Za krótka, czytana z pewną dozą niedosytu.

Za krótka, czytana z pewną dozą niedosytu.

Bardzo dobra książka bez naukowego bełkotu, napisana miłym plastycznym językiem. Minus 1 za Związek Sowiecki. Nie cierpię rusycyzmów.

Bardzo dobra książka bez naukowego bełkotu, napisana miłym plastycznym językiem. Minus 1 za Związek Sowiecki. Nie cierpię rusycyzmów.

Jurga był jednym z pierwszych polskich historyków, którzy próbowali za czerwonego reżimu pisać uczciwie o 1939. Zapłacił za to złamaniem kariery, ale pozostał uczciwy. Książka ma swoje lata i wady, ale jak na swoje czasy wypada zaskakująco dobrze.

Jurga był jednym z pierwszych polskich historyków, którzy próbowali za czerwonego reżimu pisać uczciwie o 1939. Zapłacił za to złamaniem kariery, ale pozostał uczciwy. Książka ma swoje lata i wady, ale jak na swoje czasy wypada zaskakująco dobrze.

No i to ostatnia książeczka z tej serii którą czytałem. Polecam, fajna, elegancka, warto sięgać i czytać!!

Przeczytałem trochę książek w młodości :) . To książka z mojej półki "różności", wrzucam tu te setki książek które przeczytałem w życiu w latach 2000-2019.

No i to ostatnia książeczka z tej serii którą czytałem. Polecam, fajna, elegancka, warto sięgać i czytać!!

Przeczytałem trochę książek w młodości :) . To książka z mojej półki "różności", wrzucam tu te setki książek które przeczytałem w życiu w latach 2000-2019.

Bitwa pod Bzurą, i tak nie mogliśmy wygrać tej wojny, ale warto znać!

Przeczytałem trochę książek w młodości :) . To książka z mojej półki "różności", wrzucam tu te setki książek które przeczytałem w życiu w latach 2000-2019.

Bitwa pod Bzurą, i tak nie mogliśmy wygrać tej wojny, ale warto znać!

Przeczytałem trochę książek w młodości :) . To książka z mojej półki "różności", wrzucam tu te setki książek które przeczytałem w życiu w latach 2000-2019.

Z racji dużych uogólnień i licznych emocji wplatanych w przedstawione wydarzenia, książkę uważam za swego rodzaju wstęp do dalszych studiów na temat tytułowej bitwy. Razi też brak większej ilości map pomiędzy stronami, o co daje szybki wgląd w poszczególne ruchy wojsk i (powiedzmy) widok z trzeciej osoby.

Z racji dużych uogólnień i licznych emocji wplatanych w przedstawione wydarzenia, książkę uważam za swego rodzaju wstęp do dalszych studiów na temat tytułowej bitwy. Razi też brak większej ilości map pomiędzy stronami, o co daje szybki wgląd w poszczególne ruchy wojsk i (powiedzmy) widok z trzeciej osoby.

Książka wprost z czasów prl-u:
-mapy
-omijanie tematu ataku sowietów 17 września.
No i nie ma bibliografii,więc autor mógł wszystko wyssać z palca.
(Przynajmniej okładka jest śliczna)

Książka wprost z czasów prl-u:
-mapy
-omijanie tematu ataku sowietów 17 września.
No i nie ma bibliografii,więc autor mógł wszystko wyssać z palca.
(Przynajmniej okładka jest śliczna)

Książka nie jest typowym Hb-kiem. Większość treści to opis walk w czasie bitwy pod Bzurą. Przypomina to bardziej zbiór wspomnień niż porządnego HB-ka. Wspomnienia są jednak ciekawe jednak jeśli chce się poczytać coś więcej o tej bitwie polecam szukać innych publikacji. Z wad należy też wymienić, brak jakiego kol wiek zestawienia sił walczących stron, dopiero w czasie czytania pojawiają się różne związki taktyczne ale bez szczegółów. Dużym minusem jest też jedna mapa na której naniesiona wszystkie działania przez co mapa jest bardzo nieczytelna. Widać też że książka pisana była za czasów poprzedniego ustroju, nie jest to jednak zbyt nachalne i można to "strawić".

Książka nie jest typowym Hb-kiem. Większość treści to opis walk w czasie bitwy pod Bzurą. Przypomina to bardziej zbiór wspomnień niż porządnego HB-ka. Wspomnienia są jednak ciekawe jednak jeśli chce się poczytać coś więcej o tej bitwie polecam szukać innych publikacji. Z wad należy też wymienić, brak jakiego kol wiek zestawienia sił walczących stron, dopiero w czasie...

Bardzo dziwna książka. Z jednej strony jest to dosyć szczegółowy opis wydarzeń w ciągu tych kilkunastu dni września, który zręcznie lawiruje, aby bodajże słowem nie wspomnieć o "pomocy" sowieckiej, jakiej udzielił wtedy Polsce jej wschodni sąsiad. To oczywiste, że w PRL-u inaczej o kampanii wrześniowej pisać się nie dało.

Z drugiej strony mam jednak wątpliwości co do bezstronniczości autora. Oczywiście, jako Polak, nie może on być absolutnie bezstronny - to naturalne, że jest tendecja do przedstawiania przebiegu bitwy z polskiego punktu widzenia. Ale tu nie o to chodzi. Tadeusz Jurga wplata w czysto historyczny opis wydarzeń dziwne akapity w formie beletrystycznej, które nie mają żadnych przypisów ani źródeł. Nie wiadomo więc, czy chodzi autorowi o przedstawienie realnych wydarzeń, czy też jest to być może efekt stylistyczny, mający za zadanie urozmaicenie lektury. Jakby nie było, takich wątpliwości czytelnik poważnej książki z dziedziny wojskowości mieć nie powinien. A "Bzura 1939" przypomina w tych właśnie miejscach fatalnie propagandowe książeczki z serii "żółtego tygrysa".

Elementy graficzne (zdjęcia i mapy) "cierpią" z powodów tylko częściowo zależnych od autora: poligrafia PRL-u to osobny rozdział. Zastosowane mapy są wprawdzie czytelne, ale niewystarczające. Bez internetu czytać ze zrozumieniem tekstu raczej się nie da.

Książki raczej nie polecam - dzisiaj mamy wiele innych publikacji o bitwie nad Bzurą, które znakomicie konkurują z "Bzura 1939".

Bardzo dziwna książka. Z jednej strony jest to dosyć szczegółowy opis wydarzeń w ciągu tych kilkunastu dni września, który zręcznie lawiruje, aby bodajże słowem nie wspomnieć o "pomocy" sowieckiej, jakiej udzielił wtedy Polsce jej wschodni sąsiad. To oczywiste, że w PRL-u inaczej o kampanii wrześniowej pisać się nie dało.

Z drugiej strony mam jednak wątpliwości co do...

To raczej książka dla tych co chcą zrobić wstęp do tego wydarzenia.

To raczej książka dla tych co chcą zrobić wstęp do tego wydarzenia.