Zagłada

Okładka książki Zagłada Akira Yoshimura
Okładka książki Zagłada
Akira Yoshimura Wydawnictwo: Prószyński i S-ka Seria: Biblioteczka Konesera powieść historyczna
128 str. 2 godz. 8 min.
Kategoria:
powieść historyczna
Seria:
Biblioteczka Konesera
Tytuł oryginału:
Hasen
Wydawnictwo:
Prószyński i S-ka
Data wydania:
2000-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2000-01-01
Liczba stron:
128
Czas czytania
2 godz. 8 min.
Język:
polski
ISBN:
8372554358
Tłumacz:
Anna Zielińska-Elliott
Tagi:
średniowiecze Japonia literatura japońska
Średnia ocen

6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
124 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
918
196

Na półkach:

ściska za serce i za gardło, porażająca...

ściska za serce i za gardło, porażająca...

Pokaż mimo to

avatar
598
15

Na półkach: , , ,

Historia opowiedziana z perspektywy dziewięcioletniego chłopca, którego ojciec, aby utrzymać rodzinę, sprzedaje się do pracy na 3 lata. Isaku musi być od teraz dorosły, co w głównej mierze oznacza dostarczanie pożywienia dla pozostałych domowników. Świadomość, że byt rodziny zależy w dużym stopniu od niego, napawa go dumą i mobilizuje do starań, wszak tatuś prosił, ażeby "nie dał umrzeć młodszemu rodzeństwu". Ciekawie zarysowana postać matki, kobiety twardej, prawie niepozwalającej sobie na słabości - Isaku zdarza się co prawda zbierać od niej cięgi, jednocześnie wie, że ma w niej oparcie. Wioska, w której mieszka główny bohater, pozostaje odizolowana od świata z jednej strony górami, z drugiej morzem, ziemia nie jest żyzna, każdy w pocie czoła odpędza widmo głodu (nie napiszę, że zarabia na chleb, bo pieniądz jako taki właściwie tam nie występuje). W świecie tym jest bardzo mało miejsca na łzy, a wypełnia go bardzo ciężka praca od rana do wieczora, na zabawę nie ma zaś miejsca wcale. Brak również miejsca na dzieciństwo, jeśli dziecko potrafi już chodzić, to pracować może również, inaczej jest tylko kolejną "gębą do wykarmienia". Refleksja po przeczytaniu może być tylko jedna - cieszmy się, że żyjemy w XXI wieku...

Historia opowiedziana z perspektywy dziewięcioletniego chłopca, którego ojciec, aby utrzymać rodzinę, sprzedaje się do pracy na 3 lata. Isaku musi być od teraz dorosły, co w głównej mierze oznacza dostarczanie pożywienia dla pozostałych domowników. Świadomość, że byt rodziny zależy w dużym stopniu od niego, napawa go dumą i mobilizuje do starań, wszak tatuś prosił, ażeby...

więcej Pokaż mimo to

avatar
78
75

Na półkach:

Rzadko się zdarza, żeby w opowiadanej historii ustawić sympatię czytelnika po stronie oprawcy. Tu tak się dzieje, że bierzemy stronę tych prymitywnych, biednych ludzi, których byt zależy od tego, czy uda się zwabić statek na przybrzeżne skały, zabić załogę i zrabować ładunek. Nawet jak tzw kara boża w postaci śmiertelnej zarazy ich dosięgła, to współczujemy i jakoś tak smutno. Polecam.

