Metropolie

Okładka książki Metropolie Olgierd Budrewicz
Okładka książki Metropolie
Olgierd Budrewicz Wydawnictwo: Wydawnictwo Iskry Seria: Naokoło Świata reportaż
280 str. 4 godz. 40 min.
Kategoria:
reportaż
Seria:
Naokoło Świata
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Iskry
Data wydania:
1987-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1987-01-01
Liczba stron:
280
Czas czytania
4 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
8320708958
Tagi:
miasta
Średnia ocen

6,5 6,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,5 / 10
12 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1048
1000

Na półkach: , ,

Książka, która mocno się zdezaktualizowała. Ale sentyment pozostał. W czasach, gdy o podróżach można było sobie tylko pomarzyć, Budrewicz pokazywał niedostępny nam świat, który z kolei Kapuściński wyjaśniał i analizował. Do tego ówczesne książki podróżnicze były wydawane z małą ilością ilustracji, przy tym jeszcze czarno-białych i marnej jakości. Zatem to słowo musiało uruchamiać wyobraźnię czytelnika. I trzeba przyznać, że operowanie nim dobrze się udawało Olgierdowi Budrewiczowi.
Wizytówki poszczególnych metropolii w warstwie opisowej (architektura, komunikacja, ludzie, klimat, cechy specyficzne) były na tyle atrakcyjne poznawczo, że mało raziły ówczesne ideologiczne wtręty, najbardziej widoczne w rozdziałach o Moskwie oraz … Antananarywie, stolicy Madagaskaru. Wszak tamtejszy dyktator był zwolennikiem samego … Kim Ir Sena z KRL-D (aż się wierzyć nie chce, że tacy byli).
Do tego jeszcze, w czasach przed-internetowych książka Budrewicza przekazywała mnóstwo informacji, nie tak łatwych wówczas do zdobycia, np. o ówczesnych czołowych architektach i ich dziełach w opisywanych metropoliach (rzecz jasna nie wszystkich).
Zatem jak na czas, kiedy książka była napisana (a za komuny wydanie trwało około dwóch lat),to całkiem ciekawa pozycja. Obraz wybranych metropolii uchwycony przed początkiem kolejnych wielkich przemian.

Książka, która mocno się zdezaktualizowała. Ale sentyment pozostał. W czasach, gdy o podróżach można było sobie tylko pomarzyć, Budrewicz pokazywał niedostępny nam świat, który z kolei Kapuściński wyjaśniał i analizował. Do tego ówczesne książki podróżnicze były wydawane z małą ilością ilustracji, przy tym jeszcze czarno-białych i marnej jakości. Zatem to słowo musiało...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1444
1444

Na półkach:

Oceniam ten "reportaż" z perspektywy dzisiejszego czytelnika - więc ocena ta musiała być taka (5/10). Książka się zwyczajnie przeterminowała a i (niestety) język mnie nie zachwycił. Był oczywiście poprawny, ale śmiertelnie nudny. "Metropolie" mogły być świetne i mogły być nadal aktualne, gdyby nie były takie "encyklopedyczne". Szkoda, że autor nie skupił się na przeżyciach, zdarzeniach nagłych, ale własnych i barwnych. Gdyby tylko było to bardziej osobiste - byłoby o niebo lepsze.
Najbardziej podobały mi się rozdziały o Lagos i Abudży (Dwa razy Nigeria). Myślę, że właśnie dlatego, że były silniej, mocniej napisane, prywatniej... a może dlatego, że ja zwyczajnie lubię czytać o Afryce.
To, co zwróciło moją pozytywną uwagę, to ciekawe anegdoty, jak ta, dotycząca zatłoczonej, trudnej do pokonania Moskwy:
"W mieszkaniu kosmonauty dzwoni telefon:
- To ty, Saszeńka? A gdzie twój tato?
- W kosmosie.
- Kiedy wróci?
- Za pół godziny.
- A gdzie mama?
- U fryzjera.
- Kiedy wróci?
- Tego nikt nie wie."
Inną, dobrą atrakcją w morzu szczegółowych danych były cytaty znanych i lubianych, naprawdę trafnie dobrane, jak chociażby ten o Nowym Jorku:
"Niepoważnie byłoby umiejscawiać akcję powieści detektywistycznej w Nowym Jorku - stwierdziła Agatha Christie - Nowy Jork sam jest detektywistyczną powieścią."

