Leningrad 1941-1944

Obrona Leningradu i późniejsze walki w obszarze oblężonego miasta oraz prób odblokowania miasta. Autor z niezwykłą skrupulatnością przedstawia nam wykaz rosyjskich jednostek biorących udział w walkach przez 900 dni niemieckiej blokady. Gdyby spojrzeć na obronę Leningradu z rosyjskiego punktu widzenia to może być, ale z miarę obiektywnego spojrzenia to książka ta przesiąknięta jest czystą komunistyczną propagandą. Niestety kolejne takie dzieło w HB

Obrona Leningradu i późniejsze walki w obszarze oblężonego miasta oraz prób odblokowania miasta. Autor z niezwykłą skrupulatnością przedstawia nam wykaz rosyjskich jednostek biorących udział w walkach przez 900 dni niemieckiej blokady. Gdyby spojrzeć na obronę Leningradu z rosyjskiego punktu widzenia to może być, ale z miarę obiektywnego spojrzenia to książka ta...

Autor podaje, że pierwsze wydanie tej książki ukazało się w roku 1986.
To niestety widać.
Apologia Armii Czerwonej, liczby z sufitu, podawane za radziecką propagandą (autor opierał się głównie na książkach z lat 70-tych).
Do tego chyba zbyt długi przedział czasowy, i książka w dużej części brzmi tak: "enta armia pod dowództwem Iksjowa atakowała, cofała się, kontratakowała i zdobyła, natomiast esta armia pod dowództwem Igrekowa broniła się, cofała, napierała, poszła do przodu". I tak czasem przez kilka stron. Do tego mapki na których nie są zaznaczone miejsca, które autor opisuje.
Na pewno książka nie jest dla tych, którzy chcieliby się zapoznać po raz pierwszy z blokadą Leningradu. Raczej dla już wtajemniczonych.

Autor podaje, że pierwsze wydanie tej książki ukazało się w roku 1986.
To niestety widać.
Apologia Armii Czerwonej, liczby z sufitu, podawane za radziecką propagandą (autor opierał się głównie na książkach z lat 70-tych).
Do tego chyba zbyt długi przedział czasowy, i książka w dużej części brzmi tak: "enta armia pod dowództwem Iksjowa atakowała, cofała się, kontratakowała i...

Publikacja bardzo ciekawa. Niemniej używanie nowomowy w postaci "Sowiety" zamiast Związek Radziecki degraduje całość opracowania do jednej gwiazdki.

Publikacja bardzo ciekawa. Niemniej używanie nowomowy w postaci "Sowiety" zamiast Związek Radziecki degraduje całość opracowania do jednej gwiazdki.

Bohaterskie miasto szczegóły oblężenia miasta, które przetrwało prawie 3 letnie oblężenie. Jak zwykle w tej serii militarno-wojskowe szczegóły dopieszczone w każdym calu.

Bohaterskie miasto szczegóły oblężenia miasta, które przetrwało prawie 3 letnie oblężenie. Jak zwykle w tej serii militarno-wojskowe szczegóły dopieszczone w każdym calu.

Męcząca pozycja, nie wiem do końca dla kogo.

Przeczytałem trochę książek w młodości :) . To książka z mojej półki "różności", wrzucam tu te setki książek które przeczytałem w życiu w latach 2000-2019.

Męcząca pozycja, nie wiem do końca dla kogo.

Przeczytałem trochę książek w młodości :) . To książka z mojej półki "różności", wrzucam tu te setki książek które przeczytałem w życiu w latach 2000-2019.

Książka Ryszarda Dzieszyńskiego jest bardzo szczegółowym opisem działań wojennych toczonych pod Leningradem w latach 1941-44. BARDZO SZCZEGÓŁOWYM.

Zawiera wiele detali dotyczących ruchów wojsk, zajmowanych pozycji itp. co oczywiście do jakiegoś stopnia jest przecież niezbędne w tego typu książce. Jednakże praca ta w czytaniu jest niezwykle nieprzyjemna. Nie raz czytelnik może natknąć się na liczące całą stronę litanie dotyczące stanu wojsk, dowódców czy organizacji Armii - tak niemieckich jak i rosyjskich.

Czytanie książki bez szczegółowej mapki okolic Leningradu też jest wyzwaniem. Właściwie praca ta nadaje się dla osób, które w swojej piwnicy posiadają duże stoły, wojskowe mapy i na plastikowych figurkach lub klockach śledzą przebieg całego starcia. W innym wypadku wymaga się od odbiorcy ogromnej wyobraźni.

