Porwano już menedżerów wielkich korporacji dla okupu, ale porwanie całego kierownictwa? Joseph Finder jak zwykle z pieczołowitym dbaniem o szczegóły przedstawił ewentualną zmorę firm ubezpieczeniowych i agencji ochrony wielkich gigantów. Dzieje się tu jak zwykle bardzo dużo. Ileż tu korpogierek na wysokim szczeblu. Wartka, płynna akcja, jak w dobrym filmie.

Porwano już menedżerów wielkich korporacji dla okupu, ale porwanie całego kierownictwa? Joseph Finder jak zwykle z pieczołowitym dbaniem o szczegóły przedstawił ewentualną zmorę firm ubezpieczeniowych i agencji ochrony wielkich gigantów. Dzieje się tu jak zwykle bardzo dużo. Ileż tu korpogierek na wysokim szczeblu. Wartka, płynna akcja, jak w dobrym filmie.

Może nie jest to nic nadzwyczajnego, ale za to bieżę się książkę do ręki, czyta i nie nawet nie wiadomo kiedy pochłonie tak, ze nagle człowiek zdaje sobie sprawę że to już koniec.
Polecam jako oderwanie dla głowy.

Może nie jest to nic nadzwyczajnego, ale za to bieżę się książkę do ręki, czyta i nie nawet nie wiadomo kiedy pochłonie tak, ze nagle człowiek zdaje sobie sprawę że to już koniec.
Polecam jako oderwanie dla głowy.

O czym jest książka

Jake Landry jest młodym inżynierem w korporacji Hammond Aeroscape. Pewnego dnia otrzymuje zaproszenie na ekskluzywne przyjęcie zamknięte - imprezę integracyjną dla elity pracującej w tej korporacji.
Założeniem tego przyjęci są trzy dni dobrej zabawy bez telefonów, laptopów i w miejscu odciętym od świata zewnętrznego.
Jake, wśród aroganckich i zarozumiałych uczestników imprezy, rozpoznaje swoją byłą dziewczynę, Ali Hillman, która okazuje się być asystentką nowej szefowej.
Jake nie czuje się dobrze w tym miejscu, wśród przepychu, niedomówień i tajemnic, ale robi dobrą minę do złej gry. Czas mija zebranym na rozmowach i dobrej zabawie. Nikt nawet nie podejrzewa, że coś może zakłócić im ten miły czas.
Wszystko zmienia się podczas kolacji, która zostaje przerwana za myśliwych, którzy wkrótce okazują się uzbrojonymi porywaczami. Pracownicy Hammond Aeroscape zostają wzięci na zakładników, za uwolnienie których porywacze żądają okupu. Gigantycznego okupu.
W powietrzu strach miesza się z podejrzeniami, a chęć przetrwania z rzeczywistością.
Skąd napastnicy wiedzieli o ich tajnym spotkaniu? Czy ich porwanie to przypadek czy może dobrze zaplanowana akcja kierowana przez kogoś z firmy? Kim są porywacze? Na pewno nie są oni tymi, za których się podają i za których wszyscy ich uważają. Ali również nie jest osobą, na jaką się kreuje.
Podobnie jest z Jakem, który jako jedyny zauważa otaczające ich szczegóły i wie, co zrobić, aby pokonać wroga i przeżyć.

Gra rozpoczęta – kto przeżyje? Jak zakończy się ta historia? Jaki sekret skrywa się za tym wydarzeniem? Kto wygra starcie nerwów i presji uciekającego czasu? I co najważniejsze - kto stoi za tym spiskiem?


Dlaczego warto to przeczytać

"Gra pozorów" to świetnie skonstruowana powieść sensacyjna. Powieść napisana jest w pierwszej osobie. Przeszłość sprawnie przeplata się z teraźniejszością, dzięki czemu czytelnik poznaje bohaterów i ich tok rozumowania. Powieść trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej strony.

Zakończenie "Gry pozorów" zapewne zaskoczy niejednego czytelnika.


Ostatnie słowo o książce

"Gra pozorów" ma wszystko to, co powinna mieć dobra powieść sensacyjna. Powieść czyta się dość szybko za sprawą budowanego napięcia. Jeśli lubicie książki z intrygującą historią i wartką akcją, ta powieść jest dla was.

O czym jest książka

Jake Landry jest młodym inżynierem w korporacji Hammond Aeroscape. Pewnego dnia otrzymuje zaproszenie na ekskluzywne przyjęcie zamknięte - imprezę integracyjną dla elity pracującej w tej korporacji.
Założeniem tego przyjęci są trzy dni dobrej zabawy bez telefonów, laptopów i w miejscu odciętym od świata zewnętrznego.
Jake, wśród...

