Przypadek Victora Frankensteina

Okładka książki Przypadek Victora Frankensteina Peter Ackroyd
Okładka książki Przypadek Victora Frankensteina
Peter Ackroyd Wydawnictwo: Zysk i S-ka horror
372 str. 6 godz. 12 min.
Kategoria:
horror
Tytuł oryginału:
Casebook of Victor Frankenstein
Wydawnictwo:
Zysk i S-ka
Data wydania:
2010-11-16
Data 1. wyd. pol.:
2010-11-16
Liczba stron:
372
Czas czytania
6 godz. 12 min.
Język:
polski
ISBN:
978-83-7506-580-0
Tłumacz:
Jerzy Łoziński
Tagi:
Frankenstein horror
Średnia ocen

5,9 5,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,9 / 10
85 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
33
27

Na półkach: ,

Z początku książka nudna i to na tyle, że odstawiłam ją na dobre kilka miesięcy. Sięgnęłam po nią nie dawno, żeby ją dokończyć. Dopiero potem się trochę rozwinęła. Historia znana, przewidywalna, choć końcówka daje trochę do zastanowienia. Jeśli chodzi o tekst, to dosyć łatwo się ją czyta, choć przy niektórych dialogach musiałam zastanowić się, kto to mówi. Moim zdaniem trochę chaotycznie zrobione. Niemniej jednak cieszę się, że ją skończyłam. Mam ją kupioną, ale nie jestem pewna, czy do niej jeszcze wrócę.

Z początku książka nudna i to na tyle, że odstawiłam ją na dobre kilka miesięcy. Sięgnęłam po nią nie dawno, żeby ją dokończyć. Dopiero potem się trochę rozwinęła. Historia znana, przewidywalna, choć końcówka daje trochę do zastanowienia. Jeśli chodzi o tekst, to dosyć łatwo się ją czyta, choć przy niektórych dialogach musiałam zastanowić się, kto to mówi. Moim zdaniem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
460
351

Na półkach:

Zdolny i wyjątkowo ambitny Victor Frankenstein opuszcza rodzinną Genewie i udaje się do Oksfordu by tam rozpocząć studia. Pod wpływem ekscentrycznego przyjaciela zaczyna się interesować pochodzeniem źródła wszelkiego życia. Rozmyślania prowadzą go w stronę wykorzystania nowo odkrytej elektryczności w celu ożywiania martwych tkanek. Victor rozpoczyna serię eksperymentów, których wyniki stopniowo wpędzają go w coraz większą obsesję i popychają do straszliwych czynów. Finalnie zaś dają efekt w postaci stworzenia nowego życia. Istoty, która miast być sukcesem młodego Frankensteina staje się przyczyną jego niewypowiedzianej grozy.

"Przypadek Victoria Frankensteina" to kolejne podejście do znanego już motywu. Co trzeba przyznać autor bardzo umiejętnie naśladuje klimat dziewiętnastowiecznych powieści grozy. Sama fabuła jednak z oczywistych względów nie jest zbyt pasjonująca, zwłaszcza dla tych którzy mieli już szczęście zapoznać się z powieścią Mary Shelley. Ciekawe jest jednak to, że znajdziemy ją wśród bohaterów książki tak samo jak Lorda Byrona. Zakończenie historii też jest dość zaskakujące. Podsumowując. To całkiem dobra książka.

Zdolny i wyjątkowo ambitny Victor Frankenstein opuszcza rodzinną Genewie i udaje się do Oksfordu by tam rozpocząć studia. Pod wpływem ekscentrycznego przyjaciela zaczyna się interesować pochodzeniem źródła wszelkiego życia. Rozmyślania prowadzą go w stronę wykorzystania nowo odkrytej elektryczności w celu ożywiania martwych tkanek. Victor rozpoczyna serię eksperymentów,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
25
20

Na półkach: , ,

Pamiętając wiele czarno-białych starych filmów o potworze Frankensteina, książkę dopadłem i przeczytałem dosłownie od razu, i bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła faktem że tematyka stara i znana została przedstawiona zupełnie inaczej nie ujmując nic samej historii, wręcz przeciwnie. Autor sprawił za pomocą rozdwojenia jaźni u Victora że nagle jego potwór mógł realnie istnieć, jako jego szalone drugie "Ja".

Dla każdego fana Frankensteina, według mnie obowiązkowa pozycja do poznania.

