To dla mnie już trzecia z kolei książka Lecha Wyszczelskiego o wojnie polsko-radzieckiej. Docenić muszę powoli polepszający się styl autora – widać pewną poprawę w porównaniu z poprzednimi tytułami. Jednak sposób opisania wydarzeń między kwietniem a sierpniem 1920 na terenach dzisiejszej Ukrainy jest jeszcze daleki od doskonałości.

Nie chodzi przy tym o merytoryczność wywodów. Tymi jestem stosunkowo usatysfakcjonowany, ponieważ Wyszczelski bardzo skrupulatnie analizuje sytuację na froncie i zapatrywania głównodowodzących na nią. Przy tym autor wyraźnie wskazuje na błędy popełnione przez polskie sztaby (z Piłsudskim i jego bezpośrednimi podkomendnymi na czele),ale nie stroni również od wyraźnej krytyki generałów radzieckich.

Poważnym mankamentem „Kijowa 1920” są:
1) brak dobrych map oraz błędne umieszczenie tych istniejących w tekście;
2) wyłączne stosowanie polskiej pisowni ukraińskich miejscowości (wiele z nich weszło wprawdzie w granice II RP, ale nie wszystkie. Poza tym dzisiejszy czytelnik ma utrudniony dostęp do odpowiednich atlasów – a w internecie znajdzie raczej obecne nazwy ukraińskie);
3) wyłączne skoncentrowanie się autora na strategii i taktyce w skali makro.

Lech Wyszczelski bardzo, bardzo rzadko pochyla się nad losem zwykłych żołnierzy, nad dniem codziennym na froncie oraz nad charakterystyką walk tej wojny. Jego relacja jest sucha, bezemocjonalna i w przeważającej większości ograniczona do losów większych ugrupowań (front, armia, dywizja). Praktyczny brak wypowiedzi oficerów polowych oraz szeregowców podkreśla dodatkowo oszczędną i monotonną narrację.

Facyt: „Kijów 1920” to szczegółowa, ale sucha relacja wydarzeń z punktu widzenia głównodowodzących.

To dla mnie już trzecia z kolei książka Lecha Wyszczelskiego o wojnie polsko-radzieckiej. Docenić muszę powoli polepszający się styl autora – widać pewną poprawę w porównaniu z poprzednimi tytułami. Jednak sposób opisania wydarzeń między kwietniem a sierpniem 1920 na terenach dzisiejszej Ukrainy jest jeszcze daleki od doskonałości.

Nie chodzi przy tym o merytoryczność...

Solidna praca obejmująca niewielki lecz obfitujący w zaciekłe walki okres od początku operacji kijowskiej do bitwy pod Brodami (kwiecień-początek sierpnia 1920 roku). Działania armii polskiej i bolszewickiej są opisane w sposób profesjonalny oraz przejrzysty, zatem nawet laicy w temacie nie powinni mieć problemów ze zrozumieniem przyczyn i przebiegu szeregu polskich niepowodzeń które przeniosły linię frontu znad Dniepru nad Bug. Autor co ciekawe mocno podkreśla jak znacznym niepowodzeniem z militarnego punktu widzenia, wbrew obiegowej opinii była wyprawa kijowska. Jako minusy pracy wskazałbym niedostateczną ilość map oraz brak ożywiających narrację fragmentów z dzienników uczestników walk.

Solidna praca obejmująca niewielki lecz obfitujący w zaciekłe walki okres od początku operacji kijowskiej do bitwy pod Brodami (kwiecień-początek sierpnia 1920 roku). Działania armii polskiej i bolszewickiej są opisane w sposób profesjonalny oraz przejrzysty, zatem nawet laicy w temacie nie powinni mieć problemów ze zrozumieniem przyczyn i przebiegu szeregu polskich...

Solidna praca przedstawiająca kampanię kijowską w 1920 roku. Książka kończy się na opisie bitwy pod Brodami.

Solidna praca przedstawiająca kampanię kijowską w 1920 roku. Książka kończy się na opisie bitwy pod Brodami.