Rzadko się zdarza, żeby w opowiadanej historii ustawić sympatię czytelnika po stronie oprawcy. Tu tak się dzieje, że bierzemy stronę tych prymitywnych, biednych ludzi, których byt zależy od tego, czy uda się zwabić statek na przybrzeżne skały, zabić załogę i zrabować ładunek. Nawet jak tzw kara boża w postaci śmiertelnej zarazy ich dosięgła, to współczujemy i jakoś tak...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
174
173

Na półkach:

Już długo szukałem analogicznej historii, w której wiejska prostota przedziera się przez wszystkie sfery życia, formułując świat ludzi niewykraczających poza najbardziej przyziemne sprawy w oparciu o schematyczny cykl. 'Zagłada' Akiry Yoshimury została zbudowana na właśnie takowym konstrukcie, dlatego też było to naprawdę przyjemnym doświadczeniem się w nim zanurzyć. Zdałem sobie poniekąd, że chciałbym wieść takie właśnie życie, w którym można po prostu powierzyć komuś swój los, bez świadomości o potrzebie ciągłej walki o swoje, wytworzonej na podstawie wielu przykrych zawodów. Chociaż nie jest to świat dostatni, to idzie w nim znaleźć przede wszystkim bezpieczeństwo, jakie daje wspólnota ludzi o tożsamych celach. Mam wrażenie, że dzisiejszy świat stał się już na to zbyt skompilowany. Każdy podąża teraz własną drogą, trudno więc przez to stworzyć jakąś głębszą więź, jako że nie jesteśmy w większości przypadków w żaden sposób na siebie skazani. Rzekłbym nawet o jego sprzyjającym wpływie, jeśli rozchodzi się zrywanie więzi na rzecz wiecznych, często bezowocnych poszukiwań czegoś fałszywie autentycznego. Chociaż kto wie, może teraz nadmiernie to wszystko romantyzuję...

Przechodząc już do wspomnianego cyklu: jest nim po prawdzie codzienna walka z perspektywą głodu, a nawet śmierci. Uprawa nieurodzajnej ziemi, zbieractwo, czerpanie czego się da z morza, sprzedawanie się w niewolę i wreszcie wytwarzanie soli – nadzieja wszystkich mieszkańców tej wyizolowanej wsi. Tylko ono jest bowiem w stanie zesłać łaskawe statki: wywołać wydarzenie na wpół mistyczne, jedyny cud, na jaki ci biedni ludzie mogą liczyć w obliczu trudów, jakimi są obarczeni. Ten piękny obrazek, efekt, jakim była radość na twarzach wieśniaków, jest jednakże zwiastunem wielu lat okrutnych tradycji: modłów o rozbicie się statków o rafę, jak i wielu obrządków dedykowanych specjalnie temu – niemniej często bardziej niż mniej śmiesznych; służących przede wszystkim jako prosta rozrywka dla ludu. Barbarzyństwo miesza się w tamtych chwilach z humanizmem, stwarzając naprawdę trudną w ocenie mieszankę po poznaniu tych wszystkich ludzi. Jakoś łatwiej przychodzi ocena samych zachowań, jeśli jest się odciętym całkowicie od nich samych, jak i również sprawców owych postępków. Oceny dokonują także za nas same niebiosa, wydając wyrok i dokonując głębokich przemian społecznych.

'Nasi czcigodni przodkowie zdecydowali, że trzeba zabijać, i do dziś tak się postępuje. Trzeba szanować zwyczaje wsi.' Te słowa mówią same za siebie. Żeby poruszyć tym monolitem, nad brzeg wioski zostają zesłane dwa łaskawe statki: jeden oznaczający renesans po wielkiej tragedii (symbolem są krążące nad nim kruki),drugi zaś pomyślność (tutaj kolor czerwony),jednak jak to bywa z japońskimi bogami, bywają dość przewrotni, dając ledwie namiastkę czegoś na krótką chwilę, by potem wyrwać z całą mocą z rąk. Wieśniacy zresztą przekonają się o tym na własnej skórze. Dużo ważniejsza jest przy tym moim zdaniem ich postawa wobec tego, co ich czeka. Są razem od początku do samego końca, nawet jeśli oznacza to naprawdę ciężkie wybory, ponieważ w tym kolektywie liczy się nic innego jak ich wioska budowana przez całe pokolenia. Nikt z tego powodu nie chce odebrać jej przyszłości. Nawet władza (tutaj reprezentatywna przez wodza),mimo że byłoby to dla niej wygodne. Tytułowa zagłada jest więc tylko i wyłącznie powierzchowna, zważywszy, że tacy ludzie nie mogą nie przetrwać. I to jest być może jedyna lekcja, jaką można wziąć od tej niezwykle skromnej społeczności: dbanie o wspólne dobro.