Pamiętając wiele czarno-białych starych filmów o potworze Frankensteina, książkę dopadłem i przeczytałem dosłownie od razu, i bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła faktem że tematyka stara i znana została przedstawiona zupełnie inaczej nie ujmując nic samej historii, wręcz przeciwnie. Autor sprawił za pomocą rozdwojenia jaźni u Victora że nagle jego potwór mógł realnie istnieć,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
544
540

Na półkach:

Skończyłem niedawno czytać książkę znakomitego autora Thrillerów medycznych Robina Cooka: ,,Mutant”, która jest z gatunku tych, których myślą przewodnią jest motyw ,,Zabawy w Boga”, gdzie główny bohater lub bohaterowie wykorzystują najnowsze osiągnięcia medycyny nie w celu ratowania życia, ale w celu kreowania siebie jako ,,Pana istot ludzkich” jako tego, który może o życiu decydować, a mówi się żeby z ,,Bogiem w kości nie grać”. I taka jest następna książka, może nie całkowicie ,,skopiowana” ale motyw ,,Zabawy w Boga” wg. mnie został zachowany, a ta pozycja to : ,,Przypadek Victora Frankensteina” P. Ackroyda. Autora kompletnie nie kojarzyłem, z żadnych jego książek, ale cóż postanowiłem spróbować: raz że zaintrygował mnie tytuł, a dwa ,że ciekawił mnie jak odwoła się autor do Oryginalnego ,,Frankensteina” Mary Shelley.
Pierwsze co mi się rzuciło w oczy jeśli chodzi o ,,Frankensteina” P. Ackroyda to: nietypowy sposób kreowania akcji i fabuły w książce. Powieść jest przedstawiana z perspektywy samego przyszłego Wynalazcy i ,,Stwórcy” monstrum: przez Victora Frankensteina. Jest więc ona opowiadana, całe wydarzenia tutaj rozgrywane mają formę pamiętnika, gdzie każdy jego rozdział jest po prostu numerowany : nie ma w tytule rozdziału nawet daty co jest w pewien sposób niezwykłe.

Książka ma pewną wadę: dla mnie zabrakło tego 100% -owego nastroju grozy, którego doszukiwałem się po przeczytaniu wielu horrorów i po obejrzeniu wielu filmów z ,,Frankensteinem” w tle. Może zbyt dużo oczekiwałem, sam nie wiem, bo styczności z książką M.Shelley nie miałem. Ta wersja P.Ackroyda zbytnio zalatuje romantyzmem i poetyzmem, chociaż na czasy w których rozgrywała się akcja było to pewnie normalne, a były to lata epoki moim zdaniem na granicy romantyzmu i oświecenia, gdzie ludzie właśnie uwielbiali poetów i stan wiecznej Nirvany. : lata mniej więcej 1780-1830. O ,,romantyzmie” powieści świadczy język, którym posługują się główni bohaterowie: m.in. dziwaczne frazy, częste cytowanie poetów, zamiłowanie do trunków oraz momentami sceptyczny stosunek do życia. Taki nawet był główny bohater : Victor Frankenstein – naukowiec, a raczej pseudonaukowiec, pochodzący z zamożnej szwajcarskiej rodziny z okolic Genewy, od dziecka mający smykałkę do eksperymentów. P.Ackroyd zainteresowania Victora rozwijał nam powoli. Gdy już wiadomo było, że Frankenstein pasjonuje się bez reszty poszukiwaniem w człowieku ,,iskry” , źródła życiodajnego, elektrycznego fluidu , sam czytelnik mógł się domyślić jak dalej rozwiną się jego marzenia i do jakich tragicznych konsekwencji w końcu dojdzie.