W dodatku razi czytelnika również stronniczość tej pozycji - właściwie w całości opisywana z perspektywy Armii Czerwonej. Pewnym wyjaśnieniem może być fakt, że książka po raz pierwszy ukazała się drukiem w 1986 r. Jednak powoduje to, że czytelnik siadając do niej już musi posiadać pewną dozę wiedzy i wrażliwości historycznej (i pewien dystans do źródeł).

Osoby zaciekawione sytuacją w samym Leningradzie, sytuacją cywilów czy kwestiami politycznymi związanymi z tą bitwą znajdą tu jedynie strzępki informacji w tych tematach. Książka dla wyjątkowych pasjonatów

Książka Ryszarda Dzieszyńskiego jest bardzo szczegółowym opisem działań wojennych toczonych pod Leningradem w latach 1941-44. BARDZO SZCZEGÓŁOWYM.

Zawiera wiele detali dotyczących ruchów wojsk, zajmowanych pozycji itp. co oczywiście do jakiegoś stopnia jest przecież niezbędne w tego typu książce. Jednakże praca ta w czytaniu jest niezwykle nieprzyjemna. Nie raz czytelnik...

Dość przeciętna pozycja opisująca blokadę Leningradu praktycznie tylko z sowieckiej perspektywy. Autor skupił się na walkach niezliczonych ( zwłaszcza radzieckich ) korpusów, dywizji, pułków bardzo zdawkowo wspominając o sytuacji bytowej ludności cywilnej w oblężonym mieście.

Dość przeciętna pozycja opisująca blokadę Leningradu praktycznie tylko z sowieckiej perspektywy. Autor skupił się na walkach niezliczonych ( zwłaszcza radzieckich ) korpusów, dywizji, pułków bardzo zdawkowo wspominając o sytuacji bytowej ludności cywilnej w oblężonym mieście.

Co tu dużo mówić: Pozycje serii "Historyczne bitwy", które pojawiły się jeszcze w czasach PRL-u i opisywały wydarzenia 2. wojny światowej na froncie wschodnim, nie zasługują właściwie na miano książek popularnonaukowych. To propaganda, okraszona, w zależności od posiadanego talentu pisarskiego autora, większą lub mniejszą ilością detali na temat danej kampanii.

Nie inaczej ma się sprawa z "Leningradem 1941-1944". Do znużenia opisywana jest sytuacja na froncie z perspektywy dowództwa radzieckiego, wypowiedzi niemieckich (zwłaszcza szeregowców) jest jak na lekarstwo.

Sam opis okładkowy demaskuje propagandową funkcję tej pozycji. Jeśli autor sam przyznaje w nim, że nie wie, dlaczego Niemcy w danej sytuacji zachowywali się tak a nie inaczej i stawia pytania retoryczne, to jest to raczej świadectwo talentu oratorskiego a nie naukowej erudycji.

Książki nie mogę oczywiście, z wyżej wymienionych przyczyn, polecić.

Co tu dużo mówić: Pozycje serii "Historyczne bitwy", które pojawiły się jeszcze w czasach PRL-u i opisywały wydarzenia 2. wojny światowej na froncie wschodnim, nie zasługują właściwie na miano książek popularnonaukowych. To propaganda, okraszona, w zależności od posiadanego talentu pisarskiego autora, większą lub mniejszą ilością detali na temat danej kampanii.

Nie inaczej...

Praca mocno jednostronna, opisująca bitwę przede wszystkim od strony sowieckiej, co czyni ją średnio udaną. To reedycja pracy z czasów PRL i to niestety mocno widać. Nie poprawia sprawy kiepska jakość wydania oraz słabe, nieczytelne mapy.

Praca mocno jednostronna, opisująca bitwę przede wszystkim od strony sowieckiej, co czyni ją średnio udaną. To reedycja pracy z czasów PRL i to niestety mocno widać. Nie poprawia sprawy kiepska jakość wydania oraz słabe, nieczytelne mapy.

Z jednej strony, trochę lepsze od Stalingradu czy Kurska, ale nadal komunistyczna propaganda leje się z tej książki rzekami.

Z jednej strony, trochę lepsze od Stalingradu czy Kurska, ale nadal komunistyczna propaganda leje się z tej książki rzekami.