Już długo szukałem analogicznej historii, w której wiejska prostota przedziera się przez wszystkie sfery życia, formułując świat ludzi niewykraczających poza najbardziej przyziemne sprawy w oparciu o schematyczny cykl. 'Zagłada' Akiry Yoshimury została zbudowana na właśnie takowym konstrukcie, dlatego też było to naprawdę przyjemnym doświadczeniem się w nim zanurzyć. Zdałem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3500
814

Na półkach: ,

Ile człowiek jest w stanie poświęcić, żeby przeżyć?
Ile człowiek jest w stanie zrobić w obliczu wszechogarniającego głodu i braku jakichkolwiek perspektyw, żeby zmienić swój los?
Na te i wiele innych ważnych życiowych pytań odpowiada mini opowieść Akiry Yashimury Zagłada.

Już sam tytuł po przeczytaniu całości można odbierać wieloznacznie, na kilku przynajmniej płaszczyznach. Piękny literacki język, oszczędna forma, druzgocąca fabuła.

Co mnie ujęło w tej opowieści, a co może gdzieś tam może umyka między wierszami, to aspekt wspólnotowości, wzajemnej pomocy i wsparcia, które porusza autor. Kiedy znajdujemy się w ekstremalnych warunkach, czy bardzo nietypowej sytuacji, tylko takie rozwiazywanie problemów odnosi jako taki skutek, nie narażając najsłabszych członków społeczności na zagładę.

Dzisiaj co poniektórym trudno jest zrozumieć istotę takiej sprawiedliwości, dążąc do doskonałości, w biegu za sukcesem, pieniądzem, często zapominamy, że będąc istotami rozumnymi i posiadającymi serce, powinniśmy nie tylko zauważać, że komuś obok nas jest gorzej, ale starać się mu zwyczajnie po ludzku pomóc, i nie mam tu na myśli wartości materialnych, choć i te są ważne (zapewnić bezdomnemu dom),ale wskazać takiej osobie drogę, jak wyjść z trudnej sytuacji i wspierać ją w podejmowanych wysiłkach.

Isaku, młodziutki bohater Zagłady staje przed takimi brutalnymi i bezdusznymi wyborami, z jakimi niejeden współczesny dorosły może nawet nigdy się nie spotkał, dlatego ogromy podziw dla tego chłopca i jego determinacji w dążeniu do wyznaczonego przez siebie celu.

Tutaj nie ma czasu na czułości, przytulaski od mamusi, dobre słowo. Trzeba walczyć o każdy dzień, każdy kęs, aby przeżyć i wspierać rodzinę pozostawioną na pastwę surowego i bezwzględnego losu.

Serdecznie polecam.

Ile człowiek jest w stanie poświęcić, żeby przeżyć?
Ile człowiek jest w stanie zrobić w obliczu wszechogarniającego głodu i braku jakichkolwiek perspektyw, żeby zmienić swój los?
Na te i wiele innych ważnych życiowych pytań odpowiada mini opowieść Akiry Yashimury Zagłada.

Już sam tytuł po przeczytaniu całości można odbierać wieloznacznie, na kilku przynajmniej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
142
76

Na półkach:

Przypadkowo natrafiłem na tę książkę i postanowiłem, że nieco zmienię tematykę i wczytam się w jej karty. Nie zawiodłem się. Co prawda akcja może wydawać się nieco monotonna, ale chyba takie było założenie autora: przedstawić życie, a raczej walkę o przetrwanie i zmaganie z głodem, mieszkańców pewnej małej japońskiej wsi. Wszystko kręci się tutaj w obrębie zdobywania żywności w oczekiwaniu na "łaskawy statek". Barwne opisy i ciekawe zwyczaje pozwalają przenieść się kilka wieków wstecz i nakłaniają do refleksji co jest istotne a co nie jest nam niezbędne do życia.

