Pożegnanie smutnej gwiazdy

Okładka książki Pożegnanie smutnej gwiazdy Jeffery Deaver
Okładka książki Pożegnanie smutnej gwiazdy
Jeffery Deaver Wydawnictwo: C&T Crime & Thriller Cykl: Trylogia Rune (tom 2) Seria: Seria z Puzzlami kryminał, sensacja, thriller
264 str. 4 godz. 24 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Cykl:
Trylogia Rune (tom 2)
Seria:
Seria z Puzzlami
Tytuł oryginału:
Death of a Blue Movie Star
Wydawnictwo:
C&T Crime & Thriller
Data wydania:
2010-12-09
Data 1. wyd. pol.:
2010-12-09
Liczba stron:
264
Czas czytania
4 godz. 24 min.
Język:
polski
ISBN:
9788374702157
Średnia ocen

6,0 6,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,0 / 10
60 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
870
686

Na półkach:

Kamera, akcja, cięcie!

Z dobrym thrillerem jest podobnie jak ze świetną ekranizacją filmową. Zarówno w jednym i w drugim wypadku musi wystąpić intrygujący wstęp, który zachęci potencjalnego czytelnika/widza do dalszego odkrywania prezentowanego dzieła. Późniejsze zawiłości intrygi, zwroty akcji, rozbudowa wątków pobocznych, ale również tych osobistych powodują, że odbiorca wsiąka w kreowany świat w takim stopniu, iż realna rzeczywistość przestaje być istotna. Wreszcie punkt kulminacyjny, wielkie grande finale decyduje o jakości danego dzieła, ponieważ im bardziej nas zachwyci, zaszokuje oraz wywiedzie w pole, tym bardziej skłonni jesteśmy wysoko ocenić dane dzieło.

Jeffery Deaver należy do grona tych twórców, co do których możemy być pewni, że powieści wychodzące spod ich pióra można zaliczyć do tych udanych, nie wspominając już o zachwycających. Jednakże obecnie prezentowana twórczość autora miała swe nie co bardziej słabsze początki, gdzie pierwsze powieści ledwo sięgały poziomu przeciętności. Wydaje się to zrozumiałe, ponieważ większość pisarzy musiało szlifować swój styl i talent do momentu, który aktualnie jest nam znany. Cykl powieści kryminalnych o sprawach, w które wplątuje się Rune, Jeffery Deaver napisał jeszcze przed stworzeniem najsłynniejszej pary detektywów - Amelii Sachs i Lincolna Rhyme'a. Są one w swej formie delikatne, niczym przeznaczone dla płci pięknej, lecz ku zaskoczeniu czytelników można w nich odnaleźć pierwsze ziarna współczesnego stylu autora.

Nakręcenie filmu dokumentalnego to skomplikowana i poważna sprawa. Ale Rune nie poddaje się tak łatwo. Zwłaszcza gdy fanatycy religijni podkładający bomby sami podsuwają jej temat historii. Chociaż usłyszy też, że taka opowieść powinna być „o zamachu, ale nie o zamachu…” I tak trafi na idealną bohaterkę: gwiazdę kina erotycznego, Shelly Lowe. „Chciała robić coś innego, ale nikt nie dał jej takiej szansy…”- powie o niej koleżanka z branży, już po śmierci Shelly w kolejnym zamachu bombowym. I teraz Rune ma naprawdę temat na film: znaleźć mordercę pięknej choć tragicznej kobiety. A pomóc jej w tym może Sam Healy z ekipy pirotechnicznej, całkiem przystojny na dodatek…

Przystępując do lektury „Pożegnania smutnej gwiazdy” trzeba zgodzić się na pewną dozę naiwności. Sposób w jaki główna bohaterka wplątuje się w śledztwo oraz łatwość z jaką to czyni, podobnie jak w „Śmierci na Manhattanie” trąci brakiem możliwości, prawdopodobieństwa oraz logiczności w realnym świecie, lecz w tym książkowym jest jak najbardziej możliwe. Po prostu, Jeffery Deaver w początkach swej kariery eksperymentował z igraniem z czytelniczą naiwnością, nie zawsze z udanym skutkiem. Jednakże w odróżnieniu od pierwszego tomu autor od razu nakreśla co jest głównym zadaniem zagadki kryminalnej, czyli odnalezienie sprawcy zamachów bombowych. Żywsze tempo akcji, a nawet elementy zawiłości w połączeniu z możliwością typowania potencjalnych sprawców przez czytelników sprawia, że „Pożegnanie smutnej gwiazdy” do połowy wypada lepiej od pierwszego tomu.

Jeffery Deaver starał się odrobić lekcję w stosunku do pierwszego tomu odnośnie kreacji bohaterów. O ile w „Śmierci na Manhattanie” jedyną wyrazistą postacią była główna bohaterka Rune, to w „Pożegnaniu smutnej gwiazdy” autorowi udało się stworzyć trochę więcej charakterystycznych postaci. Ogólnie rzecz biorąc w trylogii Rune śledztwa nie są nacechowane drobiazgowością, gdzie każdy szczegół może mieć znaczenie, tak jak to ma miejsce w cyklu z udziałem Lincolna Rhyma oraz Amelii Sachs. Autor nie skupia się na metodach śledczych tak jak w późniejszych powieściach, lecz tym razem sporo kartek poświęca pirotechnice. Mimo, że początkowe powieści autora cechowały się delikatną formą, to w trylogii Rune wątki romansowo-obyczajowe owszem są istotne, lecz nie dominują nad całą powieścią.