Victor pragnie obdarowywać ,,elektrycznym fluidem” każdy organizm żywy! Małe istoty mu nie wystarczają. Gdy w końcu buduje coś w rodzaju wielkiej prądnicy, pożąda wtedy wręcz wskrzeszać umarłych!. Od ,,wykopców” paprających się w zdobywaniu zwłok Victor ,,kupuje” świeże ciało jakiegoś młodzieńca. Zdumiony idealną urodą i proporcjami świeżo zdobytego ciała przystępuje do eksperymentów. I tu pojawia się haczyk. I tu Autor wprowadza ten nietypowy dla mnie nastrój grozy, nastrój, który rozwija się stopniowo, z momentami lekkiego zawieszenia. To co stworzył Victor, początkowo go zdumiewa, ale potem przeraża. Człowiekiem tego nazwać nie można. Stworzył potworną kreaturę, która za maską przestraszonej uczuciowej istoty , zabija bliskie Victorowi osoby: Daniela i Harriet Westbrooków, służącą Marthę, a na końcu wiernego przyjaciela: Bysheego i Freeda. Stwór zabija z powodu nostalgii, tęsknoty do śmierci. Nie chciał by jego ciało, ciało młodzieńca J.Keanta zostało wskrzeszone. Victor pobawił się tu w Boga i zadecydował, że Keant na nowo będzie żył. ,,Stwór” wolał śmierć, co się nie dziwię, bo sam jego wygląd przerażał ludzi – nie miał więc przyjaciół, unikał więzi społecznych, Postanowił się mścić i tak samo jak jego ,,Stwórca” zadecydował o jego wskrzeszeniu, tak on to życie odbierze wszystkim jego znajomym.
Dla konwencji klasycznego horroru postawa stwora mi tu trochę nie pasuje. Na początku odczuwa smutek i przygnębienie do świata, nostalgię do śmierci, potem morduje ludzi, a na końcu pragnie zostać uśmierconym za to, że został skrzywdzony, odtrącany przez innych i celowo ,,powołany” na ten świat. Czuł, że tu nie pasuje.
Książka Petera Ackroyda: ,,Przypadek Victora Frankensteina” jest poświęcona autorce oryginalnego ,,Frankensteina” Mary Shelley. A poznać to idzie już na pierwszy rzut oka. Autor umieszcza nam ją jako jedną z głównych postaci , jako żonę Poety i myśliciela Bysheego Shelleyego. O ile mi wiadomo, Byshee w prawdziwym ,,nie książkowym” życiu był chyba także mężem Mary i ponoć pomagał jej sporo w pisaniu ,,Frankensteina”.


Książka kończy się totalnym zaskoczeniem. Dla mnie pozytywnym, bo daje wiele do myślenia o ludzkiej naturze, o ludzkiej psychice, jest to pewnego rodzaju morał. Stwora tak naprawdę nigdy nie było. Victor nie stworzył żadnej istoty za pomocą swojej wymyślnej aparatury elektrycznej. Wszystko to było wymysłem jego choroby psychicznej, jakiejś paranoi, lub schizofrenii. To Victor zabił te wszystkie osoby, swoich bliskich. Pragnienie ożywiania elektrycznym fluidem wszystkiego co popadnie doprowadziło go na skraj histerii. Zamiast dawać życie, on je odbierał. ,,Frankenstein” był drugą osobowością w jednym ciele ludzkim – tzw. Rozdwojenie jaźni, coś jak Jekyll and Hyde. Frankenstein to ta zła strona medalu , to ta zła osobowość naszego bohatera. Wszystko co było przedstawione w tej książce z perspektywy pierwszej osoby: okazało się być wspomnieniami Victora Frankensteina umieszczonego w Szpitalu dla Obłąkanych , podyktowanymi jakiemuś sanitariuszowi i zapisane jako jakiś ,,symboliczny” testament oraz morał by nie stać się takim jak on, by ,,Nie grać z Bogiem w kości”.

Skończyłem niedawno czytać książkę znakomitego autora Thrillerów medycznych Robina Cooka: ,,Mutant”, która jest z gatunku tych, których myślą przewodnią jest motyw ,,Zabawy w Boga”, gdzie główny bohater lub bohaterowie wykorzystują najnowsze osiągnięcia medycyny nie w celu ratowania życia, ale w celu kreowania siebie jako ,,Pana istot ludzkich” jako tego, który może o życiu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
106
11

Na półkach: ,

Książka dość nudna, a styl autora tak przypomina oryginał, że pomimo zmian w fabule czułam się, jakbym czytała tę samą książkę po raz drugi. Ciekawie się skończyło...

Książka dość nudna, a styl autora tak przypomina oryginał, że pomimo zmian w fabule czułam się, jakbym czytała tę samą książkę po raz drugi. Ciekawie się skończyło...

Pokaż mimo to

avatar
751
468

Na półkach:

Opisanej wyżej rzeczy są tylko niewielkim urywkiem książki Ackroyda. Przypadek Victora Frankensteina to bardzo dobre studium ludzkiej natury, które jest wierne oryginałowi. Victor nie jest jedyną postacią godną uwagi. Dobrze zarysowano osobę Shelley’a, poety-romantyka, czytającego zbójeckie książki, negującego istniejącą rzeczywistość i będącego więźniem powszechnych sądów. Jego biografia, jak i również po trochu dążenie do autodestrukcji, jest hołdem dla wielkich postaci literackich XIX wieku. Klimat książki jest bardzo przekonywający, bowiem silnie zarysowano kontrast między wyidealizowaną Szwajcarią a pełną niegodziwości Anglią. Wbrew okładkowej rekomendacji The independent, nigdy bym nie ośmieliła się nazwać Przypadku… powieścią spod znaku horroru i science-fiction. Jest to bardzo dobre studium psychologiczne jak rodzi się zło w człowieku, a nie zaczyna się ono od wielkiego zdarzenia, lecz od kilku woltów, które na zawsze zmieniły oblicze fantastycznej literatury.