Przypadkowo natrafiłem na tę książkę i postanowiłem, że nieco zmienię tematykę i wczytam się w jej karty. Nie zawiodłem się. Co prawda akcja może wydawać się nieco monotonna, ale chyba takie było założenie autora: przedstawić życie, a raczej walkę o przetrwanie i zmaganie z głodem, mieszkańców pewnej małej japońskiej wsi. Wszystko kręci się tutaj w obrębie zdobywania...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1569
920

Na półkach:

Niewielkich rozmiarów nowelka. Miejscem akcji jest średniowieczna japońska wioska rybacka, żyjąca, z powodu biedy, na krawędzi zagłady biologicznej. Jej tajną bronią są sztormy i skały o które rozbijają się kupieckie statki. Łupy z takiego statku potrafią zapewnić bezpieczeństwo na kilka lat. Wieśniacy próbują wpływać na los paląc przywabiające ognie na brzegu morza. Los ów bywa jednak przewrotny. Opowieść napisana jest prostym, ale zgrabnym językiem, z narracją z perspektywy młodego chłopca który musi bardzo szybko dorosnąć. Bieda zmusiła jego ojca do sprzedania się w niewolę, dzięki temu rodzina przetrwa odrobinę dłużej. Chłopiec jednak, stając się głową rodziny, podejmuje obowiązki niemal ponad jego siły.

Naturalistyczne podejście, uzupełnione beznadzieją fatalistycznej niemocy odwrócenia losu mimo krańcowego wysiłku, budują nastrój i kulminują się w tragicznych finałowych wydarzeniach.

Poza tym mamy możliwość obserwowania tradycji japońskich, drobnych zwyczajów dnia codziennego. Dla uważnych czytelników znajdą się również drobiazgi w postaci bardzo malarskich, plastycznych opisów przyrody, zwłaszcza w kontekście zmiany pór roku.

Interesująca miniaturka.
7/10

Niewielkich rozmiarów nowelka. Miejscem akcji jest średniowieczna japońska wioska rybacka, żyjąca, z powodu biedy, na krawędzi zagłady biologicznej. Jej tajną bronią są sztormy i skały o które rozbijają się kupieckie statki. Łupy z takiego statku potrafią zapewnić bezpieczeństwo na kilka lat. Wieśniacy próbują wpływać na los paląc przywabiające ognie na brzegu morza. Los ów...

więcej Pokaż mimo to

avatar
30
18

Na półkach: ,

Powieść, która dzieje się w odległej, ale nieokreślonej przeszłości.

Udajemy się do wioski, której głównym zmartwieniem mieszkańców jest zdobywanie pożywienia, a którzy zdani są na łaskę morza i tego, co przynosi w danej porze roku.

Największe nadzieje są wiązane z przybyciem "łaskawego statku". Nie będę zdradzał, czym on jest. Warto dodać, że w wiosce wytworzyła się swoista kultura i rytuały, mające pomóc taki statek sprowadzić. Niestety jeden z nich przynosi wiosce nieszczęście.

Urzekły mnie krótkie, ale bardzo sugestywne opisy przyrody - czerwonego nieba, czerwonych jesiennych liści pokrywających góry, sztormów, zamieci śnieżnych. Są to krótkie wtrącenia, które przy opisie trudów zdobywania zapasów wprowadzają chwile piękna, zadumy i zachwytu.

Lubię takie kameralne powieści, których akcja toczy się w małej zamkniętej społeczności. Spróbujcie, jeśli chcecie się przenieść daleko od zgiełku miasta i skupić na problemach małej, odosobnionej japońskiej wioski.

Powieść, która dzieje się w odległej, ale nieokreślonej przeszłości.

Udajemy się do wioski, której głównym zmartwieniem mieszkańców jest zdobywanie pożywienia, a którzy zdani są na łaskę morza i tego, co przynosi w danej porze roku.