Z jednej strony się zawiodłam, bo myślałam, że mam w rękach coś zupełnie innego - tzn. reportaż... a nie jest to prawdziwy, mięsisty reportaż, bardziej przewodnik. Lecz muszę też zaznaczyć, że Olgierd Budrewicz bez wątpienia budzi zaufanie, respekt i intelektualny podziw. "Metropolie" są i dobre i złe... lecz przede wszystkim - niestety - już nieaktualne. Trzeba na nie patrzeć wyłącznie jak na historię i tylko wtedy ma to sens.
5/10

Oceniam ten "reportaż" z perspektywy dzisiejszego czytelnika - więc ocena ta musiała być taka (5/10). Książka się zwyczajnie przeterminowała a i (niestety) język mnie nie zachwycił. Był oczywiście poprawny, ale śmiertelnie nudny. "Metropolie" mogły być świetne i mogły być nadal aktualne, gdyby nie były takie "encyklopedyczne". Szkoda, że autor nie skupił się na przeżyciach,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
976
43

Na półkach: , , , ,

Jakiś czas temu przypadkowo natrafiłam na nazwisko pana Budrewicza. Pisarz, podróżnik. Jako że jestem wielką fanką książek podróżniczych, na mojej liście "must read" nie mogło zabraknąć jakiejś pozycji owego autora. Na dobry początek padło na "Metropolie".
Książka została wydana dość dawno, w 1987 roku. Dotychczas nie miałam okazji czytać tak stosunkowo dawnej twórczości podróżniczej. I może w właśnie w dacie powstania leży siła tej książki. Z cyklu 20 reportaży najbardziej do gustu przypadła mi część japońska - "Czarujące monstrum (Tokio)". Nie jest to nic dziwnego, biorąc pod uwagę moją fascynację tą częścią świata. Powojenna historia tej metropolii w pigułce, historia trudnej odbudowy strat i równie trudnego późniejszego życia w tym mieście.
Zapoznałam się już z kilkoma książkami o Tokio i w ogóle o Japonii, jednakże współczesnych. I jakież było moje zdziwienie, gdy po lekturze "Czarującego monstrum" okazało się, że Tokio wcale się tak bardzo nie zmieniło na przestrzeni ostatnich dziesięcioleci.
W "Metropoliach" każdy znajdzie jakiś zakątek dla siebie - czy interesujemy się Azją, czy Ameryką Północną, czy może Afryką? Pan Budrewicz dał nam do wyboru m. in.: Sydney, Nowy Jork, Moskwę, Caracas, Paryż... Interesują nas wszystkie? Nie ma problemu - czytamy od deski do deski :)

Jakiś czas temu przypadkowo natrafiłam na nazwisko pana Budrewicza. Pisarz, podróżnik. Jako że jestem wielką fanką książek podróżniczych, na mojej liście "must read" nie mogło zabraknąć jakiejś pozycji owego autora. Na dobry początek padło na "Metropolie".
Książka została wydana dość dawno, w 1987 roku. Dotychczas nie miałam okazji czytać tak stosunkowo dawnej twórczości...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    26
  • Przeczytane
    15
  • Posiadam
    13
  • Naokoło Świata
    3
  • Podróże
    3
  • Literatura faktu
    2
  • Podróżnicze
    1
  • 2012
    1
  • Historia
    1
  • Reportaż
    1

Cytaty

Więcej
Olgierd Budrewicz Metropolie Zobacz więcej
Olgierd Budrewicz Metropolie Zobacz więcej
Olgierd Budrewicz Metropolie Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także