Całość:http://portafortunas.pl/przypadek-victora-frankensteina-peter-ackroyd-recenzja/

Opisanej wyżej rzeczy są tylko niewielkim urywkiem książki Ackroyda. Przypadek Victora Frankensteina to bardzo dobre studium ludzkiej natury, które jest wierne oryginałowi. Victor nie jest jedyną postacią godną uwagi. Dobrze zarysowano osobę Shelley’a, poety-romantyka, czytającego zbójeckie książki, negującego istniejącą rzeczywistość i będącego więźniem powszechnych sądów....

więcej Pokaż mimo to

avatar
882
258

Na półkach: ,

Ech, zawód mój wielki. Liczyłam na wartką akcję i dużo grozy, a było naprawdę nudno. Peter Ackroyd postawił na wiele mało istotnych szczegółów i zminimalizował działanie głównego bohatera niemal do zera. Zakończenie faktycznie świetne, zaskakujące i całkiem zgrabnie napisane, ale to jednak nie wystarczy. Powieść mnie wymęczyła i pozbawiła energii. Skończyłam ją z ulgą.

Ech, zawód mój wielki. Liczyłam na wartką akcję i dużo grozy, a było naprawdę nudno. Peter Ackroyd postawił na wiele mało istotnych szczegółów i zminimalizował działanie głównego bohatera niemal do zera. Zakończenie faktycznie świetne, zaskakujące i całkiem zgrabnie napisane, ale to jednak nie wystarczy. Powieść mnie wymęczyła i pozbawiła energii. Skończyłam ją z ulgą.

Pokaż mimo to

avatar
173
19

Na półkach: ,

Książkę czyta się lekko i przyjemnie. Niestety nie jest ona straszna, jest też dość przewidywalna. Już po kilkunastu stronach można wysnuć teorię jak zakończy się ta lektura.

Książkę czyta się lekko i przyjemnie. Niestety nie jest ona straszna, jest też dość przewidywalna. Już po kilkunastu stronach można wysnuć teorię jak zakończy się ta lektura.

Pokaż mimo to

avatar
211
49

Na półkach: ,

Świetne zakończenie, uwielbiam takie. Oczywiście, żeby przeczytać tę książkę, należy najpierw znać oryginał i dobrze też jest zapoznać się co nieco z biografią Mary Shelley (choćby pobieżnie czytając notkę na Wikipedii),ale sam "Przypadek Victora Frankensteina" jak dla mnie jest o wiele lepszy od samego "Frankensteina". Świetny pomysł i połączenie postaci, jak i ciekawie przemieszana fabuła oryginalna z pomysłami Ackroyda.

Świetne zakończenie, uwielbiam takie. Oczywiście, żeby przeczytać tę książkę, należy najpierw znać oryginał i dobrze też jest zapoznać się co nieco z biografią Mary Shelley (choćby pobieżnie czytając notkę na Wikipedii),ale sam "Przypadek Victora Frankensteina" jak dla mnie jest o wiele lepszy od samego "Frankensteina". Świetny pomysł i połączenie postaci, jak i ciekawie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
366
297

Na półkach: ,

Niezbyt udany retelling. Wieje nudą i szczegółowością. Brak pomysłu na wartką, ciekawą akcję. Nie do końca udane dopasowanie języka do realiów, w których wydarzenia są osadzone. Dwie ostatnie strony - fantastyczne, okazuje się, że czytam zupełnie inną książkę niż myślałam. Czy dla tych dwóch stron warto jednak sięgać po książkę? Zdecydowane NIE.

Niezbyt udany retelling. Wieje nudą i szczegółowością. Brak pomysłu na wartką, ciekawą akcję. Nie do końca udane dopasowanie języka do realiów, w których wydarzenia są osadzone. Dwie ostatnie strony - fantastyczne, okazuje się, że czytam zupełnie inną książkę niż myślałam. Czy dla tych dwóch stron warto jednak sięgać po książkę? Zdecydowane NIE.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    144
  • Przeczytane
    113
  • Posiadam
    68
  • Ulubione
    5
  • 2012
    3
  • 2013
    3
  • Horror
    2
  • Fantastyka
    2
  • Frankenstein
    2
  • 3. Horror
    1

Cytaty

Więcej
Peter Ackroyd Przypadek Victora Frankensteina Zobacz więcej
Peter Ackroyd Przypadek Victora Frankensteina Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także