Największe nadzieje są wiązane z przybyciem "łaskawego statku". Nie będę zdradzał, czym on jest. Warto dodać, że w wiosce wytworzyła się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
288
230

Na półkach: ,

Życie brutalne w swej codzienności. Nieustająca walka o każdy następny dzień. Oczywistość śmierci. Ludzka bezradność wobec żywiołów. Głodu. Pogody. Zarazy. Świetna rzecz. Przy okazji dowód na to, że dobra książka wcale nie musi być długa.

Życie brutalne w swej codzienności. Nieustająca walka o każdy następny dzień. Oczywistość śmierci. Ludzka bezradność wobec żywiołów. Głodu. Pogody. Zarazy. Świetna rzecz. Przy okazji dowód na to, że dobra książka wcale nie musi być długa.

Pokaż mimo to

avatar
1259
161

Na półkach: , ,

Średniowieczna Japonia. Mała, nadmorska wioska oddzielona od innych dniami drogi. Głód, nędza. Specyficzne wioskowe wierzenia i zwyczaje.
W takiej rzeczywistości żyje dziewięcioletni Isaku. Jego ojciec, jak zresztą wiele innych osób z tej osady, sprzedał się w niewolę, by w ten sposób zapewnić rodzinie szansę przetrwania. Isaku, choć tak mały, wraz z matką musi utrzymać młodszego brata Isokichiego i dwie siostrzyczki. Jest już prawie „dorosły”. Wyrusza na połowy, uczestniczy w życiu wsi. Ciąży na nim wielka odpowiedzialność. Przerażające, prawda?
Nic dziwnego, że wiele osób umiera przedwcześnie. Ziemia jest marna, ryby biorą różnie… Jedyna nadzieja w „łaskawych statkach”, czyli okrętach kupieckich, które - wabione zimą przez ogień na plaży przy wiosce - podczas sztormów chcą ratować się, przybijając do brzegu. Nie wiedzą, że to plan wieśniaków. Nie wiedzą o skałach, na które mogą się nabić.
Kiedy przypływa taki „łaskawy statek”, mieszkańcy wioski szaleją z radości. Dzięki plądrowaniu tych okrętów czasem są w stanie przeżyć nawet kilka lat. Niestety, „łaskawe statki” nie rozbijają się często…
Czytelnik śledzi jakieś dwa-trzy lata życia Isaku i jego pobratymców. Byłam w szoku, widząc, ile taki dzieciak jest w stanie zrobić, podczas gdy mój brat w podobnym wieku chwali się takim „osiągnięciem” jak samodzielne zrobienie budyniu. Ile też zależy od pory roku, od wypracowanych umiejętności, a nawet od szczęścia…
Z początku nie sądziłam, że tak się wciągnę. Pochłonął mnie los Isaku. Przeżywałam to, co działo się z nim i jego bliskimi. Cóż, to zdecydowanie nie jest wesoła lektura. Wręcz przeciwnie. Dlatego jeśli macie ochotę na coś zabawnego, lekkiego - odradzam. Jeśli jednak naszło Was na coś poważniejszego i smutnego - jak najbardziej polecam. Przeczytanie tej książki nie zajmie Wam dużo czasu, to tylko jakieś sto/sto kilkadziesiąt stron.

Średniowieczna Japonia. Mała, nadmorska wioska oddzielona od innych dniami drogi. Głód, nędza. Specyficzne wioskowe wierzenia i zwyczaje.
W takiej rzeczywistości żyje dziewięcioletni Isaku. Jego ojciec, jak zresztą wiele innych osób z tej osady, sprzedał się w niewolę, by w ten sposób zapewnić rodzinie szansę przetrwania. Isaku, choć tak mały, wraz z matką musi utrzymać...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    153
  • Chcę przeczytać
    132
  • Posiadam
    31
  • Japonia
    11
  • Ulubione
    6
  • Literatura japońska
    5
  • Japonia
    4
  • Literatura japońska
    3
  • 2012
    3
  • Poszukiwane
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Zagłada


Podobne książki

Przeczytaj także