Pierwsze zakończenie, które serwuje nam autor może zawieść czytelnika, że rozwiązał on wątki w tak łatwy i przewidywalny, a przede wszystkim mało emocjonujący sposób. Dopiero w dalszych rozdziałach możemy odnaleźć ziarna stylu zakończeń z późniejszych powieści autora. Ziarna, w których po tzw. pierwszym zakończeniu, następuje nie jedno a nawet kilka właściwych, zaskakujących zakończeń. Wprawdzie zakończenie jakie serwuje nam Jeffery Deaver w „Pożegnaniu smutnej gwiazdy” wydaje się przekombinowane, jakby autor chciał „upchnąć” jak najwięcej rewelacji w jednym rozdziale, lecz na pewno punkt kulminacyjny jest bardziej żywszy i wciągający niż w „Śmierci na Manhattanie”.

Podsumowując, trylogia Rune przeznaczona jest dla stałych, wiernych czytelników twórczości Jeffery Deavera, bądź dla osób lubujących się w delikatnych thrillerach, gdzie wątek obyczajowy jest tak samo ważny jak ten kryminalny. „Pożegnanie smutnej gwiazdy” należy do przeciętnych powieści, lecz można w niej odnaleźć pierwsze szlify stylu autora.

Kamera, akcja, cięcie!

Z dobrym thrillerem jest podobnie jak ze świetną ekranizacją filmową. Zarówno w jednym i w drugim wypadku musi wystąpić intrygujący wstęp, który zachęci potencjalnego czytelnika/widza do dalszego odkrywania prezentowanego dzieła. Późniejsze zawiłości intrygi, zwroty akcji, rozbudowa wątków pobocznych, ale również tych osobistych powodują, że...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1002
1002

Na półkach: , ,

Niestety trylogię Rune zaczęłam czytać od końca. Może to jest powód dla którego ten cykl niezbyt przypadł mi do gustu. A może po prostu nie przepadam za główną bohaterką. Wprawdzie w drugim tomie mniej mnie irytowała niż w "Gorącym temacie" , to jednak Rune daleko do bycia moją ulubioną książkową postacią. Ta część nie wymęczyła mnie tak jak trzecia, ale też nie dała za dużo powodów, by polecać ją innym, czy dłużej ją wspominać. Po prostu przeciętny thriller, ani zachęcający, ani zniechęcający do sięgnięcia po inne tytuły autora.

Niestety trylogię Rune zaczęłam czytać od końca. Może to jest powód dla którego ten cykl niezbyt przypadł mi do gustu. A może po prostu nie przepadam za główną bohaterką. Wprawdzie w drugim tomie mniej mnie irytowała niż w "Gorącym temacie" , to jednak Rune daleko do bycia moją ulubioną książkową postacią. Ta część nie wymęczyła mnie tak jak trzecia, ale też nie dała za...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1069
170

Na półkach:

Jak zwykle u Deavera, zaskakujące zakończenie, akcja szybka, jak dla mnie trochę za dużo szczegółów technicznych w niektórych momentach. Lubię Rune (bohaterka tej książki) już bardziej, niż w "Śmierci na Manhattanie", ale do Rhyme'a i Sachs jeszcze jej daleko.

Jak zwykle u Deavera, zaskakujące zakończenie, akcja szybka, jak dla mnie trochę za dużo szczegółów technicznych w niektórych momentach. Lubię Rune (bohaterka tej książki) już bardziej, niż w "Śmierci na Manhattanie", ale do Rhyme'a i Sachs jeszcze jej daleko.

Pokaż mimo to

avatar
349
328

Na półkach:

,,jak na Deavera zbyt "płytka", bez większych zwrotów akcji i napięcia w porównaniu do innych jego książek; ale skoro jest moim ulubionym autorem przeczytać należy

,,jak na Deavera zbyt "płytka", bez większych zwrotów akcji i napięcia w porównaniu do innych jego książek; ale skoro jest moim ulubionym autorem przeczytać należy

Pokaż mimo to

avatar
1520
1227

Na półkach: , , ,

Akurat ten cykl z początków kariery Deavera mi nie za bardzo podchodzi. Dobre, ale bez rewelacji.

Akurat ten cykl z początków kariery Deavera mi nie za bardzo podchodzi. Dobre, ale bez rewelacji.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    147
  • Przeczytane
    99
  • Posiadam
    20
  • Jeffery Deaver
    3
  • Ulubione
    3
  • 2014
    2
  • 2012
    2
  • Deaver Jeffery
    1
  • Wyd. C&T
    1
  • Przeczytane 2011
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Pożegnanie smutnej gwiazdy


Podobne książki

Przeczytaj także