Najgorszy

Okładka książki Najgorszy Waldemar Łysiak
Okładka książki Najgorszy
Waldemar Łysiak Wydawnictwo: Nobilis literatura piękna
294 str. 4 godz. 54 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Nobilis
Data wydania:
2006-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2006-01-01
Liczba stron:
294
Czas czytania
4 godz. 54 min.
Język:
polski
ISBN:
978-83-60297-08-8
Tagi:
polityka intryga Heldbaum trylogia łotrzykowska
Średnia ocen

7,1 7,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,1 / 10
305 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
134
101

Na półkach:

Nie ma tu fabuły jak w "Dobrym", za to jest wywiad. Z racji, że jestem apolityczny, tzn. Nie mam świadomości politycznej, nie będę wchodził w szczegóły, ale ta książka odcisnęła na mnie piętno w tym sensie, że wprowadziła mnie w beznadziejny nastrój, zabrała optymizm co do uczciwości IV RP. Natomiast odbiegając od tematu, chciałbym wziąć w obronę Vala Kilmera. Łysiak zaszufladkował go jako podrzędnego aktora. Absolutnie się z tym nie zgadzam. Znam przynajmniej 4 jego role, które są ponadprzeciętne, a niekiedy nawet wybitne. A więc, gadka szmatka. Na pewno nie zasiądę do stołu dyskusyjnego.

Nie ma tu fabuły jak w "Dobrym", za to jest wywiad. Z racji, że jestem apolityczny, tzn. Nie mam świadomości politycznej, nie będę wchodził w szczegóły, ale ta książka odcisnęła na mnie piętno w tym sensie, że wprowadziła mnie w beznadziejny nastrój, zabrała optymizm co do uczciwości IV RP. Natomiast odbiegając od tematu, chciałbym wziąć w obronę Vala Kilmera. Łysiak...

więcej Pokaż mimo to

avatar
57
30

Na półkach:

Nie pasuje mi forma (wywiad)

Nie pasuje mi forma (wywiad)

Pokaż mimo to

avatar
111
48

Na półkach:

Ksiazka dzieki swojemu tytulowi jest paradoksem. Najgorszy?? A skadze, wedlug mnie to jeden z najlepsszych 'tomikow erudycyjnych' autora. Ktoz wiec jest zwyciezca tej polityczno - kryminalnej jatki? KGB, CIA, GRU, ABW, SB, WSI, WSW a moze StaSi?? Otoz kazda ze stron jest przegrana. Tutaj rzadzi i dzieli sam diabel ze swoja kolezanka smiercia a jedynym wygranym jest czytelnik ktory raczej nie bedzi sie nudzil..

Ksiazka dzieki swojemu tytulowi jest paradoksem. Najgorszy?? A skadze, wedlug mnie to jeden z najlepsszych 'tomikow erudycyjnych' autora. Ktoz wiec jest zwyciezca tej polityczno - kryminalnej jatki? KGB, CIA, GRU, ABW, SB, WSI, WSW a moze StaSi?? Otoz kazda ze stron jest przegrana. Tutaj rzadzi i dzieli sam diabel ze swoja kolezanka smiercia a jedynym wygranym jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
101
85

Na półkach:

Wszystko ma dwie strony. Wszystko ma drugie dno. Wszystko jest zakłamane, i te ostre kobiety "femme fatale" zawsze muszą się zjawić, co znamionuje podstęp.

Wszystko ma dwie strony. Wszystko ma drugie dno. Wszystko jest zakłamane, i te ostre kobiety "femme fatale" zawsze muszą się zjawić, co znamionuje podstęp.

Pokaż mimo to

avatar
335
34

Na półkach:

Po ponad dekadzie od wydania „Najlepszego” Łysiak decyduje się na opublikowanie klamry spinającej cały cykl heroiczno-łotrzykowski. 15 lat bez komuny, śmierć papieża Polaka… to chyba idealny czas na podsumowanie zmian…zmian których nie było. Główny czarny charakter, władca marionetek, Mefisto PRLu dokonuje spowiedzi na łożu śmierci. Ustami Mieczysława Heldbauma autor dokonuje rozliczenia przemian w Polsce po upadku komunizmu. Wystawia cenzurkę ludziom grającym pierwszoplanowe role przy okrągłym stole i zarzuca wręcz zdradę stanu. W polityce dalej mamy te same twarze, te same nazwiska, za kulisami dalej rządzi SB, która tylko zmieniła nazwę. Historia to komedia….Chciałoby się, żeby to była tylko i wyłącznie fikcja literacka…

Tu po raz kolejny przywołam przykład „House of Cards” pod którego adresem płynie rzeka zachwytów. Jestem zdania, że gdyby wziąć na warsztat filmowo-serialowy tetralogię Łysiaka mielibyśmy dużo większy hit niż brytyjska bajka dla dzieci..