Polecam

Polecam

Dawno nie czytałam książki, która tak trzymała mnie w napięciu właściwie od samego początku. Mimo, że "Gra pozorów" zaczyna się od spokojnego wprowadzenia historii, bohaterów, tła, całej tematyki lotniczej, to wyczuwa się to oczekiwanie na gwałtowne przyspieszenie akcji. Jeśli chodzi o kwestie lotnicze i związane z nimi detale, to podobało mi się jak autor precyzyjnie je przedstawiał, dość szczegółowo, a jednak dla laika wcale nie było to nudne. Kolejny plus to krótkie rozdziały opisujące przeszłość Jake'a i to jak często były one powiązane z poprzednimi konkretnymi zdaniami. Moim zdaniem Jake to idealny główny bohater dla takiej powieści. Silny charakter, wzbudza sympatię, próbuje zapomnieć o burzliwej przeszłości, jednak to ona sprawia, że jako jedyny wie co zrobić żeby przeżyć w sytuacji zagrożenia, oraz jak to było powiedziane w książce: "ma jaja".

"Grę pozorów" czytało mi się naprawdę dobrze. To moje pierwsze spotkanie z twórczością Josepha Findera, ale na pewno nie ostatnie. Podziękowania autora dla przeróżnych ekspertów, współpracowników itp., które są dość obszerne świadczą o ilości pracy jaką autor wkłada by jego powieść była jak najlepsza i możliwie realistyczna. I to Finderowi się udało. Polecam "Grę pozorów".

Dawno nie czytałam książki, która tak trzymała mnie w napięciu właściwie od samego początku. Mimo, że "Gra pozorów" zaczyna się od spokojnego wprowadzenia historii, bohaterów, tła, całej tematyki lotniczej, to wyczuwa się to oczekiwanie na gwałtowne przyspieszenie akcji. Jeśli chodzi o kwestie lotnicze i związane z nimi detale, to podobało mi się jak autor precyzyjnie je...

Da się przeczytać, choć nie powala. Fabuły praktycznie nie ma, akcja też jakaś taka urywana, a bohaterowie płascy, że aż boli. Może służyć do testowanie programów do szybkiego czytania..

Da się przeczytać, choć nie powala. Fabuły praktycznie nie ma, akcja też jakaś taka urywana, a bohaterowie płascy, że aż boli. Może służyć do testowanie programów do szybkiego czytania..

Ciężko się czytało pierwszą część, bo nie przepadam za długimi opisami czegokolwiek, a w tym przypadku samolotu. Od drugiej części, gdy coś zaczęło się dziać, poszło już z górki. Podobały mi się retrospekcje w nawiązaniu do bieżących wydarzeń.

Ciężko się czytało pierwszą część, bo nie przepadam za długimi opisami czegokolwiek, a w tym przypadku samolotu. Od drugiej części, gdy coś zaczęło się dziać, poszło już z górki. Podobały mi się retrospekcje w nawiązaniu do bieżących wydarzeń.

Całkiem wciągająca pozycja. Dobrze się czyta, bohaterowie są ładnie skonstruowani, można ich polubić. Cała akcja oczywiście trochę naciągana, ale nie można się do tego przyczepić. Wszystko zgrabnie skonstruowane, a szczególny plus za retrospekcje z przeszłości. Polecam.

Całkiem wciągająca pozycja. Dobrze się czyta, bohaterowie są ładnie skonstruowani, można ich polubić. Cała akcja oczywiście trochę naciągana, ale nie można się do tego przyczepić. Wszystko zgrabnie skonstruowane, a szczególny plus za retrospekcje z przeszłości. Polecam.

Świetnie się czyta, ale zakończenie jak zwykle u tego autora, banalne. No i niestety uwiera jednowątkowość, ale to też typowe u tego pisarza.

Świetnie się czyta, ale zakończenie jak zwykle u tego autora, banalne. No i niestety uwiera jednowątkowość, ale to też typowe u tego pisarza.

Książka napisana dobrze. Akcja prowadzona konsekwentnie. Podobały mi się zwrotny do przeszłości bohatera, przez co pewne zachowania bohatera były zrozumiałe. Zakończenie natomiast moim zdaniem jest niedopracowane, więc trochę była rozgoryczona zamykając ostatnia stronę książki. Nie mniej polecam, jako dobrą lekturę na leniwą niedziele.

Książka napisana dobrze. Akcja prowadzona konsekwentnie. Podobały mi się zwrotny do przeszłości bohatera, przez co pewne zachowania bohatera były zrozumiałe. Zakończenie natomiast moim zdaniem jest niedopracowane, więc trochę była rozgoryczona zamykając ostatnia stronę książki. Nie mniej polecam, jako dobrą lekturę na leniwą niedziele.