Węgry lub Rumunia, przyjmą od razu orientację wyraźnie proniemiecką. Związek Sowiecki mógłby temu przeszkodzić jedynie w drodze wojskowej okupacji wszystkich krajów wschodnioeuropejskich, tworząc swego rodzaju "tyły" frontu dalekowschodniego; faktycznie jednak owe "tyły" przekształciłyby się w "drugi front" (…) "Zdesowietyzowane" kraje Europy Wschodniej zapewne pójdą na całego i widząc bezsilność ZSSR w Europie wysuną roszczenia terytorialne, których się nie wyrzekły pokrywając je tylko długo milczeniem: Polska będzie się domagała Lwowa i Wilna, Niemcy – Kaliningradu, Węgry – Zakarpacka, Rumunia – Besarabii. Nie wykluczone, że również Finlandia wysunie roszczenia do Wyborga i Peczengi. (…) Ale najdonioślejsze dla przyszłych losów Związku Sowieckiego wydarzenia nastąpią wewnątrz kraju. (…) Zdrada sojuszników i roszczenia terytorialne na wschodzie i na zachodzie będą pogłębiały poczucie izolacji i beznadziejności. Na arenie życia politycznego pojawią się wówczas ekstremistyczne organizacje, które zaczną zdobywać coraz większe wpływy. Równocześnie przybiorą na sile tendencje nacjonalistyczne nie-rosyjskich narodów Związku Sowieckiego, zwłaszcza w republikach nadbałtyckich, na Kaukazie i na Ukrainie (…) Jeśli przedtem prawidłowo określiliśmy termin wybuchu wojny z Chinami, to do upadku reżymu dojdzie między 1980 a 1985 (Если мы ранее правильно определили начало войны с Китаем, то это произойдет где-то между 1980 и 1985 годами). (…) Władza zostanie przejęta przez grupy i elementy ekstremistyczne i kraj zacznie się rozpadać na części w atmosferze anarchii, gwałtu i skrajnej nienawiści narodowej.” („Czy Związek Sowiecki przetrwa do roku 1984?” Paryż 1970 s. 40 – 50)
Zatem Amalrik ani nie przewidywał „bankructwa” tego ustroju w krajach Europy Wschodniej, tylko przemianę w reżimy nadal komunistyczne, choć „narodowe” (jak w Jugosławii ?), przy tym podobne do przedwojennych (niejasne, co miało by to znaczyć, za sanacji, bądź co bądź, istniała legalna opozycja), ani niczego choćby zbliżonego do „stopniowego porzucania komunizmu”, a zwłaszcza nic o „szukaniu ze strony Rosji nowych podstaw bratniego współżycia z Polską”.
Tym bardziej nic nie usprawiedliwiało rojenia o „oddaniu przez partię władzy wojsku”, co „już się stało” (niby w 1983).

Co u księdza dobrodzieja chyba nieuniknione, nieporadnie klecone zdania zawierające udziwnioną tresć (powtórzone następnie w „Wyzwoleniu czy ujarzmieniu?”). „Pożar marksistowskiej rewolucji permanentnej, wzniecony osobiście przez Marksa w roku 1848, jako Die Weltrevolution, za jego życia nigdy nie rozciągnął się na cały świat, jak tego sobie Marks życzył, gdyż tylko nieco...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Aktualizacja marksizmu przez trockizm


Podobne książki

Przeczytaj także