Po ponad dekadzie od wydania „Najlepszego” Łysiak decyduje się na opublikowanie klamry spinającej cały cykl heroiczno-łotrzykowski. 15 lat bez komuny, śmierć papieża Polaka… to chyba idealny czas na podsumowanie zmian…zmian których nie było. Główny czarny charakter, władca marionetek, Mefisto PRLu dokonuje spowiedzi na łożu śmierci. Ustami Mieczysława Heldbauma autor...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1106
229

Na półkach:

Łysiak nigdy nie jest nudny, banalny, niedorzeczny lub nie na czasie. Jego książki wciągają jak bagno: zawsze interesujące, świetne warsztatowo, wiele uczące i pokazujące znane (również nieznane lub nie każdemu znane) fakty pod zupełnie nowym i najczęściej właściwym kątem. Mistrz mistrzów.

Łysiak nigdy nie jest nudny, banalny, niedorzeczny lub nie na czasie. Jego książki wciągają jak bagno: zawsze interesujące, świetne warsztatowo, wiele uczące i pokazujące znane (również nieznane lub nie każdemu znane) fakty pod zupełnie nowym i najczęściej właściwym kątem. Mistrz mistrzów.

Pokaż mimo to

avatar
1209
178

Na półkach: , ,

pierwszy raz przeczytane w 2006

pierwszy raz przeczytane w 2006

Pokaż mimo to

avatar
79
53

Na półkach:

Właśnie sobie przypomniałam, że kiedyś czytałam tę książkę. Pamiętam też, że utwierdziła mnie w przekonaniu nabranym po obejrzeniu filmu "Fakty i akty", że niestety rzeczywistość w której żyjemy jest mocno kreowana, a sami jesteśmy jak kukiełki na sznurkach. Przykre. Dobrze, ze chociaż możemy czytać!

Właśnie sobie przypomniałam, że kiedyś czytałam tę książkę. Pamiętam też, że utwierdziła mnie w przekonaniu nabranym po obejrzeniu filmu "Fakty i akty", że niestety rzeczywistość w której żyjemy jest mocno kreowana, a sami jesteśmy jak kukiełki na sznurkach. Przykre. Dobrze, ze chociaż możemy czytać!

Pokaż mimo to

avatar
57
21

Na półkach:

Ksiażkę przeczytałem jednym tchem. Otwiera oczy, choć wiele fikcji literackiej, to niektóre wypowiedzi helbauma to czysta Polska rzeczywistość , na pewno wrócę do niej nieraz.

Ksiażkę przeczytałem jednym tchem. Otwiera oczy, choć wiele fikcji literackiej, to niektóre wypowiedzi helbauma to czysta Polska rzeczywistość , na pewno wrócę do niej nieraz.

Pokaż mimo to

avatar
958
871

Na półkach:

Jedno zdanie z tej książki* - "Teksty, które się doskonale czyta, uwodzą czytelników bez względu na błędy merytoryczne autorów" - określa ją pozornie w sposób kompletny. Taka ocena byłaby jednak co najmniej powierzchowna.

Mieczysław Heldbaum, staruszek, żyd-antysemita, umiera na raka. Zostały mu tygodnie życia. I w tych ostatnich swoich dniach zgadza się - pierwszy raz w życiu - udzielić wywiadu. Dziennikarka amerykańskiej gazety jest wniebowzięta, zdaje sobie bowiem sprawę, że rozmawiać będzie z wysokiej rangi oficerm KGB, o którym wtajemniczeni wiedzą, że to on rządził Polską przez prawie pół wieku.

Dni płyną, opowieść się snuje. Heldbaum mówi głównie o historii Polski, ale co chwila robi wycieczki w czasy współczesne i dzieli się swoją wiedzą i sądami o literaturze, sztuce, polityce, moralności, seksie i czym tam jeszcze.

Stary człowiek twierdzi, że sterował wydarzeniami politycznymi i manipulował ludźmi dla kawału, dla żartu, dla jaj. Zresztą, co trochę nazywa sam siebie jajcarzem i zgrywusem. Czasem też Mefistofelesem.

Według niego Gestapo i NKWD współpracowało zgodnie do 1944 roku. Martin Bormann i Heinrih Müller kolaborowali z NKWD, a później KGB. Agentem Gestapo był Michał "Rola"-Żymierski. Na wieczorkach towarzyskich spotykali się szef warszawskiego Gestapo i dowódca Armii Krajowej "Bór"-Komorowski. O Powstaniu Warszawskim Niemcy wiedzieli i było im ono potrzebne...

Takich "rewelacji" jest tu o wiele więcej. Czy mają one choćby pozory sensu? A jakież to ma znaczenie?! Książkę Łysiaka doskonale się czyta, mogę nawet powiedzieć, że mnie uwiodła.
Uwiodła fascynującą wyprawą w głąb ludzkiej duszy, a nie mniej czy bardziej nieprawdopodobnymi historyjkami szpiega kawalarza.


Cytaty warte uwagi

„Papież Wojtyła pobił rekord świata w dziedzinie beatyfikacji i kanonizacji, zwiększył poczet świętych o setki figur, zrobił z tego coroczną masówkę, wymyślając nawet ‘szybkie ścieżki’ dla świeżo zmarłych, exemplum kalkucka Matka Teresa, a Popiełuszko, męczennik kategorii tak makabrycznej jak rzadko w dziejach, kapłan, wobec którego nie trzeba niczego udowadniać, bo jego męczeństwo jest czymś bezprecedensowo ewidentnym – czeka już ponad dwadzieścia lat na aureolę, wciąż bez rezultatu!
[…]
Popiełuszkę zamordował KGB rękami swoich zbirów. Rozkazy zdążył jeszcze wydać Andropow. Czyli Kreml i Łubianka. Czyli Moskwa. Czyli Rosja. A największym marzeniem wielkiego aktora i turysty, papieża globtrotera, było odwiedzić Rosję. Starał się o to uporczywie przez cały swój pontyfikat, pilnie bacząc, by czymś nie wkurzyć Rosji. Choćby kanonizacją zamordowanego przez Rosję księdza. Składając wizytę w Sofii posunął się nawet do kłamstwa, do ‘fałszywego świadectwa’, ogłaszając publicznie, że Bułgarzy nie mieli nic wspólnego z zamachem watykańskim przeciw niemu, chociaż wiedział doskonale, że tak Alego Agcę, jak i Orala Celika, cały czas prowadziły bułgarskie spec służby, i że broń Agca dostał już na placu Św. Piotra od bułgarskiego oficera, Antonowa. Taki święty papież kłamiący publicznie…”**
 
„To Andropow kazał strzelać do ‘rimskowo papy’, a bułgarskie pieski Andropowa użyły tureckich ‘szarych wilków’. Wojtyła zupełnie się skompromitował ogłaszając w Sofii, że Bułgarzy nie mieli nic wspólnego z zamachem. Taki był warunek Kremla, mamiono go ewentualną zgodą na pielgrzymkę po Rosji, to było jego wielkie marzenie. Andropow tańczył w piekle radosnego kazaczoka, słysząc jak Wojtyła bredzi za cenę przepustki, której i tak mu nie dano…”***
 
 
 
 --
* Waldemar Łysiak "Najgorszy", wyd. Nobilis, 2006, str. 76.
** Waldemar Łysiak, „Najgorszy”, wydawnictwo Nobilis 2006, strony 169-171.
*** Waldemar Łysiak, „Najgorszy”, wydawnictwo Nobilis 2006, strona 254.

Jedno zdanie z tej książki* - "Teksty, które się doskonale czyta, uwodzą czytelników bez względu na błędy merytoryczne autorów" - określa ją pozornie w sposób kompletny. Taka ocena byłaby jednak co najmniej powierzchowna.

Mieczysław Heldbaum, staruszek, żyd-antysemita, umiera na raka. Zostały mu tygodnie życia. I w tych ostatnich swoich dniach zgadza się - pierwszy raz w...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    441
  • Chcę przeczytać
    162
  • Posiadam
    111
  • Ulubione
    8
  • Teraz czytam
    5
  • Literatura polska
    3
  • Waldemar Łysiak
    3
  • Łysiak
    3
  • Chcę w prezencie
    2
  • Beletrystyka
    2

Cytaty

Więcej
Waldemar Łysiak Najgorszy Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także